Obozy pracy..tylko zmuś ćpuna do efektywnej pracy
"kapłan na każdej Mszy popija wino"...zauważ jaką moc ma to mszalne wino - jeden popija a śpiewają setki, tysiące lub w przypadku Mszy papieskich miliony ludzi

Przecież alkohol to też narkotyk, tylko legalny. Poza tym raczej każdy narkotyk organizm z czasem wydala (tylko jeden szybciej a inny wolniej).

Moc pewnie taka jak w innych - koło 10%

Zapewniam Cię, że jest to wykonalne. Znam osobiście paru ćpunów (w tym jeden kompociarz), którzy nie biorą już od kilkunastu lat. Wszyscy przeszli obóz pracy kierowany przez Kotańskiego. Rzecz jasna zaczynało się tam od wyprzątania chlewa własnymi rękami oraz psychotechnik obecnie zakazanych (gorące krzesło itd.), ale z czasem taki gość zaczynał widzieć, że własna praca pozwala mu wyrwać się z obłędnego koła ucieczki od świata.

Jeden kielich 10% wina daje radość milionom...kiedyś 5 tys. mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci najadło się do syta 5-cioma chlebami 2-ma rybami....a "wyzwolonym" potrzeba codziennie trawki a i tak psioczą na wszystko wokoło

[quote="Teresse"]I myślisz, że mafia odda ten rynek, gdy zalegalizujemy skuny- bo tak to trzeba nazywać, a nie "konopie"

Chodzi o legalizację konopii.
Tak mafia odda ten złoty rynek. Odda go dlatego, gdyż nie może kontrolować jednostek. A jednostki to poszczególne osoby. Jeżeli każdy zainteresowany będzie mógł sadzić sobie w ogrodzie swój ulubiony krzak, to mafia nie jest w stanie nic zrobić.
Mafia może kontrolować tylko bardziej zorganizowane jednostki, jak sklepy czy dystrybutorów. Jeżeli konopie były by dostępne tylko w sklepach, to owszem. Ale jeżeli każdy będzie mógł je uprawiać, jak zboże, to mafia traci ten rynek bezpowrotnie.

Jedyną organizacją, która ma wpływ na pojedynczych obywateli jest państwo. Ono ma odpowiednie środki aby kontrolować każdego.
Może to właśnie nasz rząd jest mafią ? Lub mafia go kontroluje ?
Legalizując marichuanę państwo wymierza, konkretny cios handlarzom, Pytanie tylko czy nie chcą, czy nie mogą?...

Też nie do końca. Przy wrzucaniu głosu do urny - kontrola się kończy. Zapewne dlatego pojawił się makiaweliczny pomysł deklarowania politycznej preferencji w zeznaniu podatkowym?


Sądząc po objawach choroby ...
Całkiem możliwe.


Odpowiedź jest jedna: i chcą i mogą.
Państwo, czyli Rząd, poszło do głowy po Rozum i wymyśliło, że bez haju się nie obędzie - na trzeźwo nikt w cuda nie uwierzy. Jak się taki niedowiarek naćpa, to wszystko będzie mu cudowne. Dajmy na to szara Polska zda mu się zieloną Irlandią.
Dlatego też starożytną dewizę "chleba i igrzysk" przekuje się na bardziej postępową, zgodną z duchem czasu:

Haju i igrzysk

Igrzyska już są. Teraz czas na ćpanie i haj.

Co więcej, na haju nawet się głodu czuje, a wiadomo że z chlebem może być kłopot - drożeje.

Do tego, co już odpowiedzieli Michał Sobczyński i Aztec dodałbym, że zapewne jakaś część rynku narkotyków pozostanie w rękach mafii, tym bardziej, że przecież nie wszystkie byłyby legalne. W przypadku tych legalnych kluczowa byłaby cena, czyli wysokość różnych podatków czy akcyzy. Podobnie jest obecnie z rynkiem papierosów czy alkoholu - jakaś część obrotu odbywa się na czarnym rynku, bo cena jest atrakcyjna. Zresztą przykładów jest więcej, można wspomnieć chociażby mafię paliwową. Wszystko to jednak jest tylko jakimś ułamkiem całego obrotu, z którego spore zyski czerpie państwo.

Problem w tym, że chemicznie produkowane skuny dają lepszego kopa niz towar eko prosto z ogródka...

Konopia z ogródka bedzie kiepskiej jakosci, poza tym obecnie nawet juz nasiona są chemicznie modyfikowane i naiwniaki sadzą skuny a myślą, że to 100 % natury... [/quote]

Konopia siewna ma wiele odmian. Jedną z nich, najbardziej popularną jest odmiana kalifornijska, znana także jako Skunk. Inną odmianą, zawierającą 3-krotnie więcej kannabinoidu Delta-9-Tetrahydrokannabinol (Δ⁹-THC) niż wyjściowa odmiana, czyli tzw. indyjska, jest tzw. odmiana bratysławska (var ratislaviensis).
Istnieją także przesądy odnośnie zwiększenia ilości pożądanych związków chemicznych, przez podlewanie roślin eterem dietylowym, co jednak jest nieprawdą. Także kuracja kolchicynowa, która miała utworzyć rośliny poliploidalne, nie odniosła (jak dotąd) sukcesu. Najwięcej pożądanych cech zawiera jak dotąd odmiana bratysławska, hodowana w tradycyjny sposób.

Znawcy polecają wykorzystywanie marihuany w sposób bardziej oszczędny, czyli przez gotowanie w tłustym mleku (ponieważ kannabinoidy rozpuszczają się w tłuszczach), a następnie przygotowanie budyniu, czekolady itp...
W literaturze cytuje się także przypadki używania zamienników marihuany. Jednym z nich jest olejek mirystycynowy, znajdujący się w gałce muszkatołowej. Spożycie całej gałki ma dawać efekty podobne do odurzenia marihuaną. Ja bym jednak uważał. Gałkę muszkatołową na pewno można przedawkować... Innym sposobem jest wdychanie substancji uwalniających się przy smażeniu skórek od bananów.

Te i inne informacje są dostępne na stronach Wikipedii, wraz z bogatą literaturą, z którą też warto się zapoznać.

Heh nie wiem po co to błyśnięcie wikipediową erudycją...

Tak- gotowanie w mleku- tak jak denaturat przepuścić przez chleb i już gotowy do spożycia...

O marihuanie trzeba uważać co się czyta, bo wiele artykułów jest inicjowanych przez ludzi z "branży"...

Od 1985 roku nie wolno skażać denaturatu alkoholem metylowym i surowym benzenem, benzyną itp. Problem sprowadza się więc do zneutralizowania wstrętnego smaku domieszki pirydynowych i błękitnej barwy. Większość nielegalnych zakładów produkujących alkohol, sprzedawany potem z rozmaitymi nalepkami, wykorzystuje do tego celu mocne kwasy, których nadmiar redukuje następnie mydłem. Stąd nielegalny alkohol ma na ogół nieciekawy smak i może spowodować lekką biegunkę. Jest to jednak jedyny objaw, jaki grozi konsumentom. Wszystkie inne są wywołane histerią i głupimi dowcipami.

Ale wracając do tematu. Dawka śmiertelna marihuany jest szacowana na 20 000 do 40 000 pojedynczych dawek. Jest to znacznie lepszy stosunek, niż w wypadku alkoholu etylowego, gdzie dawka upajająca (40g 40% wódki) tylko 30 razy mieści się w dawce śmiertelnej (1200g 40% wódki), a także alkoholu amylowego, którego współczynnik wynosi około 100.

Warto też wspomnieć o raporcie WHO z 1995 roku Implikacje zdrowotne używania konopi: Analiza porównawcza zdrowotnych i psychologicznych skutków używania alkoholu, konopi, nikotyny i opiatów., w którym stwierdzono, że przy obecnych formach używania marihuana stwarza o wiele mniej poważne niż alkohol i tytoń problemy zdrowotne w zachodnich społeczeństwach. Tę część raportu usiłowano nawet zataić, na szczęście New Scientist ujawnił podły spisek szefostwa WHO.

Tak, tylko mało kto jara "konopie"- eko stafik- ludzie palą to co sprzedają im dealerzy i tak naprawdę nie wiesz co to jest- ile jest tam THC itd...

"New Scientist" mógł dostać niezłą kasę za ujawnienie tej "podłości"...

A denaturat może nie jest skazany metanolem i benzenem, ale z pewnością czymś innym i co więcej nie da się odwrócić reakcji chemicznej jaka zaszła przy skażaniu- choc mozna pozbyc się barwy...

Tak, jestem za legalizacją marichuany.

Teresse. Skończ bo pier....sz od rzeczy. Kto ci takich syfow naopowiadal? Reakcja chemiczna przy skazaniu denaturatu? Pfff, do denaturatu dodawany jest bitrex, ktory ma po prostu paskudny smak, dodaje sie to tez do szamponow o zapachu coli itd zeby dzieci nie probowaly. Daje sie to oddzielic bez zadnych problemow, chociazby przez wegiel aktywowany przepuscic lub przedestylowac, wiec jak nic nie wiesz to ZAMILCZ i sie nie osmieszaj.

Druga sprawa jest ten twoj EKOSTAFIK, myslalem ze ludzie wierzacy w brednie jakie nagadal BODEK wymarli z powodu zbyt niskiej inteligencji by zyc samodzielnie, widac dzisiejsza medycyna potrafi zdzialac cuda, nie przeszkadza ci troche rurka do karmienia? Btw. wszyscy jestesmy z toba i zyczymy powrotu do zdrowia, kto wie, moze za pare lat i mozgi beda przeszczepiac a jesli nie to to chociaz zastrzyki z benzyny robic. Konopie są "słabe" i trzeba dodawac "chemii" ?! Najsilniejsze palenie bierze sie najczesciej z wlasnych upraw. Poza tym, "chemizowane trawki" to mit. Prosta sprawa, komu by sie to oplacalo i co wazniejsze CZEGO dodawac zeby bylo mocniejsze? Jedyny zwiazek ktorego sie dodaje zeby "trawka byla silniejsza" to fencyklidyna, ktora w polsce jest praktycznie niedostepna, dodaje sie jej w stanach a taka marihuana jest drozsza, bo i koszty wyzsze, wiec nie ma mowy o przypadkowym kupieniu CHEMIKA. Jak wymyslisz co innego mozna dodac do marihuany zeby byla chemiczna i superekstramocnauzalezniajacaidegenerujaca to napisz. A jak nie wiesz to prosze cie, nastepnym razem razem zanim napiszesz cos rownie glupiego [...]
Z wyrazami braku szacunku.

[do moderatorow, prosze nie usuwac tego posta, nie jest to nie zgadzanie sie z opinia tylko zwykle obalenie klamstw. To SA fakty + pare rad dla ludzi pokroju teresse dla ulatwienia sprawy selekcji naturalnej]

Uważaj, żeby tobie na tym forum nie ułatwiono selekcji naturalnej, Paschalis