Radaromontis napisał(a):
Ateizm to ogólne pojęcie braku wiary w boga.
Teizm to ogólne pojęcie wiary w boga.
Niezależnie w jakiego, jeśli ktokolwiek na tym forum "uznaje" istnienie istoty rodzaju boskiego, to jesteś w błędzie.
Nie. Ateizm nie jest odrzucaniem z góry wszystkich hipotez boga.
Ateizm odrzuca tylko te hipotezy których nikt nie potrafi udowodnić.
Ateista gdyby usłyszał o jakimś bogu na którego są dowody to by zaraz sprawdził te dowody. I jeśli okaże sie ze to nie są dowody tylko jakieś zeznania naćpanych ludzi to takiego boga odrzuca.
Odrzuca kolejnego boga.
Żaden ateista nie wie jeszcze ile hipotez boga jeszcze odrzuci. Bo zawsze znajdzie sie kolejny niby twardo udowodniony bóg.
A ateista wykaże błędy logiczne w argumentacji, dowodowej i odrzuci kolejnego boga.
Ateista od wierzącego ateisty różni sie tylko tym. Ze ateista dorzuca tylko jednego boga więcej.
W stosunku np. do Zeusa. I katolik i ateista są ateistami.
Wierzący tez w końcu odrzucą tego boga którego jeszcze nie odrzucili. To tylko kwestia czasu. A wiec ateiści-wierzący po prostu tylko trochę dłużej weryfikują dowody na tego boga.
A może powiesz ze wierzący nie potrzebują dowodów. A wiec po co wtedy te wszystkie objawienia i cudy?
To są właśnie te dowody których weryfikacją wierzący-ateista zajmuje sie przez całe życie. I nie potrafi zweryfikować. Bo jest zasypany przez kler tymi pseudo dowodami. I taki wierzący ateista zamiast pomyśleć to daje sobie wmówić ze aby zweryfikować np. pseudo dowód na to czy Jezus zmartwychwstał to musiałby sie cofnąć w czasie.
I dlatego wierzący-ateista nie potrafi do końca życia zweryfikować dowodów. Bo zabiera sie do weryfikacji nie od tej strony co trzeba.
