Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 2:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Jak swoim życiem przynosić Owoce Ducha Świętego? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt sty 08, 2008 14:39
Posty: 6
Post Jak swoim życiem przynosić Owoce Ducha Świętego?
Od pewnego czasu ciągle zadaje sobie pytanie- jak można przynosić Owoce Ducha Świętego(Miłość, Radość, Pokój, Cierpliwość, Uprzejmność, Dobroć, Wierność, Łagodność, Opanowanie) skoro dzisiejsi ludzie miłość traktują tylko jak coś cielesnego, radość jak dobrą zabawę po pianemu, pokój jak brak konfliktów z kolegami, cierpliwość jak powstrzymanie się od uderzenia kogoś i tak mogłabym wymieniać....
Jak jest na świecie jak to wszystko wygląda?? Czy nie jest to tylko świat konsumpcjonizmu..
Jak powinno być traktowane życie, Dary, Owoce Ducha św.?? Czy tak jak robią to współcześni ludzie, czy wyśmiewani wierni??
Dlaczego Bóg i wszystko co z Nim związane jest traktowane pobieżnie?? Dlaczego nie jest tak jak powinno być??

Ja sama nie potrafię wysnuć odpowiednich wniosków, jtóre mogłyby w pełni odpowiedzieć mi na te wszystkie pytania.

Proszę o odpowiedzi i z góry DZIĘKUJĘ.

_________________
~paulina~


Cz lut 28, 2008 18:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
W temacie piszesz "jak przynosić owoce Ducha Świętego", co sugeruje, że chciałabyś osobiście to potrafić a w treści posta piszesz o świecie. Więc jak jest w końcu? Chodzi Ci o siebie czy o świat? Bo to dwie różne sprawy.


Widzisz... sprawa wygląda tak, że niby pytasz o owoce Ducha Świętego podczas gdy tak naprawdę treść Twojego posta mówi "czemu świat nie jest taki, w jakim byłoby mi łatwo?". W rzeczywistości nie chcesz przynosić owoców Ducha Świętego, ale żeby inni przynosili je Tobie. Niech Cię nie zniechęca forma mojej wypowiedzi. Ja tak mam, że piszę prosto z mostu, ale w żadnym razie nie odbierz tego jako jakiś atak lub coś w tym stylu. Moja rada: najpierw zapytaj siebie czego tak naprawdę chcesz: czy przynosić owoce Ducha czy je brać od innych? Kiedy już będziesz sama wiedziała czego chcesz to wtedy dopiero będzie miejsce na pytanie: "jak przynosić owoce Ducha Świętego?"


Cz lut 28, 2008 20:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
skoro dzisiejsi ludzie...

A kiedy było inaczej ?
To idealizowanie przeszłości nie przestaje mnie dziwić bo nigdy w historii nie było lepiej niż jest obecnie także pod względem moralnym...


Cz lut 28, 2008 21:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
hm.... owoce Ducha Świętego nie wymagają poklasku i nie są czymś, co zaskoczyłoby współczesnych ludzi, dlatego też nie wymagaj że miłość będzie świętowana przy fajerwerkach. Teraz huczne jest tylko to, co złe lub jednorazowe dlatego też wciąż na nowo ujawniające się dary Ducha Świętego nikogo nie dziwią choć niektórych gorszą (bo są i tacy, którzy np wyśmiewają ludzi, którzy prawdziwie kochają, cierpliwie znoszą krzywdy etc). Prawdę mówiąc teraz wszystko co nie jest "normalne" w oczach świata (czyli wolna amerykanka w każdej dziedzinie połączona z krytycyzmem w stosunku do "klechowskiej moralności") jest wyśmiewane.

Najwspanialsze owoce Ducha przynosi zatem człowiek, który mimo wszystko walczy o
Cytuj:
(Miłość, Radość, Pokój, Cierpliwość, Uprzejmność, Dobroć, Wierność, Łagodność, Opanowanie)
i nie zraża się światem. W moim odczuciu świat nie zrozumie Ducha Świętego i tych, którzy Go szukają: moralność upadła i nawet prawo naturalnie jest teraz naginane do granic możliwości.

