Moja opinia o katechetach
Autor |
Wiadomość |
happy125
Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 11:29 Posty: 188
|
Danka napisał(a): W kwestii informacji - jeżeli rodzice dziecku "karteczki nie podpiszą" - to zgodnie z obowiązującymi przepisami dzieciak na religię nie chodzi. Aby dziecko mogło chodzić na religię rodzice, bądź uczeń samodzielnie po ukończeniu 18 roku życia są zobowiązani do złożenia pozytywnej deklaracji w najkrótszej możliwej formie. Jeżeli deklaracji pozytywnej nie ma należy domniemywać, że rodzice nie życzą sobie, aby ich pociecha brała udział w katechezie. I do dnia dzisiejszego nic mi nie wiadomo, aby przepisy w tej kwestii się zmieniły.
Że co prosze? Przecież w szkołach jest tak, że karteczka służy nie po to, żeby dziecko się na religie zapisało ale żeby się z niej wypisało. Jest coś takiego, że jeśli uczeń nie dał karteczki od rodziców to znaczy że jest formalnie zapisany na lekcje religii.
Nie wiem skąd wzięłaś te przepisy, można prosić o jakieś namiary na nie?
|
So maja 24, 2008 18:35 |
|
|
|
|
Danka
Dołączył(a): Cz lut 02, 2006 19:39 Posty: 227
|
Myślę, że nie sprawi ci problemu odnalezienie w internecie Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach.
_________________ Obróć twarz ku słońcu-a cień zostanie z tyłu
|
N maja 25, 2008 7:23 |
|
|
happy125
Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 11:29 Posty: 188
|
Danka napisał(a): Myślę, że nie sprawi ci problemu odnalezienie w internecie Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach.
Znalazłam to rozporządzenie. I jest tam taki punkt:
3. Nie są objęci nauką religii lub etyki uczniowie, którzy wedle oświadczenia rodziców lub ich samych (§ 1 ust. 1) pobierają naukę religii poza systemem oświaty lub świadomie rezygnują. W miarę potrzeby należy im zapewnić opiekę lub zajęcia wychowawcze.
Czyli dobrze myślałam. Tak jest właśnie w Polskich szkołach, że aby nie chodzić na religię trzeba przynieść od rodziców karteczkę, że rezygnują z religii. Wiem to bo sma chodzę do szkoły i tak było od zawsze, że tylko karteczka od rodziców zwalnia z obowiązku chodzenia na religię.
|
N maja 25, 2008 9:36 |
|
|
|
|
Danka
Dołączył(a): Cz lut 02, 2006 19:39 Posty: 227
|
Dokumenty prawne należałoby czytać od początku, więc już ci cytuję:
" §1. 1. W publicznych przedszkolach organizuje się, w ramach planu zajęć przedszkolnych, naukę religii na życzenie rodziców (opiekunów prawnych). W publicznych szkołach podstawowych, gimnazjach, ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych, zwanych dalej "szkołami", organizuje się w ramach planu zajęć szkolnych naukę religii i etyki:
1) w szkołach podstawowych i gimnazjach - na życzenie rodziców (opiekunów prawnych),
2) w szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych - na życzenie bądź rodziców (opiekunów prawnych), bądź samych uczniów; po osiągnięciu pełnoletności o pobieraniu religii i etyki decydują sami uczniowie,
2. Życzenie, o którym mowa w ust. 1, jest wyrażane w najprostszej formie oświadczenia, które nie musi być ponawiane w kolejnym roku szkolnym, może natomiast zostać zmienione."
Skoro organizuje się na życzenie rodziców, to rodzice to życzenie muszą wyrazić, a jak to pisze w punkcie drugim. [/u]
_________________ Obróć twarz ku słońcu-a cień zostanie z tyłu
|
N maja 25, 2008 10:00 |
|
|
happy125
Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 11:29 Posty: 188
|
Danka ja umiem czytać.\
Ja tylko mówie jak wygląda przestrzeganie tej ustawy w praktyce, bo chodze na religie już dwunasty rok i wiem że jeśli ktoś nie chce chodzić na religię to jest zobowiązany na początku roku przynieść karteczkę od rodziców że dziecko nie będzie chodziło na religię. I nigdy jak żyje nie widziałam takiej sytuacji aby to rodzice mieli w jakiś sposób wyrazić chęć że chcą aby w szkole były organizowane lekcje religii. Te lekcje po prostu są i tyle i nikt nigdy się nad tym nie zastanawiał.
