Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 9:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Zamieszkanie razem 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Ej... tam wcale nie było brzydkiego słowa. :P

Chociaż słowo te może ma różne znaczenia i jedno z nich podchodzi pod wulgaryzm... :P

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Wt mar 04, 2008 17:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 26, 2008 17:17
Posty: 27
Post 
No i co z tym jak bede trwac w tym grzechu z wielkim poczuciem winy ??:(


Wt mar 04, 2008 17:36
Zobacz profil YIM

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
Ja nic nie manipuluje do jasnej ciasnej, to że czegoś nie pojmujesz to nie znaczy, że jest to nieprawdziwe, rozum to w końcu! Mieszkanie tak samo jak seks przed ślubem są złe, tyle, że seks to może być np "wypadek" raz na jakiś czas a mieszkanie jest to CIĄGŁE TRWANIE W GRZECHU!


Dude, manipulujesz. Znajdź mi w Biblii słowa "nie zamieszkasz razem przed ślubem", albo podobne. W BIBLII.

MIESZKANIE RAZEM, S A M O M I E S Z K A N I E, NIE JEST GRZECHEM. Czy Ci się to podoba czy nie.

Cytuj:
?


No, taki był Twój argument. Bo tak.

Cytuj:
Widzę, że nasz podstawy matematyki, ale nie podstawy wiary. Nie trzeba źle wpływać na ludzi, żeby grzeszyć przeciwko Bogu.


Wyjaśnij mi jak źle człowiek wpływa na Boga mieszkając z innym człowiekiem? Śmiało.

Cytuj:
Ty chyba nie wiesz o czym jest ta dyskusja.


I vice versa.

Cytuj:
1. A czy do opiekowania się jest konieczne wspólne mieszkanie razem? Ja gdybym wpadł to na pewno byłbym u swojej jedynej dzień w dzień i pomagałbym jej i wspierałbym ją, ale na pewno nie poszedłbym tam zamieszkać przed ślubem. Wracałbym na noc do siebie.
"to chyba jeszcze bardziej was umocni" A gdyby się stała taka sytuacja, ale nie mieszkaliby razem to nie umocniłoby to ich?
Przecież ja nie mówię, że nie mają się widywać czy poznawać siebie i być razem. Mają jedynie mieszkać osobno


Ta, super widywać się codziennie. To mogli jak byli nastolatkami, teraz planują ślub. Super tak codziennie cieszyć się sobą, a w nocy zasypiać ze łzami w samotności. Przechodziłem przez to, nikomu nie życzę.

Cytuj:
2. Super, dobrze, Bóg to na pewno doceni, ale czy do tych wszystkich rzeczy, pomagań, miłości, wspieraniu się jest niezbędne mieszkanie w tym samym domu?


Nie jest niezbędne, ale mimo wszystko wpływa budująco na związek. Kochający się związek.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Wt mar 04, 2008 22:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
Ja nic nie manipuluje do jasnej ciasnej, to że czegoś nie pojmujesz to nie znaczy, że jest to nieprawdziwe, rozum to w końcu! Mieszkanie tak samo jak seks przed ślubem są złe, tyle, że seks to może być np "wypadek" raz na jakiś czas a mieszkanie jest to CIĄGŁE TRWANIE W GRZECHU!


Dude, manipulujesz. Znajdź mi w Biblii słowa "nie zamieszkasz razem przed ślubem", albo podobne. W BIBLII.

MIESZKANIE RAZEM, S A M O M I E S Z K A N I E, NIE JEST GRZECHEM. Czy Ci się to podoba czy nie.

Cytuj:
?


No, taki był Twój argument. Bo tak.

Cytuj:
Widzę, że nasz podstawy matematyki, ale nie podstawy wiary. Nie trzeba źle wpływać na ludzi, żeby grzeszyć przeciwko Bogu.


Wyjaśnij mi jak źle człowiek wpływa na Boga mieszkając z innym człowiekiem? Śmiało.

Cytuj:
Ty chyba nie wiesz o czym jest ta dyskusja.


I vice versa.

Cytuj:
1. A czy do opiekowania się jest konieczne wspólne mieszkanie razem? Ja gdybym wpadł to na pewno byłbym u swojej jedynej dzień w dzień i pomagałbym jej i wspierałbym ją, ale na pewno nie poszedłbym tam zamieszkać przed ślubem. Wracałbym na noc do siebie.
"to chyba jeszcze bardziej was umocni" A gdyby się stała taka sytuacja, ale nie mieszkaliby razem to nie umocniłoby to ich?
Przecież ja nie mówię, że nie mają się widywać czy poznawać siebie i być razem. Mają jedynie mieszkać osobno


Ta, super widywać się codziennie. To mogli jak byli nastolatkami, teraz planują ślub. Super tak codziennie cieszyć się sobą, a w nocy zasypiać ze łzami w samotności. Przechodziłem przez to, nikomu nie życzę.

