Przepraszam, ale chyba robisz to złośliwie. Wypowiedź jest zupełnie nie na temat. Ten wątek (z Twoim udziałem) toczy się równolegle gdzie indziej.

Teraz już zresztą widzę po co się toczył. Jaki ma sens dyskutować z Tobą jeśli efekt jest właśnie taki? Nie masz z kim się kłócić?

Świetna argumentacja - dobry sposób na podważenie mojej teorii

Pióra pierwotnie mogły mieć funkcję izolacyjną jak futro u ssaków. Potem nawet krótkie pióra, nie umożzliwiające jeszcze lotu, mogły wspomagać bieg i skakanie. Wtedy pojawiły się zaczątki lotek i skrzydeł. Potem pojawił się lot szybowy (Archeopteryx najprawdopodobniej nie potrafił jeszcze używać lotu aktywnego). Wreszcie: lot aktywny. W tym czasie okazało się, że chwytająca funkcja kończyn przednich nie jest już tak potrzebna i lepiej ją poświęcić dla usprawnienia latania, więc łapy ostatecznie przekształciły się w skrzydła. Zmiany były powolne, ale pióra na każdym etapie dawały pewną korzyść, choć ich funkcja nie była taka, jaka ostatecznie się utrwaliła.

Wszystko mogłoby się złożyć w jedną całość ALE! Futro spełnia lepszą funkcję izolacyjną, niż pióra (nie ma się co sprzeczać . Poza tym budowa kończyn przednich nie pozwala na szybowanie z małymi piórkami, zamiast sierści. Zresztą byłyby zbyt ciężkie na szybowanie. I mają inną budowę szkieletu (głównie stawów łokciowych).

Ewolucja działa tak, że wypróbowuje różne pomysły i nie zawsze idzie optymalną ścieżką. Pióra spełniały swoją funkcję ocieplającą na tyle dobrze na ile było potrzeba (mezozoik był stosunkowo ciepły nie mówimy tu o życiu za kołem podbiegunowym).

Szybowanie nie było od razu. Wcześniej był etap, na którym kształtujące się lotki wspomagały bieg (poprawiają zwrotność) i skakanie. Na tym etapie mogło dojść do stopniowego wydłużenia się lotek. A szkielet przekształcał się równolegle - jego modyfikacje także przecież podlegają doborowi, a lepiej jest jeżeli różne systemy ze sobą dobrze współpracują, np. właśnie szkielet i opierzenie.

Jak tak ciężkiemu i masywnemu stworzeniu jakieś lotki miałyby już od początku pomagać w skakaniu? I to nie uzasadnia kompletnej przebudowy szkieletu...


A na dodatek kwestia oczu: dopiero ich końcowy efekt daje jakikolwiek pożądany rezultat.

Pióra nie wyrastały przecież u diplodoków, ale u owiraptorów i im podobnym. To szybkie i zwinne dinozaury. Etapy kształtowania się skrzydła masz tutaj: http://www.dinosaur-world.com/feathered ... lution.htm Strona po angielsku, ale obrazki po polsku

Co do oka: już małe skupisko komórek światłoczułych może dać korzyść ewolucyjną. Porównaj: nasz zmysł dotyku: w porównaniu z tym, jak kocie wąsy wyczuwają drgania powietrza, a węże wyczuwają ciepło, jest on na podobnym poziomie co prymitywne "oko" w stosunku do naszego obecnego. Nie powiesz jednak chyba, że jest zupełnie nieprzydatny.

Jeżeli nie odstrasza cię angielski, to tu masz to dokładniej opisane: http://www.pbs.org/wgbh/evolution/libra ... 11_01.html

Oj TutajDaniel jak czytam twoje wypowiedzi to odnosze nieodparte wrażenie ,że masz kompletnie błędne wyobrażenie istoty ewolucji .Otóż ewolucja to nic innego jak powolne zmiany genetyczne trwające dziesiątki tysiecy lat .Aby u kogokolwiek powstała jakaś widoczna zmiana ewolucyjna włącznie z człowiekiem bo my też ewoluujemy i ewolucja nadal trwa musi upłynąć dziesiątki tysięcy lat .To nie było tak ,że jakiemuś jaszczurowi urosła nagle lotka -takie rzeczy to tylko w bajkach ! A w rzeczywistości wyglada to w ten sposób jak i z ludzmi ,ewolucja dla zwierząt ma takie samo tepo jak i dla nas .Powiedz mi jak zaszła wyrażna zmiana anatomiczna budowy człowieka na przełomie ostatnich 50 000 lat -Otóż żadna taka zmiana w budowie naszego ciała ,którą można by zauważyć nie zaszła .Wyobraż sobie ,że zwierzęta również nie zmieniają budowy swojego ciała tak jak ty to sobie wyobrażasz . ZMIANY EWOLUCYJNE DOKONUJĄ SIĘ TYLKO I WYŁĄCZNIE W GENACH I ABY JAKIŚ GEN ZMIENIŁ SWOJE POŁOŻENIE LUB PRZYBYŁ NOWY TO TRZEBA NA TO DZIESIĄTEK TYSIĘCY LAT.W związku z tym można z pełną odpowiedzialnością stwierdzić że nie było takiego momentu w którym jaszczurowi wyrosła by lotka czy piórko ,tak samo jak nie było momentu ani chwili w której strumyk wodny zeszlifował kamień .Po prostu nie da sie uchwycić takiego momentu ,bo to jest proces to trwa powoli bez ustanku i to jest własnie EWOLUCJA.

A jaka jest zasadność wyrośnięcia drugiej pary kończyn przednich? Gdyby były po prostu przydatne, dużo stworzeń by je posiadało, bo nie zaszkodzi, a nawet pomoże mieć więcej...


Samo skupisko komórek światłoczułych to jeszcze nic w porównaniu do kompletnego oka. I do jego ewolucji okrutnie, niczym nie uzasadniona droga. Nie znajdziesz pośrednich etapów.

@Inny punkt widzenia - wiem... Nie jestem aż tak głupi. Nie wyczuwasz ironii w moich wypowiedziach Dziwne, że podczas panowania dinozaurów i wcześniej, przez 155 milionów lat nie wykształciła się żadna inteligentna istota. Zaledwie w 50 milionów lat po erze dinozaurów mamy nagle istoty myślące i zupełnie ale to zupełnie inne organizmy na ziemi, których szczątków z czasów dinozaurów nigdy nie było. Dziwne, że organizmy nie ewoluowały podobnie do czasów sprzed pogromu dinozaurów.

TutajDanielu!
Ty też jesteś kręgowcem i masz 4 odnóża!
I dzięki temu (przez to) możesz przednimi łapkami pukać teraz w klawiszki.

Dlaczego dziwne?
To przecież tylko gra prawdopodobieństwa/boży plan.
Zresztą niektóre kredowe dinozaury były już dość zmyślne.

Zresztą nie wiemy tak naprawdę jakie warunki pozwoliły na rozwój takiej inteligencji jaką my mamy. Może w mezozoiku to nie byłoby możliwe?

Dobrze, teraz już wszyscy dyskutujemy z TutajDanielem w 2 wątkach o tym samym (o czym?)

Ale teraz to juz z tą ironią to naprawdę przesadziłeś ,człowiek nie jest żadną szczególnie inteligentną istotą ,człowiek jest tylko bardziej inteligentny ,bo w tym kierunku ewoluował a inne w innym kierunku ewoluowały i nie ma tutaj żadnych różnic godnych podkreslenia. Kazda istota żywa ma jakąś inteligencję ,jedne mniej inne bardziej ,kazda istota żywa ma jakąs cechę harakterystyczną włącznie z inteligencją .Inteligencja jest jedną z cech harakterystycznych którymi różnią sie organizmy żywe .Inteligencja nasza o tyle przewyższa inteligencję tygrysa o ile unikniemy aby nas nie pożarł .On ewoluował w innym kierunku i nie trzeba mu było wielkiej mądrości aby nas dopadł i zjadł dlatego też urosły mu kły których nam już skąpo i aby żyć musielismy się stać od niego mądrzejsi .To jest między innymi powód naszej inteligencji ,to jest przyczyna naszej mądrości .Ludzie do pracy przez miliony lat zaprzegali umysł i dlatego nam urusł .Gdyby umysł nie był nam potrzebny to pewnie dzisiaj tak jak i tygrys ganialibyśmy po drzewach za małpami .Tak więc proszę zrozumieć instrumenty które kierują ewolucją i proszę nie przeceniać człowieka tylko dlatego ,że jest bardziej inteligentny .Dinozaury dominowały na świecie sto razy dłuzej niż homo sapiens ,a nie były aż tak inteligentne -my napewno tak długo nie będziemy panować na świecie .I co z tego ,że byliśmy na księżycu ,kogo to obchodzi ,kto to zauważy ,już widać schyłek naszego panowania ,szata roślinna żródło naszego życia zanika ,zwierzęta którymi sie odrzywiamy też odchodzą w niebyt ,to wszystko świadczy o tym ,że zadaleko poszliśmy w tym naszym samouwielbieniu i ubustwieniu .Ilekroć o tym pomyślę to pluje na człowieka ,plwam na naszą cywilizację i wolałbym nigdy sie nieurodzić .Ten egoizm ta pogarda dla innych stworzeń ,ta pogoń za jakimś wyimaginowanym szczęściem które i tak kończy się w torfie .Jeżeli nadal będziesz widział w człowieku coś szczególnego coś co odróznia nas od dinozaurów czy innych gadów to ja również zareaguje w podobny sposób i z satysfakcją podkreśle cechy harakterystyczne człowieka , tak że dinozaury bedą ci wspołczuć

No, to chyba jednak żart...
Inteligencja ludzka jako jedynemu gatunkowi od początku istnienia tej planety pozwoliła stworzyć kulturę i rozpocząć zupełnie nowy typ dziedziczenia - kulturowego właśnie. To inteligencja pozwoliła mu też prawie zupełnie zniszczyć tę planetę i spowodować kolejne wielkie wymieranie.
Zatrzymaliśmy właściwie jakąkolwiek ewolucję biologiczną dotyczącą naszego własnego gatunku i mnożymy się jak bakterie w kolbie z pożywką...
To naprawdę skok jakościowy a nie ilościowy



Nie, ewolucja działa inaczej. Nie dziedziczy się cech nabytych. Żyrafom szyja nie urosła dlatego, że ją wyciągały w górę



Przesada, kurom, świniom i krowom żyje się całkiem nieźle. To właśnie te zwierzęta, którymi się NIE odżywiamy odchodzą w niebyt