szukam przyjaciół duchowych na następne 12 lat
Autor |
Wiadomość |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Crosis napisał(a): Cytuj: Modlitwa, jeśli jest szczera, zaangażowana, systematyczna - a o takiej tu mowa - zmienia człowieka. Morderca zaczyna rozumieć swoją winę, żałować i ... przestaje być mordercą. Jesteś w stanie to zagwarantować? Niby jak? Nie jestem w stanie sprawić, by ktoś modlił się szczerze, zaangażowanie, systematycznie i przez dostatecznie długi czas. Musisz sam zaryzykować, Crosis, i sprawdzić. Crosis napisał(a): Ale generalnie myślę, że zgodzisz się ze mną: wszystko sprowadza się do szczerości człowieka, przede wszystkim wobec samego siebie.
Niezupełnie, w modlitwie raczej należy być szczerym wobec Boga. Ale na początek możesz spróbować i szczerości wobec siebie.
Od czegoś przecież trzeba zacząć, jeśli już człowieka nie stać, by od razu na głęboką wodę, co wymaga pewnej dozy odwagi i determinacji.
Tylko, że wtedy taka ułatwiona modlitwa może skończyć się modlitwą do siebie. I samouwielbieniem (starożytni nazywali to narcyzmem).
Praktyka pokazuje, że raczej nie daje się być samowystarczalnym. W niczym (czyli we wszystkim, nie daje).
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Wt mar 25, 2008 0:05 |
|
|
|
 |
okno77
Dołączył(a): Śr lut 27, 2008 20:00 Posty: 10
|
tą modlitwę mam z książeczki Droga Krzyżowa według widzeń świątobliwej Anny Katarzyny Emmerich
ma ona Imprimatur V. I 53/27 ks. Biskup Kasperlik Kuria Biskupia w Katowicach
|
Wt mar 25, 2008 7:37 |
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Nie rozumiem tego rodzaju modlitw, według schematu, cudzymi słowami.
Czy gdyby ktoś odmawiał, dajmy na to, sześć razy Pater Noster i osiem razy Ave Maria, to taka modlitwa będzie mniej wartościowa? A gdyby pięć razy dziennie klękał do modlitwy własnymi słowami? Nie otrzyma tych szczególnych łask?
Czy wy, katolicy, uprawiacie ze swoim bogiem jakieś handelki wymienne?
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Wt mar 25, 2008 13:02 |
|
|
|
 |
krystianman
Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30 Posty: 409
|
Rojza - no bo tak powiedział jakiś święty rozumiesz ?
a ten święty (walnięty) wie najlepiej co robić zeby byc zbawionym...
to jest chore
|
Wt mar 25, 2008 13:12 |
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Inaczej mówiąc, katolicy odprawiają prymitywną magię "do ut des".
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Wt mar 25, 2008 13:49 |
|
|
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
A to katolik byl? ja myślałem,że jakiś sekciarz, względnie w ogóle samowystarczalny fantasta. generalnie myślę,że zabierając się za takie cos warto sprawdzic,czy jakiś inny święty nie oferuje tego samego albo czegoś podobnego za mniej .,.
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Wt mar 25, 2008 19:32 |
|
 |
Astra
Dołączył(a): Śr maja 17, 2006 19:45 Posty: 77
|
Okno ja juz odmawiam te modlitwy prawie 7 lat, więc mogę byc twoja przyjaciółką, tylko na te 5, które mi postały 
|
Śr mar 26, 2008 12:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja odmawiałem ale nie mogłem znieść tej monotoni ...zresztą w pewnym momencie stwierdziłem że odmawianie modlitwy po to zeby nie isc do czyścia czy coś tam jest bezsensu.
krystianman twoich słów święty( walnięty) nie skomentuje bo widać że kultury ci brakuje. Wiesz może jaki święty ? twoja postawa jest mało chrześcijańska i poważnie zastanow sie nad sobą.
|
Śr mar 26, 2008 14:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
aaa chyba że źle CIE zrozumiałem to przepraszam
|
Śr mar 26, 2008 14:58 |
|
 |
krystianman
Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30 Posty: 409
|
lerek - nie chcialem nikogo urazic. ale dla mnie to jest na prawde chore. poniewaz jak mozna zostac zbawionym (albo nie pojsc do czyscca) na podstawie odmawiania przez iles tam lat jakiejs modlitwy? to jest chore. to nie jest chrzescijanskie. Jezus tego nie uczył.
|
Śr mar 26, 2008 20:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wiesz czy te objawienia były prawdziwe nie wiem i nie chce wiedzieć. Wole modlić sie tak jak umiec i pokładać nadzieje w Panu ze mnie zbawi , wole wierzyć że Bóg jest miłosierny i zbawia bez odmawiania tej modlitwy. Początkowo tez ją odmawialem ale źle sie z tym czułem bo
1) była strasznie monotonna i bardziej odmawiałem z niechęci niż z serca
2) uznałem że odmawianie jej po tio żeby uniknąć np czyścia nie ma sensu bo modlitwa musi byc z serca z ufności do Boga zarówno dziekczynna , uwielbienia oraz taka w której o coś prosimy.
Oczywiście mam nadzieje że tez nie uraziłem Ciebie może troche mnie poniosło
|
Śr mar 26, 2008 21:01 |
|
 |
krystianman
Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30 Posty: 409
|
nie uraziłeś
wiesz już to z doswiadczenia ze ta modlitwa z czasem oraz wiele innych 'klepanych modlitw' nudzi sie i nie jest pozniej szczera. zatem czy ona moze byc warunkiem zbawienia? co na ten temat mowi Biblia? nie wierze w to, ze uznane przez jakiegos swietego modlitwy moga byc warunkiem zbawienia. tyle.
|
Cz mar 27, 2008 14:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wiesz czy jest warunkiem zbawienia nie wiem ;p ja wierze głęboko że kazdy kto zawierza życie Bog i wzywa imię Pańskie to otrzyma miłosierdzie w godzine śmierci czy przy zmartwychstaniu ( jesli ktoś nie wierzy w dalsze życie po śmeirci). Jesli ktoś np grzeszy a każdy grzeszy to czy ma byc odrazu stracony ? Po to Chrysus umarł aby każdy kto w Niego wierzy miał życie wieczne , aby właśnie ta nasza wiara , zaufanie i miłość w sercu przysłoniły grzech jaki nad nami ciążył w chwili śmierci. Sam apostoł Piotr pisze ze miłość jest wstanie wiele przysłonić co nie znaczy wszystko . Dziś wiadomo że wielu młodych ludzi ma problemy z 6 przykazaniem np masturbacja czy sex przed slubem. Problemem jest dla osoby wierzącej chcącej postępować zgodnie z przykazaniami . Pytanie brzmi czy rzeczywiście Bóg potępi kogoś kto wierzy , kto stara sie postepowac jak uczy Chrystus a ma prblem z tą sferą? Przeciez Bóg sam nam dał seksualność zeby z niej korzystać ( w rozsądny sposób) A nie żeby sie brzydzić tej sfery.
Modlitwa nas nie zbawi ale jeśli ktoś się modli w taki a nie inny sposób z miłoscią do Boga to rozmawia z nim i pamięta o nim. Wobec takiej postawy Bóg nie przejdzie obojętnie. Ja nic złego w odmawianiu tej molditwy nie widze o ile ktoś modli sie z miłosci do Boga żeby mu pokazać że codziennie o nim pamięta , problem jest jeśli ktos odmawia bo liczy że coś za to dostanie bo gdzue tutaj miejsce na czystą miłość ? Ze mną tak było że w pewnym momencie uświadomiłem sobiie że nie pasuje mi ta modlitwa i bardzo mnie kuła w sumieniu.
Polecam jednak aby kazdy problem i całe zycie powierzać Bogu, codziennie z nim rozmawiać , czytać Pismo św i starać sie być dobrym czlowiekiem bo okazanie dobroci i kultury nawet nielubianemu sąsiadowi juz jest w pewnym stopniu wypełnianiem Przykazania miłości. Zbawienie mamy tylko w Chrystusie i albo on nas zbawi albo nie. Ale na tym polega wiara i nadzieja że ja naprawde wto wierze że mimo że dopuszczam się jakiś grzechów JEZUS NAJWYŻSZE IMIĘ odpuści mi je i da życie wieczne w radości i szczęsciu. Czasem mam obawy że zostane potępiony bo np złamałem 6 przykazanie ale mysle ze obok zaufania jakaś bojaźń musi być tak dla dystansu żeby nie popaść w zuchwałość
|
Cz mar 27, 2008 16:08 |
|
 |
krystianman
Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30 Posty: 409
|
no tak. masz racje lereek. mysle ze nalezy wierzyc szczerze, z serca, nie na pokaz i czynic jak Jezus nauczał.
jesli modlitwa jest szczera to Bóg na pewno nie przejdzie obojętnie i wysłucha. ważne jeszcze jest to aby kierować do Boga modlitwy a nie do innych istot.
|
Cz mar 27, 2008 17:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tylko zauważ różnice miedzy takim czymś:
1.MAtko Boska/Ojcze Pio daj mi to i tamto załatwi mi to czy tamto
2. Ojcze Niebieski za pośrednictwem JEzusa prosze Cię o to czy tamto ... Matko JEzusa/Ojcze PIO/ Babciu ( która nie zyje) wspomóż moją modlitwe/módl sie ze mną w mojej intencji aby dobry Ojicec za przyczyną Chrystusa wysłuchał mojej prośby.
Chyba jest różnica co nie ? Pewnie że łatwiej poprostu modlic sie do Boga i nikogo nie piętnuje ale wydaje mi sie że 2 wersja nie jest rażąca jeśli ktoś naprawde wierzy że np moja babcia jest w niebie czy tez blisko Boga. Dlaczego mam w to nie wierzyć ? Na tym polega wiara, Jeśli ty modlisz sie bezpośrednio do Boga to w czym problem ? Jesli ktoś jest zdesperowany np chory na raka uwierz mi on zrobi wszystko że być zdrowym i bedzie się modlił do kogo się da.
Generalnie jesli ktos modli sie za przyczyną jakiegoś świtetego ale z ufnością i wiara to nawet jak to jest złe Bóg mu wybaczy. Druga wersja nie jest modlitwą do kogoś tylko do Boga. Zauważ że tam jest bezpośrednie skierowanie modlitwy do Boga ale prośba tych co są blisko Boga o pomoc , aby w tej samej intencji modliło się kilka osób.
Oczywiście jesli nie wierzysz w zycie po śmierci to zrozumiem twoj sprzeciw ;p
|
Cz mar 27, 2008 20:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|