Cytuj:
2. Super, dobrze, Bóg to na pewno doceni, ale czy do tych wszystkich rzeczy, pomagań, miłości, wspieraniu się jest niezbędne mieszkanie w tym samym domu?


Nie jest niezbędne, ale mimo wszystko wpływa budująco na związek. Kochający się związek.

Cytuj:
Oł maj pies... Ale w piśmie jest również, nie zabijaj, ale nie ma "nie rań" i czy teraz według Ciebie wzięcie noża i pocięcie kogoś nie jest złę bo nie pisze to bezpośrednio?


Zauważ, że przy mieszkaniu razem nikogo nie ranisz. Nikt nikogo na siłę nie zmusza do zamieszkania z kimś, to wspólna decyzja.

Cytuj:
Mroczny możesz wypowiadać swoje zdanie, jak najbardziej, po to jest forum, ale jeżeli ktoś się pyta czy coś jest grzechem i mimo, że kościół mówi iż to grzech jest a ty tego nie rozumiesz to nie możesz wypowiadać się w stylu "To nie jest grzech".


Skoro Ty możesz mówić, że to jest grzech to i ja mogę mówić, że to nie jest grzech.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Wt mar 04, 2008 22:36
Zobacz profil
Post 
Nie chcę się wtrącać nie zapraszany.
Askulko jeżeli chcesz posłuchać rady agnostyka, byłego zaangażowanego katolika, to napisz to, wtedy się odezwę. A jeśli chodzi Ci o porady katolików to już je masz.


Śr mar 05, 2008 7:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
S A M O M I E S Z K A N I E, NIE JEST GRZECHEM.


Z Mrocznym i z Rozje, to zazwyczaj nie spospób się nie zgodzić :)
Ale... zastanawiam sie w takim razie nad jednym. Skoro istnieje ze strony katolików sugestia jakoby mieszkanie (samo mieszkanie) miało być grzechem, to co wobec tego w sytuacji kiedy mieszkam pod jednym dachem z mężczyzną który nie jest ze mną związany - ani emocjonalnie (chłopak, narzeczony, partner), ani formalnie (mąż), ani więzami krwi (ojciec, brat, bliski kuzyn).
Po prostu mieszkam sobie z jakimś... powiedzmy kolegą z liceum, bo się okazało, ze po maturze idziemy na studia w tym samym mieście i będzie nam tak lepiej, wygodniej, tylko tak nas stać, może nawet będzie to dla nas jedyna sensowna możliwość. Co więcej - mieszkam z nim w jednym pokoju, ale od początku do końca jest mi on seksualnie obojętny. Lubię kolesia jako kolegę i tyle, ale nawet jak czasem przypadkiem i sporadycznie sobie przeparaduje w slipach czy z gołą klatą to nie robi to na mnie kompletnie wrażenia. Grzech? "Bo mieszkanie jest jedno a osoby dwie, różnej płci?" Czy nie grzech? "Bo jak nie jesteś emocjonalnie związana/y z osobą innej płci, to se mieszkaj, z obcymi można."

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Śr mar 05, 2008 10:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Bo oni to argumentują tym, że stwarzasz okazję do grzechu. Wiesz, napijesz się whisky i zachce Wam się seksu i do niego dojdzie. Tylko ja w takim momencie odpisuję - nie pozwólmy więc NIKOMU przed ślubem razem mieszkać, nawet dwóm facetom bo jeszcze dojdzie do grzechu homoseksualizmu! Nic nie wiadomo przecież, po co kusić los no nie?

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Śr mar 05, 2008 10:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
Pasażer,
A jeśli ktoś nie pije i praktycznie nie ma szans by doszło w jakikolwiek sposób do sytuacji w której by nad sobą nie panował? To wtedy chyba logiczne że nie prześpi się "tak o" z osobą z którą sypiac i tak nie chce. Naprawdę jestem w stanie sobie wyobrazić, że mieszkam z facetem, który na mnie nie działa ani ja na niego :)
A co do przykładu z facetami, miałam takie dwie koleżanki które "poniosło" w czasie mieszkania razem, bez udziału alkoholu ;) A teraz... są szczęśliwymi mężatkami :rotfl2: Ale wniosek z tego prosty... każdy katolik by mieć zapewnione warunki do nie grzeszenia (nie stwarzania okazji do grzechu, a także nie prowokowania) powinien mieć zapewnioną osobną kawalerkę od chwili urodzenia ;) I najlepiej nie mieszkać nawet z psem, ba, nawet rybek w akwarium nie hodować, i kurczaki z zamrażalnika też wywalić, bo stwarzają zagrożenie :D