Rób swoje i cierpliwe znoś wszelkie przeciwności. Ludzi nie zmienisz (niestety)

Pozdrawiam

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Pt lut 29, 2008 16:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 23:54
Posty: 96
Post 
opat_90 napisał(a):
W moim odczuciu świat nie zrozumie Ducha Świętego i tych, którzy Go szukają: moralność upadła i nawet prawo naturalnie jest teraz naginane do granic możliwości.


A to bardzo ciekawe w odniesieniu do Polski i do innych krajów tzw. katolickich (np. niektóre kraje Ameryki Południowej - gdzie nb. jest najwyższa przestępczość na świecie). Skoro np. w Polsce jest 92% katolików, to zachowanie niezgodne z tym, co Duch Święty poddaje, byłoby rzadkością. Wszak katolik otrzymuje Ducha przy chrzcie. Czemu więc w życiu potem nie widać owoców? Może to jednak fikcja z tym otrzymaniem Ducha przy chrzcie niemowlaka? A może pokazuje to, że krk to nie ten prawdziwy Kościół, który Jezus założył w Dniu Pięćdziesiątnicy, zsyłając na Apostołów Ducha Świętego i na znak tego dając im dar języków?


So mar 08, 2008 14:39
Zobacz profil
Post 
soferim napisał(a):
Skoro np. w Polsce jest 92% katolików, to zachowanie niezgodne z tym, co Duch Święty poddaje, byłoby rzadkością. Wszak katolik otrzymuje Ducha przy chrzcie.


Fajne masz argumenty. Jak Ci pasuje to piszesz, że w Polsce jest 92% katolików. W innym miejscu twierdzisz, że Kościół Katolicki nie powinien być utrzymywany z pieniędzy wszystkich podatników:
viewtopic.php?t=15739&start=15
Tyle, że skoro prawie wszyscy w naszym kraju są katolikami (jak sam napisałeś:92%) to finansowanie Kościoła jest jak najbardziej uprawnione.


So mar 08, 2008 15:04

Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 23:54
Posty: 96
Post 
Monika75 napisał(a):
soferim napisał(a):
Skoro np. w Polsce jest 92% katolików, to zachowanie niezgodne z tym, co Duch Święty poddaje, byłoby rzadkością. Wszak katolik otrzymuje Ducha przy chrzcie.


Fajne masz argumenty. Jak Ci pasuje to piszesz, że w Polsce jest 92% katolików. W innym miejscu twierdzisz, że Kościół Katolicki nie powinien być utrzymywany z pieniędzy wszystkich podatników:
viewtopic.php?t=15739&start=15
Tyle, że skoro prawie wszyscy w naszym kraju są katolikami (jak sam napisałeś:92%) to finansowanie Kościoła jest jak najbardziej uprawnione.
Widzę, że nie rozumiesz tego co czytasz i przytaczasz. Moje argumenty dowodzą, że 92% katolków to wielka fikcja, mająca na celu wyciągnięcie jak największej ilości pieniędzy z budżetu państwa. Gdyby w Polsce wprowadzono podatek kościelny, to okazałoby się, że katolków jest 15-20%. Podobnie widać to po owocach ducha - Polacy znani są na świecie z umiłowania do przestępstw (zwłaszcza za naszą zachodnią granicą...). Widzę, że nie znasz określenia "ukryta ironia"...


So mar 08, 2008 19:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
soferim napisał(a):
Widzę, że nie znasz określenia "ukryta ironia"...

hmm... no wybacz, ale ten dowcip Ci się nie udał i raczej dowiodłeś swojemu płytkiemu myśleniu. Mnie osobiście śmieszy zwalanie winy za wszystko na Boga i Kościół w czasie, gdy samemu wiele się robi by mieć swój udział w tej winie (też niezbyt udana ironia). Chodzi mi o to, że np ateiści flaki sobie wypruwają żeby zniszczyć wiarę w Boga a nawet nie zadadzą sobie trudu by Go poszukać. Najprościej umyć ręce, prawda 8) wtedy wygodniej się żyje 8) "a że ktoś inny cierpi z mojego powodu - a co mnie to obchodzi 8) ja jestem człowiekiem o światłym umyśle i nie widzę sensu modlenia się do powietrza 8) a cierpienie - to tylko ulotny stan świadomości".

