Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 0:24



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Sprawdzanie cnoty córki 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
No właśnie, człowiek ma prawo do decydowania o swoim życiu, nawet taka 15stka. Rodzic owszem, nadal ma prawo, a czasem i obowiązek w ingerencje jej życia, ale są pewne granice, których przekraczać po prostu nie wypada. I takim czymś jest właśnie zmuszenie córki do pójścia do gina tylko po to, aby ten sprawdził czy ma ona kawałek błony.


A czy wypada w wieku 15 lat przyjść i powiedzieć rodzicom, że będą dziadkami? Moim zdaniem też nie wypada, a jednak takie sytuacje mają miejsce.
I jeszcze raz napiszę, że w mojej ocenie te środki są złe, ale mam świadomość, że w razie czego to ta matka zostanie z 15-latką i jej dzieckiem, a nie ja. Dlatego tak mocno bym sobie na niej nie używał ;)


Mroczny Pasażer napisał(a):
I w ogóle jest mi ktoś w stanie odpowiedzieć co to tak naprawdę da? Jeśli się okaże, że jest dziewicą - no super mama się ucieszy, ale z drugiej strony będzie jej głupio, że nie zaufała córce, że zaingerowała w jej prywatność. Z kolei córka będzie zła, że własna matka zrobiła jej coś takiego i może to przynieść skutek odwrotny do zamierzanego - córka zacznie się seksić.

A jeśli się okaże, że nie jest dziewicą to również - co to da? Mamusia pokrzyczy, a w najlepszym wypadku wytłumaczy spokojnie, żeby tego nie powtarzała. Ale dziecko nadal będzie mieć uraz bo matka ją zabrała wbrew jej woli, a wszyscy wiemy jak później dzieci lubią robić na złość.

A jeśli będzie w ciąży to... chyba już trochę za późno.


O to trzeba by zapytać samą pomysłodawczynię. Zakładam, że matka nie jest psychopatką i jej celem nie jest znęcanie się nad dzieckiem, ale widzi jakiś sens w podjętych działaniach. Ja go nie widzę, ale uważam, że działania wychowawcze powinny być dostosowane do "konstrukcji" dziecka, to co u jednego przyniesie pozytywny skutek u innego może zupełnie nie dać efektu. Np. dziecku niepełnosprawnemu umysłowo, to trudno będzie mu wytłumaczyć, z czym wiąże się współżycie, trudno też od niego oczekiwać pełnej odpowiedzialności za własne czyny. Pozostaje zadbać o nie poprzez większą kontrolę, bo tłumaczenie się w stylu "przecież ci to mówiłem" byłoby naiwnością.


Wt lut 26, 2008 16:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
SweetChild napisał(a):
Niby racja... ;) Zaufanie, odpowiedzialność, brak zakazów i nakazów itp. to piękna sprawa i w pełni się z tym zgadzam, to ideał. Kochaj i rób co chcesz. Niestety, moim skromnym zdaniem życie boleśnie weryfikuje ideały, a człowiek w wieku 15 lat nie jest na tyle odpowiedzialny, aby w w pełni zaufać. Skłaniam się raczej do bardziej przyziemnej, drogowej wersji ograniczonego zaufania.

Nie uważam, że nie masz racji, ale wiesz...
Jeśli by moje dziecko w wieku powyżej lat 15 (z prawem dyskutować nie będę) chciało uprawiać seks i wiedziałabym o tym... To raczej doszłoby do rozmowy, raczej bym je przestrzegła przed skutkami faktycznymi konkretnych błędów:
po pierwsze przed tym że jeśli zrobi to za wcześnie (w sensie wieku i dojrzałości psychicznej nie będąc gotowa/y psychicznie) to nie osiągnie satysfakcji (nie mówię tylko o orgazmie, ale o takim spokojnym poczuciu, że robi dobrze, że ma prawo wyrażania miłości w sposób cielesny),
po drugie jeśli zrobi to za wczesnie lub z niewłaściwą osobą (tym razem nie mówię o wieku, a o "stażu" związku - ta długość to też kwestia indywidualna) to naraża się na rozczarowanie które może rzutować na późniejsze kontakty, wiarę w miłość... no oczywiście staż związku nie przeświadcza o tym że związek się na 100% nie rozpadnie, ale już jest to jakiś silniejszy argument...
no i wreszcie jeśli ogólnie zrobi to nierozważnie: ryzykuje ciążą, chorobami, totalną zmianą planów życiowych... przed czym wiem że w 100% nie uchronię bo nie mam takich środków, ale świadomość musi być.
I to należy tłumaczyć w pierwszej kolejności, niż tylko stwierdzać "seks jest zły... bo jest zły (brudny? grzeszny? jest obiektem wstydu? nierówności płciowej?... ile to jeszcze strasznych bajek można wymyślić?), jesteś za młoda (to ja o tym decyduję!) i kurde, będę sprawdzać do upadłego czy tego przypadkiem nie robisz!"