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Śr mar 05, 2008 10:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
No i odkurzacza nie może mieć, bo jak pokazał przykład tego polskiego robotnika którego w UK niedawno przyłapali na zaspokajaniu się odkurzaczem wszystko się może zdarzyć, gdy głowa pełna marzeń... :lol:


Śr mar 05, 2008 11:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
czeresniowa napisał(a):
Pasażer,
A co do przykładu z facetami, miałam takie dwie koleżanki które "poniosło" w czasie mieszkania razem, bez udziału alkoholu ;) A teraz... są szczęśliwymi mężatkami :rotfl2: Ale wniosek z tego prosty... każdy katolik by mieć zapewnione warunki do nie grzeszenia (nie stwarzania okazji do grzechu, a także nie prowokowania) powinien mieć zapewnioną osobną kawalerkę od chwili urodzenia ;) I najlepiej nie mieszkać nawet z psem, ba, nawet rybek w akwarium nie hodować, i kurczaki z zamrażalnika też wywalić, bo stwarzają zagrożenie :D


No widzisz, nie tylko alkohol może pomóc w dokonaniu lesbijskiego seksu. ;] Ot, pociągnie pewnej nocy dwie kobiety do siebie i zaczną się miziać. Dlatego lepiej, żeby nie mieszkały razem!

No bo sory, jak jesteśmy konsekwentni to do końca, niby dlaczego facet z kobietą nie może, a kobieta z kobietą może? Skoro i dla tych pierwszych jest _okazja do grzechu_ to i dla tych drugich jak najbardziej.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Śr mar 05, 2008 11:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
Zen,
Nie wiedziałam o tym przypadku, ale właśnie odczułam ból współczucia mimo że jestem kobietą i pewne części ciała nie mogą mnie boleć z racji ich nieistnienia ;)
To już chyba lepiej z dziewczyną mieszkać niż z odkurzaczem :)

Mroczny,
No, trzeba czasem daleko iść w abstrakcję, by udowodnić bezsensowność niektórych twierdzeń... Jeśli mamy być osądzani już za "tworzenie okazji do grzechu" to chyba lepiej by było dla nas wszystkich żeby nas w ogóle na świecie nie było. Bo całym swoim zyciem i każdym jego elementem możemy albo grzeszyć, albo pobudzać innych do grzechu. Takie ot, wysokie obcasy to wcale nie moja decyzja, moja preferencja co do ubioru... to jawne i bezczelne prowokowanie mężczyzn do myślenia o rzeczach zakazanych. W ogóle zaraz wyjdzie na to że źle że mamy nogi, a już w ogóle fatalnie że niektórzy te nogi mają zgrabne ;)

[no ale powoli za daleko idąca dygresja...]
Po prostu nie widzę nic złego w mieszkaniu z partnerem (załóżmy bez współżycia), bo po prostu wspólne przebywanie choćby nawet trwało dzień i noc grzechem samo w sobie być nie może...

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Śr mar 05, 2008 12:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
Po prostu nie widzę nic złego w mieszkaniu z partnerem (załóżmy bez współżycia), bo po prostu wspólne przebywanie choćby nawet trwało dzień i noc grzechem samo w sobie być nie może...


I nie jest. :>

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Śr mar 05, 2008 12:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23
Posty: 950
Post 
Osobiście nie wyobrażam sobie na dłuzszą metę, żebym mieszkał z ukochaną dziewczyną i miedzy nami nie doszłoby "do niczego". Być może Wy macie silniejszą wolę. ;)

A z facetem mieszkam już czwarty rok i niespecjalnie mnie interesuje "coś więcej" :P

_________________
arcarc


Śr mar 05, 2008 12:53
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
askulka, jak obiecałem tak zrobiłem i zapytałem mojego moralisty i tak:
Mieszkanie samo w sobie złem nie jest, nie jest to grzech. Ale są pewne warunki tej sytuacji na które trzeba zwrócić uwagę. Po pierwsze sprawa zgorszenia. Co prawda w tej sytuacji jest to nieco inna sprawa bo jest już dziecko więc i tak już każdy kto chce to wie, że współżyjecie (współżyliście). I kto miał się zgorszyć to się zgorszył (teraz ktoś nowy może się zgorszyć) :]
A co Jezus mówi o tych co sieją zgorszenie to wiemy, a kto nie wie niech poszuka w Biblii (podpowiem że należy szukać w Nowym Testamencie). Sprawa kolejna to kwestia wypełnienia zobowiązania. Mówisz że postanowiliście nie współżyć, ba nawet spać w oddzielnych łóżkach. I dobrze. Ale trzeba mieć pewność, że ta decyzja jest świadomą, dobrowolną decyzja was obojga. Bo jeśli Ty w pełnej świadomości i ze szczerą chęcią wypełnienia podjęłaś taką decyzję, to i Twój narzeczony musi tak ją podjąć, a nie na zasadzie "skoro chcesz niech będzie", bo jak już napisano nie wyobrażalne jest by mieszać przez dłuższy czas z osobą którą się kocha, pożąda i nie uprawiać z nią seksu (czy jakichś form zastępczych). Jeśli jego motywacją byłoby jedynie to by Tobie było miło bo Ty tak chcesz więc on się zgodzi to raczej nie wytrwa. Musi on też zrozumieć motywację Twoją i ją zaakceptować, ba uznać ją za swoją. Wówczas może się to udać.
Pamiętajmy też na czym polega wyższość Prawa Jezusa, nad Prawem Mojżesza. Jezus patrzy na intencję działania. Dlatego nie trzeba zabić kogoś by uznać że złamane zostało przykazanie piąte, tak samo przykazanie szóste nie odnosi się tylko do stosunku seksualnego, ale nawet myśl o tym (podtrzymywana wolą, czyli odróżniona od samej pokusy), co należy do sfery małżeńskiej jest grzechem! I to nie jest wymysł Kościoła, a sam Chrystus tak mówi (to dla tych co chcieliby to utożsamiać z postanowieniem Kościoła). Dlatego będzie to bardzo trudne, al e możliwe do zrealizowania. Chodzi o to by żyć jak rodzeństwo, bez żadnego pożądania, ale czy tak się da z osobą która rodzeństwem nie jest i ba, nie chcę przecież by była, bo chcę z nią żyć jak mąż z żoną. Dlatego pamiętać należy by nie stwarzać (jeśli tylko się tak da, a jako że jesteśmy wolni to zawsze się da) sytuacji sprzyjających grzechowi (jeśli oko jest powodem grzechu wyłup je- jeśli wspólne mieszkanie razem jest powodem grzechu zrezygnuj z tego).
Mam nadzieję, że to nieco rozjaśni. Czyli podsumowując: samo mieszkanie nie jest złe. Ale trzeba rozważyć czy nie będzie to powodem dla grzechu naszego (jako osób wspólnie mieszkających) i innych, którzy są obok i mogą być zgorszeni. Pamiętaj, że decyzja należy do Ciebie. Pamiętaj też, że decyzja twojego sumienia musi być pewna. Jeśli masz wątpliwości co do tego nie możesz podejmować decyzji (to już nie tyle moralność chrześcijańska, co ogólna norma etyczna).
Życzę Ci dobrego rozeznania :)

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Śr mar 05, 2008 13:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Właśnie tego mi brakowało. "Jeśli oko jest powodem grzechu wyłup je". A jeżeli oko nie jest powodem grzechu to je zostaw.

Jeżeli ktoś się jak napisali wyżej Zabawia odkurzaczem w nieprzyzwoity sposób to niech ON wyrzuci odkurzacz, a nie każdy.

Faktem jest to. Samo mieszkanie w sobie nie jest grzechem, bo mieszkać trzeba gdzieś. Mieszkanie takie jest złe z wielu powodów ale nie z idei samego mieszkania.

Tak samo jak machnięcie ręką nie jest specjalnie złe, chyba że masz w niej nóż a ktoś stoi przed tobą.

Trochę, ale tłumaczy, że idea samego czynu nie musi być zła sama w sobie.

Mi ale już nawet nie chodzi o okazję do grzechu jako mnie i Ciebie ale raczej kwestę gorszenia innych.

Inni widząc takie pary też mieszkać razem będą chcieli a nie każdy ma taką silną wolę jak ja i ty. Inni się złamią i zaczną grzeszyć mieszkając razem a to tylko dlatego, że brali z nas przykład.
Mroczny kiedyś pisałeś, że ludzie nie patrzą tak na innych.
Niestety właśnie inni to jest główny czynnik dlaczego ludzie się na to decydują. "wszyscy tak robią" więcej "to przecież normalne"...

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Śr mar 05, 2008 14:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL