po pierwsze nie "moje" a po drugie-a z którymi z apokryfów raczyłaś się zapoznać?



Jasne. Szczególnie polecam twojej uwadze ten fragment:

Np masz napisane "mądrość jest bowiem ruchliwsza od wszelkiego ruchu i przez wszystko przechodzi i przenika dzięki swej czystości" Albo "porównana ze światłością - uzyska pierwszeństwo, po tamtej bowiem nastaje noc, a Mądrości zło nie przemoże".

Widzisz- to są wskazówki życiowe. Mądrość lepsza niż dzień nawet.
A co dają ci apokryfy? Coś tam z historii , jakaś niepewna wiedza.
Dlatego wybieram Biblię.

Jak to mieszkanie nawiedziło to miałam wtedy Biblię w mieszkaniu. Ale miałam powiedzieć wtedy "wynocha diabeł" i całość odkazić. A ten diabeł z tego mieszkania chyba za mną polazł. Tak ...niewidzialnie.
No bo nie da się wyobrazić czemu tyle rzeczy mi się zawaliło. Zupełny bezsens.

Pozdrawiam w dzień jasny.

No ale co mi po Twoim cytacie jak nie wiem skąd on jest?
A poza tym gdybyś mi zaczął takie rzeczy opowiadać (za dużo) to bym po prostu wzięła i ci wkopała. I co ty na to? A nie jestem taka malutka i mógłbyś zostać poturbowany stety niestety . Za rozdrażnianie mnie

Mam wrażenie,że np. apokryfy o charakterze gnostyckim są tymi,które szczególnie podkreślaja rolę mądrości,Logosu... ale mniejsza o to.


A cytat jest z Księgi Powtórzonego Prawa zwanej takze V Księgą Mojżeszową.
Krótki fragment,bo tam jest około 3 stron takich pogróżek,włożonych w usta Boga rzecz jasna. Jemu też byś wkopała?


Trzymaj sie xyz.

Bo apokryfy są fajniejsze niż Biblia
Czytam wszystkie księgi będące częścią jakichś wierzeń, kultów, ponadczasowych "ideologii", czy objawień. Koranu jeszcze nie czytałem zbyt dużo - muszę to nadrobić
Z ciekawszych rzeczy jakie czytałem, polecam Thelemę Lorda "Bestii" Aleistera Crowleya - jest to kult Woli. Bardzo ciekawa rzecz w przeciwieństwie do takiej Biblii Szatana La Vey'a.
Religią Mądrości jest zaś buddyzm, ale buddyzm nie postrzega Mądrości jako inteligencji czy logiki i jest sprzeczny z wizją mądrości naszej kultury.


Mądrości życiowe to ja znajduję też u satanistów.

A co do Biblii i mądrości...
"Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym."
(BT) 1Kor 13;2

To chyba nie słyszałeś wersji dźwiekowej,nagranej przez Romana Kostrzewskiego,z towarzyszeniem różnych ponurych klawiszów i innych cymbałów.

Nie wyciągasz z niczego wniosków, zwyczajnie tego nie potrafisz? Upadek może służyć jako pouczenie, abyś chodziła ostrożniej uważając na nierówności chodnika. Wraz z upadkiem możesz zauważyć coś ciekawego, np. symbolicznie: kasę leżącą na ziemi. Upadając możesz też spotkać się z czyjąś pomocą, a potem razem z nim przebrnąć dalej, niż sama kiedykolwiek marzyłaś zajść.

Upadek sam w sobie może pośrednio być dobry. Ktoś weźmie z Ciebie przykład i nie potknie się tak jak ty, nie rozwali sobie głowy i nie wyląduje w szpitalu. Pośrednio zawdzięczać to będzie tobie, bo nauczył się czegoś na twoim błędzie.

Znałeś kiedyś kogoś z buddyzmu? To wcale nie jest mądra religia.
Weź i się zapoznaj z kimś z tamtego obszaru. Ateistów jest tam wielu, a resztę obchodzi Ameryka i Boże Narodzenie, a nie mądrość buddyzmu.

Poza tym w Twoim cytacie ze św. Pawła. nie ma nic o mądrości. Najwyraźniej miłość zawiera się w tym najważniejszym przymiocie. Skoro już ludzie są postukani to niech mają miłość, ja i tak uważam, że w życiu trzeba być mądrym. Miłość jest ważna, najważniejsza, ale co jest warta w życiu miłość bez mądrości? Wszędzie widzę najpierw logikę, sens albo jej brak. Miłość powoduje, że się przestaje widzieć. Tyle wiem z własnego życia. Poza tym ludzkie miłości nie są wieczne. Co one są w sumie warte? Przeważnie człowiek i tak jest sam , a zwłaszcza jak właśnie nie chce.
I takie tam rzeczy.
Poza tym mogę przeczytać w piśmie świętym czym jest mądrość,a czym jest miłość? Gdzie to pisze?

Ty jednak jesteś opętana.

Św. Paweł napisał dalej:

"Miłość nigdy nie ustaje/nie jest jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie lub wiedza której zabraknie...wszystko przetrzyma..."

Ale skąd ty wiesz, że coś co widzisz to jest właśnie miłość? Skąd masz pewność? A jak masz, a później okazuje się, że to nieprawda? Że coś Ci się zdawało? Ale gdy coś składasz i wszystko pasuje to już widzisz, że w tym jest mądrość, logika, spójność. I później zależy co sobie wybierzesz. każdy człowiek ma jeszcze swój charakter. Jeden jest spolegliwy, inny jest waleczny raczej i umie powiedzieć "nie". Tyle.






[/code]

Wiesz co - nie obrażaj mnie. Popatrz sobie na swą ksywkę. "Wasz Judasz".
Ty jesteś opętany i potępiony. Judasz sam się zabił. O czym to świadczy?



[/quote]

Oczywiście, że słyszałem

Co wiem o aniołach?

Że bgyby mogły mi czegoś zazdrościć to zazdrościłyby mi bólu i eucharystii.

O twojej zabobonności. Oceniasz ludzi na podstawie ksywki.

No znam - od kilku lat praktykuję buddyzm w ramach tradycji Zen i poznałem bardzo wielu buddystów - bardzo mądrzy ludzie