Zaśnięcie - śmierć Maryi.
Autor |
Wiadomość |
Phosius
Dołączył(a): N lis 21, 2004 21:15 Posty: 70
|
Według Ciebie Bogarodzica była ot taką sobie najzwyczajniejszą kobieciną? Czy okoliczności poczęcia nie są jednak różne? Czy nie pozostała dziewicą?
_________________
"Łaska Boża jest zbawienna, lecz nie zbawia ona nas bez nas"
|
Śr lis 24, 2004 17:10 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak....byla zwyczajna, normalna kobieta. Byla Pelna Łaski.....ale mimo wszystko byla normalna.
Cos mi sie zdaje , ze mylisz dwie rzeczy.......Poczecia Jezusa bylo nadnaturalne, ale cala "reszta" byla zwykla, ludzka.......Przyszedl na swiat jako Czlowiek, a wiec w bolu i krwi......poza poczeciem zadnych cudow nie zanotowano.
Bog, stal sie czlowiekiem.....owszem czynil cuda, ale byl po prostu czlowiekiem.....Musial jesc, pic, wydalac, pocic sie, spac...itp. BYł normalnym czlowiekiem...i jako normalny czlowiek przyszedl na swiat.....nie oszczedzajac swej matce bolu narodzin.
OT i najwiekszy CUD....Bog stal sie czlowiekiem. Dlatego tak doskonale wie co nam doskwiera i co nas boli........niczego Mu nie oszczedzono.
Dlatego jestem pewien, ze Jego matce takze niczego nie oszczedzono.
Tak wiec nie mylmy dwoch spraw...poczecia i narodzin. Bo pomiedzy nimi jest 9 miesiecy roznicy.......i w trakcie tych 9 miesiecy Maryja przezywala to samo co kazda matka przez cale tysiaclecia....
pozdrowka
|
Cz lis 25, 2004 0:01 |
|
 |
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
Aha, widzę, że kolega z Kościoła ewangelickiego  Pozdrawiam serdecznie  :):)
W tej sytuacji proponuję przedstawić po prostu, co każdy z naszych Kościołów sądzi o Bogurodzicy i... na tym poprzestać. Nikt nikogo raczej do siebie nie przekona, więc nie ma sensu się spierać
Dziękujemy za przedstawienie punktu widzenia Twojego Kościoła. Jeśli chodzi o teologię Kościoła Prawosławnego, to wierzymy, iż Bogurodzica poczęła za sprawą Ducha Świętego. Tak samo jak poczęcie było niezwykłe tak też i poród. Maria była dziewicą przed narodzinami Jezusa, w ich trakcie, a także pozostała dziewicą po jego narodzinach. Narodziny, jako wolne od grzechu, pozbawione były bólu. Ten, którego urodziła jest Bogoczłowiekiem, czyli jednocześnie w pełni Bogiem i w pełni człowiekiem (był nim już od samego swego poczęcia w łonie matki). Z tego też powodu Marię nazywamy Bogarodzicą - tą która urodziła Boga.
W Kościele Katolickim, w odniesieniu do matki Chrystusa, używa się najczęsciej spolszczonej odmiany jej imienia - Maryja. Prawosławni jednak używają najczęściej określenia Bogurodzica. Zresztą, słowo to występuje również w języku staropolskim. Pamiętamy ? "Bogurodzica dziewica, Bogiem sławienna Maryja..."
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
Cz lis 25, 2004 10:40 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Nektariusz - nie rozumiem?
Beli nie zanegował przecież tego, że poczęła z Ducha Św, ani wiecznego dziewictwa Maryi?
Natomiast rzeczywiście nie wiem - dziwi mnie - skąd koncepcja narodzin bez bólu, skoro wielu cierpień Jej nie oszczędzono? Skoro musiała uciekać do Egiptu, skoro kilka dni szukała zaginionego Syna, skoro w końcu patrzyła na Jego haniebną śmierć?
I nikt zapewne nie usiłuje nikogo przekonać - a jedynie wyrazić zdziwienie?
Nawiasem mówiąc - dlaczego nie zgadzacie się na dogmat o Wniebowzięciu Maryi, skoro można go wyrazić słowami:
Cytuj: została zabrana z duszą i ciałem do nieba ?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz lis 25, 2004 10:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Aha, widzę, że kolega z Kościoła ewangelickiego Uśmiech... Pozdrawiam serdeczni
Ojjj Nektariuszu...to zle widzisz
Jestem katolikiem (jak to sie mowi "całym pyskiem"  )
Tak jak napisala jotka.....nie zanegowalem cudownego poczecia, ani tez Dziewictwa Maryji.
Zanegowalem tylko to co wedlug mnie jest dosyc sporne, a mianowicie brak bolow porodowych.
Maryja w katolicyzmie takze jest zwana Bogarodzica. Porodzila bowiem Boga - Czlowieka.
Byla "łaski pełna", ale byla takze normalna , zwykla, cicha i pokorna kobieta żydowska. Nie unosila sie ponad ziemia, lecz stapala po niej twardo......i znosila takie same cierpienia jak wszystkie owczesne i obecne kobiety.....baaaa nawet wieksze, bo "miecz przeniknął jej duszę"
Skad wiec to Twoje przekonanie o bezbolesnym porodzie?
pozdrowka
|
Cz lis 25, 2004 11:36 |
|
|
|
 |
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
Ojej Belizariusz, wybacz bracie  Płonę wstydem  Zmyliła mnie ta część Twojej wypowiedzi, w której podkreślałeś, że Bogarodzica, to zwykła kobieta
Tak, wiem, że katolicy używają określenia Bogarodzica, tak jak i prawosławni używają określenia Maria. Starałem się tylko podkreślić, które z określeń jest w każdym z Kościołów uzywane najczęściej
W którejś ze swoich wcześniejszych wypowiedzi zacytowałeś fragment z Pisma Świętego, z Księgi Rodzaju, gdzie jest mowa o bólach porodowych. Zwróć jednak uwagę, że słowa te wypowiedział Bóg do Ewy, już po upadku naszych prarodziców. Bóle porodowe, to jeden ze skutków grzechu prarodziców. Narodziny Chrystusa, jak doskonale wiesz, nie były zwykłymi narodzinami. Został on poczęty przez Ducha Świętego i urodzony przez dziewice. Nie było więc bólów prodowych, podczas jego narodzin, bo były to narodziny wolne od grzechu. Bóg się rodził ! Tak mówi nasza teologia.
Co do dogmatu o Wniebowzięciu. Wypowiedziałem się dość obszernie na ten temat w dziale "Ekumenizm" - temat: katolicy - prawosławni. To nie jest tak, że prawosławie całkowicie odrzuca dogmat o Wniebowzięciu. My na to patrzymy trochę inaczej. Według nas Bogarodzica umarła śmiercią naturalną (używamy tu łagodnego pojęcia - zasnęła), po czym po kilku dniach Zmartwychwstała i została zabrana do nieba z duszą i ciałem. Taki jest nas apogląd, aczkolwiek nikt tego u nas nie dogmatyzował. Wasz dogmat o Wniebowzięciu, wynika z czego innego - z dogmatu o Niepokalanym Poczęciu i z zupełnie innej koncepcji grzechu Adama i Ewy.
Pozdrawiam również  :):)
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
Cz lis 25, 2004 12:43 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Cytuj: Według nas Bogarodzica umarła śmiercią naturalną (używamy tu łagodnego pojęcia - zasnęła), po czym po kilku dniach Zmartwychwstała i została zabrana do nieba z duszą i ciałem.
to jest bardzo ciekawe  mógłbyś coś wiecej o tym napisać? 
|
Cz lis 25, 2004 13:15 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
moment, jak Maruja zmartwychwstala? czy bylo to mozliwe by uczynila to wlsna moca? bo z tego co ktos wczesniej napisal mozna by tak wnioskowac...
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Cz lis 25, 2004 20:00 |
|
 |
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Coz chyba jednak nie ma dogmatu na temat rodzenia sie Jezusa, wielu ojcow Kosciola zachodniego twierdzila ze nie czula zadnego bolu, jako znak tego ze zostala odkupiona przed swoim poczeciem, wiec nie musiama przezywacbolu. Jesli natomiast zobaczy sie meke Maryji pod krzyzem to jednak jej cierpienie bylo ogromne, wiec nic jakby nie stoi na przeszkodzie by cierpiala tez w momencie narodzin. Zwarzajac jeszcze na fakt ze dla ojcow bylo wazne ze zostala dziewica tez w trakcie porodu, mowili o tym ogrod zamkiety, to raczej by wskazywalo ze nie miala boli.
Nawet jesli nie miala boli porodowych to, tak jak Jej Syn, odczuwala zmeczenie, glod, sen (i wszystkie inne potrzeby fizjologiczne) i przypuszczam ze byla tez kuszona.
To czy Maryja zostala przeprowadzona przez smierc i zmartwychwstanie, czy nie, czy np. trafila za zycia do nieba, nie jest "unormowane" przez dogmaty Kosciola zachodniego. Kosciol nie wypowiada sie jak tylko ze tak sie wydarzylo.
|
So lis 27, 2004 20:29 |
|
 |
Phosius
Dołączył(a): N lis 21, 2004 21:15 Posty: 70
|
Cytuj: moment, jak Maruja zmartwychwstala? czy bylo to mozliwe by uczynila to wlsna moca? bo z tego co ktos wczesniej napisal mozna by tak wnioskowac...
Oczywiście, że nie jest to możliwe. Zmartwychwstała moca swego syna, Jezusa Chrystusa. Warto dodać jeszcze, ze świeto "zaśniecia" funkcjonowało w całym Kościele, oczywiście do uchwalenia stosownego łacińskiego dogmatu (o ile oczywiście nie "poprawiono" tego wcześniej).
_________________
"Łaska Boża jest zbawienna, lecz nie zbawia ona nas bez nas"
|
So lis 27, 2004 21:00 |
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
To może ustalmy najpierw terminologię, która wydaje się być oczywista sama z siebie
"zmartwychwstać" - powstać z martwych własną mocą
"być wskrzeszonym z martwych" - czyli mocą kogoś innego
stwierdzenie więc że "zmartwychwstała" mocą kogoś innego jest sprzeczne same w sobie
|
So lis 27, 2004 21:42 |
|
 |
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
Na upartego, to można stwierdzić, że przecież nikt nie powiedział, że zmartwychwstanie, to własną mocą ?  Zmartwychwstać = powstać z martwych. Czy dokonano, to własną mocą, czy mocą z zewnątrz, zawsze będzie to zmartwychwstanie. Niemniej jednak ok. Bez zbędnego upierania się. Na potrzeby naszej dyskusji, przyjmijmy taką terminologię, jaką proponujesz
Jeśli, zatem użyjemy terminologi zaproponowanej przez Ciebie, to z prawosławnego punktu widzenia, Bogarodzica została wskrzeszona przez swego Syna i zabrana przez Niego z duszą i ciałem do nieba. Oczywiście wcześniej nastąpiła jej naturalna śmierć, a dopiero potem powróciła do życia. Śmierć Bogarodzicy, ponieważ była łagodna i pozbawiona cierpienia, określana jest terminem Zaśnięcie.
Tutaj, ustalmy może, że nie mówię, o Zaśnięciu, w sensie zapadania w sen, lecz o rzeczywistej śmierci, która jednak była tak łagodna, że przypominała właśnie Zaśnięcie.
W związku z powyższym, w Kościele Prawosławnym mamy wielkie święto, obchodzone 28 sierpnia - Zaśnięcie N.M.P.
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
So lis 27, 2004 22:21 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
No i różnica w stosunku do dogmatu Kościoła Katolickiego jest taka, że nie wyrokujemy o kwestii śmierci (a zatem i wskrzeszenia z martwych, do tego tzreba by umrzeć) - ale też nikt takiej możliwości nie neguje...
I 15 sierpnia obchodzone jest Wniebowzięcie NMP
Bo tak naprawdę, to chyba podobne święto?
Bo świętujecie zakończenie Jej życia i przyjęcie do Chwały Boga?
Dobrze rozumiem?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So lis 27, 2004 22:26 |
|
 |
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Wychodzilo by ze to jest to samo swieto, biorac pod uwage dwutygniowa roznice kalendzarzy.
|
N lis 28, 2004 11:51 |
|
 |
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
15 sierpnia, wg. starego stylu, obowiązującego w naszym Kościele, to 28 sierpnia wg. nowego stylu. Datę święta Zaśnięcia N.M.P, podałem w nowym stylu, jednakże, jeśli weźmiemy pod uwagę stary styl, to również będzie to 15 sierpnia
Tego dnia świętujemy zakończenie jej życia i zabranie jej duszy przez Chrystusa do nieba. Nie można jednak tego utożsamiać z katolickim świętem Wniebowzięcia. My wierzymy, że po śmierci nastapiło po kilku dniach jej Zmartwychwstanie (czy też wskrzeszenie jak kto woli  i dopiero wówczas została zabrana z duszą i ciałem do nieba. Pogląd katolicki i prawosławny wydają się podobne. Katolicy wierzą, że została zabrana z duszą i ciałem do nieba, jak również i prawosławni wierzą, że została zabrana z duszą i ciałem do nieba. W tym miejscu można powiedzieć, że nasze Kościoły się zgadzają, chociaż taki pogląd nie nosi u nas rangi dogmatu. Jednakże, ten pogląd, w każdym z Kościołów wynika z czego innego.
Mówisz, że Kościół Katolicki nie wyrokuje czy Bogarodzica najpierw umarła czy też, nie zaznawszy śmierci została od razu zabrana z duszą i ciałem do nieba. Gdy się czyta dogmat, to faktycznie jest tam tylko mowa o tym, że "zakończyła swoje ziemskie życie". Jak słyszałem, opinie katolickich teologów są rózne. Jedni mówią, że miała miejsce wcześniej jej śmierć, a drudzy, że nie. Ten pierwszy pogląd, przybliżył by Kościół Katolickich do poglądów prawosławia. Z tego też względu, siłą rzeczy, mam nadzieję, że zyska sobie w Kościele Katolickim coraz więcej zwolenników
Niemniej jednak, gdyby taki pogląd "zwyciężył" w waszym Kościele, to tenże Kościół troszkę by sobie zaprzeczył, jeśli chodzi o dogmat Niepokalanego Poczęcia. Skutkiem grzechu prarodziców jest śmierć. Jeśli, wg. koncepcji katolickiej, potomkowie Adam dziedziczą jego grzech wraz ze skutkami w postaci śmierci, a Maria została oczyszczona jeszcze w łonie swej matki, ze wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, to siłą rzeczy, smierć nie mogła być jej udziałem, dlatego została zabrana z duszą i ciałem do nieba, po tym gdy czas jej ziemskiego życia (w sensie czas przebywania na ziemi) dobiegł końca.
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
N lis 28, 2004 11:59 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|