Wiecie co? wkurza mnie to!

Duch Święty to nie elf z bajki dla dzieci tylko niepojęta dla ludzi Osoba Boska, która działa ale nigdy wbrew woli ludzi, tzn Duch Św chętnie by działał, ale większą część odpowiedzialności za brak Jego owoców ponoszą ludzie! Przecież zepsucie i zlaicyzowanie dzieci a później dorosłych obywateli, ani trochę nie jest winą Boga (że to niby nie dał dziecku mocnej wiary więc w takim razie ten jegomość nie istnieje) ale winą środowiska w jakim wzrasta dziecko. Ciężko w magazynie zepsutych jabłek znaleźć jedno dobre, prawda?

Ludzie myślcie- to nie boli! (a teraz pojawiają się głosy ateistów, że gdybym myślał, to bym nie "opowiadał bajek o bogu" i że to oni tak naprawdę korzystają z potęgi umysłu a to ja jestem ten głupi z Czarnogrodu).

Pozdrawiam

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


So mar 08, 2008 20:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 23:54
Posty: 96
Post 
opat_90 napisał(a):
soferim napisał(a):
Widzę, że nie znasz określenia "ukryta ironia"...

hmm... no wybacz, ale ten dowcip Ci się nie udał i raczej dowiodłeś swojemu płytkiemu myśleniu.

No tak, brak argumentów, to się poniża interlokutora. Nie będę komentował, nie schodzę do tak niskiego poziomu...


opat_90 napisał(a):
Chodzi mi o to, że np ateiści flaki sobie wypruwają żeby zniszczyć wiarę w Boga a nawet nie zadadzą sobie trudu by Go poszukać.

Jesteś pewien co do wysiłku ateistów? Może zacytuję tu celną uwagę ks. Tischnera: "W moim życiu filozoficzno-kapłańskim nie spotkałem kogoś, kto stracił wiarę po przeczytaniu Marksa, Lenina, Nietzschego, natomiast na kopy można liczyć tych, którzy ją stracili po spotkaniu z własnym proboszczem."

opat_90 napisał(a):
Wiecie co? wkurza mnie to!

Mnie by to też wkurzało, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak ciężko - w feudalnym ustroju kościelnym - pozbyć się takich proboszczów z plebanii.

opat_90 napisał(a):
Duch Święty to nie elf z bajki dla dzieci tylko niepojęta dla ludzi Osoba Boska, która działa ale nigdy wbrew woli ludzi, tzn Duch Św chętnie by działał, ale większą część odpowiedzialności za brak Jego owoców ponoszą ludzie! Przecież zepsucie i zlaicyzowanie dzieci a później dorosłych obywateli, ani trochę nie jest winą Boga (że to niby nie dał dziecku mocnej wiary więc w takim razie ten jegomość nie istnieje) ale winą środowiska w jakim wzrasta dziecko...

Zgadzam się, że wina leży zdecydowanie po stronie ludzi. Czynienie z niemowlaków rzekomych uczniów Chrystusa poprzez polanie ich główek wodą (co pompatycznie nazywają chrztem) oraz dorabianie do tego pseudoteologii wyrządza w życiu ludzi najczęściej niepowetowane szkody i wypacza ich obraz chrześcijaństwa w dorosłym życiu - gdy już mogą pojmować zjawiska abstrakcyjne. Ale zazwyczaj jest już za późno... dlatego mamy taki obraz chrześcjaństwa w Polsce jaki mamy - wieczorem strach wychodzić na ulicę, a drzwi wejściowe do domu najlepiej zaopatrzyć w trzy zamki i łańcuch. A dla spokojnego snu - najlepiej nie mieć samochodu...


So mar 08, 2008 22:24
Zobacz profil
Post 
Nie chce mi się nawet komentować tego co piszesz.
Mam tylko jedno pytanie: do jakiego kościoła nalezysz?


So mar 08, 2008 23:35

Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 23:54
Posty: 96
Post 
Monika75 napisał(a):
Nie chce mi się nawet komentować tego co piszesz.

