Autor |
Wiadomość |
Ojciec Nadzieja
Dołączył(a): Wt gru 07, 2004 15:43 Posty: 31
|
 Patriarchat?
Wynika to z patriarchatu, patriarchat uprzedmiotawia kobiety, odbiera im prawo do wyrażania własnej seksualności. Kobieta ma być zdobywana przez silnych mężczyzn, każda, która tego nie czyni, która akceptuje własną cielesność i seksualność, jest nazywana "(censored)". Wystarczy, że założy strój podkreślający seks, który w niej przecież jest.
Cytuj: jotka napisała: Wysłany: Czw Gru 09, 2004 15:55 Temat postu: -------------------------------------------------------------------------------- Cytuj: patriarchat uprzedmiotawia kobiety, odbiera im prawo do wyrażania własnej seksualności. Kobieta ma być zdobywana przez silnych mężczyzn, każda, która tego nie czyni, która akceptuje własną cielesność i seksualność, jest nazywana "(censored)ą". Wystarczy, że założy strój podkreślający seks, który w niej przecież jest Ojciec - przepraszam, pleciesz. Nikt nie odbiera nikomu prawa wyrażania własnej seksualności - tyle że pewien rodzaj jej publicznej demonstracji zatrąca o ekshibicjonizm, albo traktowanie samej siebie jak przedmiot (wabik). I to uprzedmiotowienie nie ma nic wspólnego z patriarchatem (swoją drogą, gdzie wy go dotrzegacie?) W podkreślaniu atrakcyjności nie ma nic niewłaściwego, a akceptacja siebie i własnej seksualności jest wręcz konieczna. Tyle że ta samoakceptacja mogłaby mnie nie zmuszać do oglądania na ulicy sutków, pośladków, itp. części ciała. Zachowywanie pewnych norm ubioru wynika wprost ze zwyczajnej kultury - w określonej sytuacji w danej kulturze ubiera się w konkretny sposób. Jeśli pójdziesz na przyjęcie dyplomatyczne w garniturze, a tkwiła na zaproszeniu adnotacja o "czarnym krawacie" (nie pamiętam jak to brzmi po francusku) to Cię zwyczajnie nie wpuszczą - masz mieć smoking i tyle. Strój "uliczny" też się różni od "domowego" - chyba że jest strojem zawodowym pań, których dotyczy temat... przeniesiony z innego tematu i dlatego doklejony do postu Ojca elka
|
Cz gru 09, 2004 13:14 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
...a gdzie ma miejsce ten patrarchiat?
Kto uprzedmiatawia kobiety?
Co ty za glupstwa wypisujesz? Zastanow sie czasem i postaraj logicznie pomyslec, zanim znow taka bzdure napiszesz?
No chyba, ze zyjesz wsrod talibow........ale wtedy bys nie mial(a) dostepu do netu.
pozdrowka
|
Cz gru 09, 2004 13:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Nie żartuj. Miał miejsce całe stulecia, jego pozostalości dalej zostały.
To bylo i se ne vrati.
Ja sie pytam gdzie ten patriarchat jest teraz, a nie gdzie byl kiedys.
W USA do niedawna bijano czarnych.....czy oni nadal sa krajem rasistowskim?
Jakos smiem watpic patrzac na Condoleeze Rise, i Colina Powella.
pozdrowka
|
Cz gru 09, 2004 13:45 |
|
|
|
 |
Jawnogrzesznica Maga
Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 22:00 Posty: 261
|
Czyżby feministki postulowały unikanie współżycie małżeńskiego? Co za absurd. Upowszechniły tylko pojęcie gwałtu małżeńskiego, które to pojęcie dlugo uważane było za oksymoron.
A patriarchat, moi drodzy, przejawia się na przykład w tym, że ofiarę gwałtu uznaje się za winną prowokowania mężczyny, a jego winę bagatelizuje się. Oraz w tym, że na kobiety bezpodstawnie nakłada się więcej obowiązków domowych. Także w tym, że kobiety są dyskryminowane na rynku pracy, że pracodawcy każą im często robić testy ciążowe w ramach rozmowy kwalifikacyjnej. No i w tym, że mężczyźni swobodnie wypowiadają wulgarne uwagi o kobietach na ulicy i nikt na to nie reaguje (podobne zachowanie kobiet nie spotyka się z takim zrozumieniem - wiadomo, mężczyzna musi się wyszaleć...). Patriarchat ujawnia się także we wzorcach rodzinnych ustanawiających męża głową domu. Przejawia się też w przemocy rodzinnej, powszechnej i systemowej.
W seksitowskich dowcipach deprecjonujących kobiety. Oraz w reklamach przedstawiających kobiety jako naiwne idiotki tudzież uprzedmiotowione, roznegliżowane, zawsze chętne "laseczki". W słownictwie też się przejawia patriarchat, w tym całym "ruchaniu", "zaliczaniu", nazywaniu dziewczyn "dupami". Wystarczy przykładów?
_________________ http://maga-prostak.blog.onet.pl
Bóg jest feministką.
|
Cz gru 09, 2004 17:00 |
|
 |
Jawnogrzesznica Maga
Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 22:00 Posty: 261
|
Napisałam na końcu: "w nazywaniu dziewczyn d-u-p-a-m-i".
_________________ http://maga-prostak.blog.onet.pl
Bóg jest feministką.
|
Cz gru 09, 2004 17:03 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Maga - ok.
Tylko powiedz - jak chcesz z tym walczyć? Zamieniając kobiety w mężczyzn? Dając im prawo do niszczenia siebie podobnie jak mężczyźni?
Ja wolę wzruszyć ramionami na głupie dowcipy, ignorować obrzydliwe i zatrącające o pornografię reklamy (skoro muszę je mijac na ulicach) i pozostać kobietą ze wszystkimi swoimi pragnieniami, marzeniami, zdolnościami i ograniczeniami.
Nie jestem taka sama jak mężczyzna. I nigdy nie będę. Inaczej myślę, inaczej reaguję. Co nie znaczy, że jestem gorsza czy lepsza od kogokolwiek. Będę żyła jak chcę i jak mi się podoba. Protestując przeciw krzywdzeniu (od tego zwalania na ofiarę winy za gwałt szlag mnie trafia), ale nie przerabiając siebie. I mało mnie obchodzi, kto rządzi, byle rządził dobrze. Może być patriarchat, może być matriarchat - ganz pomada.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz gru 09, 2004 17:42 |
|
 |
Jawnogrzesznica Maga
Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 22:00 Posty: 261
|
Nikt nie mówi, że kobiety mają być takie same. Ani nie postuluje matriarchatu, tylko równość. A równość to nie to samo co identyczność.
Ale skoro dostrzegasz problem związany z przemocą, wyzwiskami, ofiarami gwałtu czy seksistowskimi reklamami, to znaczy, że popierasz przynajmniej kilka feministycznych poglądów. Nie takie to straszne, co?
Cytuj: Dając im prawo do niszczenia siebie podobnie jak mężczyźni?
Raczej odwrotnie - pokazując mężczyznom pozytywne wzorce.
Pozdrawiam
_________________ http://maga-prostak.blog.onet.pl
Bóg jest feministką.
|
Cz gru 09, 2004 18:05 |
|
 |
Tyrael
Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56 Posty: 573
|
Jawnogrzesznica Maga mam takie pytanie kto propaguje seksizm i przedmiotowe traktowanie kobiet?Kto robi z sexu zabawke a z kobiet narzedzie w tej zabawce?
_________________
|
Cz gru 09, 2004 18:18 |
|
 |
Jawnogrzesznica Maga
Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 22:00 Posty: 261
|
Patriarchat.
_________________ http://maga-prostak.blog.onet.pl
Bóg jest feministką.
|
Cz gru 09, 2004 18:39 |
|
 |
Tyrael
Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56 Posty: 573
|
Jawnogrzesznica Maga napisał(a): Patriarchat. mozesz podac jakies konkretne namiary? nie wiem adres tej intytucji telefon albo najlepiej strone internetowa!!
P.S osobiscie wydaje mi sie ze takie postawe promuja kolorowe czasopisma dla mlodych typu Bravco itp oraz inne srodki mass media...
_________________
|
Cz gru 09, 2004 19:03 |
|
 |
Jawnogrzesznica Maga
Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 22:00 Posty: 261
|
Osobiście uważam, że takie gazety to tylko część patriarchalnego bełkotu.
_________________ http://maga-prostak.blog.onet.pl
Bóg jest feministką.
|
Cz gru 09, 2004 19:05 |
|
 |
Tyrael
Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56 Posty: 573
|
Jawnogrzesznica Maga napisał(a): Osobiście uważam, że takie gazety to tylko część patriarchalnego bełkotu.
No to wyjaw z laski swojej gdzie reszta owego belkotu? Tylko prosze o konkrety...
_________________
|
Cz gru 09, 2004 19:10 |
|
 |
Jawnogrzesznica Maga
Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 22:00 Posty: 261
|
Cytuj: Jawnogrzesznica Maga mam takie pytanie kto propaguje seksizm i przedmiotowe traktowanie kobiet?Kto robi z sexu zabawke a z kobiet narzedzie w tej zabawce? Cytuj: No to wyjaw z laski swojej gdzie reszta owego belkotu?
Gdzie reszta? A gdzie jej nie ma?
W kulturze tkwi, mój drogi, w kulturze. W gazetach dla młodych, w gazetach dla starych, jak to dobrze ująłeś - w ogóle w środkach masowego przekazu. A także w ogromie literatury, gdzie bohaterki są słabymi, biernymi, submisywnymi istotkami. W piosenkach ("Baśka miała fajny biust...") i filmach o naiwnych dziewczątkach czekających na księcia z bajki i nieświadomych swoich praw. W teoriach filozoficznych. W koncepcjach psychologicznych, niby nieaktualnych, ale jednak funkcjonujących w społecznej świadomości. W powszechnych "prawdach ludowych", że dziewczyna ma cnoty strzec, a chłop musi się wyszumieć.
No i, poza tym, ja nie mówiłam tylko o seksualności, wspominając o patriarchacie. Wymieniłam szereg różnych spraw kilka postów temu.
Do stereotypizacji rół płciowych przyczynia się także szkoła oczywiście. Tak się składa, że seksistowskie dowcipy to nie jest domena niewychowanych gówniarzy czytających Bravo, ale także nauczycieli czy profesorów. Przypadek? Brak obycia? A może przyzwyczajeniedo do bezkarności i społeczne pobłażanie dla pogardzania kobietami?
Także bagatelizowanie kobiet w rodzinach to kwestia patriarchatu, w którego istnienie tak powątpiewacie. Znamy to z katechizmu prawda? Mąż jest głową żony i tak dalej. A jaki jest następny krok? Nie ingerujemy w krzyki za ścianą u siąsiada, bo to ich sprawa? Otóż przemoc to nie jest sprawa rodzinna, tylko społeczny problem.
Sytuacja ofiar gwałtów różnież z katolicymzmem się wiąże. Ofiara jest współwinna, ofiara "kusiła", "prowokowała", "eksponowała dekolt i długie nogi". A to, jak wiadomo, grzech. Ręcę opadają, jak się słyszy gadkę o krótkiej spódniczce.
_________________ http://maga-prostak.blog.onet.pl
Bóg jest feministką.
|
Cz gru 09, 2004 19:46 |
|
 |
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Naogol dzieci o dwoch glowach nazywa sie "potworkami" jak ktos chce byc bardziej wychowany to mowi o deformacjach, ew. skutkach po Czarnobylu.
Widzac rodzine jako jednosc, potrzebna jest jedna glowa, ale to nie znaczy ze sie poniza druga strone. To judeo-chrzescianstwo wprowadzilo poszanowanie dla kobiety. Inne religie najwyzej mialy prostytucje kultowa.
Zobacz Magu jak Chrystus traktowal kobiety.
W spoleczenstwach gdzie jest tak wspanialy feminizm jaki reklamujesz, faceci prawie wogole nie maja jaj. Jesli Ci odpowiada taki mieczak zamiast partnera, prosze bardzo szukac go sobie, ale pozwol spoleczenstwu sie obyc bez takiej karykatury rodziny.
Wiele badan pokazalo ze dziecku jest podrzebna i rola matki i rola ojca. Bez tej drugiej dziecko nie bedzie wiedzialo co to jest prawo, co to jest odpowiedzialnosc.
|
Cz gru 09, 2004 20:42 |
|
 |
Tyrael
Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56 Posty: 573
|
Odnosie sie do tego fragmentu do reszty postaram sie pozniej ( czas nagli)
Cytuj: Także bagatelizowanie kobiet w rodzinach to kwestia patriarchatu, w którego istnienie tak powątpiewacie. Znamy to z katechizmu prawda? Mąż jest głową żony i tak dalej. A jaki jest następny krok? Nie ingerujemy w krzyki za ścianą u siąsiada, bo to ich sprawa? Otóż przemoc to nie jest sprawa rodzinna, tylko społeczny problem
Otoz wiedz moja droga KK jest przeciwny przemocy i biernosci wobec zla. A ze ludzie stosuja sie tylko do tego co im jest wygodne to juz inna bajka.
_________________
|
Cz gru 09, 2004 20:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|