I powracjaąc do wcześniejszego pytania, co zrobić jeśli rodzice komuś nie podpiszą karteczki że dziecko nie będzie chodziło na religię czy to znaczy w myśl tej ustawy, że uczeń, nawet niepełnoletni może sam zrezygnować z lekcjii religii i szkoła nie ma tu nic do gadania?
|
N maja 25, 2008 12:09 |
|
|
|
|
IvySmall
Dołączył(a): So lip 14, 2007 19:52 Posty: 103
|
Danka napisał(a): Dokumenty prawne należałoby czytać od początku, więc już ci cytuję: " §1. 1. W publicznych przedszkolach organizuje się, w ramach planu zajęć przedszkolnych, naukę religii na życzenie rodziców (opiekunów prawnych). W publicznych szkołach podstawowych, gimnazjach, ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych, zwanych dalej "szkołami", organizuje się w ramach planu zajęć szkolnych naukę religii i etyki: 1) w szkołach podstawowych i gimnazjach - na życzenie rodziców (opiekunów prawnych), 2) w szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych - na życzenie bądź rodziców (opiekunów prawnych), bądź samych uczniów; po osiągnięciu pełnoletności o pobieraniu religii i etyki decydują sami uczniowie, 2. Życzenie, o którym mowa w ust. 1, jest wyrażane w najprostszej formie oświadczenia, które nie musi być ponawiane w kolejnym roku szkolnym, może natomiast zostać zmienione."
Skoro organizuje się na życzenie rodziców, to rodzice to życzenie muszą wyrazić, a jak to pisze w punkcie drugim. [/b][/u]
no rzeczywiście.. nawet jezeli te prawo mówi ze niby trzeba sie zapisac na religie.. to chodze do szkoły i wiem jak to jest w praktyce..nie dość ze trzeba napisac deklaracje o wypisaniu sie z lekcji [jezlei nie jest sie pełnoletnim to rodzice] i co wiecej trzeba to zrobić zanim skonczy sie wrzesien bo inaczej jestes zmuszony do uczęszczania na lekcje.. mało tego te deklaracje trzeba składac co roku.. a katechetka w naszej szkole zachowuje sie jakby zalezało jej zeby Ci którzy nie chcą chodzić zapomnieli wziąć tej karteczki od rodziców i zeby byli zmuszeni do chodzenia.. Kobieta chce nawrócić na siłę wszystkie "bezbożne" osoby naszej szkoły.. taką ma misje do wykonania..a poza tym jest przekoszmarna ma na imie Bogumiła i wypisałam sie z religii jak tylko zobaczyłam jakie pierdoły wygadywała i była mniej wiecej taka jak dziewczyny opisywały swoje doświadczenia z katechetkami.. Nie potrafiła odpowiedziec na nurtujące mnie pytania takie jak np: Dlaczego osoby niepełnosprawne nie mogą zostać zakonnicą czy księdzem, wiec pod koniec wrzesnia szybko zaniosłam karteczke do wychowawcy.
|
Pn maja 26, 2008 17:49 |
|
|
Gabriela32
Dołączył(a): N lut 03, 2008 8:54 Posty: 35
|
nie zgadzam sie absolutnie z waszymi wypowiedziami, sama jestem katechetką w gimnazjum. Sory ale niestety młodzież nie chce słuchać ani uczestniczyć w katechezie, choćby katecheta wypruwał sobie żyły to i tak nic sie nie zmieni. Nawet jeśli porusza się tematy kontrowersyjne, przedstawia sie pogląd kościoła to i tak młodzież ma swoje zdanie. Katecheta ma nawet wspierać rodziców w wychowaniu a wcale tak nie jest. Bo skoro wszyscy potrafią wylewać błoto na kościół to jak katecheta ma to zmienić
Podam przykład, poszło o Caritas, mój uczen stwierdził że wszyscy tam tylko kradną i zostawiają dla siebie, jak słyszy w domu tak powtarza na lekcji
_________________ Wszystko mogę w tym który mnie umacnia
|
So cze 07, 2008 10:39 |
|
|
cau_kownik
Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31 Posty: 637
|
Gabriela32 napisał(a): nie zgadzam sie absolutnie z waszymi wypowiedziami, sama jestem katechetką w gimnazjum. Sory ale niestety młodzież nie chce słuchać ani uczestniczyć w katechezie, choćby katecheta wypruwał sobie żyły to i tak nic sie nie zmieni. Za to na matematyke wszyscy chodza z glebokiej i nieskrywanej milosci do przedmiotu. Gabriela32 napisał(a): Nawet jeśli porusza się tematy kontrowersyjne, przedstawia sie pogląd kościoła to i tak młodzież ma swoje zdanie. Horror, maja wlasne zdanie, jak smia! Gabriela32 napisał(a): Katecheta ma nawet wspierać rodziców w wychowaniu a wcale tak nie jest. Bo skoro wszyscy potrafią wylewać błoto na kościół to jak katecheta ma to zmienić Czyli to jest w programie nauczania katechezy? Zmienianie zdania rodzicow uczniow na temat Kosciola? Ciekawe... Gabriela32 napisał(a): Podam przykład, poszło o Caritas, mój uczen stwierdził że wszyscy tam tylko kradną i zostawiają dla siebie, jak słyszy w domu tak powtarza na lekcji No i? Ludzie w tym wieku czesto generalizuja.