Przypuszczam, że temat Cię przerasta. Lepiej nie komentuj.

Monika75 napisał(a):
Mam tylko jedno pytanie: do jakiego kościoła nalezysz?

Jest tylko jeden Kościół - Jezusa Chrystusa.


N mar 09, 2008 0:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Monika75 napisał(a):
Nie chce mi się nawet komentować tego co piszesz.

Popieram przedmówczynię. Wypociny powstałe w wyniku zaślepienia pomieszanego z lenistwem w szukaniu Boga i wrogością do Kościoła.

Jak to było w jednym filmie... "Nie jesteś żadnym ateistą tylko d****iem obrażonym na Pana Boga". (do wszystkich ateistów). Przepraszam za słowo ale cytatu nie da rady zmienić.

pozdrawiam

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


N mar 09, 2008 10:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 23:54
Posty: 96
Post 
opat_90 napisał(a):
Monika75 napisał(a):
Nie chce mi się nawet komentować tego co piszesz.

Popieram przedmówczynię. Wypociny powstałe w wyniku zaślepienia pomieszanego z lenistwem w szukaniu Boga i wrogością do Kościoła.

Jak to było w jednym filmie... "Nie jesteś żadnym ateistą tylko d****iem obrażonym na Pana Boga". (do wszystkich ateistów). Przepraszam za słowo ale cytatu nie da rady zmienić.

pozdrawiam


Mt 13:13 Br "To właśnie dlatego mówię do nich w przypowieściach: patrzą bowiem, a nie widzą, i słuchają, a nie słyszą i nie rozumieją."

To słowo dla Ciebie, opacie.

Nie szukałem Boga - to Bóg mnie znalazł i zawrócił z drogi zła. Narodziłem się na nowo a na znak wiary i posłuszeństwa Bogu przyjąłem chrzest wodny - w wieku dorosłym, gdy byłem świadomy znaczenia tego aktu. Nie jestem wrogiem Koścoła, bo jestem wśród wybranych przez Pana - a więc członkiem tego Kościoła.
Ale jeśli 90 w Twoim nicku to data urodzenia, to po części usprawiedliwia Twoją ingnorancję. Jeśli jest to natomiast Twój wiek - to może już oznaczać starczą demencję... W każdym bądź razie wybaczam Ci Twoje dziecine błędy w interpretacji czyichś postów i jednocześnie Twoje zacietrzewienie...


-----------------------------------------------
Prz 12:16 "Głupi od razu okazuje swoją złość, lecz roztropny nie zważa na obelgę."


N mar 09, 2008 13:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Drogi Soferimie! Wybacz że tak naskakuję, ale z Twoich wypowiedzi wynika nic innego tylko wrogość w stosunku do Kościoła i Sakramentów. Przepraszam zatem jeśli Cię uraziłem. Ja chrzest przyjąłem jako niemowlak ale jego skutki odczuwam po dziś dzień. Może to tylko dlatego, że wychowałem się w "normalnej" rodzinie i nie jest ze mnie ani bandyta ani pijak. W moich wypowiedziach chodziło mi przede wszystkim o to, że winę za deprawację dzieci katolickich ponoszą przede wszystkim nieodpowiedzialni rodzice, którzy sobie "bimbają" z Kościoła. Z drugiej strony jako osoba ochrzczona nie powinieneś naskakiwać na sposób udzielania sakramentów. Z tego co mi wiadomo w prawosławiu "przy jednych plackach" udziela się chrztu, Komunii i bierzmowania małym dzieciom.

Jeszcze raz przepraszam i radzę jakoś ściślej określać swoje poglądy (tzn jeśli jest się katolikiem to raczej nie wypada wrogo odnosić się do całości wspólnoty Kościoła).

pozdrawiam

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


N mar 09, 2008 14:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 0:03
Posty: 301
Post 
Paulina - jesli chcesz przynosić Owoce Ducha Świętego - musisz uczynić Jezusa swoim Panem. jakiego jesteś wyznania można spytać?

_________________
Nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej; jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy. (Rzymian 1:16)


N mar 23, 2008 12:08
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL