Od jakiegoś czasu męczy mnie pytanie czy można pocić się krwią nie będąc chorym ,tylko z samego lęku ?

Wiem, że jest to możliwe w jakiejś chorobie.

Czy więc krwawy pot Pana Jezusa to hiperbola czy tez trzeba to rozumieć dosłownie

"„Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię”. (Łk 22,44)

Łukasz , będący lekarzem, nie tylko jako jedyny relacjonuje to zjawisko, lecz używa termin ów technicznych, nazywając krople krwawymi, poprawnie – tromboi. Fizjologiczne zjawisko krwawego potu wspominał już Arystoteles wymieniając je wśród kuriozów medycznych.
W medycynie zjawisko to znane jest pod nazwą hematodrosis. Występuje ono w wypadkach, gdy do bardzo wielkiej trwogi i cierpień posuniętych do ostatecznych granic dołączają się jeszcze nowe i organizm nie może już znieść bólu. W takich chwilach chory zazwyczaj traci świadomość. Podskórne naczyńka krwionośne pękają. Krew wydziela się razem z potem i to zazwyczaj na powierzchni całego ciała.
Tłumaczenie nie pozwala docenić innego wyrażenia zawodowego: „pogrążony w udręce” brzmi w rzeczywistości po grecku „genomenos en agonia” – „znajdując się w agonii”. Przy czym „agonia”, po tym jak była terminem sportowym (walka, która rozgrywa się na stadionie), stała się później określeniem medycznym oznaczającym walkę ciała ze śmiercią."

za: http://biblia.wiara.pl/index.php?grupa= ... =%22#14%22

Wielu niestety uważa,że Jezus pocil się krwawym potem ze strachu przed męką.Nic bardziej mylnego.
1J 4:18 BT "W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości."

Można. Krwawy pot jest jednym z objawów silnego odwodnienia organizmu.
Wystarczy kilka czynników:
- podwyższona temperatura otoczenia
- nieuzupełnianie płynów
- wysiłek fizyczny lub stres

Można.

Zajrzyj tutaj

„Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię”. (Łk 22,44)

Moglo byc to tez rownie dobrze zwykle porownanie. (choc oczywiscie nie musialo )

Nauka zna przypadki występowania krwawego potu w obliczu wielkiego strachu. Jezus był sam, uczniowie spali, Ojciec milczał. Jezus znał wagę swojej misji i wiedział co Go czeka, więc jakby nie patrzył miał się czego bać. Łukasz porównuje "jak krople" z prostego powodu: niby był lekarzem ale przecież medycyna wówczas nie była tak rozwinięta jak obecnie więc nie wiedział dokładnie co kapie z czoła Jezusowi- wiedział tylko że to coś jest podobne do kropli krwi (a więc zapewne było czerwone i gęste jak krew lub zbliżone do krwi).

Nie wnikam.

Pozdrawiam

Przecież to był Jezus a nie tam jakiś zwykły, tchórzliwy śmiertelnik

Jak to nie? Był to zwykły człowiek, który się bał nadchodzącej śmierci

Ap 1:8 Br "Ja jestem Alfa i Omega - mówi Pan Bóg - Ja jestem Tym, Który jest, Który był i Który przyjdzie. Ja jestem wszechmocnym."

Flp 2:7 BT "lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka,"

J 10:30 BT "Ja i Ojciec jedno jesteśmy."
J 1:1 BT "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo."
1J 4:18 BT "W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości."
J 14:28 BT "Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca,
2Tm 1:10 BT "Ukazana zaś została ona teraz przez pojawienie się naszego Zbawiciela, Chrystusa Jezusa, który przezwyciężył śmierć, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię,"

Piszesz jak wielokrotnie protestantyzowany protestant...

Nie, piszę jak ortodoksyjny chrześcijanin - Jezus był człowiekiem, dokładnie takim samym jak my

Zatkalo mnie.Dlatego nie polemizuję dalej.

Jeśli rzeczywiście Cię zatkało, to tylko z jednego powodu: wykazujesz się brakiem podstawowych wiadomości katechizmowych, brakiem znajomości glównych prawd wiary, które mówią, że Syn Boży stał się człowiekiem. I umarł człowiek, nie Bóg i jako taki, mimo całej ufności pokładanej w Ojcu, bał się śmierci, bał się oddzielenia od Ojca i pocił się krwawym potem.

Może zboczę trochę od głównego pytania, ale tylko troszkę...
Dla mnie krwawa modlitwa Jezusa podobna jest modlitwie Izaaka na ołtarzu... tekstu wprawdzie znaleźć w Piśmie nie sposób, ale obraz można sobie wyobrazić... wiąże się ściśle z darem Ducha Świętego: darem bojaźni pańskiej, darem "strachu" przed niewypełnieniem woli Boga...
Właśnie wczoraj naszła mnie nowa (dla mnie) myśl: Jestem szczęśliwy, że jestem człowiekiem, że nie jestem bogiem (w raju diabeł obiecał: będziecie jak bogowie).
A ja jestem szczęśliwy, że nie muszę być Bogiem, że każde moje słowo nie jest Słowem Wiecznym, że mogę się mylić, błądzić, szukać, że nie ciąży na mnie aż taka odpowiedzialność.
Chrystus był człowiekiem, ale wiedział (już z samego pisma i towarzyszących mu znaków), że jest i Mesjaszem, Synem, czyli Bogiem.
Nie mógł sobie pozwolić na słabość, na cień nawet grzechu... niesamowity ciężar!
Stąd i bojaźń przed zepsuciem woli Ojca wielka...
Myślę, że nie sam strach przed śmiercią, czy nawet męką, ale właśnie przed nie wypełnieniem wszystkiego (proroctwa o śmierci Mesjasza podają wiele faktów, które bez wiedzy triduum są wręcz "niemożliwe" do wypełnienia: miał zawisnąć na drzewie, miał być przebity a przecież tylko raz mógł umrzeć - itp...).

Modlitwa Jezusa jest pełnym zaufania wołaniem o stworzenie rzeczy wręcz "niemożliwej" i bojaźnią o wypełnienie tego do końca...

A czy pot był krwią, czy tylko podobny do krwi? i tak żaden z uczniów tego nie widział: to co poznali poznali przez Ducha, który im to objawił - jak? nie wiem, i nie potrzebuję tego wiedzieć... nie jestem inżynierem swego ducha, bardziej malarzem...

Istotnie,katechizmu Heidelberskiego nie czytalem...
Różnica pomiędzy czlowieczeństwem Jezusa jako istoty bez grzechu i będącego jednocześnie Osobą Trójcy Świętej a zwyklym czlowiekiem jest wręcz trudna do wyrażenia .Ogromna różnica stanów tych bytow bezpośrednio wpływa na różnice w działaniu na świat i świata na osobę.Dlatego św.Pawel opisal Jezusa jako "stawszy się PODOBNYM do ludzi. A W ZEWNĘTRZNYM PRZEJAWIE UZNANY ZA CZłOWIEKA...,"
Czytasz a nie pojmujesz.
Nie jesteś w stanie zrozumieć co kryje się pod zwrotem "umarł".
Strach jest efektem utraty zaufania a to jest grzech.Zarzucasz Jezusowi grzech.Co jeszcze Mu zarzucasz?
Skoro przed męką mowil,że idzie do Ojca i że uczniowie powinni się z tego cieszyć to uważasz,że bal się oddzielenia od Ojca?
Krwawy pot to cielesny efekt przyjęcia na boską naturę czlowieczeństwa Jezusa grzechu świata.