Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 16, 2025 20:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Kim jest Bóg? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
Radaromontis napisał(a):
Kod:
Jest wolność wyznania. Nie widzę przeszkód byś wierzył w krasnoludki.
Oczywiście, ale uważam, iż sama wiara nie upoważnia mnie do mówienia o ich istnieniu "pewniak".

Gwoli ścisłości, "pewnik". Pewniak to na torach wyścigów konnych, gdy się zakłady obstawia u bukmachera.

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Wt kwi 01, 2008 16:42
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr gru 26, 2007 14:21
Posty: 79
Post Re: Kim jest Bóg?
Artur Jerzy napisał(a):
Ta niezwykle wysublimowana doktryna filozoficzna zostały zaprezentowane w Vedanta Sutrze, która jest samą esencją literatury wedyjskiej i jest najbardziej zaawansowanym i najbardziej niezwykłym traktatem filozoficznym wszechczasów.

Dzięki Jego niepojętym energiom, wszystko jest jednocześnie tożsame z Nim i różne od Niego (acintya-bhedabheda-tattva).


Pisze Pan o starym jak świat panenteizmie. Mam jedynie nadzieję, iż jest Pan na tyle biegły w różnych tradycjach filozoficznych, iż zdaje Pan sobie sprawę, że idee te nie powstały w Indiach, a przynajmniej Indie nie są ich jedynym źródłem. Identyczne bowiem idee i tezy spotykamy we WSZYSTKICH starożytnych pogańskich cywilizacjach...

Z tego więc co widzę, jest Pan wyznawcą monizmu... Co jednak z innymi trendami, które od wieków były obecne, także w Indiach, jak np. o dualizmie czy pluralizmie... Jakie ma Pan dowody na to, iż to monizm jest jedyną wykładnią Prawdy?


Śr kwi 02, 2008 16:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 26, 2007 14:21
Posty: 79
Post 
Vacarius --> Bóg Spinozy był czymś więcej niźli tylko Naturą, czymś znacznie więcej. Pisząc, iż pies czy drzewo jest Bogiem Spinozy spłyca Pan tę wielką doktrynę. Spinoza był wyznawcą panenteizmu, a nie panteizmu. Jego tezy o Jedynej Substancji tak naprawdę niczym nie róźnią się od rozważań Parmenidesa, Plotyna, czy Proklosa.


Śr kwi 02, 2008 16:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 25, 2008 8:29
Posty: 82
Post 
Andrzej Kosela napisał(a):
Chyba zdaje Pan sobie sprawę, że w przeszłości wysoka filozofia nigdy nie była przekazywana publicznie, tj. plebs nie miał do niej dostępu. Plebs mógł jedynie uczestniczyć w egzoterycznych misteriach, których spadkobiercami w kulturze zachodniej są obrzędy chrześcijańskie, jak np. msza święta

Z punktu widzenia wiedzy którą reprezentuję, nie ma lepszych i gorszych, aby otrzymać wiedzę transcendentalną.
Nie ma plebsu i nie ma wybranych, gdyź w obliczu Boga wszyscy jesteśmy równi. Kaźde źycie ma nieprzemijającą wartość, jest jedyne w swoim rodzaju i święte. Jest darem boźym i jest cudem boźym. Dlatego źycie naleźy szanować, chronić i otaczać opieką.

Z drugiej zaś strony, bardzo trudno zrozumieć tę wiedzę nawet wielkim mędrcom, zaprawionych w filozoficznych dysputach, jeśli próbują ją poznać przez kalkulację i siłę swoich umysłów, i jednocześnie bardzo łatwo ją pojąć, tym, których serca są proste, szczere i kochające.

Wiedza ta jest prosta dla prostych i skomplikowana dla skomplikowanych.


So kwi 05, 2008 4:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 25, 2008 8:29
Posty: 82
Post 
Artur Jerzy napisał(a):
Z punktu widzenia wiedzy którą reprezentuję, nie ma lepszych i gorszych, aby otrzymać wiedzę transcendentalną.

Kaźde inne podejście, to kupczenie miłością do Boga, róźnicowanie ludzi na lepszych i gorszych i w następstwie wprowadzanie zasad kastowych i sekciarskich.


So kwi 05, 2008 6:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 26, 2007 14:21
Posty: 79
Post 
Artur Jerzy napisał(a):
Artur Jerzy napisał(a):
Z punktu widzenia wiedzy którą reprezentuję, nie ma lepszych i gorszych, aby otrzymać wiedzę transcendentalną.

Kaźde inne podejście, to kupczenie miłością do Boga, róźnicowanie ludzi na lepszych i gorszych i w następstwie wprowadzanie zasad kastowych i sekciarskich.


Zapomina Pan, iż WSZYSTKIE starożytne kultury i cywilizacje, także Pana "święta" wiedza wedyjska jest wytworem silnie kastowej hierarchii społecznej. Każdy system religijny dzielił się na część ezoteryczną, zarezerwowaną wyłącznie dla kapłanów, tajemną świętą część, tzw Wielkie Misteria oraz część egzoteryczną, przeznaczoną dla plebsu. Czy święci bramani wyjawiali swe sekrety plebsowi? Czy starożytni mędrcowie Kabały nie mówili, iż ich święta wiedza jest tak wyjątkowo sekretna, iż aż do czasów Zoharu praktycznie nie była spisywana?

Czy nawet sekta Jezusa nie czyniła podobnie? Proszę poczytać Nowy Testament. Tylko wewnętrzny krąg uczniów Jezusa miał dostęp do tajemnego rozumienia alegorii i przypowieści... Podobnie czyniły wszystkie inne sekty i grupy religijne...

Także nie wiem o czym Pan pisze, ale napewno nie ma to nic wspólnego z prawdą historyczną. Dodam jedynie, że Pana wypowiedzi coraz bardziej pachną mi bardzo niskiego lotu wypocinami współczesnych sekciarzy z kręgu New Age, typu Hare Kriszna itd... Jeśli jestem w błędzie, to proszę rozwiać moje wątpliwości.


So kwi 05, 2008 16:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 25, 2008 8:29
Posty: 82
Post 
Andrzej Kosela napisał(a):
Zapomina Pan, iż WSZYSTKIE starożytne kultury i cywilizacje, także Pana "święta" wiedza wedyjska jest wytworem silnie kastowej hierarchii społecznej.

Nie, nie zapominam, ale w przeciwieństwie do Pana pamiętam takźe o tym, źe system kastowy jest wypaczeniem, a nie normą zasad przekazu czystej wiedzy.

Andrzej Kosela napisał(a):
Każdy system religijny dzielił się na część ezoteryczną, zarezerwowaną wyłącznie dla kapłanów, tajemną świętą część, tzw Wielkie Misteria oraz część egzoteryczną, przeznaczoną dla plebsu. Czy święci bramani wyjawiali swe sekrety plebsowi?

Tak, bo takie było zadanie tej varny. Bramini to była najbardziej intelektualna część społeczności ludzkiej, zadaniem której było studiowanie duchowej wiedzy i przekazywanie jej innym. Inaczej przekazywali ją ludziom prostym, inaczej rycerzom, a inaczej kupcom. To wielka sztuka przekazać mądrość wedyjską osobom o róźnych inklinachach i uwarunkowaniach.

Andrzej Kosela napisał(a):
Także nie wiem o czym Pan pisze, ale napewno nie ma to nic wspólnego z prawdą historyczną. Dodam jedynie, że Pana wypowiedzi coraz bardziej pachną mi bardzo niskiego lotu wypocinami współczesnych sekciarzy z kręgu New Age, typu Hare Kriszna itd... Jeśli jestem w błędzie, to proszę rozwiać moje wątpliwości.

Co do wypocin, dziękuję za uznanie. Co do przynaleźności religijnej, to jak wspominałem - jestem wolnym ptakiem.
Czy nie potrafi Pan choć na chwilę popatrzeć na świat inaczej niź oczyma umysłu i poprzez pryzmat materialnej logiki?
Obraca siCzy musi Pan wszystko nazwać, kalkulować i szufladkować. Pan w
[/quote]


So kwi 05, 2008 19:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 25, 2008 8:29
Posty: 82
Post 
Obraca siCzy musi Pan wszystko nazwać, kalkulować i szufladkować. Pan w
Cytuj:
Przepraszam, coś się przełączyło i nie dokończyłem myśli.
Chodzi o to, źe poznanie poprzez rozum obciąźone jest samym narzędziem poznawania, a mianowiecie materialną logiką. Logika jest narzędziem umysłu i bywa pomocna na początkowych etapach procesu poznawania rzeczywistości, ale nie wystarczająca. Dlatego wszystkie pisma święte polecają poznawczy proces z wyłączeniem umysłu i jego


So kwi 05, 2008 19:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 25, 2008 8:29
Posty: 82
Post 
Jeszcze raz przepraszam, ale to cudzy komputer i coś mi świruje. Dokończę swój wywód jak wrócę do domu.


So kwi 05, 2008 19:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 26, 2007 14:21
Posty: 79
Post 
Artur Jerzy napisał(a):

Andrzej Kosela napisał(a):
Każdy system religijny dzielił się na część ezoteryczną, zarezerwowaną wyłącznie dla kapłanów, tajemną świętą część, tzw Wielkie Misteria oraz część egzoteryczną, przeznaczoną dla plebsu. Czy święci bramani wyjawiali swe sekrety plebsowi?

Tak, bo takie było zadanie tej varny. Bramini to była najbardziej intelektualna część społeczności ludzkiej, zadaniem której było studiowanie duchowej wiedzy i przekazywanie jej innym. Inaczej przekazywali ją ludziom prostym, inaczej rycerzom, a inaczej kupcom. To wielka sztuka przekazać mądrość wedyjską osobom o róźnych inklinachach i uwarunkowaniach.


Proszę poczytać o historii Indii, bo widzę ma Pan duże braki. Nie oceniam Pana wiedzy religijnej, ale jeśli jest ona na tym samym poziomie co Pańska wiedza historyczna to z pewnością daleka jest ona od precyzji.

Artur Jerzy napisał(a):
Czy nie potrafi Pan choć na chwilę popatrzeć na świat inaczej niź oczyma umysłu i poprzez pryzmat materialnej logiki?


Jeśli nie będziemy trzymać się logiki, możemy popaść jedynie w fanatyzm, a nawet i obłęd. Ja nie zabraniam Panu ślepo wierzyć w co Pan tylko chce - proszę tylko nie przedstawiać tego jako ostateczną prawdę bez solidnej bazy historycznej, z której to wszystko wypływa. Jeśli chce Pan błąkać się po bezdrożach Pańskiej wyobraźni - proszę bardzo, lecz gdy chce Pan mówić o solidnych faktach - to proszę trzymać się tych solidnych faktów historycznych. System kastowy był uważany w Indiach za święty na równi z Pańską wiedzą, ba, system ten wypływał bezpośrednio z tej tajemnej wiedzy. Proszę raczej poszukać sprzymierzeńców u buddystów jeśli chce być Pan w rebelii co do braministycznego systemu kastowego.


So kwi 05, 2008 21:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 0:03
Posty: 301
Post 
Bóg jest JEDEN

ale jednocześnie w 3 OSOBACH

BÓG OJCIEC BÓG SYN BÓG DUCH

JEDEN BÓG - JAHWE jest ZBAWICIELEM

_________________
Nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej; jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy. (Rzymian 1:16)


N kwi 06, 2008 13:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 25, 2008 8:29
Posty: 82
Post 
Andrzej Kosela napisał(a):
Proszę poczytać o historii Indii, bo widzę ma Pan duże braki. Nie oceniam Pana wiedzy religijnej, ale jeśli jest ona na tym samym poziomie co Pańska wiedza historyczna to z pewnością daleka jest ona od precyzji.

Historia, o której Pan tu wspomina to zaledwie kilka tysięcy ostatnich lat, a cóż to jest w stosunku do czasu trwania wszechświata i jego cyklów. Wiedza transcendentalna nie jest zależna od żadnych zewnętrznych, materialnych czynników takich jak zawirowania historyczne, czy też sytuacja polityczna określonego obszaru geograficznego.
Mimo to, jest wielką sztuką przekazywanie tej wiedzy innym i do tego trzeba mieć odpowiednie kwalifikacje. W przeszłości funkcję tę wypełniali bramini, którzy potrafili tę wiedzę odpowiednio zaprezentować i przybliżyć odbiorcom w zależności od ich stopnia uwarunkowania.
Jednak około 5000 lat temu, ten system przekazu wiedzy się załamał i skorumpował. Na wskutek tego to nie kwalifikacje adeptów wiedzy duchowej zaczęły się liczyć, ale urodziny w tak zwanej "wyższej" lub "niższej" kaście.
Kastowość nie jest regułą przekazu wiedzy transcendentalnej, ale symptomem wciąż postępującej degradacji ludzkiego społeczeństwa.
Kastowość jest odstępstwem i sekciarstwem.

Andrzej Kosela napisał(a):
Jeśli nie będziemy trzymać się logiki, możemy popaść jedynie w fanatyzm, a nawet i obłęd. Ja nie zabraniam Panu ślepo wierzyć w co Pan tylko chce - proszę tylko nie przedstawiać tego jako ostateczną prawdę bez solidnej bazy historycznej, z której to wszystko wypływa.

No ciekawe rzeczy Pan tu pisze. Według Pana, to solidna znajomość bazy historycznej jest podstawą, aby coś mogło być zaprezentowane jako ostateczna prawda.
Oj, taniutkie ma Pan pojęcie o sprawach duchowości.

Andrzej Kosela napisał(a):
Jeśli chce Pan błąkać się po bezdrożach Pańskiej wyobraźni - proszę bardzo, lecz gdy chce Pan mówić o solidnych faktach - to proszę trzymać się tych solidnych faktów historycznych. System kastowy był uważany w Indiach za święty na równi z Pańską wiedzą, ba, system ten wypływał bezpośrednio z tej tajemnej wiedzy. Proszę raczej poszukać sprzymierzeńców u buddystów jeśli chce być Pan w rebelii co do braministycznego systemu kastowego.

Myli Pan pojęcia. System społeczno duchowy, który naturalnie wypływa z wiedzy duchowej i jest jego częścią, to nie jest system kastowy, ale system 4 porządków duchowych i 4 porządków społecznych zwanych systemem varnaśrama dharma. To doskonały system społeczny, który pozwala wszystkim jego uczestnikom na harmonijny materialny i duchowy rozwój.
Jeśli chce Pan coś więcej się o tym systemie dowiedzieć, to polecam Bhagavad-Gitę.
System kastowy jest wypaczonym i skorumpowanym aspektem oryginalnego systemu varnaśrama dharma, w którym to nie przynależność do określonej nacji społecznej, ale wykształcenie i szczerość stanowiły o kwalifikacjach na odbiór duchowej wiedzy.
Niestety system kastowy trwa już od około 5000 lat i wypełnia on czasową przestrzeń dziejową, dumnie zwaną przez Pana historią.


Pt kwi 11, 2008 6:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 26, 2007 14:21
Posty: 79
Post 
Artur Jerzy napisał(a):
Andrzej Kosela napisał(a):
Proszę poczytać o historii Indii, bo widzę ma Pan duże braki. Nie oceniam Pana wiedzy religijnej, ale jeśli jest ona na tym samym poziomie co Pańska wiedza historyczna to z pewnością daleka jest ona od precyzji.

Historia, o której Pan tu wspomina to zaledwie kilka tysięcy ostatnich lat, a cóż to jest w stosunku do czasu trwania wszechświata i jego cyklów.


Tak się jednak składa, że ludzkość ma kłopoty z dotarciem do historii całkiem niedawnych wydarzeń, także Pana rozmyślania o milionach lat wszechświata mogą pozostać jedynie w fazie czystych spekulacji.

Artur Jerzy napisał(a):
Jednak około 5000 lat temu, ten system przekazu wiedzy się załamał i skorumpował. Na wskutek tego to nie kwalifikacje adeptów wiedzy duchowej zaczęły się liczyć, ale urodziny w tak zwanej "wyższej" lub "niższej" kaście.


Opowiada Pan w tym momencie bajki rodem z Disney'a. Co Pan wie o tym co się działo na terenach Indii 5000 lat temu. Proszę mniej czytać sekciarzy New Age, a trochę więcej poważnych naukowych pozycji z zakresu archeologii.

Artur Jerzy napisał(a):
Kastowość nie jest regułą przekazu wiedzy transcendentalnej, ale symptomem wciąż postępującej degradacji ludzkiego społeczeństwa.
Kastowość jest odstępstwem i sekciarstwem.


Myli się Pan i to bardzo. We WSZYSTKICH starożytnych cywilizacjach system kastowy był uznawany za najbardziej święty i boski. Tak było w Egipcie, gdzie jak dowiadujemy się z przekazów, tajemna wiedza była bardzo ściśle strzeżona przed pospólstwem. Tak było wszędzie...
Helena Bławatska, pisze w Kluczu do Teozofii:

[...]

Proszę naprawdę zainteresować się historią idei, które Pan studiuje....

Artur Jerzy napisał(a):
No ciekawe rzeczy Pan tu pisze. Według Pana, to solidna znajomość bazy historycznej jest podstawą, aby coś mogło być zaprezentowane jako ostateczna prawda.
Oj, taniutkie ma Pan pojęcie o sprawach duchowości.


Inaczej utonie Pan w morzu mitów i legend.... Jeśli chce Pan fałsze i zmyślenia to proszę bardzo. Tylko niech Pan nie pisze później, że
Pańska wiedza opiera się na faktach i prawdzie... To czysta mieszanka
różnych, często sprzecznych idei.


[...] - mimo wielokrotnych próśb, Andrzej wciąż uprawia tu samowolkę. Stąd ten fragment po angielsku został usunięty


Pt kwi 11, 2008 10:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 25, 2008 8:29
Posty: 82
Post 
Andrzej Kosela napisał(a):
Tak się jednak składa, że ludzkość ma kłopoty z dotarciem do historii całkiem niedawnych wydarzeń, także Pana rozmyślania o milionach lat wszechświata mogą pozostać jedynie w fazie czystych spekulacji.

Chyba, że istnieją przekazy które opisują wydarzenia nawet z przed milionów lat.

Andrzej Kosela napisał(a):
Opowiada Pan w tym momencie bajki rodem z Disney'a. Co Pan wie o tym co się działo na terenach Indii 5000 lat temu. Proszę mniej czytać sekciarzy New Age, a trochę więcej poważnych naukowych pozycji z zakresu archeologii.

Jest Pan w swojej głupocie co raz to bardziej irytujący.
Ale co tam, to pański problem.
Jeśli chodzi o mnie, to swoją wiedzę czerpię ze starożytnej literatury wedyjskiej, którą prezentuję na tym forum bez przekłamań i spekulacji.

Andrzej Kosela napisał(a):
Myli się Pan i to bardzo. We WSZYSTKICH starożytnych cywilizacjach system kastowy był uznawany za najbardziej święty i boski. Tak było w Egipcie, gdzie jak dowiadujemy się z przekazów, tajemna wiedza była bardzo ściśle strzeżona przed pospólstwem.

Ta wiedza tajemna, o której Pan tutaj wspomina, to zaledwie popłuczyny prawdziwej i ponadczasowej wiedzy, której przekaz został przerwany na wskutek postępującej degradacji ludzkiej świadomości w tym ciemnym i pełnym hipokryzji wieku Kali, który mamy obecnie.

Więc proszę się nie egzaltowac zbytnio, chyba że rzeczywiście podniecają Pana popłuczyny. A jeśli chodzi o Helenę Bławatską, to może dla Pana i podobnych Panu ignorantów może być ona uznawana za autorytet, ale dla prawdziwych znawców wiedzy nie. Owszem, zewnętrznie reprezentuje jakiś, co prawda mierny poziom zrozumienia, ale jeśli chodzi o meritum, czy też siddhantę, to niestety błądzi.

Po za tym, z przykrością stwierdzam, że z każdym pańskim postem, odnoszę co raz to większe wrażenie, że to Pan jest typowym przedstawicielem niegodnego wiedzy duchowej "pospólstwa".
W związku z tym, na miejscu będzie stare, dobre przysłowie, które mówi, że chociaż można przyprowadzić konia do wodopoju, to jednak nie można zmusić go do picia.

Andrzej Kosela napisał(a):
Inaczej utonie Pan w morzu mitów i legend.... Jeśli chce Pan fałsze i zmyślenia to proszę bardzo. Tylko niech Pan nie pisze później, że
Pańska wiedza opiera się na faktach i prawdzie... To czysta mieszanka
różnych, często sprzecznych idei.

Bzdury. Studiował Pan może jakieś pisma wedyjskie?
Może Brahma-Samhitę?
A może Wedanta Sutrę. A może Purany?
A może Bhagavad-Gitę, a może Śrimad Bhagavatam?
Nie?
To o czym tu z Panem rozmawiać.

Cały pański problem sprowadza się do tej prostej diagnozy, że to co uznaje Pan za wiedzę jest po prostu ignorancją.

A tak na koniec, pozwoliłem wybrać sobie specjalnie dla Pana jeden werset z Bhagavad-Gity, aby sobie Pan poczytał o stanie swojej własnej świadomości:

tamas tv ajnana-jam viddhi mohanam sarva-dehinam
pramadalasya-nidrabhis tan nibadhnati bharata

tamah – guna ignorancji; tu – ale; ajnana-jam – rezultat ignorancji; viddhi – wiedz; mohanam – złudzenie; sarva-dehinam – wszystkich wcielonych istot; pramada – szaleństwem; alasya – lenistwo; nidrabhih – senność; tat – to; nibadhnati – wiąże; bharata – O synu Bharaty.


O synu Bharaty, przyczyną złudzenia wszystkich żywych istot jest guna ciemności zrodzona z ignorancji. A rezultatem jej jest szaleństwo, lenistwo i ospałość, które związują uwarunkowaną duszę.

W wersecie tym duże znaczenie ma specyficzne zastosowanie słowa "tu". Oznacza to, że guna ignorancji jest cechą właściwą dla wcielonej duszy. Guna ignorancji jest przeciwieństwem guny dobroci. W gunie dobroci, przez kultywowanie wiedzy, można zrozumieć prawdziwą postać rzeczy, lecz guna ignorancji jest jej całkowitym zaprzeczeniem. Każdy zauroczony guną ignorancji jest szaleńcem, a szaleniec nie jest w stanie zrozumieć, co jest czym. Zamiast robić postęp, ulega degradacji. Definicja guny ignorancji podana została w literaturze wedyjskiej:
- vastu-yathatmya-jnanavarakam viparyaya-jnana-janakam tamah -
- pod wpływem ignorancji nie można zrozumieć rzeczy takimi, jakimi są naprawdę.


Pt kwi 11, 2008 12:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 26, 2007 14:21
Posty: 79
Post 
Artur Jerzy napisał(a):
Andrzej Kosela napisał(a):
Tak się jednak składa, że ludzkość ma kłopoty z dotarciem do historii całkiem niedawnych wydarzeń, także Pana rozmyślania o milionach lat wszechświata mogą pozostać jedynie w fazie czystych spekulacji.

Chyba, że istnieją przekazy które opisują wydarzenia nawet z przed milionów lat.


Panie Arturze... może po kolei, bo zdaję się, że się Pan zagalopował. Pan nie ma pojęcia co się działo w Indiach 5000 lat temu, a co dopiero nie ma Pan kompletnego pojęcia co było miliony lat temu....
Gdzie są owe przekazy sprzed milionów lat, na które się Pan powołuje. Chętnie się z nimi zapoznam...

Artur Jerzy napisał(a):
Jeśli chodzi o mnie, to swoją wiedzę czerpię ze starożytnej literatury wedyjskiej, którą prezentuję na tym forum bez przekłamań i spekulacji.


Chyba Pan zdaje sobie sprawę, że to co Pan nazywa "literaturą wedyjską" nie stanowi jednego spójnego medium.
Nie neguję dorobku starożytnej literatury wedyjskiej - tak naprawdę bardzo cenię tę literaturę (w przeciwieństwie co do niektórych na tym akurat forum), lecz patrzę na to oczami historyka, a nie fanatyka religijnego.

Artur Jerzy napisał(a):
Andrzej Kosela napisał(a):
Myli się Pan i to bardzo. We WSZYSTKICH starożytnych cywilizacjach system kastowy był uznawany za najbardziej święty i boski. Tak było w Egipcie, gdzie jak dowiadujemy się z przekazów, tajemna wiedza była bardzo ściśle strzeżona przed pospólstwem.

Ta wiedza tajemna, o której Pan tutaj wspomina, to zaledwie popłuczyny prawdziwej i ponadczasowej wiedzy, której przekaz został przerwany na wskutek postępującej degradacji ludzkiej świadomości w tym ciemnym i pełnym hipokryzji wieku Kali, który mamy obecnie.


Pisze Pan naprawdę rzeczy niedorzeczne.
Czy naprawdę wierzy Pan w te bajki New Age, które mówią, że istniał kiedyś na Ziemi "raj", moment w historii kiedy "przekaz wiedzy był zupełnie kompletny"?
O jakim przekazie Pan mówi? przekazie skąd? o jakiej wiedzy?

Artur Jerzy napisał(a):
A jeśli chodzi o Helenę Bławatską, to może dla Pana i podobnych Panu ignorantów może być ona uznawana za autorytet, ale dla prawdziwych znawców wiedzy nie.


Nigdy nie napisałem, że Bławatska jest dla mnie jakimś wielkim autorytetem, ale częściowo pisała o poważnych sprawach. Tak naprawdę, to pisała też wiele rzeczy nie do końca prawdziwych. Jej wiedzę, raczej przyrównałbym do Panskiej - ona też wierzyła w różne bajki o wiedzy sprzed milionów lat....

Artur Jerzy napisał(a):
Owszem, zewnętrznie reprezentuje jakiś, co prawda mierny poziom zrozumienia, ale jeśli chodzi o meritum, czy też siddhantę, to niestety błądzi.


W jakim zakresie błądziła? Akurat jeśli chodzi o esencję nauk to była w zgodzie ze starożytną wysoką filozofią. Wywodząc swoje nauki z Kabały pisała dość mądrze o monizmie.

Artur Jerzy napisał(a):
Studiował Pan może jakieś pisma wedyjskie?


Tak się składa, że znam (przynajmniej częściowo) pisma wedyjskie, choć nie czuję się prawdziwym ekspertem w tych sprawach - specjalizuje się w filozofii świata zachodniego. Lecz podchodzę do tych spraw jak przystało na prawdziwego naukowca i badacza - sceptycznie i z pozycji historyka, a nie fanatyka. I to mnie odróżnia od Pana. Dlatego Pan będzie pisał o Pańskiej świetej wiedzy z pozycji "kapłana", ja natomiast mogę Panu coś opowiedzieć o zawirowaniach historycznych owej wiedzy i jej nieścisłościach z punktu widzenia historycznego... Z wiedzą o której Pan pisze jest tak samo jak z wiedzą z kręgu chrześcijaństwa.... Zrodziła ona na przestrzeni lat setki różnych sekt, które nie mogą dojść do wspólnych wniosków, a wszystkie one są wynikiem różnych interpretacji kolejnych warst fałszu, które nagromadziły przez wieki.

Artur Jerzy napisał(a):
- vastu-yathatmya-jnanavarakam viparyaya-jnana-janakam tamah -
- pod wpływem ignorancji nie można zrozumieć rzeczy takimi, jakimi są naprawdę.


A czym są rzeczy NAPRAWDĘ, według Pana?


Pt kwi 11, 2008 14:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL