Sciaganie czlowieka do poziomu zwierzat, to domena satanizmu.

Jesli nie widzisz roznicy miedzy czlowiekiem a zwierzeciem, to ja Ci nie bede jej pokazywal.

W takim przypadku po prostu nie mamy o czym rozmawiac.

Pozdrawiam.

Bo z naukowych względów takich nie ma.

Albo i nie czytamy. Filozoficzne spojrzenie na skarpetki rowniez mnie nie interesuje. Pewne rzeczy sa oczywiste.

Chyba, ze zaprzeczysz i zacytujesz filozofow rozprawiajacych nad skarpetkami.

No jasne. Z jednej strony krowa, z drugiej czlowiek. Faktycznie, zadnej roznicy nie widac.

Widzisz, ja nie lubie dyskusji, gdzie rozwaza sie kazdy absurd w imie klepania kolejnych postow.

Leonardo da Vinci pisał, że "człowiek jest królem zwierząt, gdyż przewyższa je w okrucieństwie. Żyjemy kosztem śmierci innych. Jesteśmy cmentarzyskami!"
Jednocześnie dodał:" Ale przyjdzie czas, kiedy człowiek będzie traktował mordowanie zwierząt w ten sposób, w jaki traktuje obecnie zabijanie ludzi".
W innym miejscu powiedział: "Ten, kto nie szanuje i nie ceni życia, nie zasługuje na to, aby żyć".

Wiele rzeczy pisal. A jesli nie masz do powiedzenia nic od siebie, to moze zrobmy EOT?

Pozdrawiam. Bez odbioru.

Drogi nieugięty zwolenniku schabowego.

A może lubisz wiersze?
Mam tu jeden taki, który co prawda napisał George Bernard Shaw, ale chyba się nie obrazi, jak go zadedykuję Tobie.

Jesteśmy żywymi grobami zamordowanych zwierząt,
które zabijamy dla zaspokojenia własnego apetytu.
Nigdy obżerając się nie pytamy,
Czy zwierzę ma prawo do życia.

Każdej niedzieli modlimy się o część światła,
które ma oświetlić drogę, którą idziemy.
Jesteśmy zmęczeni wojnami, nie chcemy się bić,
A napychamy się trupami.

Jak gryfy żywimy się zepsutym mięsem,
Nie myśląc o bólu i cierpieniu,
Jakie sprawiamy niewinnym zwierzętom po to,
Byśmy się mogli cieszyć trofeami i polowaniem.

Jak możemy żywić nadzieję w naszym świecie
Na pokój, którego pragniemy?
Modlimy się do Boga nad stosami zwłok
A naruszamy prawa moralności.

Kurde, co ten Adam z poduszczenia Ewy uczynił! Potrzebne było im to jabłko świadomości?!
Biegalibyśmy po raju jak źwierzątka. Będąc głodnym pojadło by się jagódek albo upolowało zajączka - bez wyrzutów sumienia. I tylko jednego, bo po co więcej, niż tylko dla zaspokojenia głodu.

Coś Pan Bóg sfuszerował.

Widzę, ale w materii życia przez określony/nieskończony czas i ginięcia bezpowrotnie lub powrotnie, różnica ta nie leży.

Mylisz się i to bardzo.

Spożywanie mięsa związane jest z dużymi pieniędzmi – zarówno jeżeli chodzi o dochody w przemyśle mięsnym, jak również wydatki konsumentów. Ten amok ekonomiczny powoduje, że ziarna zbóż, które można wykorzystać do nakarmienia głodnych ludzi, są marnowane na tuczenie inwentarza. Zgodnie z informacją podaną przez Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych, ponad 90% całego zboża produkowanego w Ameryce przeznaczane jest na karmienie krów, świń, owiec i kurcząt, które trafiają później na stoły konsumentów. W Wielkiej Brytanii wielkość ta sięga 85%. Obliczenia wspomnianego już Departamentu Rolnictwa w USA wykazują, że na wytworzenie jednego kg mięsa wołowego, trzeba zużyć 16 kg zboża!

Żyć kosztem innych?
W krajach rozwijających się jedna osoba zjada bezpośrednio mniej niż 200 kg zboża rocznie. W przeciwieństwie do tego – jak stwierdził ekspert w dziedzinie zasobów żywności, Lester Brown – przeciętny Europejczyk lub Amerykanin, zjada ok. 1000 kg zboża rocznie, żywiąc się w 90% nim pośrednio – w postaci mięsa ze zwierząt. Jego zdaniem, ludzie z tych obszarów wykorzystują pięciokrotnie więcej pokarmu niż przeciętny Kolumbijczyk, mieszkaniec Indii lub Nigerii. Frances Moore Lappe zilustrował to przykładem w swojej książce "Dieta dla małej planety", gdzie każe nam wyobrazić sobie 45-50 osób siedzących przed pustymi miskami, patrzących na nas, kiedy jemy ćwierć kilogramowego kotleta. "Za cenę twojego kotleta, każda miseczka byłaby wypełniona gotowaną kaszą".

Bogate kraje nie tylko marnują własne zboża na tuczenie inwentarza, ale korzystają również z roślin bogatych w białko, dostępnych w krajach ubogich. Dr Georg Borgstrom, ceniony fachowiec w dziedzinie geografii żywności, oszacował, że 1\3 plonów orzeszków ziemnych, które posiadają bardzo dużo białka, trafia corocznie do żołądków bydła i drobiu w Europie Zachodniej..

Mięso jest najbardziej nieekonomicznym i nieefektywnym pokarmem ze wszystkich możliwych, dlatego nie powinien nas dziwić fakt, iż istnieje ścisły związek między głodem i spożywaniem mięsa. Aby wyprodukować 1 kg protein zwierzęcych, potrzebne są nakłady ponad 20 razy większe niż na produkcję 1 kg protein roślinnych. Tylko 10% kalorii i protein, którymi karmimy zwierzęta, odzyskujemy w postaci protein w mięsie. Po drodze zanika zatem 90% energii i masy!

Wykarmienie większych ilości zwierząt rzeźnych jest nieprawdopodobnym marnotrawstwem naturalnych rezerw Ziemi. Na całym świecie głodują miliony ludzi dlatego, że nieliczni bogaci właściciele ziemscy marnują ziemię, zboże i wodę. Warto zauważyć iż do wyprodukowania jednostki wagowej protein zwierzęcych potrzeba 3 razy więcej wody niż do wyprodukowania tej samej ilości protein roślinnych, a wszystko to dla małej "przyjemności" jedzenia mięsa. Bydło bogatego zjada zboże głodującego. Z jednego hektara roślin strączkowych uzyskuje się 10 razy więcej białka niż przez wykorzystanie tego obszaru na produkcję mięsa. Natomiast z jednego hektara warzyw liściastych uzyskuje się od 15 do 26 razy więcej białka niż z produkcji wołowiny uzyskanej z tego samego obszaru ziemi. Istnieje całkowicie wystarczająca ilość naturalnych źródeł, z których można by wyżywić całą ludność Ziemi. Sytuacja uległaby zmianie, gdyby ludzie zmienili swoje żywieniowe nawyki. Nawet teraz produkujemy więcej pożywienia niż potrzeba do wyżywienia tej planety – ale marnotrawimy je. Jean Mayer – żywieniowiec z Harwardu – szacuje, że zmniejszenie produkcji mięsa o 10% pozwoliłoby na zwiększenie produkcji przetworów zbożowych pozwalających wyżywić 60 mln ludzi. Inną konsekwencją "kultury" mięsnej jest zanieczyszczenie środowiska naturalnego. Głównym źródłem zanieczyszczeń w rzekach i strumieniach, są odpady i ścieki z rzeźni oraz przetwórni mięsa. George Borgson mówi, że hodowla trzody powoduje dziesięciokrotnie większe zniszczenia niż obszary zurbanizowane, a także trzykrotnie większe niż obszary przemysłowe. W swojej książce "Populacja, zasoby i środowisko", Paul i Anna Ehrlich dowodzą, że dla otrzymania kilograma pszenicy zużywamy jedynie 6 litrów wody, podczas gdy na wytworzenie 1 kg mięsa potrzeba ok. 2500 do 6000 litrów wody!. W roku 1973 New York Post odkrył, że w Stanach Zjednoczonych jedna duża instalacja do zabijania kurcząt wykorzystuje dziennie ok. 455 mln litrów wody, tj. tyle ile potrzebuje wody miasto o liczbie 25 000 mieszkańców! Biorąc pod uwagę długoletnie niekorzystne doświadczenia, rząd amerykański w swoim oficjalnym raporcie dietetycznym z 1996 roku, zachęca ludzi do diety wegetariańskiej. Jest to pierwsza tak zgodna, jednocześnie wysoka rangą opinia naukowców i przedstawicieli rządu amerykańskiego na temat społecznych i zdrowotnych korzyści płynących z diety bezmięsnej.

I znowu się mylisz się i to bardzo.

Zwierzęta mięsożerne zawsze jedzą mięso surowe, natomiast ludzie próbują "maskować" mięso – poprzez mielenie, gotowanie, pieczenie, przyprawianie sosami lub przykrywanie sałatą, a wszystko po to, aby ukryć pierwotny, surowy stan mięsa. Pewien uczony opisał to zjawisko następująco: "Pysk kota wilgotnieje, kiedy czuje on zapach kawałka surowego mięsa, ale nie na widok świeżego owocu. Gdyby ludziom sprawiało przyjemność rzucanie się na królika lub ptaka, rozrywanie zębami jeszcze żyjącego zwierzęcia i połykaniu ciepłej krwi, to można byłoby wnioskować, że człowiek posiada instynkt mięsożercy. Ale tak nie jest. A przecież kiść świeżych, soczystych winogron może u każdego z nas pobudzić wydzielanie śliny, nawet jeśli nie jesteśmy głodni, ponieważ są dla nas smaczne"


I znowu się mylisz się i to bardzo.

Jednym z największych nieporozumień związanych z wegetarianizmem jest przekonanie, że ten sposób odżywiania się nie jest wystarczający, aby zapewnić odpowiednią ilość substancji odżywczych i prowadzi do chorób oraz niewłaściwego rozwoju organizmu. Jednak praktyce doświadczenia wegetarian wskazują, że jest zupełnie odwrotnie. Jeżeli chodzi o białko, to dr Paavo Airola stwierdził: "Oficjalne doniesienia o dziennym zapotrzebowaniu na białko mówią, że nie potrzebujemy, jak mówiono jeszcze dwadzieścia lat temu, 150 g białka, lecz jedynie 30-45 g. Dowiodły tego rzetelne badania, zakrojone na światową skalę. Białka zjedzone w nadmiarze nie tylko marnują się, ale w rzeczywistości są powodem zakłóceń w ciele, a nawet przyczyną występowania raka i chorób serca. Aby otrzymać 45 g białka dziennie nie trzeba jeść mięsa. Można je uzyskać z diety ściśle wegetariańskiej, zawierającej ziarno, soczewicę, orzechy, warzywa i owoce"

Królestwo roślin jest prawdziwym źródłem wszelkiego białka. Wegetarianie spożywają je po prostu bezpośrednio, zamiast otrzymywać je z "drugiej ręki", od roślinożernych zwierząt. Ponadto nadmiar białka zwierzęcego powoduje również znaczną redukcję energii. W serii testów na wytrzymałość, które prowadził dr Irving Fisher z Yale University, wegetarianie byli dwukrotnie wydajniejsi. Gdy dr Fisher obniżył spożycie białka u niewegetarian o 20%, ich wydajność wzrosła o 33%

Badania dr. J. Iotekyo i V. Kipani z Uniwersytetu w Brukseli dowiodły, że wegetarianie są w stanie wykonać dwu lub trzykrotnie dłużej testy sprawnościowe i wypoczywają pięć razy szybciej niż osoby jedzące mięso

Nie sposób nie wspomnieć o tym, że dieta wegetariańska przedłuża życie. Hunzowie – plemie mieszkające w Himalajach – jedzą głównie suszone i świeże owoce, ziarna zbóż, warzywa, mleko i jego przetwory oraz słodkie migdały. Mięso jedzą tylko w wyjątkowych sytuacjach, a mimo to żyją 120-140 lat i cieszą się doskonałym zdrowiem

Nie jest też niczym niezwykłym spotkanie aktywnych i zdrowych ludzi w wieku ponad 110 lat, wśród członków plemienia Otomii z Meksyku i innych ludów zamieszkujących południowo-zachodnią Amerykę Łacińską. Natomiast takie grupy jak eskimosi i kirgizi, ktorzy odżywiają się głównie mięsem, starzeją się bardzo szybko. Średnia długość życia eskimosa to 27,5 lat

Idz do sklepu, sprawdz ceny i pozniej mow, ze mieso jest drozsze.

Ad smaku, pozwol, ze doprecyzuje wypowiedz: przetworzone mieso jest smaczniejsze od sojowej 'pulpy', ktora bez specjalnego przetworzenia jest wrecz niejadalna.

Ad pozywnosci - mnie interesuje zdolnosc temperowania glodu za jednostke platnicza. Mieso _jest_ pozywniejsze od sojowej 'pulpy'.

Ponoć mięso ludzkie tez jest smaczne. Jeśli to prawda to kanibalizm jest ok.

Czego trzeba człowiekowi aby uznał, że sprawianie cierpienia przy zabijaniu zwierząt jest złem?
Empatii?
Czemu niektórzy nie zabijają ludzi tylko ze strachu przed karą?
Czego im brakuje by postępowali dobrze sami z siebie?

Jakos zabijanie komarow, much, os, myszy i szczurow nie wzbudza takiej empatii.

Panowie, panie, nie roztkliwiajmy sie przesadnie, bo tracimy czas tylko, a zysk z tego zaden.