Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 16:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 dlaczego gdzie dwóch albo trzech? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
Podstawą wspólnoty nie jest "odczuwanie". Wspólnota oparta na "czuciu" jest pozorna i nietrwała, tak jak pozorne, nietrwałe i zmienne jest czucie. Poza tym nie jest to wspólnota, tylko egoizm. Szukam własnego samopoczucia, a "wspólnota" jest po to by mi je zapewnić. Jak mi nie zapewnia, "czuję" się wówczas żle, a "wspólnota" staje się dla mnie be: przestaje być 'prawdziwą" wspólnota itd.

Wzajemna pomoc itd - to nie tyle podstawa co skuetk, konsekwencja wspólnoty. W tym wspólnota się "wyraża". Jesli w sobie tego wyrazu nie odnajduję, to musze zapytac się najpierw czy moze we mnie jest coś nie tak, czy może musze coś zmienić w sobie, a nie od razu winą obarczać "pozorność" wspólnoty.


N mar 30, 2008 9:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30
Posty: 409
Post 
chodziło mi o to, aby czuć więź między ludźmi, a nie aby ta więź była pozorna , widoczna na pokaz, a nie w nas w środku.

ja np. nie czułem tego czegoś będąc jeszcze katolikiem i chodząc do kościoła.

według ciebie jaka wspolnota jest prawdziwa? jakie ma podstawy?


N mar 30, 2008 10:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
krystianman napisał(a):
, gromadzeniu się także w imię Boga..


Moim zdaniem nie "także", lecz tylko" w imię Boga. Reszta korzyści jest pochodną i konsekwencją rzeczywistego zakotwiczenia w Bogu. Dlatego łatwiej to osiągnąć w małych wspólnotach, a nie jest możliwe w czasie normalnej Eucharystii, kiedy spotykają się ludzie kierujący się różnymi motywami, np uczestnictwem z przyzwyczjenia czy jedynie poczucia obowiązku.

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


N mar 30, 2008 10:18
Zobacz profil
Post 
No to nie czułeś ;p masz problem bo ja czuje . W szczególności jak jest przekażcie sobie znak pokoju i wszyscy uśmiechają sie do siebie podają sobie reke i mówią pokój albo jak dobrze że jesteś ;d

Inna sprawa skoro do kościoła przyjdzie 300 osób trudno z każdym czuć jakąś wieź no nie ? A to ze tyle przyszło to juz nie moja wina że jest tylu katolików w danej miejscowości.

A co łączy ?Wspólna modlitwa , wspólne spiewy i hymny ku czci Boga , Ołtarz. Spożywania Chleba niebiańskiego dla katolików Ciała Chrystusa i to nas łączy. Poprzez wspolną modlitwe jednoczymy się w Duchu św.

Tak samo jak członek kościoła prawoslawnego czy luteranskiego , spotykają sie na łamaniu chleba.

Zresztą jak ktos nie lubi isc w niedziele do koscioła to np wiele osob nalezydo wspolnot np neokatechumatówi tam spotykaja sie w gronie np 30 osob .


N mar 30, 2008 10:23
Post 
Olinka masz racje ale co ja moge zrobic że mój sąsiad idzie z przyzwyczajenia ? Mam go wyrzucic ?Nie !! Jest grupa parafian która bierze czynny udział we mszy św w Eucharystii, śpiewają itd ale jest tez pewna grupa osob ktora ma wszystko w nosie. A i bez wyznania grzechów spożywają Komunie św. Ale sw Paweł pisał że jak ktoś niegodnie przystepuje do ołtarza bedzie winny Ciała i Krwi Pańskiej.


N mar 30, 2008 10:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
olinka napisał(a):
krystianman napisał(a):
, gromadzeniu się także w imię Boga..


Moim zdaniem nie "także", lecz tylko" w imię Boga. Reszta korzyści jest pochodną i konsekwencją rzeczywistego zakotwiczenia w Bogu. Dlatego łatwiej to osiągnąć w małych wspólnotach, a nie jest możliwe w czasie normalnej Eucharystii, kiedy spotykają się ludzie kierujący się różnymi motywami, np uczestnictwem z przyzwyczjenia czy jedynie poczucia obowiązku.


Nie rozumiem. To według was gromadzicie się na katolickiej mszy żeby coś "odczuwać"? Społeczność jest wtedy gdy się ją "odczuwa"? Myslałem, ze wtedy to się idzie do kina na horror alebo komedię żeby coś sobie "odczuwać" albo urzadza grila.....
Chyba słowo Boga zwiastowane jest tak do człowieka w małej grupie czy dużej, takiej czy innej. To jest to samo Słowo.


N mar 30, 2008 12:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
lereeeek napisał(a):
A i bez wyznania grzechów spożywają Komunie św. .

Na początku katolickiej mszy jest chyba wyznanie grzechów i absolucja?


N mar 30, 2008 12:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
Piotr1 napisał(a):
[Nie rozumiem. To według was gromadzicie się na katolickiej mszy żeby coś "odczuwać"? Społeczność jest wtedy gdy się ją "odczuwa"? Myslałem, ze wtedy to się idzie do kina na horror alebo komedię żeby coś sobie "odczuwać" albo urzadza grila.....
Chyba słowo Boga zwiastowane jest tak do człowieka w małej grupie czy dużej, takiej czy innej. To jest to samo Słowo.


Nie gromadzimy się na Mszy św., aby coś "odczuwać". Poczucie wspólnoty, to nie odczuwanie tych samych eocji. To świadomość tego, że obok ciebie stoi ktoś, kto w tym samym momencie zwraca się do Boga i szuka łączności z Nim. Odczucia mogą być różne, czasem ktoś czuje pustkę, nie słyszy Boga, a inny w tej samej chwili ma łzy wzruszenia w oczach.
A Bóg rzeczywiście zwraca się do każdego z nas oddzielnie. Nawet słuchając tych samych słów lub modląc się identyczną modlitwą, słyszymy inną odpowiedź Boga. Ta odpowiedź jest zależna od tego, co się w naszym konkretnym życiu dzieje. Jeden człowiek potrzebuje pocieszenia, inny - zachęty, a następny być może wezwania.
Chyba to rozumiesz??

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


N mar 30, 2008 17:11
Zobacz profil
Post 
Tak jest wyznanie ale wiesz dla mnie to wyznanie czyli spowiedz powszechna ma głębszy sens. Bo wiesz nie wystarczy sobie odklepać ale raczej jak idziesz na msze św to ja zawsze przed dobrze sobie przypominam co nabroiłem i wyznaje Bogu przepraszając GO. Jesli mam coś powaznego na sumieniu ide do ksiedza . JEst w Piśmie św wyznawajcie sobie nawzajem grzechy wiec wyznaje w obecności ksiedza on jest świadkiem ale grzechy odpuszcza Bóg. Ale o ile pamietam sam to gdzies pisałeś że historycznie w kk przyjeła sie spowiedz uszna .


N mar 30, 2008 19:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 05, 2006 9:39
Posty: 163
Post Czym jest Wspólnota Chrześcijańska?
Nie zgadzam się z tymi, którzy piszą, że wspólnota, nie jest po to żeby odczuwać. Zobaczmy opis pierwszej wspólnoty z Dziejów Apostolskich (Dz 2, 42-45):

- trwali oni w nauce apostołów: głoszone jest Słowo Boże,
- trwali oni we wspólnocie: są razem wszyscy w jednym miejscu,
- trwali oni w łamaniu chleba: sprawowana jest Eucharystia,
- trwali oni w modlitwach: jest wspólne uwielbienie, śpiew, hymny, radość.
- apostołowie czynią wiele znaków i cudów: są obecne charyzmaty - znaki manifestacji mocy Boga.
- Ci, co uwierzyli przebywają razem: odrodzeni przez decyzję wiary i nawrócenia (pójścia za Jezusem) żyją razem w jednym miejscu,
- Wszystko mają wspólne: wspólnota dóbr,
- Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby - niczego nikomu nie brakuje.

Podsumowując można stwierdzić, że wspólnota rodzi się, gdy zaczynamy się dzielić.
A to z pewnością da się odczuć.
Posoborowa wizja Kościoła Katolickiego to wspólnota wspólnot. Ponieważ dziś jest duża anonimowość w Kościele, a wierzący wymieszani są z niewierzącymi, konieczne są małe grupy chrześcijan, które będą realizowały program pierwotnego Kościoła.
Pozdrawiam
Dabar

_________________
[color=#8000FF][b]Zawsze gdy wygrywałem dyskusję, traciłem jedną duszę[/b][/color]


Pn mar 31, 2008 9:19
Zobacz profil
Post 
Dabar może i konieczne są ale jakbyś to zrobił ? Np w mojej wsi nie ma mowy o takim czymś. Jest jeden kościoł i wszyscy do niego idą. Fakt że ponad 70% twarzy znam ale to nie zmienia .


Pn mar 31, 2008 11:57

Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30
Posty: 409
Post 
zgadzam sie z tym co Dabar napisał.
jesli jest wspolnota to musi byc cos takiego ajk odczuwanie więzi.

dlatego twierdze ze w kosciele gdzie sa rozni ludzie ktorzy sie nie znaja, nie maja z soba nic wspolnego czesto , przychodza do kosciola z roznych powodow i w roznym celu to nie mozna mowic o wspolnocie prawdziwje.
prawdziwa wspolnote buduja ludzie - przyjaciele, znajomi, rodzina, ktorzy czuja więź i gromadza sie w imie Boga, rozmawiaja i modla sie tez.


Pn mar 31, 2008 12:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
krystianman napisał(a):
dlatego twierdze ze w kosciele gdzie sa rozni ludzie ktorzy sie nie znaja, nie maja z soba nic wspolnego czesto , przychodza do kosciola z roznych powodow i w roznym celu to nie mozna mowic o wspolnocie prawdziwje.
tez.


Jednak warunkiem zaistnienia wspólnoty nie jest przynależność do niej 100% obecnych. Między częścią osób powstanie więź, a reszta pozostanie na uboczu. Sytuacja idealna nigdy nie jest możliwa w dużych zgromadzeniach.
Poza tym to, czy czujemy się wspólnotą, albo raczej czy ja osobiście czuję się członkiem współnoty, zależy od tego, co ja czuję. (Ale odczuwam nie w sensie emocji)

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


Pn mar 31, 2008 14:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
lereeeek napisał(a):
Olinka masz racje ale co ja moge zrobic że mój sąsiad idzie z przyzwyczajenia ? Mam go wyrzucic ?Nie !! .


No, właśnie chodzi o to, co napisałam wyżej: ja samdecyduję o tym, czy jest wspólnota, czy nie. Rozstrzygający jest mój stosunek do człowieka obok.

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


Pn mar 31, 2008 15:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post Re: Czym jest Wspólnota Chrześcijańska?
Dabar napisał(a):
Nie zgadzam się z tymi, którzy piszą, że wspólnota, nie jest po to żeby odczuwać. Zobaczmy opis pierwszej wspólnoty z Dziejów Apostolskich (Dz 2, 42-45):


Gdzie tu zaspokajanie się w swojej potrzebie odczuwania czegoś? I to jako podstawa istnienia wspólnoty?

Cytuj:
Podsumowując można stwierdzić, że wspólnota rodzi się, gdy zaczynamy się dzielić.


-Posumowania nie widze. Nie ma składników sumy.
-Wspólnota rodzi się gdy Bóg się z nami dzieli. Nasze dzielenie sie jest skutkiem, a nie podstawą. przynajmniej gdzy chodzi o chrzescijaską wspólnotę w aspekcie o którym mowimy.
- Co ma dzielenie się, z zaspokajaniem potrzeby odczuwania czegoś.
- Na nabożentwach nie ma dzielenia się?
- jesli chodzi o katolików na mszy to o ile widziałem dzielą się nie tylko słowem bożym czy modlitwą ale także materialnie. W czasie mszy ziberaja skladkę - i jest to chyba bardzo wazny aspekt mszy bo rezerwowany dla ordynowaych księży, towrzyszy najważniejszemu dla katolików aktowi modlitewnemu - moclitwie eucharystycznej itd. Akurat katolikom dzielenia się wiec nie brakuje. Nie wiem co kto przy tym odczuwa....

Cytuj:
Ponieważ dziś jest duża anonimowość w Kościele, a wierzący wymieszani są z niewierzącymi,

Zewnetrznie tak. To jest normalne dla Kościoła.
Apologia Konfesji augsburskiej:
VII i VIII
3. dodaliśmy artykuł ósmy, by ktoś nie sądził, że oddzielamy złych i obłudników od zewnętrznej społeczności Kościoła ...Przyznajemy bowiem, że hipokryci i źli są w tym życiu dołączeni do Kościoła są członkami Kościoła rozpatrywanego od strony zewnętrznych znamion Kościoła, które stanowią Słowo, wyznanie i sakramenty, zwłaszcza jeżeli tamci nie są wyłączeni ze społeczności kościelnej....
5....Kościołem jest także zgromadzenie, w którym istnieją te znamiona, lecz wśród tych, którzy mają te znamiona, niektórzy są świętymi i oni korzystają z tych znamion właściwie i prawidłowo, inni są obłudnikami i złymi i ci tych znamion nadużywają. Cóż można było powiedzieć prościej albo który nabożny mówił kiedykolwiek o tym inaczej?

Inaczej mamy sektę, anie Kościół.

Cytuj:
konieczne są małe grupy chrześcijan,

Tego przeciez nie neguję. Jednak zawsze w łaczności z całym zborem. Kwestia małych grup to raczej wiekszy problem dla nas protestantów, ze wzgledu na warunki: diaspore, mniejszą wielkośc naszych zborów itd. Katolikom w u nas to łatwiej zorganizować, i raczej grup wszelkiego typu nie brakuje.
Zaś w kwestii Wieczerzy Pańskiej/Mszy (bo o tym mówimy) w naszej protetsanckiej perspektywie tak to wyglada:
Dzisiaj coraz częściej sprawuje się Wieczerzę Pańską w konkretnych grupach wspólnotowych lub w ramach realizacji projektów odnowy zborowej. Przy całym zrozumieniu dla tego rodzaju uroczystości eucharystycznych, ważne jest zwrócenie uwagi na to, że właściwe praktykowanie Wieczerzy Pańskiej odbywa się w łączności między grupą a zborem. Wieczerza jest aktem Kościoła, a w jej sprawowaniu ma uwidocznić się solidarność i jedność wszystkich jego członków. Każdy członek i każda grupa zborowa ponoszą odpowiedzialność za cały zbór, zbór zaś ponosi zbiorową odpowiedzialność ekumeniczną.
[/quote] - dokumentu IV Zgromadzenia Wspólnoty Protetsanckich Kościołów w Europie, kościelnej wspólnoty wszystkich europejskich Kosciołów Reformacji (oprócz niektórych skandynawskich).


Pn mar 31, 2008 17:20
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL