Ewangelicy w Nigerii polują na czarownice
| Autor |
Wiadomość |
|
Metalik
Dołączył(a): N sty 16, 2005 17:31 Posty: 844
|
Cytuj: Twoje zaś tłumaczenie istnienia Indeksu Ksiąg Zakazanych... chrześcijaństwo tylko z początku był tępione; przez pierwsze wieki. Potem samo stało się udręką dla wielu ludzi.
Co roku za wiarę ginie 170 tys. chrześcijan
http://konserwatyzm.pl/content/view/2853/111/
|
| So mar 15, 2008 16:22 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Oj albo nie wiesz co piszesz "Świrszcząca" albo celowo prowokujesz ..
ja mam teraz tylko jedną prośbę byś wziął choćby z okresu II wojny te wielosettysięczne czy też może "milionowe" ludności - zarówno cywilnej jak i żołnierzy zaangażowanie choćby tylko w polski ruch oporu podczas II wojny światowej.
Powyższym tekstem uważam że uwłaczasz rzeszom bardzo porządnych i oddanych osób.
Popisujesz się przy tym kompletną niewiedzą.
Przyrównanie dobre o tyle że wystarczy porównać tamte czasy, czasy represji stalinowskich lat 40' czy 50' a nawet heroizmu naszych Ojców i dziadków alaczących "o wolność" sumienia i wyznania w latach 80' tych i z rozpasaniem naszych kolegów i życiem "dla przyjemności" czasów obecnych.
Choćby po to by zrozumieć do czego prowadzi ateizacja.
|
| N mar 16, 2008 1:08 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ty rzekłeś, że dzięki chrześcijaństwu mieliśmy Kolbe, ja Ci pokazałem, że dzielni ludzie byli też przed chrześcijaństwem zaś nie wszyscy chrześcijanie są godni upamiętnienia na chwalebnych kartach historii ludzkości. Tylko tyle. Nikomu nie uwłaczam, pokazuję Ci tylko, że i bez chrześcijaństwa ludzie w sytuacjach skrajnego zagrożenia potrafili z godnością się z nimi mierzyć.
I przestań pisać o tym, że w kółko tam czegoś nie wiem, że dzięki tobie wiedzy nabywam bo to jest po prostu śmieszne. Różnimy się interpretacją faktów a nie ich znajomością.
|
| N mar 16, 2008 9:39 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
A ja proszę byś poczytał temat zamiast na ślepo atakować Wiarę i Koścół.
Bo Chrześcijaństwo to nie tylko o. Kolbe i Papież - to wiele pokoleń ludzi które to stopniowo ukształtowały moralność i mentalność daleko od pierwotnego "wzorca".
"Dzielnych" ludzi owszem nigdy nie brakowało.
Niektórzy byli "dzielni" z musu (np. z pistoletem politruka za plecami) inni bronili swoich rodzin jak starożytni Spartanie, jeszcze inni ziemi na rozkaz królewski nawet za koszt śmierci własnych dzieci (jak np. obrońcy Głogowa).
Tyle tylko że zawsze było to powodowanie istnieniem "wyższej racji".
"Wyższą rację" można realizować tak by mordować ludzi wysłanych do samobójczego ataku a którzy sie zawahają - można również z bezinteresownej Miłości do Boga i bliźniego dobrowolnie poddać się męczeńskiej śmierci.
Nie istniał żaden system i żadna "cywilizacja" która by wytworzyła taką nie inną moralność, mentalność jak to wytworzyło Chrześcijaństwo.
Tymczasem "ateizacja" to zaprzeczenie jakimkolwiek poważniejszym wartościom i kształtowaniu tak pożądanych cech ludzkich jak Miłość oddanie dla innych dobro jednostki i społeczeństwa zarazem.
To nic innego jak powrót to kultu jednostki i "samozaspokajania" się (a raczej - swoich własnych "przyjemności" nieważne jakim kosztem.
O tym właśnie pisałem.
|
| N mar 16, 2008 10:34 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
To co opisywane jest o dzieciach w Nigerii to typowe zaprzeczanie wartościom Chrześcijańskim - uważam że to również skutek działalności jakieś sekty czy nawet osób prywatnie działających na własne "konto" a Chrześcijaństwo i sprawę "polowań na czarownice" cynicznie wykorzystujących do budowania własnego świata z obecnym Chrześcijaństwem nie mającego praktycznie nic wspólnego.
|
| N mar 16, 2008 10:37 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Tymczasem "ateizacja" to zaprzeczenie jakimkolwiek poważniejszym wartościom i kształtowaniu tak pożądanych cech ludzkich jak Miłość oddanie dla innych dobro jednostki i społeczeństwa zarazem. To nic innego jak powrót to kultu jednostki i "samozaspokajania" się (a raczej - swoich własnych "przyjemności" nieważne jakim kosztem. O tym właśnie pisałem.
Kto mówi o ateizacji. Ateizm podobnie jak teizmy jest szkołą myślenia uczącą swych adeptów, że mają coś niby coś do powiedzenia. Tymczasem nikt nie wie jak jest naprawdę.
|
| N mar 16, 2008 10:55 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
ddv163 napisał(a): (...) To nic innego jak powrót to kultu jednostki i "samozaspokajania" się (a raczej - swoich własnych "przyjemności" nieważne jakim kosztem. (...)
Ale przyłożyłeś wyznawcom obywatela ojca R.  *  * 
|
| N mar 16, 2008 12:49 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Wiara niesie ze sobą wraz z kultem Boga okreslone wartości moralne.
A tychże zaprzeczeniem ba formą negacji (w całości lub w częsci) jest właśne "ateizm".
|
| N mar 16, 2008 16:44 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
ddv163 napisał(a): Wiara niesie ze sobą wraz z kultem Boga okreslone wartości moralne. A tychże zaprzeczeniem ba formą negacji (w całości lub w częsci) jest właśne "ateizm".
I pewnie dlatego, ja zdeklarowany ateista, zadaje takie oto pytania, komuś, kto - co sugeruja jego wypowiedzi - uważa się za katolika  :
Rozczarowałeś mnie Scrubs! (( Miałem cichą nadzieję, że jesteś po prostu otumanionym osobnikiem w dobrej wierze powtarzającym brednie rozpowszechniane przez różnych cyników i cwaniaków, w tym również przez pajaców Ałganowa. Ale niestety właśnie dowiodłeś, że naprawdę znasz treść nauk Jana Pawła II . Dlaczego więc dajesz fałszywe świadectwo o tych naukach? Dlaczego dajesz fałszywe świadectwo przeciw Janowi Pawłowi II? Dlaczego łamiesz przykazania Boga, w którego wierzył Jan Paweł II? ~Gruby / 17.03.2008 07:39
VIDE: http://www.tvn24.pl/1,251,24,41686339,1 ... forum.html
|
| Pn mar 17, 2008 10:15 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
ddv163 napisał(a): Wiara niesie ze sobą wraz z kultem Boga okreslone wartości moralne. A tychże zaprzeczeniem ba formą negacji (w całości lub w częsci) jest właśne "ateizm".
w koszyku czy w jakimś innym bagażu podręcznym to niesie?
|
| Śr mar 19, 2008 23:28 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
niestety, ale widzę typowe dla "ateistów" odpowiedzi na konkretne pytanie - zero rzeczowości na rzeczowy argument.
|
| Wt mar 25, 2008 17:00 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Klasycznie. Nie podałeś rzeczywistego argumentu, ubzdurałeś sobie, że system etyczny nie może funkcjonować bez wiary i zdziwiłeś się, że nie potraktowałem tego poważnie.
Poza tym nie jestem ateistą a agnostykiem.
Niestety, ale widzę typowe dla "ludzi wiary" odpowiedzi pełne życzeniowego stosunku do rzeczywistości.
|
| Śr mar 26, 2008 13:44 |
|
 |
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
System etyczny może istnieć bez wiary w Boga czy religii - czy to coś zmienia?
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
| Śr mar 26, 2008 15:26 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
NIe jestem tu po to by udowadniać iż nie jestem wielbłądem.
O tym jak i na czym opierają się wszelkie trwałe systemy moralne ( a szczególnie ten oparty na Chrześcijaństwie) dyskutowaliśmy na tym forum wiele.
Czas na odmianę:
PTR - udowodnij wpierw swoje twierdzenia , ze system etyczny i moralny może trwale funkcjonować bez wiary i religii ...
Bo wszystkie inne "systemy" jak np. komunizm czy socjalizm) jak dotąd okazały się pięknymi ideami które rychło przerodziły się w totalny koszmar ...
|
| Śr mar 26, 2008 21:20 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Zacznijmy od tego, że nie uważam by jakiś system etyczny funkcjonował trwale. Wynika to z tego iż poszczególne kultury wystawiane są w kolejnych epokach na nowe wyzwania, co ma wpływ na kształt systemu etycznego. Nie znaczy to jednak, że drobne zmiany prowadzą do całkowitego przeobrażenia systemu, przykładowo kultury Europy i Chin są odmienne i charakterystyczne różnice są dostrzegalne na przestrzeni tysiącleci, co nie znaczy, że przez te długie okresy obie te kultury były niezmienne.
Następnie zwróć uwagę na to, że bez względu na obecność (bądź ich brak) religii ludzie muszą jakoś współżyć razem w środowisku. Zawsze będzie tak, że grupa wywierać będzie presję na jednostkę co do jej zachowań i zawsze będzie proponować jej takie a nie inne zachowania. Dzieje ludzkości jednak pokazują, że normy moralne były poprzeplatane z systemami wierzeń. Tworzyło to chyba w każdej kulturze pewną całość.
Koszmar komunizmu i socjalizmu są to z jednej strony fanatyzm instytucjonalnego ateizmu a z drugiej strony zwykłe mrzonki co do funkcjonowania gospodarki. Nie znaczy to jednak, że koszmary te są nierozerwalnie wkomponowane w nie-teizm.
Były to poza tym systemy polityczne. Zaś poglądy na pochodzenie wszechświata nie muszą mieć politycznego charakteru. Przykładowo człowiek, który traci wiarę poprzez zetknięcie się z nagłą śmiercią bliskich osób nie jest nie-teistą, którego nie-teizm ma cech komunizmu. Nie ma takich cech także osąd, że się zwyczajnie nie wie skąd wszechświat pochodzi. I równocześnie jeśli się tego nie wie, to nie znaczy to, że zaraz porzuci się system etyczny własnej kultury.
Niewątpliwie ludzie, którzy są pierwszym czy drugim pokoleniem tych którzy poszli na studia, którzy nieuchronnie muszą zweryfikować poglądy rodziców z poglądami innymi, będą odczuwać potężne problemy z konwersją światopoglądową. Współcześni filozofowie mogą nie zaspokoić ich potrzeb emocjonalnych. Jezus być może tak. Stąd też masz dużo racji, że odrzucenie szybkie katolicyzmu może wieść wprost do zniszczenia osobowości.
Nie znaczy to jednak, że człowiek, który nie uczestniczy w sakramentach, będzie dla innych ludzi podły a partie polityczne które poprze, dopuszczą się ludobójstw.
|
| Śr mar 26, 2008 22:30 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|