..wierzę bo potrzebuję Boga, chcę być dobry i nie potrafię sam sobie poradzić z życiem.. dlatego od niedawna wierzę

No to gdybyś urodził sie w Tybecie to byłbyś buddystą.
A jeśli urodziłbyś sie w Szwecji to pewnie ateistą. A gdyby w Iranie to byłbyś muzułmanom.


Gdybyś był buddystą to tez byś doświadczył buddyzmu. Bo na pewno przyśniłoby sie tobie jakie były twoje wcześniejsze wcielenia.

ja myslę ze dowodów nie brakuje.myslę ze jednym z dowodów sa ludzie opętani przez szatana.skoro więc jest szatan to musi być i Bóg.
jeśli twoja wiara nie jest silna to może modlitwa o to mogałaby pomóc.

Nie ma niezbitych dowodów na prawdziwość opętań, a poza tym takie cuda dzieją się też w innych wiarach. Np. Islamie. Dzieje się tam ponad 100 razy więcej rzeczy, które można nazwać "cudem", niż w Europie lub innych terytoriach zasiedlonych głównie przez chrześcijan.
To Islam jest prawdziwą religią!

skoro uwazasz ze ludzie opętani przez szatana tak naprawdę nie sa opętani przez szatana to jak wytłumaczycz fakt ze zły duch wychodzi z ich cial dopiero po odprawiewniu specjalnych modlitw, mówi nieludzkim głosem i blużni przeciwko Bogu?może powiesz ze sa nienormalni?też nie jestem osobą naiwną i nie wierzę we wszystko bezkrytycznie.obejrzałam film dokumentalny, w którym były autentyczne nagrania(!!! a nie jakiś film, w któym grają aktorzy) nagrane w czasie odprawiania egzorcyzmów''ezorcyzmy Anellie Michel''.skoro wierzysz w to co widzisz, to to jest moim zdaniem namacalny dowód.a moze ty dostrzegasz tylko to co chcesz???polacam ten dokument,zwiastuny mozna obejrzeć na youtube.a skoro mówisz ze opętania występuja w innych religiach, to mnie sie wydaje ze szatan nie ma jakichs ograniczeń wyznaniowych i wszyscy narażeni są na jego działanie bez względu na religię.[/code]

wierze, bo wierząc nic nie tracę.wierze, bo wiara daje mi nadzieje.

A ty jak wytłumaczysz fakt, że krasnoludki wykuwają bronie pod ziemią, a potem atakują nimi ludzi?

Mylisz się. Tracisz.
Przede wszystkim czas - na msze w kościele, modlitwy.
Może i pieniądze na tace.
Utracasz możliwość jasnego myślenia(poprzez pryzmat wiary).
Czasem można popaść w zabobon, zagłębiając się w wiarę i stać się fanatykiem religijnym.
To chyba nie jest niczym.

Nadzieja jest więcej warta.
Ale rozumiem twoje podejście. Masz inny zestaw i inną skalę wartości.

A ty jak wytłumaczysz fakt, że krasnoludki wykuwają bronie pod ziemią, a potem atakują nimi ludzi?

Opętania równie dobrze nic z Bogiem i szatanem nie muszą mieć wspólnego - szamani też wyganiają z ludzi demony, ale bynajmniej nie w imię Jezusa, albo co ciekawe - także w imię Jezusa, ale w towarzystwie innych bóstw przy okazji rytuału oczyszczenia (świadkiem tego był protestant). W buddyzmie nie uznającym supremacji Boga też są znane opętania i też sobie buddyści z tym radzą bez dzwonienia do panów w sutannach i jakoś im opętani nie skrzeczą, że szatan w nich siedzi...
Zresztą ja tam bym nie wierzył w to co mówią opętani, lub temu, co przez nich przemawia - bowiem jest to źródło nieprawdy.

Schizofrenia paranoidalna pomieszana z innymi schorzeniami, człowiek przy tym wysiada. Wszystko to tkwi jedynie w jego mózgu.

Jakbyś się zachowywała, jakbyś czuła ciągle jakiś ból, miała bardzo nieprzyjemne dolegliwości, poza tym zwidy: mogłabyś ciągle widzieć jakieś istoty, ludzi, słowem wszystko, co znajduje się w twojej głowie i jesteś w stanie wytworzyć za pomocą wyobraźni. Podejrzewam, że gadała byś od rzeczy, darła się, płakała i znosiła ogromne męki. Głównie psychiczne, acz one przyczyniłyby się do fizycznych bóli.

Dlaczego takie wyjaśnienie, a nie "z szatanem".
Ponieważ to jest całkowicie racjonalne i uniwersalne. Z twojego subiektywnego poglądu wynika, że to szatan w nich siedzi, a buddysta Ci powie, że to jakiś ichniejszy demon. Tak samo wszystkie inne religie.
Zapewne wiesz(albo i nie...), że wcześniej przy wszelkich chorobach przyczyną był... szatan lub demon, który osobiście wchodził w ofiarę itp. Teraz już nawet chrześcijanie mówią, że to są bakterie. Oczywiście kwestia opętań też zapewne kiedyś się wyjaśni w 100% naukowo. Pojawi się nowa choroba, a póki nauka jej nie rozgryzie, będzie to wasz "szatan"

Myślę, że to tak jak ludzie dostający słodzoną wodę i leczący się z raka. Człowiek wykorzystuje około 7% swojego mózgu, i wysoce prawdopodobnym jest, że jest w stanie leczyć się z dużo bardziej poważnych chorób sam, potrzebuje tylko wiary, że to naprawdę działa. Tak samo egzorcyzmy - człowiek pod wpływem chorób psychicznych traci kontrolę, a gdy idzie do egzorcysty, chce wierzyć, chociaż podświadomie(jakąś częścią mózgu, która jeszcze zostaje przy zmysłach, lecz nie kontrolująca ciała), że to go oczyści z szatana.

Są. Opętani potrafią bezbłędnie rozpoznać zakonsekrowane komunikanty spośród wielu niezakonsekrowanych.

Masz na to dowód? Puste słowa.