Moze pora zmienic kwalifikacje?
_________________ ---
teh podpiss
|
So cze 07, 2008 22:26 |
|
|
kuba dworzański
Dołączył(a): Śr cze 11, 2008 5:27 Posty: 75
|
Dla mnie katecheta to człowiek otwarty na pytania dzieci, uprzejmy i wyrozumiały wobec nich. Ja nie miałem co prawda takiego katechety ale ważne ze grubiaństwo tego którego miałem nie zachwiało moją wiarą gdy byłem młodszy.
|
Śr cze 11, 2008 8:39 |
|
|
zuzanna.anna
Dołączył(a): So wrz 13, 2008 8:30 Posty: 1
|
w mojej szkole osoba, która uczy religii jest po prostu do tej funkcji nieprzygotowana, wogóle.
|
So wrz 13, 2008 10:48 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Moim zdaniem za niską frekwencję na lekcjach religii w szkołach ponadgimnazjalnych odpowiadają właśnie nieudolni katecheci. Ja osobiście zrezygnowałem po trzech lekcjach w pierwszej klasie LO, właśnie ze względu na żałosny poziom prezentowany katechetkę (a może też dlatego, że wkońcu włączyłem myślenie i przejrzałem na oczy). Zdążyłem się dowiedzieć kilku ciekawych rzeczy, m.in. że Chrześcijaństwo to jedyna słuszna religia ("bo tak"), że bogaci są źli ("bo tak") oraz że niektóre prywatne telewizje próbują nas umyślnie odwracać od Boga. O ile mi wiadomo, w drugiej klasie na lekcje religii chodziło w mojej klasie 6 osób (na 32). Więcej takich katechetów i problem sam się rozwiąże, bo wszyscy masowo powiedzą "goodbye" i Kościół będzie musiał zainwestować w reklamę, żeby ktokolwiek przyszedł i rzucił na tacę.
|
Cz lis 06, 2008 21:16 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Może gdyby kazała nam zrobić jakiś różaniec z jarzębiny jak w gimnazjum byłoby lepiej? Jak myślisz? Albo puściła film z ładnym księdzem Lucjanem, jak w gimnazjum? Wtedy wszyscy chodzili! Albo ten system motywacyjny z zaznaczaniem obecności na mszach świętych. Warto było chodzić. Z podobnych punktów na stacji Statoil dostałem latarkę, na religii niestety nie nazbierałem ;( Ale to było dobre, wszyscy chodzili!
|
Cz lis 06, 2008 21:24 |
|
|
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Rozwiń myśl z księdzem Lucjanem. Poważnie chciałbym wiedzieć o co chodzi. Mnie nikt takich filmów nie puszczał.
pozdrawiam
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
Cz lis 06, 2008 22:44 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Chodzi po prostu o filmiki, na których niejaki ksiądz Lucjan opowiadał o różnych sakramentach. Zawsze była to nie lada atrakcja i wszyscy na to czekali w sumie tylko po to, żeby mieć pretekst do pośmiania się (i nie mówię tutaj że śmiania z religii, niektórzy mimo wszystko mają opory, po prostu każdy pretekst do beki w gimnazjum był dobry). Pamiętam, że szczególny entuzjazm wzbudzała muzyka zawarta między wypowiedziami księdza.
Tak czy inaczej z tego wszystkiego nie pamiętam nawet o czym gość mówił, zresztą nigdy mnie to specjalnie nie interesowało. Wiem natomiast że to była atrakcja i jakiś powód do chodzenia na religię, urozmaicenie lekcji
A katechetka w sumie nawet czasami próbowała podejmować dyskusję, przynajmniej dopóki jej się nie znudziło. Za to mogłem zaszpanować gdy kumple przyszli z nowiną, że nie powinni się ze mną zadawać bo ich na złą drogę sprowadzam, czego żywym przykładem jest użytkownik materac, ma rzekoma ofiara
|
Cz lis 06, 2008 23:10 |
|
|
Rachel
Dołączył(a): N maja 04, 2008 11:40 Posty: 39
|
Być może dlatego Wasi katecheci nie mają wystarczającej wiedzy religijnej, czy dokładnie nie znają Pisma Świętego, bo po prostu nie są po studiach teologicznych. Jedna z moich katechetek była po wychowaniu fizycznym, a druga po pedagogice. Wiedzy przekazać nam mogły tyle, ile same gdzieś się nauczyły.
|
Pt lis 07, 2008 17:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|