Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 10:56



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 12 ] 
 zaniedbanie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So maja 26, 2007 5:03
Posty: 20
Post zaniedbanie
mam pytanie. chce się po prostu upewnić czy dobrze rozwiązałem swój problem.
Jechałem autobusem i jechała nim też starsza kobieta z dużą torbą. wysiadała na innym przystanku niż ja, jednak pochodzi ona z tej samej miejscowości co ja. Z tego przystanku co wysiadała miała ok. 2km. do domu, z tego gdzie ja wysiadam mam nieco bliżej. coś mi mówiło, żeby jej pomóc i przejść się tą dłuższą drogą, ale nie wysiadłem w pełni świadom, że zaniedbuję okazję od uczynienia dobra. chce iść teraz do Komunii Św. zastanawiam jaka była materia tego grzechu zaniedbania, bo co do świadomości dobrowolności nie mam wątpliwości. sam doszedłem do wniosku, ze nie było ciężkiej materii, chę się jednak upewnić
proszę o szybka odpowiedź.


Pt mar 14, 2008 16:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
No raczej nie, zaniedbanie dobra to jedno, ale nawet z nią nie porozmawiałeś. :)
Może ona nie szła do domu tylko do koleżanki co mieszka 2 kroki od przystanku.

Nie no nie wiem zaniedbanie dobra jest grzechem, ale nie wiem czy w tym przypadku jest to na tyle zaniedbanie żeby nie iść do komunii.

To jest moje zdanie.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pt mar 14, 2008 17:16
Zobacz profil

Dołączył(a): So maja 26, 2007 5:03
Posty: 20
Post 
poszedłem do Komunii, też mi się wydaje, że nie do konca to była materia ciężka.
proszę jednak wszystkich co się znaja na rzeczy o wypowiedzi, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości moje i innych, nie tuylko jeżeli chodzi o konkretny przypadek, ale też o wszystkie inne.


Pt mar 14, 2008 18:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Myślę, że może to Ci pomoże:
http://www.teologia.pl/m_k/zag06-4g.htm

Napisane przez ks. Michał Kaszowski.

Nie patrz na to bezkrytycznie, ale myślę, że warte uwagi. W szczególności punkt drugi: "Jakimi zasadami kierować się przy określaniu stopnia naszej winy?" i pod nim punkty od "a" do "j".

Pozdrawiam


So mar 15, 2008 12:25
Zobacz profil WWW
Post 
Ja nie dziwie się że masz takie pytanie bo jestem skrypulantem i tez często mam problem w okresleniu stopnia winy, stopnia dobrowoloności itd. Spowiednikowi łatwo powiedzieć że grzech ciężki jest jeśli jst to dobrowolne i swiadome itd Szkoda że nie ma ( albo nie znam) książek które by pomogły młodym ludziom w klasyfikacji grzechu ...ja nie mowie tutaj o próbie unikniecia spowiadania sie z nich bo przy każdej spowiedzi podobne problemy rozwiązuje ze spowiednikiem ale nie bede latał co dwa dni do konfesjonału i pytał się czy moge przystąpić do Ołtarza Pańskeigo czy nie ...


So mar 15, 2008 13:13

Dołączył(a): So maja 26, 2007 5:03
Posty: 20
Post 
powiem ci szczerze, że może nie jestem skrupulantem, ale mam to samo. kiedyś nawet latałem co kilka dni do spowiedzi, potem zaś po dwóch dniach nerwówy rezygnowałem z Komunii, teraz jest lepiej, choć może dlatego, że do Świąt muszę (wiem, że to głupie słowo) wytrzymać, bo spowiedź mieliśmy w ten poniedziałek, ale i tak każda Komunię przyjmuję z wątpliwościami, które o dziwo często po Komunii ustępują.


So mar 15, 2008 20:34
Zobacz profil
Post 
Generalnie ksiądz mi powiedział że po spowiedzi nie mam szukać dziury w całej tylko prosic Boga o łaske nadziei abym pokładal nadzieje w miłosiedziu Boga. Ja nawet jak sie najem i boli mnie brzuch to zastanawiam się czy czasem nie popełniłem grzechu " Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu" . Dzisj juz wiem ze to choroba i z tym trzeba walczyć ...

Czasem np cos powiem na kogoś z rodziny ale nie oszczerstwo tylko prawde to zaraz mam myśli że obgadałem , plotkowałem itd ale nie można popadac w skarjność ...szatan jest przyczyną takiuch mysli


So mar 15, 2008 21:06

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
Św. Jakub: "Każdy, kto może dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy."


So mar 15, 2008 21:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Ale my nie pytamy się czy brak czynienia dobra jest grzechem bo to wiemy.

My nawet nie wiemy czy w tej sytuacji można było zrobić dobrze (Bo nie wiemy nawet czy ta babcia szła do domu czy do kumpeli - nie mamy nawet rozeznania sytuacji)

Oraz czy waga takiego grzechu jest na tyle poważna, żeby nie iść do komunii.

Bo to, że samo nie czynienie dobra podczas okazji jest złem to my to wiemy. ;)

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


So mar 15, 2008 22:42
Zobacz profil
Post 
Własnie łatwo podać przykład ale zwykłemu człowiekowi trudno ocenić cieżar winy lub stopień mojej winy. Dla mnie ten cytat pasuje do sytuacji siedze w tramwaju na siedzeniu wchodzi starsza osoba np z parkinseonem a ja dalej siedze mimo że widze ta osoba stoi i nie ma gdzie usiąść. Myśle że to juz jest nie tylko mało chrześcijańskie ale chyba swiadczy o braku kultury i dobrego wychowania.


N mar 16, 2008 14:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 02, 2003 21:21
Posty: 228
Post 
Dodajmy jeszcze jedną myśl: skąd wiesz, czy ta starsza kobieta w ogóle chciałaby, żebyś jej pomagał? Może przeciwnie - poczułaby się taką pomocą upokorzona?

Co innego, gdyby cię poprosiła. Ale nie zrobiła tego. Dla niej ta sprawa była widocznie mało istotna. Ba. Dla niej sprawa pewnie w ogóle nie istnieje.

_________________
Brewiarz na WP Brewiarz na Androida
Duszpasterstwo Akademickie Xaverianum Opole


Śr mar 19, 2008 23:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
A to co innego...
Jeżeli toś nie wiem...połamał se rękę i Ty go chcesz wziąść do szpitala to nie wiesz czy może on sam nie chciał iść pieszo. Gdybać można zawsze. Ważne jest "Traktuj bliźniego jak siebie samego". Jeżeli twierdzisz, że Ty na miejscu tej babci chciał aby ten gość wstał to bym wstał. A jeżeli babcia tego nie chce to jak wstaniesz to powie - nie trzeba.

Jeżeli wczujesz się w tą babcię i stwierdzisz, że ona tego potrzebowało (żebyś ją odprowadził) to jest większa waga, gdy jeżeli widzisz, że ona tego nie potrzebuje. (nawet jeżeli we własnej ocenie się mylisz)

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pt mar 21, 2008 18:43
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 12 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL