polecam ten film.miał tytuł:"egzorcyzmy Anneliese Michel''

Po pierwsze jestem ON.
Summę czytałem, po Państwo Boże sięgnę w najbliższym czasie. Wiesz, argumenty Tomasza z Akwinu do mnie nie przemawiają.

reczula, co to za bzdury wypisujesz w stopce?

Chrystus zwyciężył śmierć, grób jest pusty.
Chyba że wierzysz przekupionym rzymskim żołnierzom??

Nie. Akurat w tej sprawie zgadzam się z poglądami Nietzschego.

Przepraszam za dubla, ale jeszcze coś chciałem do pisać po głębszej refleksji.
Wątpię, Christos był osobowym Bogiem. Wątpię też, że istnieje jakakolwiek Siła Najwyższa, w formie osobowej, bądź nieosobowej. Nietzschemu chodziło o to, że zabiliśmy moralność i teleologię chrześcijańską. Nie chodzi o to, że bóg jest fizycznie martwy. Jeśli ktoś odrzuca wiarę chrześcijańską, pozbawiony jest też prawa do moralności chrześcijańskiej. Mnie to pasuje ponieważ jestem relatywistą w tych sprawach.

co masz na myśli?

przepraszam za w/w posta, coś mi się pomieszało

Przeciez to co napisałeś to cynizm w najczystszej postaci...
I w dodatku to nieprawda. Nawet jeśli nie jesteś chrześcijaninem, zostałeś jako człowiek tak skonstruowany, że naturalnym jest wybieranie dobra a odrzucanie zła.

Ponadto na te "trudne" pytania Nietzschego są bardzo proste odpowiedzi. Udzielił ich sam Bóg realizując swój Plan Zbawienia



50 dni po zmartwychwstaniu Jezusa, zsyła On na swoich uczniów Ducha Świętego - Pocieszyciela, tak że głoszą i żyją w radości i bez lęku. Tej radości nikt i nic nie jest im w stanie odebrać. Co ciekawe dziś Duch Święty działa równiez z wielką mocą, tak że ja równiez odczuwam jego obecność i mam radość z bycia dzieckiem Boga.




Właśnie na tym polega cały "pic" aby nie ścierać z siebie tej krwi, ponieważ została ona wylana przez Jezusa "na nas i na dzieci nasze", po to aby obmyć ciebie i mnie ze zła które uczyniłeś i jeszcze uczynisz. Nie zanurzyć się we krwi Jezusa, to tak jakbyś będąc brudny i mając przed soba jezioro krystalicznie czystej wody, próbował szorować się piaskiem.



Woda która wypłynęła z boku Jezusa mówi sama za siebie. Jezus nie chce twoich wyrzutów sumienia, że został ukrzyżowany przez podobnych nam ludzi, ale twojej wiary, że w Jego ranach jest twoje zdrowie.

Pozdr
Dabar

a na pytanie jakie są liczby w następnym lotku bóg też dał odpowiedź?

Nieważne skąd, ale donikąd

do autora...

Bóg jest miłosierny ale jest też sprawiedliwy, każdy otrzyma swoją zapłatę...

Wszystko zależy od sytuacji. Podam przykład.
Jest wojna. Ukrywasz się w piwnicy, wraz z grupką krewnych i znajomych. Nagle twoje najmłodsze dziecko zaczyna płakać. Na zewnątrz są żołnierze. Jeśli je usłyszą, zabiją was wszystkich.
Co robisz w tej sytuacji?

Dusisz to dziecko? Czy pozwalasz, żeby przez nie rozstrzelali Ciebie, je, twoich krewnych i znajomych?

Nie chodzi przecież o FIZYCZNĄ śmierć boga, tylko o zanik moralności i teleologi chrześcijańskiej. To po prostu taka METAFORA.

AD1. To jest naiwne stwierdzenie opierające się tylko na relacji uczniów. Zaryzykuję stwierdzenie, że byli oni zafascynowani (jeśli nie zaślepieni) jego naukami, więc nie mogli się pogodzić z jego śmiercią.

AD2. Bez komentarza. Czy całe swoje poglądy opierasz na Biblii? Jeśli tak to polecam książkę "The God Delusion" R. Dawkinsa