wydaje mi się że najprawdopodobniej ks popatrzyłby tylko z przymrużeniem oka i się uśmiechnął:)

Jednak to chyba nie do końca jest tak,bo napewno nie jest to stary ksiądz ,lecz młody i ładny i napewno też wydziela jakieś feromony .Z naturą nie ma żartów -ona ma gdzieś ,że to jest ksiądz.

Bardzo ładna i mądra wypowiedź.

My jednak nie wiemy co nie może być zrealizowane ,miłość na tym polega ,że odbiera rozum .Już zdażało się ,że młody ksiądz rozstawał się ze stanem kapłańskim i zakładał rodzinę .To nie jest tak ,że odpowiedzialność za miłość ponosi tylko osoba zakochana ,ta która jest obiektem miłości również ma w tym swój udział ,choć niebezpośrednio .Podkreślam ,że jeżeli ktoś się w kimś zakochuje to jest pod wpływem działania feromonów płci przeciwnej ,a ten ksiądz napewno jest w wieku rozrodczym .Jestem przekonany ,że ten ksiądz doskonale wie ,że podoba się dziewczynom robi głupie miny i się kokietuje .Podoba mu sie to ,że jest obiektem zainteresowania i tłumaczy sobie ,że w ten sposób pociągnie dziewczyny do Boga ,oby one nie pociągły go w drugą strone.

Jestem przekonany że Inny_punkt_widzenia był w młodości bity przez starszego brata i miał misia, któremu kolega z przedszkola wytargał oko..

Nie masz podstaw byu tak sądzić!