Wiadomo że za błędy swoich dzieci płacą też rodzice... ale w pewnych sytuacjach myślę, że byłabym skłonna to ryzyko podjąć, bo zysk w postaci zaufania, i faktycznego (z własnej woli) liczenia się z moim zdaniem byłby bezcenny. Tak, wiem, to się opiera na raczej pozytywnych założeniach... jak w przyszłości faktycznie dzieci wychowam to się jeszcze trochę zweryfikuje, no ale pewne jest, że ani seksu w 100% nie zabronię, ani tym bardziej nie będę żądąć informacji na temat bieżącego stanu błony ;)

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Wt lut 26, 2008 17:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
czeresniowa napisał(a):
I to należy tłumaczyć w pierwszej kolejności, niż tylko stwierdzać "seks jest zły... bo jest zły (brudny? grzeszny? jest obiektem wstydu? nierówności płciowej?... ile to jeszcze strasznych bajek można wymyślić?), jesteś za młoda (to ja o tym decyduję!) i kurde, będę sprawdzać do upadłego czy tego przypadkiem nie robisz!"


Ależ ja się zgadzam, że w pierwszej kolejności należy tłumaczyć. Mi chodzi o sytuację, w której widzimy, że to tłumaczenie nie dociera, a dziecko uparcie brnie w kierunku katastrofy. W idealnym przypadku tłumaczenie zawsze jest skuteczne, ale w praktyce (czy to z powodu ułomności tłumaczącego czy też "odporności" słuchacza) trzeba rozważyć wariant, kiedy tłumaczenie zawodzi.

czeresniowa napisał(a):
Wiadomo że za błędy swoich dzieci płacą też rodzice... ale w pewnych sytuacjach myślę, że byłabym skłonna to ryzyko podjąć, bo zysk w postaci zaufania, i faktycznego (z własnej woli) liczenia się z moim zdaniem byłby bezcenny. Tak, wiem, to się opiera na raczej pozytywnych założeniach... jak w przyszłości faktycznie dzieci wychowam to się jeszcze trochę zweryfikuje, no ale pewne jest, że ani seksu w 100% nie zabronię, ani tym bardziej nie będę żądąć informacji na temat bieżącego stanu błony ;)


Ja podobnie opieram się na pozytywnych założeniach :) I uważam, że mam do tego prawo, bo ewentualne skutki błędnych założeń będę ponosił. Życzyłbym też sobie, aby "negatywista", krytykując moje założenia, był tego świadomy i zachowywał umiar.


Wt lut 26, 2008 18:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37
Posty: 589
Post Re: Sprawdzanie cnoty córki
SweetChild napisał(a):
Nigdy nie byłem mocny z biologii, więc może wykażę się niewiedzą, ale wydaje mi się, że obecność błony dziewiczej gwarantuje, że dziewczyna nie współżyje w sposób mogący skutkować ciążą.


Nieprawda. /.../ mateola
Michalina Wisłocka w swojej Sztuce kochania pisze: "Niejednokrotnie spotykałam w poradni dziewice ciężarne, nie pojmujące, jakim cudem do tego doszło."

Bez penetracji np. w wyniku pettingu nasienie też może dostać się tam gdzie należy, również bywa też tak, jak pisze Wisłocka, że "niekiedy błona jest tak elastyczna, że ugina się w czasie stosunku i pozostaje nie tknięta. W ten sposób kobieta jest dziewicą aż do urodzenia pierwszego dziecka, kiedy wszystkie błony, nawet najwęższe, idą w strzępy."

_________________
Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale MOCY, MIŁOŚCI i trzeźwego MYŚLENIA (2Tm 1,7)

Moje blogi: Świat Czytników, VrooBlog, Blog Biblijny (zawieszony). Moje strony: porównywarka polskich e-booków


Wt lut 26, 2008 20:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
arc napisał(a):
Uważasz, że posuwam się za daleko? (Nie chciałbym)


Nie, uważam, że akurat Ty wyrażałeś się dość delikatnie. Ogólnie pisałem "ku przestrodze", sobie też (bo też nie chciałbym). Dopiero teraz zauważyłem Twojego posta i dlatego odpowiadam z takim poślizgiem.

Vroobelek napisał(a):
Nieprawda./.../ mateola
Michalina Wisłocka w swojej Sztuce kochania pisze: "Niejednokrotnie spotykałam w poradni dziewice ciężarne, nie pojmujące, jakim cudem do tego doszło."

Bez penetracji np. w wyniku pettingu nasienie też może dostać się tam gdzie należy, również bywa też tak, jak pisze Wisłocka, że "niekiedy błona jest tak elastyczna, że ugina się w czasie stosunku i pozostaje nie tknięta. W ten sposób kobieta jest dziewicą aż do urodzenia pierwszego dziecka, kiedy wszystkie błony, nawet najwęższe, idą w strzępy."


Cóż, przyznam szczerze, że nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Biologia zawsze była dla mnie czarną magią...
Ale dobrze wiedzieć, dzięki :)


Wt lut 26, 2008 22:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3858
Post 
Myslę ,że i to można zrozumieć :Wyobrażmy tylko sobię,że ta mama jest zagorzałym słuchaczem radia Maryja ,a wiemy ,że tam takie sprawy jak cnota to powaznie sie traktuje ,a dla niecnotliwych przewidziane jest odtrącenie. Mama po prostu może się obawiać o los swojego dziecka i chce juz za wczasu wiedzieć czy ma modlić się o odpust zupełny ,czy może wystarczy tylko cząstkowy ,aby córa została przyjęta z powrotem na łono Kościoła.


Śr lut 27, 2008 0:14
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Myslę ,że i to można zrozumieć :Wyobrażmy tylko sobię,że ta mama jest zagorzałym słuchaczem radia Maryja ,


No właśnie- o to chodziło TVN-owi...Osmieszenie kościoła- tylko cos mi sie wydaje, ze gdyby ta matka była taka zagorzałą katoliczką- to rozmawianie w TV o cnocie córki nie przyszłoby jej do głowy...

Mogła to byc osoba podpłacona, tak jak to jest na zachodzie, gdzie ludzie za pieniądze wygadują wyuczone bzdury w talk-show typu Jerry Springer...

Programy typu talk-show muszą szokować, by przyciągnąć uwagę- zawsze musi okazać się np., kochanka matki zdradza ją z jej synem itp...


Śr lut 27, 2008 23:33

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Teresse napisał(a):
No właśnie- o to chodziło TVN-owi...Osmieszenie kościoła- tylko cos mi sie wydaje, ze gdyby ta matka była taka zagorzałą katoliczką- to rozmawianie w TV o cnocie córki nie przyszłoby jej do głowy...

Pierwszy raz od dłuższego czasu - zgadzam się z Toba w całej rozciągłości :-)


Cz lut 28, 2008 7:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Jasne, że mogło tak być. W końcu to tylko telewizja (i nie ważne czy TVN czy TRWAM), a w telewizjach 99% programów jest reżyserowanych.

Niemniej jednak sytuacje takie jak w temacie mają miejsce. Ot chociażby kiedyś czytałem na jakimś forum dla nastolatków wpis dziewczyny, która pytała co zrobić bo właśnie mama chce ją zaciągnąć do gina po to, aby sprawdzić cnotę.

Problem więc jest jak najbardziej realny dlatego plz, nie mieszajmy do tego medialnych manipulacji ok?

Cytuj:
No właśnie- o to chodziło TVN-owi...Osmieszenie kościoła


Z tego co pamiętam to w tym odcinku nie padło NIC nt. kościoła. Ba, nawet nie był poruszany stricte temat współżycia przedmałżeńskiego co mnie zdziwiło w sumie przy takim temacie ogólnym programu. Więc nie doszukujmy się spisków tam gdzie ich nie ma.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Cz lut 28, 2008 10:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
...dlatego plz, nie mieszajmy do tego medialnych manipulacji ok?
...Z tego co pamiętam to w tym odcinku nie padło NIC nt. kościoła.
... nie doszukujmy się spisków tam gdzie ich nie ma.

Wiesz... Dziennikarze (dziennikarze, nie chłopki-roztropki), którzy rzeczywiście chcą coś ośmieszyć (powiedzmy, że będzie to Kościół) nie będą tego robic wprost. Myślałeś, że w podsumowaniu takiego programu znajdzie się tekst: "zobaczcie jak dowaliliśmy Kościołowi"? Nie. Na tym to polega (zresztą dotyczy to nie tylko programów telewizyjnych ale np zakupów) abyś nie myślał, że TV chce cokolwiek ośmieszyć. Chodzi abyś SAM doszedł do pożądanego wniosku.
Stąd powstają takie teksty jak:
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Wyobrażmy tylko sobię,że ta mama jest zagorzałym słuchaczem radia Maryja ,a wiemy ,że tam takie sprawy jak cnota to powaznie sie traktuje ,a dla niecnotliwych przewidziane jest odtrącenie.


Cz lut 28, 2008 11:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
Wiesz... Dziennikarze (dziennikarze, nie chłopki-roztropki), którzy rzeczywiście chcą coś ośmieszyć (powiedzmy, że będzie to Kościół) nie będą tego robic wprost. Myślałeś, że w podsumowaniu takiego programu znajdzie się tekst: "zobaczcie jak dowaliliśmy Kościołowi"? Nie. Na tym to polega (zresztą dotyczy to nie tylko programów telewizyjnych ale np zakupów) abyś nie myślał, że TV chce cokolwiek ośmieszyć. Chodzi abyś SAM doszedł do pożądanego wniosku.


Szczerze? W ogóle nie pomyślałem o kościele podczas oglądania tego odcinka. I powiem więcej. W taki sposób mogą myśleć tylko jacyś fanatycy, którzy wszędzie widzą ataki na swoją religię.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Cz lut 28, 2008 13:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Krzysztof_J napisał(a):
Wiesz... Dziennikarze (dziennikarze, nie chłopki-roztropki), którzy rzeczywiście chcą coś ośmieszyć (powiedzmy, że będzie to Kościół) nie będą tego robic wprost. Myślałeś, że w podsumowaniu takiego programu znajdzie się tekst: "zobaczcie jak dowaliliśmy Kościołowi"? Nie. Na tym to polega (zresztą dotyczy to nie tylko programów telewizyjnych ale np zakupów) abyś nie myślał, że TV chce cokolwiek ośmieszyć. Chodzi abyś SAM doszedł do pożądanego wniosku.


Na tej zasadzie wszystko można wykazać. Można np. stwierdzić, że dziennikarze RM też wprost nie zachęcają rodziców do regularnego sprawdzania stanu błony dziewiczej swoich córek, ale tak manipulują słuchaczami, że oni sami dochodzą do takiego wniosku i ciągają swoje dzieci po u ginekologach.
Klasyka teorii spiskowych.

Krzysztof_J napisał(a):
Stąd powstają takie teksty jak:
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
(...)


Inny_punkt_widzenia musi mieć inny punkt widzenia, inaczej nie byłby sobą ;-)


Cz lut 28, 2008 14:11
Zobacz profil
Post 
Sprawdzanie dziewictwa u córki? A co z etyką lekarska i tajemnicą?
Taki lekarz powinien momentalnie dostać zakaz wykonywania zawodu. Z tego względu, że bycie lub nie, dziewicą nie jest przypadkiem zagrażającym życiu lub zdrowiu.
To sprawa prywatna, a jak rodzice nie potrafili ustrzec dziecko przed niechcianą ciążą - tzn. że źle wykonywali swoje obowiązki.


Cz lut 28, 2008 14:32

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Szczerze? W ogóle nie pomyślałem o kościele podczas oglądania tego odcinka. I powiem więcej. W taki sposób mogą myśleć tylko jacyś fanatycy, którzy wszędzie widzą ataki na swoją religię.

Czy sądzisz że Inny_punkt_widzenia jest fanatykiem religijnym?
A jednak pierwsze, co mu w z wiązku z tym przyszło do głowy to skojarzenie z RM. Przypadek?
A to, że Ty nie pomyślałeś o Kościele to niczego nie dowodzi.
Sądzę, że nie wszyscy się poddają manipulacjom :-)

SweetChild napisał(a):
Na tej zasadzie wszystko można wykazać. ...Klasyka teorii spiskowych.

Pewne masz rację.
Gratuluję...dobrego samopoczucia.


Cz lut 28, 2008 14:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
Czy sądzisz że Inny_punkt_widzenia jest fanatykiem religijnym?


Sądzę, że napisał to prowokacyjnie/stereotypowo.

Cytuj:
A jednak pierwsze, co mu w z wiązku z tym przyszło do głowy to skojarzenie z RM. Przypadek?


jw.

Cytuj:
A to, że Ty nie pomyślałeś o Kościele to niczego nie dowodzi.


Dowodzi. Tego, że jednak ludzie nie muszą tego odbierać jako atak na KK.

SweetChild dobrze prawi. No, ale nie o tym chyba jest ten temat...

profos:

Cytuj:
To sprawa prywatna, a jak rodzice nie potrafili ustrzec dziecko przed niechcianą ciążą - tzn. że źle wykonywali swoje obowiązki.


Tu nie chodzi o ciążę tylko stosunek i dziewictwo samo w sobie. Ot sprawdzić czy przypadkiem nasza córcia nie ma już tego za sobą.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Cz lut 28, 2008 15:13
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL