Zastanawiam się ,po co to było wszystko Bogu ,na co mu to wszystko było ,na co ta cała historia ,czy nie mógł zrobić coś innego ? Teraz ludzie ,zwierzęta i cały ten świat cierpi katusze życia ,codziennie widać jak cały świat zmaga się ze swoimi problemami ,uwikłany jest codziennoscią życia .I my wszyscy musimy na to patrzeć ,i chociaż gdybyśmy mogli coś zmienić, to zmienić nie możemy nawet włosa na własnej głowie ,możemy co najwyżej go zafarbować .Tak sobie myślę ,że Bóg poczuł się chyba samotny i dlatego to wszystko stworzył ,inaczej nie potrafię uzasadnić Jego bierności ,Jego milczenia czuję ,że jestem marionetką ,która nic nie może zrobić. I rzeczywiście jestem bezsilny ,codziennie patrzę na świat na to ,co mnie otacza ,na zwierzęta i chociaż piękny jest widok zielonego lasu budzącego się do życia ,a zimą zapadającego w sen, to daremne jest szukanie w tym sensu i logiki .Nie którzy całe życie będą się uganiać ,żeby znależć ten sens ,pogrzebią wiele mażeń ,wiele istnień, aż spoczną w ziemi tak samo jak ci ,którzy się tym nie trudzą, jakiż tu sens ? A jeżeli to Bóg wszystko stworzył ,to na cóż Mu to było ?

Powinno chyba być takie przykazanie: "Nie będziesz antropomorfizował Pana Boga swego"

No ? Na szczęście takiego przykazania nie ma.

Jeżeli nikt nie da Ci odpowiedzi na to pytanie i jeżeli sam jej nie znajdziesz, a nawet jak znajdziesz a będzie chwiejna to znaczy że takiej odpowiedzi nie ma. Ja Ci nie odpowiem na to pytanie bo moja odpowiedz była by tylko i wyłącznie z Katolickiego punktu widzenia, "bo jest ona we mnie jak skala która sie nie chwieje" a to by Ciebie raczej mało satysfakcjonowało...

Z Panem Bogiem!

Może stworzył świat po prostu dlatego żeby coś zrobić. Bo samemu ze sobą, będąc doskonałym i niezmiennym, zapewne można się przez wieczność zanudzić.

Na prawdę nie znacie odpowiedzi? Nie ważne czy jesteś teistą czy ateistą... To jest podstawowe pytanie - Bo chciał dzielić się swoim szczęściem z innymi.
Nie nudzi się bo jako doskonały nie może się nudzić.

Coś jakby na tej zasadzie - Ty też jak zobaczysz jakiś fajny filmik w internecie chcesz go wszystkim pokazać.

fajnie. Szkoda,że nie chce dzielić się z potępionymi - ani pozwolić,żeby oni podzielili się z Nim.

Poco ?_

Najlepsza impreza to trzęsienie ziemi. Boga codziennie przywalają mury. Ma wtedy niezły ubaw. Chciał się z nami tym podzielić.

Ludzie, czy Wy w desperacji piszecie takie bzdurki?

Naprawdę uważasz Obcy astronomie ,że Boga można przyrównywać do ludzi ? Że spodobał mu się świat ,który jeszcze nie istniał i stworzył go żeby go światu pokazać. Dzielić sie można tym co już istnieje ,a świat dopóki nie stworzył to jeszcze nie istniał .I był Bóg sam .Niewydaje mi się ,że Bóg stworzył świat ,żeby się nim dzielić .

Ach, ale przecież jedynym co wówczas istniało był sam Bóg, wychodzi więc na to, że na tu Ziemi Bóg tylko daje. Można przecież dawać to,czego nie było,a teraz jest, szczególnie jesli sie to cos samemu zrobiło. Natomiast jako iż Królestwo nie jest z tego świata, w sakramencie Eucharystii Bóg właśnie dzieli się z Tobą, bo otrzymujesz Jego samego - coś , co zawsze było,więc dzielić się tym zapragnąć mógł Bóg kiedy tylko zechciał.

Bóg kocha również potępionych, to oni odrzucają jego miłość i nie chcą jej odwzajemniać.
Kto ci powiedział, że nie chce dzielić miłości z potępionymi?
Dlaczego wy ciągle uważacie Boga za jakiegoś potwora co tylko czeka na jakiś grzech i zaraz szybko do piekła chce każdego posłać?
"Nie posłał Bóg swego Syna na świat po to, aby świat potępił, lecz aby świat został przez Niego zbawiony"


Bo ma taką naturę. A Ty nie chcesz dzielić swojego szczęścia z innymi tylko trzymasz je tylko dla siebie ukrywając przed innymi?


Przepraszam Cię bardzo, ale gadasz tak jakby Bóg był i go nie było i połączył to w jakąś dziwaczną całość.

Jeżeli Boga nie ma to śmierć jest czymś złym
Jeżeli Bóg jest to śmierć jest smutna ale nie jest niczym złym.
A Ty patrzysz z perspektywy Bóg jest - na to że to on powoduje katastrofy w których umierają ludzie, ale z perspektywy Boga nie ma - patrzysz na to jaka jest śmierć czyli na to, że jest to coś złego.

Dobra tam ,mniejsza o szczegóły ,przepadło ,już są stworzeni ludzie i muszą jakoś żyć. I jakoś sobie ludzie żyją ,jakoś sobie radzą w tym podłym życiu ,kochają się ,żenią się ,mają dzieci ,są szczęśliwi ,wychowują te dzieci ,pracują w pocie czoła na te dzieci ,by w przyszłości coś im dać i nagle niztąd nizowąd Bóg zabiera tym biednym rodzicom jakieś dziecko ,córeczke lub synka, w zalezności na kogo padnie ,albo zabiera małym dzieciom tatę ,lub mamę .Rodzice ,lub dzieci są załamani ,zrozpaczeni ,chcą z żalu i tęsknoty odebrać sobie to głupie i bezsensowne życie.No poco to Bogu !? No naco to zabierać radość życia jaką człowiek zdołął sobie znależć ,czy naprawdę Bóg jest aż tak samotny ,że robienie takich rzeczy sprawia Mu przyjemność ?A jeżeli nie sprawia Mu to przyjemności to poco to robi ? No naco to wszystko ?

Bo straszy ludzi.

Poczytaj sobie Ksiągę Powtórzonego Prawa.

Inny - Nikt nie dostaje cierpienia ponad jego siły, To że ja bym czegoś nie zniósł to nie znaczy że ktoś inny tego nie zniesie.

Nie wiem czemu widzicie tylko te złe rzeczy które się ludziom przytrafiają a nie widzicie ani jednej dobrej.



[...] - treść odnosiła się do usuniętego postu. Kamyk