Zauważyłem, że rozmawiacie o opłatku, i mam konkretne pytanie.
Czy da się "zrobić w konia" Pana Jezusa w następujący sposób:

Pan Jezus powiedział: "Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne." Pan Jezus na pewno nie kłamał ? Z tym się chyba zgodzimy.

Ale, Pismo Święte mówi nam, że zwierzęta nie mogą być zbawione.
Gdybym jak, ksiądz, ktokolwiek, jakimś podstępnym lub świadomym sposobem karmił swojego ulubieńca, przemienionym ciałem P. Jezusa.
To czy mój pies, chomik, został by zbawiony ?

Co z tego że te zwierzęta robiły to nieświadomie ? Słowa Pana Jezusa są chyba święte ?

A nawet jeżeli takie zwierze nie pójdzie do nieba, to czy dzieje się znim coś szczególnego po zjedzeniu eucharystji, czy jest w stanie łaski, w mocy bożej ?

Proszę o odpowiedź na to nietypowe pytanie.

Nie można by zrobić w konia Pana Jezusa. Sakramenty są dla ludzi i tylko ludzie mogą z nich korzystać (tzn. tylko ludziom daje to jakiekolwiek owoce).

Sorry ale jak dla mnie troche głupawe pytanie i wacham się czy na poważnie czy tylko tak. Proste połącznie dwóch elementów, ale jednak Pana Jezusa jak zauważył przedmówca w konia się zrobić nie da, tak samo jak nie można całe życie grzeszyć i na koniec iść do spowiedzi z przeświadczeniem że jeszcze się zdąży. W jednym i drugim przypadku potrzeba głębszej refleksji o czym tak naprawde tutaj jest mowa.

Ale przecież można się nawrócić, a przypowieść o synu marnotrawnym ?
Całe życie grzeszył na końcu się nawrócił.

Co do tego opłatka, to mogła by zaistnieć sytuacja, w której osoba bardzo miłująca swojego zwierzaka, nie zjadała by eucharystii lecz wyciągała z ust i zanosiła zwierzakowi.

Trzymając P. Jezusa za słowo, wyglądało by że taki zwierzak będzie miał życie wieczne. Pan Jezus sam jakby daje się oszukać, bo ustalił taką zasadę: "Każdy kto spożywa moje ciało i pije moją krew ma życie wieczne" - a przemieniony opłatek tym właśnie jest.

Jak zacytowałeś, Jezus mówił "ktokolwiek". W odniesieniu do zwierząt nie mówi się ktokolwiek, to słowo bardzo konkretnie oznacza ludzi

Zauważmy, że całe nauczanie Jezusa jest skierowane do ludzi nie do zwierząt więc nie ma opcji by Najświętszy Sakrament przyniósł jakiekolwiek skutki zwierzęciu (które faktycznie Ciało Pańskie by zjadło).

Jezusa da się oszukać na pieniądze bo Jemu one nie są do niczego potrzebne Z całą resztą (w tym z karmieniem chomika konsekrowaną hostią ) nie bardzo to wyjdzie.

Z drugiej strony jest też takie "cuś" jak ŚWIĘTOKRADZTWO albo inaczej BEZCZESZCZENIE konsekrowanych postaci chleba i wina które może w tym życiu przejdzie ale w drugim to już mam co do tego wątpliwości. Pan Bóg nie jest osłem (przepraszam za słowo) żeby ot tak dać sie ludziom wykiwać i raczej nikt nie ucieknie przed sprawiedliwością Bożą.

Pozdrawiam

Wydaje mi się, że chomiki są automatycznie zbawiane. W końcu nie grzeszą. A kto nie grzeszy idzie do nieba

Poza tym dlaczego mówicie, że zwierzęta na pewno nie będą zbawiane? Może po prostu Bóg nie nawraca zwierząt, bo one są czyste, mają czyste intencje, nie czynią zła, więc czynią dobro, bo dobro to brak zła. Po co Bóg miałby sobie zaprzątać głowę nawracaniem zwierząt. To ludzi trzeba nawracać, uczyć jak być dobrymi, nie zwierzęta.

Ja postawilbym pytanie:"Czy zwierzęta są na tyle świadome aby pojąć idee Boga".
Osobiście szczerze w to wątpię więc zbawianie zwierzątek, zwierzaczków i zwierzorków mija sie z celem bo nawet jesli hipotetycznie trafią do nieba to i tak tego nie pojmą. No chyba że mają wlasne niebka ktore są adekwatne do ich inteligencji i mozliwosci poznawczych.



No nie wiem ... a co jezeli chomik A ktory jest z chomiczką B bedzie cudzolozyl z chomiczką C?? Albo jak chomiczka C ukradnie troche wiórek (no tego czegos w czym sobie chomiczki zyją)?? A jest nie kradnij i nie cudzolóż...
szjida ze chomiczek A i C pojdą do piekla;(

Ale chomiczki nie rozumieją, że coś jest złe. Dzieci nie grzeszą, bo nie wiedzą że coś jest złe, a przecież są inteligentniejsze od chomiczków. Co nie zmienia faktu, że nawet nienarodzone płody idą do nieba, choć są zdecydowanie głupsze od chomiczków. Więc nie widzę powodu, by chomiczki nie szły do nieba.

Rito, stawiasz w tym momencie człowieka i wszelkie zwierzęta na jednym poziomie. A to błąd, bo człowiek jest ponad innymi zwierzętami. I tylko dla człowieka została przewidziana wieczna komunia z Bogiem

Nie stawiam na jednym poziomie. Gdzie to wyczytałeś? Ja po prostu pokazuję, że zbawienie w wierze katolickiej nie jest zależne od inteligencji, jak twierdzi miszcz. Właściwie z tego co on powiedział wynika, że jest osobne niebo dla dzieci nienarodzonych, dla niemowlaków itd. Bo przecież one też nie są świadome. Uważam że takie myślenie jest chybione.


A kto się Kamyku wywyższa będzie poniżony. Pokora...


Wieszcz mi jeszcze

No nie no tak to sobie tego nie wyobrazalem :D:D:D
Tylko pomyślalem ze nie kazdy zwierzak bylby zdolny osiągnąć zbawienia, gdyby mozna bylo oszukac Boga....
Myslec a przy okazji sie mylic to ludzka rzecz.:D:D Teraz juz wiem ze moj piesek dostąpi zbawienia. Dzięki Wam bede spac spokojnie:D

Człowiek ma dusze niezależnie od tego czy spożywa ciało czy nie. Zwierzęta duszy takowej nie mają. I nie ważne czy dam ciało zwierzątku czy roślince czy nie wiem wieszam w beton i jakby dam je własnemu domowi to ta rzecz czy roślinka czy zwierzę nie dostanie duszy.

Jedynie Bóg się może zdenerwować, że tak postąpiłeś z jego ciałem.

Boga si nie da oszukać.

abs wedle Twojej logiki jak przebijesz przemienioną hostie zabijesz Boga, bo przecież to jest ciało i krew Chrystusa, ale to absurd i wydaje mi się że dalej nie ma co konynuować tej dyskusji. Przedmówcy zresztą jak widze wykazali wiele większy bezsens takiego rozumowania.