Czy bóg miał jakiś wybór tworząc świat?
Autor |
Wiadomość |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
 Czy bóg miał jakiś wybór tworząc świat?
Nad tą kwestią zastanawiał sie Albert Einstein. Czy bóg Spinozy w którego Einstein wierzył. Czy miał jakiś wybór tworząc świat.
Ja myślę ze nie. Myślę ze wielki wybuch wybuchnął gdyż nie było innego wyjścia. Ta skumulowana nieskończenie wielka masa/energia w jednym punkcie na jednym punktowym wymarzę która wybuchła. Nie miała innego wyjścia jak wybuchnąć i stworzyć wszechświat. Po prostu musiała. Tak jak po liczbie jeden nie ma innego wyjścia i jest liczba dwa.
A tym właśnie punktem tą skumulowaną masą w jednym punkcie, był bóg Spinozy. Czyli on nie miał żadnego wyboru. Nie było czegoś takiego jak wybuchnę lub nie wybuchnę. Było tylko jedno muszę wybuchnąć.
|
N kwi 13, 2008 1:30 |
|
|
|
 |
hitman
Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47 Posty: 866
|
A po co Ci to wiedzieć? Umysł sobie tylko pokaleczysz a nic Ci tonie da.
|
N kwi 13, 2008 11:14 |
|
 |
sysara
Dołączył(a): So wrz 09, 2006 1:00 Posty: 175
|
Długopis leży u mnie na biurku.
Czy MUSI tam leżeć? Jak analizować to co z nim wyrabiałem no to MUSI leżeć tam gdzie leży.
Bez przesady,,, mój długopis nic nie musi... obrazi się to przestanie pisać ;p.
wniosek: może Bóg to nie to samo co cokolwiek co było przed początkiem wszechświata (no w sensie tej kulki, czy nawet jej braku).
_________________ "Eh! Gdyby tak skrzydła mieć, ogromne i tęczowe
Złotą aureolą otulić oślą głowę"
|
N kwi 13, 2008 11:22 |
|
|
|
 |
krystianman
Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30 Posty: 409
|
po liczbie 1 mamy nieskonczenie wiele liczb doprowadzajacych nas do 2 .
takze to nie takie hop siup.
mysle ze to nie na nasze mozgi takie zastanawianie sie.
|
N kwi 13, 2008 12:16 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
krystianman napisał(a): po liczbie 1 mamy nieskonczenie wiele liczb doprowadzajacych nas do 2 . takze to nie takie hop siup. mysle ze to nie na nasze mozgi takie zastanawianie sie.
Tylko ze w naturze są tylko liczby całkowite. Bo pomiędzy jednym atomem a drugim nie ma nieskończenie wielu "atomów" mniejszych.
|
N kwi 13, 2008 16:53 |
|
|
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
W naturze nie ma żadnych liczb. Nawet całkowitych. Wiem dobrze, nigdy w lesie nie spotkałem przemykającej i spłoszonej liczby.
Liczba to wytwór wyobraźni. Iluzja, złudzenie.
Czasem przydatne, gdy np. policjant z drogówki pyta: Ile widzi pan palców?
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Pn kwi 14, 2008 0:44 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
Stanisław Adam napisał(a): W naturze nie ma żadnych liczb. Nawet całkowitych. Wiem dobrze, nigdy w lesie nie spotkałem przemykającej i spłoszonej liczby.
A właśnie ze tek. Na pewno spotkałeś spłoszoną liczbę "atomów". 
|
Pn kwi 14, 2008 6:33 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
Bo spłoszona np. Sarna składa sie z atomów, które to atomy można policzyć.
Można policzyć protony i elektrony czyli po prostu zważyć taką sarnę. I wtedy mamy liczbę którą ta sarna jest.
Ta liczba jest jeszcze zawieszona w układzie współrzędnych, co tez jest liczbami. Ale nie pogrążajmy sie w szczegóły.
Chodzi o to ze jeśli coś da sie policzyć, zważyć zmierzyć to jest to pewną liczbą.
|
Pn kwi 14, 2008 6:41 |
|
 |
krystianman
Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30 Posty: 409
|
no dobra ale to ze je mozna policzyc to akurat ludzie wymyslili.
zeby im latwiej bylo:)
|
Pn kwi 14, 2008 7:12 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
krystianman napisał(a): no dobra ale to ze je mozna policzyc to akurat ludzie wymyslili. zeby im latwiej bylo:)
To tez prawda ze ludzie wymyślili sobie liczenie aby łatwiej było.
Ale to liczenie ma realne odbicie w realnym świecie.
Np. jest np. dwa atomy. Można je dokładnie policzyć. Jeden i dwa. Za każdym razem kiedy liczysz te dwa atomy to zawsze jest dwa. Ta liczba dwóch atomów jest jak najbardziej realna.
To nie jest tylko coś co sobie ustaliliśmy. Niezależne grupy naukowców ustaliłby to samo patrząc na dwa atomy. Ustaliliby ze to są dwa a nie trzy atomy.
Chociaż dwa to tylko nazwa. Chińczycy mają inną nazwę na liczbę dwa. Ale to jak sobie nazywają liczbę dwa to nie ma znaczenia. Bo jakbyś nie nazywał dwa atomy to trzeci atom z niczego tobie nie przybędzie.
|
Pn kwi 14, 2008 8:09 |
|
 |
krystianman
Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30 Posty: 409
|
no to takie znaki umowne. jakby sie zastanowic nad tym to wszystko to jest abstrakcyjne, cala fizyka, matematyka, chemia itp.
|
Pn kwi 14, 2008 14:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tworząc świat, nie postępował bym tak jak Bóg...
Nie tworzył bym świata, w którym ludzie i zwierzęta, aby przeżyć muszą zjadać siebie nawzajem.
Zlikwidował bym, aby ludzie nie rodzili się z wadami genetycznymi, zrośnięci głowami, czy z różnymi innymi chorobami.
Trzeba było by popracować nad epidemiami, zarazami, aidsem itp.
Na pewno nie zabijał bym tych ludzi, których stworzyłem w kataklizmach, typu tsunami, tajfuny, itp.
Pozwolił bym aby natura nie zabijała ludzi.
Ogólnie to jest bardzo dużo niedociągnięć. Ale miejmy nadzieję, że za drugim razem Bogu się uda, lepiej zorganizować to wszystko. Bo przyznacie, że za pierwszym nie wyszło zbyt dobrze.
Ledwo człowieka stworzył, a ten już zeżarł zakazany owoc. No, ale każdy popełnia błędy, więc nie ma się co dziwić...
|
Wt lip 15, 2008 0:28 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Aztec napisał(a): Tworząc świat, nie postępował bym tak jak Bóg... Nie tworzył bym świata, w którym ludzie i zwierzęta, aby przeżyć muszą zjadać siebie nawzajem. Zlikwidował bym, aby ludzie nie rodzili się z wadami genetycznymi, zrośnięci głowami, czy z różnymi innymi chorobami. Trzeba było by popracować nad epidemiami, zarazami, aidsem itp. Na pewno nie zabijał bym tych ludzi, których stworzyłem w kataklizmach, typu tsunami, tajfuny, itp. Pozwolił bym aby natura nie zabijała ludzi.
I od razu niech kwadrat ma 5 boków, bo 4 to za mało, ale kąty niech pozostaną takie jak są. I niech 2+2=5.
Świat jest złożonym układem. Nie można zmienić jednego jego elementu (np. wyeliminować choroby) bez naruszania pozostałych. Np. wyeliminowanie tsunami itp. wymagałoby zupełnie innych praw fizyki, a takie prawa zapewne uniemożliwiłyby istnienie ludzi. Wyeliminowanie wojen zapewne wymagałoby pozbawienia ludzi wolnej woli. Wymaganie, aby nie było wojen, ale ludzie zachowali wolną wolę przypomina żądanie kwadratu z pięcioma bokami.
Jest taka sprzeczność w twojej postawie: raz zakładasz, że Bóg jest mądrzejszy od ciebie (bo niby ma wiedzieć jak poprawić stan rzeczy), ale z drugiej strony ty chcesz go poprawiać, uważając, że wiesz lepiej jak być powinno.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Wt lip 15, 2008 9:04 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Według ciebie Vacarius Bóg nie miał wyboru i musiał stworzyć świat .Przypomina mi to osobę ,która juz dłużej nie może się powstrzymać i w końcu zaczyna wymiotować .Tylko tak mozna wytłumaczyć nieuchronność wielkiego wybuchu w kontekście Bożego Stworzenia .
|
Wt lip 15, 2008 12:24 |
|
 |
whistle
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 12:43 Posty: 275 Lokalizacja: Imielin
|
Czy Bóg musiał stworzyć świat w którym ludzie oddychają azotem i żyją na marsie? Świat w którym je się uchem i widelcem. Gdzie woda jest trucizną dla pływających w niej ptaków. Czy nie dało się stworzyć świata, w którym istniała by grawitacja, bo teraz ciągle mi fruwają cegły z domu?
Jakbym ja stwarzał to nie byłoby takiego bałaganu. Gdzie się oddycha tlenem i je ustami.
Jakby babka miała wąsy to byłaby dziadkiem..
_________________ "ktokolwiek nas spotyka od Niego przychodzi
tak dokładnie zwyczajny że nie wiemy o tym.."
|
Wt lip 15, 2008 22:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|