Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 5:51



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 8 ] 
 Maranatha 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02
Posty: 206
Post Maranatha
Boży plan historii świata oparty na schemacie liczby 7

http://www.proroctwa.pl/


Cz cze 12, 2008 15:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
To kiedy ten koniec świata, bo za dużo stron do czytania?

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Cz cze 12, 2008 15:57
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02
Posty: 206
Post 
Tutaj nie ma o końcu świata. Era ryb się kończy a zaczyna era wodnika.


Cz cze 12, 2008 16:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02
Posty: 206
Post 
Aha, jak intereujesz się podobną tematyką to polecam poczytać, obwiązują prawa autorskie:

Karol Wojtyła – Jan Paweł II ur.18.05.1920
analiza wewnętrznej przemiany i drogi życia


Wstęp

Życie Jana Pawła II w ostatnich latach w Polsce i na świecie to temat na pierwszych stronach gazet, w telewizji, radiu, w internecie, we wszystkich wszelkich środkach przekazu informacji. Śmierć papieża dotknęła wszystkich ludzi; wierzących, niewierzących, ludzi różnych wyznań, polityków, a przede wszystkim ludzi młodych, do których Jan Paweł II miał szczególne przesłanie. Ten temat dotknął również i mnie i dlatego tę kwestię postanowiłam w szerokim ujęciu na podstawie numerologii i wiedzy Majów przedstawić w niniejszej pracy.

Praca składać się będzie z czterech rozdziałów, z których każdy poświęcony zostanie innemu aspektowi zagadnienia liczb i ich wpływu na życie Jana Pawła II. Pierwszy rozdział pracy zostanie poświęcony przedstawieniu historycznego rysu rozwoju numerologii, począwszy od najdawniejszych dokumentów znad Nilu, dzieł filozofów greckich, m.in. Pitagorasa, znaczenia liczb w Kabale, Piśmie Świętym, naukach Jezusa Chrystusa, aż do czasów współczesnych, wskazując na fakt, iż cały Wszechświat i życie ludzkie podporządkowane jest liczbom i energiom jaką emitują, kształtując w ten sposób nasz charakter i przeznaczenie.

W drugim rozdziale pracy przedstawię ogólną charakterystykę każdej z liczb, począwszy od jedynki, a skończywszy na dziewiątce, włączając do tematu wiedzę Majów, ich świętego kalendarza Tzolkin, według którego człowiek przychodzi na świat z jedną z czterech Prasił, której program realizuje na ziemi. Poza tym używając alfabetu łacińskiego przedstawię relacje jakie występują między literami a liczbami, czyli wskażę w jaki sposób należy zamienić imię w sekwencję liczb.

Rozdział trzeci dotyczyć będzie interpretacji imion polskiego Papieża. Najpierw zanalizuję imiona: Karol Wojtyła, następnie Jan Paweł II, przedstawię diagram talentów tychże imion i porównam. Szczególnego znaczenia nabierze zakończenie tegoż rozdziału, bowiem w interpretacji aury imion będzie widoczne w jaki sposób i na jakiej zasadzie Jan Paweł II miał kontakt ze swoją drugą stroną osobowości, tą bardziej żeńską, animą, co wpłynęło w dużym stopniu na jego duchowość, uczucia i przeogromną wiarę w opiekę Najświętszej Panny; Matki Boskiej, która uratowała od śmierci papieża w 1981 roku podczas zamachu, a co ma swoje potwierdzenie w kalendarzu Majów, bowiem w tzolkin są zapisane punkty zwrotne w dziejach świata a Jan Paweł II inspirowany objawieniami fatimskimi odegrał w nich główną rolę.

Czwarty rozdział pracy zostanie poświęcony analizie drogi życia i doświadczeń na każdym z etapów tejże drogi, począwszy od narodzin, aż do śmierci Jana Pawła II na podstawie numerologii, wiedzy Majów a także Tarota. Omówię poszczególne trzy cykle: formujący osobowość, cykl pracy i ostatni cykl żniwny, zwracając szczególną uwagę na doświadczenia, osiągnięcia i owoce jaki niesie każdy z nim. Osobno zostanie ujęta problematyka wibracji karmicznych 26 i 13, ze szczególnym akcentem na trzynastkę, której działanie można zauważyć przez całe życie Papieża, a która to wibracja ma nas przenieść w zbliżającą się dużymi kroczkami Nowa Erę, rozpoczynającą się już w roku 2013. Cała praca zawierać będzie liczne cytaty, przemówienia Jana Pawła II, najbardziej znaczące słowa, które wypowiadane pod natchnieniem Ducha Świętego miały często moc sprawczą. Odwoływać w pracy będę się również do wspomnień bliskich Papieżowi osób, jak również tych, na których postawa, życie i walka ze śmiercią Jana Pawła II wywarła ogromne znaczenie i utkwiła w pamięci na zawsze.

W piątym rozdziale pracy zanalizuję datę objęcia Pontyfikatu przez Ojca Świętego na podstawie Numerologii i Tzolkin, ze szczególnym zwróceniem uwagi na jeden z podstawowych celów polskiego papieża jakim było zaprowadzenie pokoju i ładu w stosunkach międzynarodowych. Omówię działalność Papieża w czterech dobrze znanych regionach świata: w Ziemi Świętej, na Bałkanach, w Afryce Środkowej i w Iraku, gdzie nasz Pielgrzym Pokoju podkreślał często potrzebę wzajemnego przebaczenia i pojednania jako najważniejszą drogę do pokoju na świecie i wzywał strony konfliktu do znalezienia tejże drogi i zabliźnienia, uzdrowienia ran z przeszłości tak, aby nigdy więcej nie miały wpływu na wspólną, pełną harmonii, wzajemnego szacunku i miłosierdzia przyszłość, jakiej sobie życzył nasz Ojciec Święty.


ROZDZIAŁ I

RYS HISTORYCZNY ROZWOJU NUMEROLOGII

1.1. Geneza numerologii

Numerologia to nauka zajmująca się kontemplacją Absolutu, dziejów Wszechświata, Ziemi i człowieka za pomocą liczb. Wywodzi się z okultyzmu. Jej najstarsze źródła pochodzą z Indii, Mezopotamii i Egiptu. Najdawniejszymi dokumentami na jej temat są tabliczki ceglane chaldejskie i papirusy egipskie. Zachowały się fragmenty dzieła magicznego, pochodzące z roku 2500 p.n.e., znad Nilu. Człowiek używa liczb od zarania cywilizacji, tworząc bazę, na której wyrosły teorie i pojęcia rządzące ludzkością. Do dziś dnia korzysta się z dzieł filozofów greckich: Demokryta, Platona i Pitagorasa.
Pitagoras żył i działał w VI wieku p.n.e., był teoretykiem, podróżował po całym ówczesnym świecie a swą wiedzę czerpał z różnych źródeł. Założył Szkołę Wiedzy Ezoterycznej i Przemian Osobowości, w której stworzył podstawy współczesnej numerologii zachodniej. W myśl zasad szkoły pitagorejskiej „wszelkie zjawiska zachodzące we wszechświecie, dostępne zmysłom czy też wykraczające poza ich możliwości poznawcze, można sprowadzić do wzorów liczbowych”. Właśnie symbolika liczb, której bogactwo interpretacyjne już w owych czasach było imponujące, otwierała ludziom bramę do wyższych światów i pełnego zrozumienia wszelkich tajemnic.
Na powstawanie i rozwijanie się Numerologii miała wpływ także tradycja mistyki żydowskiej mająca swoje ujście w Kabale. Kabaliści upatrywali w Piśmie w 22 literach alfabetu hebrajskiego tajemny szyfr świata, którego autorem miał być sam Jahwe. Klucz do zrozumienia owego szyfru stanowiła gematria – sztuka obliczania liczbowych odpowiedników słów. Gematria wychodziła z przekonania, że Bóg stwarzał świat wypowiadając nazwy kolejnych rzeczy, czyli że litery alfabetu hebrajskiego stanowiły narzędzie stworzenia. Kabaliści uważali również, iż obecny w imieniu danej osoby kod numeryczny określa jej charakter, odsłaniając zarazem to co jej pisane. Oznacza to, że nauka numerologii była rzeczywiście stosowana do analizy życia Adama i Ewy. Dlatego przenosi nas wstecz, do naszych pradawnych duchowych bytów.
Numerologię widziano także w Biblii. Dla każdego słowa Pisma Świętego można określić wartość liczbową. Między wyrazami o takiej samej wartości istnieją tajemne powiązania. Niektóre części Starego Testamentu, np. piąta Księga Mojżesza, zbudowane są według reguł związanych z ilością słów i liter. Również Księga Genesis, zwłaszcza w części dotyczącej Wieży Babel ma znaczenie numerologiczne. Wydarzenia numeryczne w Biblii potwierdzają, że Chrystus używał numerologii w swoich naukach. Zmieniał prawdziwe imiona uczniów, aby dodać wibrację numerologiczną do misji, jaką chciał im powierzyć.
Numerologia była i jest powszechnie używana we wszystkich naukach metafizycznych. Całe życie na ziemi zdeterminowane jest przez liczby, które kierują naszymi cyklami życiowymi z dnia na dzień. Uważne spojrzenie na porządek i zadziwiającą konfigurację Wszechświata lub analiza życia ludzkiego na przestrzeni dziejów pokazują, że praktycznie wszystko podporządkowane jest liczbom. W rzeczywistości liczby odzwierciedlają zasady, według których został stworzony świat. Liczby są żywymi siłami i posiadają energię, którą emitują. Ta energia ma wpływ na wszystko, co istnieje. Jej siła dosięga również człowieka, modelując jego charakter i przeznaczenie.


ROZDZIAŁ II

OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA LICZB

2.1. Cechy i znaczenie liczb

1 – BYT, EGO, PRZYWÓDZTWO, POTENCJAŁ OSOBISTY, TOŻSAMOŚĆ

Ponieważ liczba 1 symbolizuje esencję bytu i ego jednostki, jej natężenie wskazuje siłę samoświadomości. Określa zdolności przywódcze. Jeżeli liczba ta jest nieobecna w imieniu danej osoby, to znaczy, że ego odgrywa ważną rolę w nieświadomej ocenie własnej tożsamości. Taka sytuacja prowadzi do poważnych problemów związanych z ego: od postawy krańcowego egocentryka do męczennika.
Z pewnością można stwierdzić, że osoby te nie są świadome własnej tożsamości. Liczba 1 związana jest także z potencjałem osobistym. Jej obecność w imieniu określa możliwości jednostki. Wysoka powtarzalność owej liczby podkreśla ich istnienie, ale nie oznacza, że dana osoba odniosła sukces i jest życiowo spełniona. Nie gwarantuje również automatycznie odpowiedniego wykorzystywania tego potencjału, choć umiejętność ta zawsze stanowi źródło satysfakcji.
Jedynka jest liczbą boską, ponieważ jest niepodzielna i jest pojęciem oznaczającym istotę jedności i niepowtarzalności. W magii liczb przypisuje się jej następujące właściwości: „nieparzysta, jedyna, uspokajająca, prawa, dobra i silna”. Liczba 1 jest warunkiem istnienia wszystkich innych liczb. Jedynkę uważa się za symbol nowego początku i wszelkiej odnowy. Przypisywane jedynce cechy oznaczają władzę, panowanie, siłę stwórczą i oryginalność, energię, niezależność i samoświadomość.

2 – DUALIZM, UCZUCIA, TROSKA, ALBO – ALBO – NIESTABILNOŚĆ, ŚWIADOMOŚĆ

Liczba 2 to dualizm: świadomość, że wszystko, co możemy sobie wyobrazić ma swoje przeciwieństwo (np. noc i dzień, dobro i zło, albo – albo itd.). W tej liczbie zawierają się bardziej uczucia, sentymenty i poczucie bytu niż intelekt. Świadomość krąży pomiędzy dwoma punktami: tak lub nie. Dwójka nigdy nie będzie w całkowitej równowadze. Ludzie o silnym elemencie tej liczby w imieniu rzadko są
w pełni odprężeni czy prawdziwie usatysfakcjonowani. Są zdolni do głębokich uczuć, współczujący i opiekuńczy. Obecność liczby 2 w imieniu jest niezbędne do aktywacji liczby 1 o małej świadomości swego potencjału. Nie wystarczy mieć możliwości – trzeba jeszcze czuć, że się je ma. Liczba 2 może w tym pomóc. Jej brak wiąże się z trudnościami w ocenie własnej wartości. Kobiety, którym brakuje tej liczby w imieniu mają kłopoty emocjonalne, gdyż trudno im wyrażać swoje uczucia w sposób świadomy. Mężczyznom udaje się na ogół żyć bez dwójki w imieniu.
Dwójka jest liczbą kobiecości, w przeciwieństwie do jedynki jest „prosta, słaba, lewa i zła”, jest symbolem tego co ziemskie. W magii liczb postrzega się następujące cechy jako żeńskie, a więc przypo-rządkowane dwójce: łagodność, wdzięk, skromność, uległość, posłuszeństwo, pasywność i receptywność. Dwa to także liczba szatana.

3 – KREATYWNOŚĆ, DZIAŁANIE, SIŁA, PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ, UŻYTECZNOŚĆ

Symbolicznie rzecz biorąc, liczba 3 jest sumą 1 i 2, to wpływ jedności na dualizm, lub odwrotnie, co owocuje harmonią 3. Akt twórczy rozwiązuje konflikt dualizmu, liczba 3 symbolizuje aktywność: kre-atywność, działanie, przedsiębiorczość lub służbę społeczeństwu. Gdziekolwiek wystąpi trójka, zawsze będzie wiązała się ze spełnieniem W wielkich religiach świata znajdujemy Boga opisanego w trzech postaciach. W chrześcijaństwie mamy Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego. Po właścicielu imienia z tą liczbą możemy oczekiwać więcej niż po przeciętnym człowieku. Dynamika działania zostaje powstrzymana, gdy brakuje tej liczby w diagramie. Jednak brak trójki niekoniecznie oznacza niezdolność danej osoby do działania, raczej brakuje jej świadomości swoich działań.
Trzy jest liczbą harmonijnego postępu i wykazuje silny, twórczy impuls. Jest liczbą szczęścia i sukcesu. Pitagorejczycy uważali ją za liczbę doskonałą, ponieważ – zapisana jako punkty – ma początek, środek i koniec, mieści się w niej wszystko: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.

4 – MYŚLENIE LOGICZNE, PRAKTYCYZM, INSTYNKT, KONKRET, ŚWIAT MATERIALNY

Liczba 4 związana jest symbolicznie z rzeczywistością materialną i wszystkim tym, co namacalne. Opisujemy się w czasie (cztery pory roku i cztery kwadry księżyca) i przestrzeni (cztery strony świata), używając liczby 4. Jest więc ona związana z logicznymi, namacalnymi i praktycznymi aspektami procesu intelektualnego.
Silna liczba 4 w imieniu wskazuje na praktyczny charakter badanej osoby i na korzystanie przez nią z energii intelektualnej, stanowiącej integralną część całego jej wzoru energii. Liczba ta oznacza myślenie – w przeciwieństwie do liczby 2, symbolizującej czucie. Przebieg danego procesu myślowego zależy od układu, w jakim pozostaje liczba 4 z pozostałymi liczbami. Ogólnie możemy powiedzieć, że zbyt aktywne 4 sprawia, że intelekt tyranizuje i tłami daną jednostkę. Serce pozostaje niezaspokojone, a potrzeba wyrażania uczuć schodzi na dalszy plan.
Tam jednak, gdzie intelekt 4 współdziała z emocjami 2, instynkty zawarte w 4 mogą się rozwijać. Ta współzależność jest konieczna, jeżeli jednostka ma nauczyć się brać świat takim, jakim on jest. Liczba 4 jest przeciwieństwem teorii i abstrakcji. Tam, gdzie liczba 4 jest dominująca, nie można oczekiwać zbyt wiele fantazji czy wyobraźni.
Według Świętego Kalendarza Majów (Tzolkin), istnieją 4 Prasiły, którym odpowiadają cztery kolory i każdy człowiek, wraz z urodzeniem dostaje jedną z owych sił, pieczęć, energię, której program realizuje na Ziemi:
CZERWONA RODZINA – to tak zwani inicjatorzy albo prekursorzy. Zadaniem czerwonych pieczęci jest przetrzeć szlaki, przygotować grunt, stworzyć bazę, uświadomić, budzić z odrętwienia.
BIAŁA RODZINA – to uszlachetniający albo siły porządkowe. Zadaniem białych pieczęci jest uporządkować chaos, oczyścić teren z odpadów, ustabilizować sytuację, wnieść nowego ducha.
NIEBIESKA RODZINA – to reformatorzy. Zadaniem niebieskich pieczęci jest dokonywać zmian, uzdrawiać, przekształcać, świecić przykładem.
ŻÓŁTA RODZINA – to uświadamiający albo nauczyciele. Zadaniem żółtych pieczęci jest oświecać, pomagać w rozwoju, rozprzestrzeniać nowego ducha czasu.

5 – ZMYSŁY, ROZWÓJ, ELASTYCZNOŚĆ, TOLERANCJA, UCZENIE SIĘ

Liczba 5 doprowadza nas do połowy sekwencji liczb. Symbolizuje esencję bytu ludzkiego, sumę bytu jednostki 1 w świecie materialnym 4. Ludzie uczą się i rozwijają we wciąż nowych dziedzinach dzięki użyciu zmysłów. Pięć zmysłów to jądro wzoru energii, znajdujące się w centrum diagramu imienia. Pentagram zwrócony ku górze reprezentuje światło, związki duchowe i wiedzę. Pentagram zwrócony ku dołowi przedstawia siły ciemności, zaklęcia i czarną magię. Oto wybór, przed którym stanąć muszą ci, których imiona zdominowane są przez piątkę: albo poznanie, że są stworzeniami bożymi, albo życie tak, jakby mieli żyć tylko raz jeden.
Silna liczba 5 zawsze oznacza dużą zmysłowość, jako że przyjemne rzeczy w życiu są bardziej doceniane, wskazuje także chęć nauki oraz rozwijania świadomości duchowej i tolerancji. Czasami oba te aspekty objawiają się równolegle. Liczba ta umie wykorzystać przestrzeń. Jeżeli nie występuje w imieniu, dana osoba prawdopodobnie nie będzie świadoma swego otoczenia. Takie jednostki mogą korzystać z każdej dostępnej przestrzeni i nie zastanawiać się nad konsekwencjami.

6 – KREATYWNOŚĆ INTELEKTUALNA, WYOBRAŹNIA, FANTAZJA, MYŚLENIE ABSTRAKCYJNE, TEORIA

Kreatywność zawarta w 3 wzniesiona zostaje na wyższy poziom świadomości w liczbie 6. Uczucia i osobowość z 2 dodane zostają do materialnego świata 4. Tam, gdzie liczba 6 jest obecna w imieniu, intelekt działa na poziomie wyobraźni, w przeciwieństwie do praktycznego intelektu symbolizowanego liczbą 4. Liczba 6 jest związana z miłością, zdrowiem, pięknem, harmonią, pokojem, współczuciem. Sześcioramienna gwiazda zbudowana jest ze skierowanego w górę trójkąta (męskość – ogień i powietrze) i trójkąta skierowanego w dół (kobiecość – ziemia i woda). Bóg stworzył świat w sześć dni, zatem 6 jest również symbolem pełni i doskonałości.
Tam, gdzie w imieniu dominuje szóstka, wszystkie te sprawy tworzą atrakcyjne połączenie niebiańskich cech. Geniusz, oryginalność intelektu i myślenie abstrakcyjne rozkwitają na tym właśnie poziomie. W atmosferze otaczającej ludzi, których liczbą dominującą w imieniu jest 6, często można odczuć coś nieziemskiego. Zazwyczaj są to osoby przystojne i czarujące. Trudno się dziwić, że jednostki te, z całą ich fantazją, mają problemy w dopasowaniu się do prozy życia. Główny ich problem polega na tym, że liczba 6 nie umie stawiać sobie ograniczeń, nic więc dziwnego, że dominująca 6 oznacza również „zbytek łask”. Jeśli jednak jest dobrze zintegrowana, daje moce jasnowidzenia (a nawet uzdrowicielskie) i głębokie wejrzenie w głąb samego siebie. Niesie empatię, prawdziwe zrozumienie i miłość dla innych – choć tylko miłość ludzką. Liczba ta symbolizuje związki wszelkiego rodzaju – ci z dominującą szóstką w imieniu ryzykują, że poświęcając się swoim związkom z innymi, zaniedbają swe wewnętrzne „ja”. To liczba domowego ogniska, małżeństwa i rodziny.
Ludzie, w imionach których dominuje liczba 6, mają znakomity ogólny ogląd sytuacji, ale nie dostrzegają detali. Pociąga ich raczej wygląd, kształt i kolor niż mechanizm funkcjonowania zjawisk.

7 – STAWIANIE OGRANICZEŃ, CZAS, WIĘZI MATERIALNE, GRANICE ŚWIATA MATERIALNEGO, MOST DO ŚWIATA DUCHOWEGO

Jest to najtrudniejsza w interpretacji liczba, lecz też jej obecność we wzorze imienia jest najbardziej obiecująca, jest symbolem greckiego boga czasu, Chronosa i przypomina nam, że wszystko, co ograniczone w czasie, nie jest do końca prawdziwe. Nic stworzone z materii nie żyje wiecznie. Liczba 6 nie zawiera w sobie koncepcji czasu. Tu mamy więc ten element, który trzeba dodać do pierwszych sześciu liczb, by uczynić świat materialny kompletnym. Siedem jest liczbą symbolizującą pełnię świata materialnego. Jest siedem kolorów tęczy, siedem nut w skali muzycznej, siedem dni tygodnia itd. To most do świata duchowego.
Liczba siedem odnosi się do ograniczeń bytu materialnego: poczucia czasu, braku czasu. Ludzie o 7 dominującej w imieniu są świadomi tego, czym jest czas: jest zazwyczaj spóźnieniem. Osoby bez liczby 7 w imieniu mają wrażenie, że cały czas na świecie należy do nich. Aby opanować energie zawarte w 7 trzeba wykazać się samodyscypliną, ale nagroda jest tego warta: oto pokłosie mądrości. Nic dziwnego, że niewielu ludzi umie opanować liczbę 7. Jeżeli występuje w imieniu, popycha do prób kontrolowania czasu, co bywa powodem zaniechania zamierzeń – istnieje niebezpieczeństwo, że ludzie nią zdominowani nie zaufają sobie, mają też trudności w zaufaniu innym. Obowiązek jest dla nich pojęciem podstawowym, a liczba 7 daje tej cesze szlachetny wydźwięk. Poczucie obowiązku tłumi często potrzebę i chęć wyrażenia miłości.
W większości pozostałych dziedzin życia 7 jest użytecznym narzędziem w doprowadzaniu zamierzeń do końca. Brak tej liczby w imieniu oznacza, że dana osoba ma kłopoty w stawianiu sobie ograniczeń i w radzeniu sobie z problemami związanymi z czasem.
Siedem to symbol tajemniczości, mądrości, doskonałości, religii i filozofii. Magia liczb wiąże siódemkę z takimi pojęciami jak: odwrócenie się od świata, patrzenie w głąb siebie i medytacja.

8 – PODŚWIADOMOŚĆ, TRANSFORMACJA, BEZCZASOWA PRZESTRZEŃ, RÓWNOWAGA, DHARMA: CZYNIĆ CO POWINNO BYĆ CZYNIONE

Liczba 8 posiada dziwną i mistyczną naturę, wskazuje wszystko to, co w jednostce nieświadome. Symbolizuje ona samo przeznaczenie, pozostaje poza naszą kontrolą. Wszystko, co możemy uczynić, to stać się jej bardziej świadomymi – zaakceptować, pokłonić się i uczyć się od niej.
Pieniądze, seks i władza: dharma liczby 8 włada tymi właśnie rejonami – czyniąc co musi być uczynione. Tylko tym, którzy czują potrzebę wyjścia ponad swą fizyczność, uda się pokonać tę liczbę. Będąc liczbą przekształcenia i bezczasowej przestrzeni, 8 kontroluje większość z nas przez większą część czasu. Wszystkie nieświadome potrzeby spotykają się właśnie tu. Dzięki snom można wniknąć w istotę liczby 8, służą temu również koszmary, choć to droga mniej przyjemna.
Jeżeli nie nauczyliście się ufać, co widać w liczbie 7, 8 jest bardzo nieprzyjemnym doświadczeniem. Osoba, w której imieniu liczba 8 dominuje, poddawana jest sprawdzianowi. Jednak nawet, jeśli nie pojawia się w imieniu, liczba ta może zdominować podświadomość jednostki, zachęcając ją do przekształcenia i zaakceptowania własnego losu.
Osiem jest symbolem życia po śmierci, liczbą przyszłego świata, ponieważ następuje ona po siódemce (liczba życia na tym świecie od urodzenia do śmierci). Dlatego osiem jest liczbą nieskończoności, a matematycznym symbolem nieskończoności jest leżąca ósemka.
W przeciwieństwie do ciała mężczyzny z siedmioma otworami, kobieta posiada osiem otworów; przez ósmy wydostaje się na świat życie. Ósemka jest także liczbą odrodzenia.

9 – KREATYWNOŚĆ DUCHOWA, MIŁOŚĆ DUCHOWA, WRODZONE TALENTY, SPEŁNIENIE, KARMA: NAGRODA ZA OSIĄGNIĘCIA Z PRZESZŁYCH WCIELEŃ

Liczba 9 symbolizuje sumę kreatywności duchowej, wrodzonych talentów i wszystkich możliwości jednostki, które nie podlegają wyborowi i pozostały nie rozwiązane w poprzednich wcieleniach. Natrętne myśli, słowa i działania wyrastają z roli, jaka liczba ta odgrywa we wzorze energii jednostki. Niezwykle trudno będzie coś osiągnąć ateiście, jeżeli 9 występuje w diagramie jego imienia.
Co znaczące, liczba 9 oddalona jest od liczby 1 tak daleko, jak tylko możliwe. Podczas, gdy 1 to ego i miłość własna, liczba 9 to antyego i miłość duchowa. Podczas gdy 1 mówi, kim się jest rozpoczynając to życie, liczba 9 wskazuje poprzednie wcielenia, a liczba 8 pokazuje jak połączyć te dwie części wzoru energii.
Nieobecność liczby 9 w diagramie imienia szybko daje się odczuć. Wtedy już na początku drogi życiowej czujemy się zdezorientowani. Zazwyczaj osoby, którym brakuje 9, czują się niekochane: co ciekawe, czują się tak nawet wtedy, gdy mają naprawdę kochających je rodziców. Często nieobecność liczby 9 w imieniu idzie w parze z prawdziwą samotnością. Tacy ludzie są często niekochani i zastanawiają się, czym zasłużyli sobie na taką karę. Tylko prześledzenie prawa karmy, prawa przyczyny i skut-ku, może przynieść im ulgę.
Przy dominacji liczby 9 sprawy mają się wręcz odwrotnie. Pociąga ona za sobą spełnienie, zrozumienie i najwyższe ideały bezinteresownej miłości. Sprawia, że raczej patrzymy w przyszłość, niż oglądamy się za siebie. Dominująca liczba 9 przypomina, że jesteśmy sumą naszych doświadczeń, w tym także poprzednich wcieleń, a także, że jedyną trwałą rzeczą jest kochać i być kochanym, nie oglądając się za siebie. Dziewiątka daje nam szczęście i poczucie zadowolenia.


2.2. Alfabet numerologiczny


Alfabet numerologiczny to problem numerologii. Jest bowiem wiele alfabetów i tyle samo sposobów przeliczania liter na liczby i każdy wydaje się tym właściwym. Najprostszym systemem przeliczania liter na liczby jest system przyporządkowujący literom wartości liczbowe na podstawie ich pozycji w alfabecie – jak ma to miejsce w alfabecie łacińskim i na jego podstawie zostanie przeprowadzona interpretacja w tejże pracy.

SYSTEM ŁACIŃSKI (PITAGOREJSKI)

1 2 3 4 5 6 7 8 9
A B C D E F G H I
J K L M N O P Q R
S T U V W X Y Z

(Uwaga: Ą=A, Ć=C, Ę=E, Ł=L itd.)


Cz cze 12, 2008 20:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02
Posty: 206
Post 
ROZDZIAŁ III

INTERPRETACJA IMIENIA, POPRZEZ ANALIZĘ CECH LICZBY IMIENIA I NAZWISKA

3.1. Karol Wojtyła

Karol = 2+1+9+6+3 = 21 = 2+1 = 3
Wojtyła = 5+6+1+2+7+3+1 = 25 = 2+5 = 7

Karol Wojtyła = 21+25 = 46 = 4+6 = 10 (3+7 = 10) / 1+0 = 1

Liczba Imienia 3 wskazuje, ale tylko z pozoru na silną budowę ciała, w rzeczywistości nasz Papież miał kruche zdrowie, a jego wygląd wymagał dbałości. Jego życie w dużym stopniu zależało od ludzi, wśród których się znajdował. Potrzebował przyjaznej osoby o silnym charakterze, która pomagała w podejmowaniu decyzji. Najlepszym przyjacielem, osobistym sekretarzem i jednocześnie prawą ręką papieża był Stanisław Dziwisz, który towarzyszył zawsze i wszędzie polskiemu papieżowi do końca jego dni.

Liczba Nazwiska 7 wskazuje na powagę, zrównoważenie i cierpliwość. Papież zanim podjął jakąkolwiek decyzję z pewnością ją wcześniej przemyślał, gdyż nie lubił szybko i spontanicznie realizować planów. Taka wibracja nazwiska świadczy, że czasem oczekuje się samoistnego rozwiązania spraw i można być zawiedzionym, jeśli trzeba podjąć szybką decyzję.

Liczba Imienna 1 to Tworzenie, początek wszelkich impulsów, źródło energii. Wskazuje na osobę, która przeciera szlaki, przewodzi, nadając myślom nowe tory. Liczba ta przysparza danej osobie popularność i sławę. Papież nie podążał tą samą ścieżką co inni, miał odwagę głosić swe przekonania. Taka jednostka zawsze robi coś nowego i niezwykłego w swoim środowisku.

Liczba Duszy w wibracji 3, która określa życie wewnętrzne a poznajemy ją poprzez redukcję sumy samogłosek w imieniu i nazwisku, wskazuje na dużą uczuciowość i życzliwość papieża wobec wszystkich ludzi, jego radość, entuzjazm i optymizm był zaraźliwy. Odznaczał się wyjątkową wrażliwością artystyczną. Posiadał błyskotliwy umysł, elokwencję, zręczność i wdzięk. Zjednywał sobie sympatię i zaufanie otoczenia. Wszystko osiągał łatwiej niż inni i posiadał wiele talentów i możliwości. Lubił dzieci i towarzystwo. Liczba ta pomaga odnosić sukcesy w życiu, taka osoba jest zawsze zauważalna i popularna.

Wibracja Ekspresji Zewnętrznej 7 (suma spółgłosek) wskazuje na skłonności mistyczne, obdarza intuicją, papież postrzegany był jako osoba uduchowiona, natchniona, mógł sprawiać wrażenie intelektualisty, naukowca, którego celem było zgłębianie wiedzy. Na zewnątrz emanował chłodem i wytwarzał dystans wobec otoczenia, w ten sposób chronił własną prywatność, nieśmiałość, wrażliwość i uczuciowość. Potrafił obserwować, nastawiony był filozoficznie do życia, lubił spokój, był rozsądny, mądry i niezawodny.

Liczba Celów Życiowych 1 (suma Liczby Duszy i Ekspresji Zewnętrznej) wskazuje nam, iż papież był świadomy własnej wartości i siły, wiedział, że urodził się po to, by zająć znaczącą pozycję w społeczeństwie i przekazywać nowości. Temu celowi poświęcał całe swoje zdolności i siły. Wszystko co posiadał, zawdzięczał sobie, zawsze pragnął czuć się samowystarczalny i niezależny. Pragnął być wyłącznie kowalem własnego losu i panem własnego przeznaczenia. Potrafił kierować innymi, organizować, dyrygować, był ambitny, twórczy, przedsiębiorczy, energiczny, ludzie chętnie podążali za nim. Wyróżniał się z tłumu. Podświadomie dążył do zdobycia wysokiej pozycji społecznej.

3.2. Jan Paweł II

Jan = 1+1+5 = 7
Paweł = 7+1+5+5+3 = 21 = 2+1 = 3

Jan Paweł = 7+3 = 10 = 1+0 = 1

Zauważmy, że przyjmując imiona Jan Paweł, nasz polski papież nadal pracował z takimi samymi wibracjami jak wyżej, jego Cele Życiowe się nie zmieniły, Liczba Imienna jest nadal wibracją przywódcy i lidera (1). Taka kombinacja daje wielkie korzyści, ludzie z nią związani pozostają w pamięci, a jej działanie trwa także po śmierci. Daje popularność, sławę, współpracę i poważanie. Jest to bardzo dobra liczba dla pisarzy, poetów, aktorów, muzyków i pionierów. Papież dokonał Cudu zjednoczenia ludzi wszystkich narodowości i religii w Duchu Miłości i Pokoju. Po śmierci został ogłoszony Wielkim Janem Pawłem II.

Liczba Duszy i Wibracja Wizerunku Zewnętrznego zmieniają swój szyk, Liczbą Duszy Jana Pawła staje się wibracja 7, natomiast Wizerunek Zewnętrzny przyjmuje wibrację 3, co to zmienia?
Otóż zmienia się życie wewnętrzne papieża wraz z pontyfikacją, 7 wskazuje na potrzebę samotności i spokoju, by móc rozmyślać, medytować, modlić się i pracować nad duchowym i intelektualnym rozwo-jem. Papież po zmianie imion stał się osobą głęboką, introspektywną, miłującą wiedzę i mądrość. Jego intuicja rozwinęła się do granic jasnowidzenia. Stał się osobą niebanalną, niekonwencjonalną i tajemni-czą; często nieobecną myślami. Cechowało papieża intelektualne i analityczne podejście do świata, perfekcjonizm i wrażliwość, potrzeba samotności i spokoju, aby rozwijać się duchowo i zdobywać wiedzę.
Natomiast na zewnątrz, dzięki wibracji 3 emanował radością, chęcią życia i osobistym wdziękiem. Dzięki tej wibracji był bardziej wesoły, komunikatywny i otwarty na świat, dzięki temu każde jego wystąpienie publiczne wprowadzało wszystkich w dobry, bardzo ożywiony nastrój. Z łatwością zdobywał uznanie i przyjaźń otoczenia i cieszył się popularnością. Był twórczy, dowcipny i nie brakowało mu zdolności kra-somówczych.

3.3. Porównanie i analiza Aury Imion

Aurę Imienia, opisuje liczba oznaczająca liczbę liter w imionach i nazwisku, brzmiących zgodnie z zapisem w akcie urodzenia. Otrzymuje się ją poprzez policzenie wszystkich liter. Dostarcza ona dodatkowych informacji na temat wpływów energii postrzegalnych wibracji na nasze życie.

Znaczenie liczb aury imienia i nazwiska

Karol Wojtyła 12 liter – skłonność do poświęceń; możliwość stania się ofiarą silniejszych; przykra aura i nuda; smutki, ograniczenia, troski; przeciwności losu; praca

Karol Józef Wojtyła 17 liter – sukces finansowy, uznanie, jasność myślenia, szczęście, wsparcie, trudności, perspektywy

Jan Paweł II 10 liter – zaufanie do samego siebie; skuteczna realizacja planów; reorganizacja życia, przeobrażenia, zmiana w dobrym lub złym kierunku; wzloty i upadki; problemy z projektami; potrzeba ostrożności

Jan Paweł Drugi 13 liter – nieporozumienia, nagłe, gwałtowne i głębokie zmiany; śmierć i odrodzenie; rezygnacja z nawyków.

Karol będąc w bardzo młodym wieku stracił swoją matkę i starszego brata, wychowywany był przez ojca, dzieciństwo przysporzyło mu więc wiele trosk i smutków, co znajduje swoje potwierdzenie w aurze imienia i nazwiska (12liter). Wojna zmusiła Karola do przerwania studiów i rozpoczęcia pracy, jako pracownik fizyczny pracował w zakładach chemicznych, w kamieniołomie i oczyszczalni wody, co ma swoje odbicie w aurze 12 i 17 liter.

Życie papieża zmienia się o 180 stopni wraz z przyjęciem imion: Jan Paweł II, zostaje najwyższym zwierzchnikiem Kościoła Katolickiego, następuje przeobrażenie, od tej chwili zaufanie do własnej osoby nabiera szczególnej wartości (10 liter), głębokie zmiany wewnętrzne następują po zamachu na jego życie, wiedział bowiem, że jeżeli przeżył to jeszcze czegoś chce od niego sam Pan Bóg i jego misja nie dobiegła końca (13liter),

Liczba 13 ma szczególne znaczenie w jego życiu, niektórzy nawet twierdzą, że ciążył na papieżu fatum liczby trzynaście, ale o tym w dalszej części pracy.


KAROL = 2 1 9 6 3
JÓZEF = 1 6 8 5 6 WOJTYŁA = 5 6 1 2 7 3 1


JAN = 1 1 5 PAWEŁ = 7 1 5 5 3
DRUGI = 4 9 3 7 9

Rozpatrując diagram imienia: Karol Józef Wojtyła widać, że dominujące liczby to 1 oraz 6 ( po-jawiają się 4-krotnie), podporządkowane liczby to 2, 3, 5 (występują po 2 razy), następnie 7, 8, 9, a liczba 4 w ogóle nie pojawia się w diagramie. Energia płynąca z liczb dominujących zasila energetycznie pozostałe liczby i pokazuje skąd papież czerpał motywacje (podświadomie) do pracy nad pozostałymi liczbami. Biorąc więc pod uwagę liczby 1 i 6 można śmiało stwierdzić, że Karol jako młody już człowiek był bardzo ambitny, świadomy swojej wartości i swego potencjału energetycznego, postawiony wobec samotności po śmierci najbliższych osób z rodziny (matka, siostra, brat) wykazał się wielkim zrozumienie dla swego ojca, który był dość surowym człowiekiem, z zawodu urzędnik administracji wojskowej w randze porucznika, bowiem nauki od niego w późniejszym okresie odegrały w życiu Karola ogromne znaczenie. Ojciec papieża często modlił się w samotności, jak też nakłaniał syna do modlitwy do Ducha Świętego co później zaowocowało w decyzjach Karola co do jego przyszłości, a także w znaczeniu Ducha Świętego w jego twórczości. Brakująca w diagramie liczba 4 świadczy o tym iż Karol był zmuszony do docenienia wartości pracy w swoim życiu i rozpoczynania od nowa po załamanej sytuacji projektów; często zmieniał pracę, pracował fizycznie, a wojna zmusiła Karola do przerwania studiów, w tym czasie również zmarł jego ojciec, ostatnia osoba z jego najbliższej rodziny, co w konsekwencji doprowadziło do decyzji o kapłaństwie na dalsze lata życia.

Moje przygotowanie seminaryjne do kapłaństwa zostało poniekąd zaantycypowane, uprzedzone. W jakimś sensie przyczynili się do tego moi Rodzice w domu rodzinnym, a zwłaszcza mój Ojciec, który wcześniej owdowiał. Matkę straciłem jeszcze przed Pierwszą Komunią św. w wieku 9 lat i dlatego mniej ją pamię-tam i mniej jestem świadom jej wkładu w moje wychowanie religijne, a był on z pewnością bardzo duży.

Po śmierci matki, a następnie po śmierci mojego starszego Brata, zostaliśmy we dwójkę z Ojcem. Mogłem na co dzień obserwować jego życie, które było życiem surowym. Z zawodu był wojskowym, a kiedy owdowiał, stało się ono jeszcze bardziej życiem ciągłej modlitwy. Nieraz zdarzało mi się budzić w nocy i wtedy zastawałem mojego Ojca na kolanach, tak jak na kolanach widywałem go zawsze w kościele para-fialnym. Nigdy nie mówiliśmy z sobą o powołaniu kapłańskim, ale ten przykład mojego Ojca był jakimś pierwszym domowym seminarium.

W wieku dziesięciu, dwunastu lat byłem ministrantem, ale muszę wyznać, że niezbyt gorliwym. Moja mat-ka już nie żyła... Mój ojciec, spostrzegłszy moje niezdyscyplinowanie, powiedział pewnego dnia: "Nie je-steś dobrym ministrantem. Nie modlisz się dosyć do Ducha Świętego. Powinieneś się modlić do Niego". I pokazał mi jakąś modlitwę. Nie zapomniałem jej. Była to ważna lekcja duchowa, trwalsza i silniejsza niż wszystkie, jakie mogłem wyciągnąć w następstwie lektur czy nauczania, które odebrałem. Z jakim przeko-naniem on do mnie mówił! Jeszcze dziś słyszę jego głos. Rezultatem tej lekcji z dzieciństwa jest moja en-cyklika o Duchu Świętym.

Na skutek wybuchu wojny zostałem oderwany od studiów i od środowiska uniwersyteckiego. Straciłem w tym czasie mojego Ojca, ostatniego człowieka z mojej najbliższej rodziny. Wszystko to stanowiło także w znaczeniu obiektywnym jakiś proces odrywania od poprzednich własnych zamierzeń, poniekąd wyrywa-nia z gleby, na której dotychczas rosło moje człowieczeństwo.

Jednakże nie był to tylko proces negatywny. Równocześnie bowiem coraz bardziej jawiło się w mojej świadomości światło: Bóg chce, ażebym został kapłanem. Pewnego dnia zobaczyłem to bardzo wyraźnie: był to rodzaj jakiegoś wewnętrznego olśnienia. To olśnienie niosło w sobie radość i pewność innego po-wołania. I ta świadomość napełniła mnie jakimś wielkim wewnętrznym spokojem.


Patrząc na diagram imienia: Jan Paweł II, zauważymy, że najsilniejszymi liczbami są 1 i 5 (występują po 3 razy), a więc nadal dominuje 1-ka, natomiast liczba 6 ustępuje miejsce w tejże dominacji liczbie 5. Większe znaczenie nabiera w tym przypadku 9-ka, która jest bezpośrednio zasilana energią z liczb domi-nujących: 1, 5, a występuje (biorąc pod uwagę imię: Jan Paweł Drugi) 2 razy w diagramie. Liczbami podporządkowanymi 5-tce w tym przypadku jest liczba 7 oraz liczba 3 (pojawiają się po 2 razy). Mamy zatem w diagramie imienia dwie mocne linie przekątne:
1-5-9 te liczby tworzą jedną linię energii łączącą tożsamość jednostki 1 poprzez zmysły 5 ze świadomo-ścią wrodzonych talentów 9. Energia przepływa przez wszystkie trzy pierwiastki (materialność, dusza, kreatywność) i wszystkie trzy światy (materialny, intelektualny, duchowy). Jest to linia porozumienia. Papież posiadał więc silną energię ogniskującą na potencjale osobistym i świadomości własnej tożsamo-ści 1, oraz silną energię ogniskującą na zmysłach, ekspansywności i chęci nauki 5. Te dwie silne energe-tycznie liczby zasilały energią ognisko świadomości kreatywności duchowej, wrodzonych talentów, a przede wszystkim świadomość powszechnego źródła życia – Pana Boga.
3-5-7 te liczby łącząc się jednoczą trzy poziomy: kreatywności 3, duszy 5 i świata materialnego 7, z tym, że najsilniej energia koncentruje się w liczbie 5 – liczbie duszy, nauki, tolerancji. Jest to linia skuteczno-ści, która opisuje organizacyjne talenty papieża Jana Pawła.
W całym diagramie imienia przodują liczby nieparzyste, liczby męskie 1, 5, 3, 7, 9, natomiast liczby pa-rzyste 2, 6, 8 są nieobecne, z wyjątkiem jednej 4-ki w imieniu Jan Paweł Drugi. Świadomość ciała w tym przypadku cierpi na brak świadomości czynnika uczuciowego (jako że emocje są całkowicie podporząd-kowane zmysłom), co oznacza, że papież wyrażał uczucia poprzez twórczość, w słowie pisanym i mó-wionym.
Należy zwrócić szczególną uwagę na to, iż liczba 6 (liczba żeńska) jest dominującą w imieniu Ka-rol Józef Wojtyła, a wraz z przyjęciem imienia Jan Paweł II ustępuje miejsce, w tym przypadku dominu-jącej liczbie 5. Karol zostając najwyższym zwierzchnikiem Kościoła Rzymskokatolickiego opuszcza swój rodzinny kraj, swój naród, opuszcza Polskę i przyjmując tytuł papieża, Ojca Świętego przyjmuje wraz nim za swój kraj Włochy, a raczej bym powiedziała cały świat. W pewnym sensie odcina się uczuciowo od Wadowic, od swojej biologicznej matki, od „pępowiny”, zwracając się w swoich modlitwach do Matki Boskiej, którą uznał od tej pory za swoją duchową i jedyną matkę, co ma swoje potwierdzenie w wielu przemówieniach papieża jak również w zapisanych słowach w jego Testamencie. Poprzez modlitwy i prośby do Matki Bożej papież zachował kontakt z żeńską stroną swojej osobowości (animą), z uczuciami, mimo, iż w imieniu Jan Paweł II nie ma liczb parzystych. Poza tym większego znaczenia wraz z pontyfi-katem nabrała dla Jana Pawła II-go nauka, wiara i głoszenie Słowa Bożego w wielu krajach na cały świe-cie.
Nowy papież pojawił się w oknie w czerwonym ornacie i uśmiechem na twarzy i przemówił po włosku: " ...Najwybitniejsi kardynałowie powołali nowego biskupa Rzymu. Powołali go z dalekiego kraju, z dale-kiego, ale jednocześnie jakże bliskiego poprzez komunię w chrześcijańskiej wierze i tradycji (...). Nie wiem czy będę umiał dobrze się wysłowić w waszym... naszym języku włoskim. Gdybym się pomylił, po-prawcie mnie". Następnie po raz pierwszy pobłogosławił Urbi et Orbi (miastu i światu).


Pożegnanie Jana Pawła II z Polską:

Nadeszła chwila mojego pożegnania z Krakowem i z Polską, chociaż rozstanie to nie może z całą pewnością zerwać głębokich węzłów duchowych i uczuć, które mnie łączą z moim miastem i moją ojczyzną, z jej mieszkańcami, to jednak odczuwam je… w tym momencie boleśnie.


Następnym dowodem i zarazem powodem naszej radości są słowa-klucz, które od samego początku towarzyszyły Karolowi Wojtyle – Totus Tuus (Cały Twój). Słowa, które nie tylko otworzyły mu bramy królestwa Bożego, ale także otwierały bramy ludzkich serc. Wołanie to brzmiało nieustannie w jego uszach wezwaniem: Czyń wszystko, cokolwiek mój Syn ci powie (por. J 2, 5). Każdego dnia Jan Paweł II klękał po śniadaniu przed wizerunkiem Pani Jasnogórskiej w swojej prywatnej kaplicy i Jej powierzał losy całego świata. W specyficznym dla siebie sposobie modlitwy, niczym w „modlitewnym kręgu” obejmował cały świat, przemierzając modlitewnym westchnieniem Ave Maria wschód i zachód, północ i południe, dotykając każdego równoleżnika i południka, wszędzie, gdzie tylko biło ludzkie serce. Tak uformowaną na kształt ziemskiego globu „modlitewną kulę”, składał w ręce Matki Kościoła, zawierzając jej każdą ludzką sprawę.


Ósma pielgrzymka Jana Pawła II do Polski

„Nie mogło zabraknąć na szlaku mojej pielgrzymki do ojczyzny Jasnogórskiego Sanktuarium”
„Niech Maryja będzie przykładem i przewodniczką w naszej codziennej i szarej pracy.” - mówił do pielgrzymów zgromadzonych u stóp klasztoru jasnogórskiego.


Testament Jana Pawła II

„Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan wasz przybędzie” (por. Mt 24,42) – te słowa przypominają mi ostateczne wezwanie, które nastąpi wówczas, kiedy Pan zechce. Pragnę za nim podążyć i pragnę, aby wszystko, co składa się na moje ziemskie życie, przygotowało mnie do tej chwili. Nie wiem, kiedy ona nastąpi, ale tak jak wszystko, również i tę chwilę oddaję w ręce Matki mojego Mistrza: Totus Tuus. W tych samych rękach matczynych zostawiam wszystko i Wszystkich, z którymi związało mnie moje życie i moje powołanie. W tych Rękach zostawiam nade wszystko Kościół, a także mój Naród i całą ludzkość...


Matka Boża miała bardzo duże znaczenie w życiu Jana Pawła II-go; rzymska II-ka przy imieniu to druga karta w Tarocie, druga karta Arkanów Wielkich, przedstawiająca Papieżycę, Najwyższą Kapłankę, która symbolizuje miłość, mądrość i intuicję. Fakt ten potwierdza, jaką siłę miał archetyp żeński w życiu papieża, z zaznaczeniem na duchową stronę tegoż archetypu. Papieżyca reprezentuje głębokie, intuicyjne zrozumienie, bowiem nie jej kobiecość jest ważna na tej karcie, a jej duchowość, jest intuicyjnym spoko-jem, poświęceniem. Papieżyca jest mądrością. Papież natomiast wiedzą. Papieżyca symbolizuje miłość, a Papież wiarę. Miłość Papieżycy obejmuje wszystkich ludzi. Symbolem astrologicznym jest Księżyc, ży-wiołem Woda, liczba 2 związana jest więc z uczuciami, wrażliwością i mądrością, ukrytą w jej podświa-domości. Zasada jej to: „miłość i mądrość”; papież Jan Paweł II często powtarzał słowa: „…przez Miłość i Mądrość do Spełnienia”.



Objawienia fatimskie zaciążyły nad całym pontyfikatem Jana Pawła II-go, a on sam nazywany jest czasem „fatimskim papieżem”. Przemawia za tym wiele faktów. Najbardziej bolesny to zamach na papieża, który nastąpił 13 maja 1981 roku na Placu Świętego Piotra w Rzymie, dokonany przez tureckiego zamachowca Ali Agcę. Zamach ten miał miejsce dokładnie w 64 rocznicę objawień w Fatimie. Ojciec Święty został postrzelony w brzuch i bardzo cierpiał, lecz jadąc do szpitala; wg relacji osobistego sekreta-rza ks. abp Stanisława Dziwisza cały czas powtarzał krótkie modlitwy „Maryjo Matko Moja” . Kulisy wydarzeń z 13 maja 1981 roku mógł znać tylko sam papież, który 27 grudnia 1983 roku rozmawiał z Ali Agcą w więzieniu (Ali Agca skazany został przez sąd rzymski na dożywocie), któremu Ojciec Święty wybaczył jego czyn mówiąc: „Modlę się za brata, który mnie zranił, a któremu z całego serca przebaczyłem”. Jednak na pytania z tym związane Jan Paweł II miał tylko jedną odpowiedź: ”Czyjaś ręka strzelała, ale Inna Ręka prowadziła kulę”.” Można wywnioskować z tych słów, że to Matka Boska uratowała Ojcu Świętemu życie. W dniu 7 kwietnia 2005 w Testamencie zapisał takie słowa: „Dzisiaj pragnę dodać tylko tyle, że z możliwością śmierci każdy musi się liczyć…więc i ja liczę się z tym nieustannie, powierzając ów decydujący moment Matce Chrystusa i Kościoła – Matce mojej nadziei”.
Do tych samych wniosków doszli małżonkowie Grażyna Fosar i Franz Bludorf, którzy badając na podstawie Kalendarza Majów zależność objawień w Fatimie z ważnymi wydarzeniami w życiu Jana Pawła II, zauważyli jednoznaczny wynik, że z chwilą, gdy Agca strzelił do Papieża, Watykan został wciągnięty w łańcuch wydarzeń, który został zapoczątkowany 13 maja 1917 roku objawieniami w Fatimie. Tam powstała pętla czasowa (kształt podwójnej spirali DNA, którą tworzą 52 punkty aktywności w kalendarzu tzolkin) sięgająca do naszych czasów, a dzieło życia Jana Pawła II i najważniejsze daty wydarzeń w dziejach świata to potwierdza.
Na owej pętli jest zarówno zakończenie I wojny światowej, powstanie komunizmu w Rosji i wybuch II wojny światowej, jak też wybór Papieża – Polaka, upadek muru berlińskiego, powrót Rosji na łono Kościoła katolickiego, stan wojenny w Polsce, a także trzy podróże Papieża do Fatimy. Każde z powyższych wydarzeń znajduje się dokładnie w tych miejscach kalendarza tzolkin, które Arguelles – badacz kultury Majów zidentyfikował jako „zagęszczenia” czasu, rodzące punkty zwrotne dziejów świata.
Wszystko wskazuje więc, że istnieje prawidłowość, według której kształtuje się nasza historia, a my byliśmy naocznymi świadkami jednego odcinka Długiej Rachuby Czasu – tego, w którym główną rolę odgrywał Jan Paweł II inspirowany przez objawienia w Fatimie.


Cz cze 12, 2008 20:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02
Posty: 206
Post 
ROZDZIAŁ IV

ZNACZENIE OGÓLNE LICZBY DROGI ŻYCIA

18. 05. 1920 = 1+8+5+1+9+2+0 = 26 = 2+6 = 8

Droga Życia numer 8 : Żniwiarz, Wojownik, Szef
Władza, pieniądze, realizacja, przywództwo, mistycyzm

Jest to droga autorytetu, siły woli i pieniądza, albo przeciwnie – klęski, problemów finansowych i ryzyka.
Ósemka to władza, moc, organizacja, szamańska samodyscyplina, ewolucja duchowa, logika, odporność. To obraz równowagi między duchem i materią, to obraz odpowiedzialności za swoje czyny i słowa. Ósemki z uporem i wytrwałością zmierzają do celu i nawet gdy po drodze spotykają przeszkody, potrafią je pokonać.
Papież jako numerologiczna Ósemka posiadał umiejętność nadawania formy energii, nie trwonił jej bez potrzeby, lecz pomnażał jej moc przez precyzyjne ukierunkowanie. Posiadał wewnętrzną wiedzę o życiu i śmierci, o sprawiedliwości kosmicznej i konsekwencji skutków naszych poczynań. We wszystko co robił wkładał dużo pasji, a poczucie panowania nad sytuacją, popychało Ojca Świętego do mnożenia obowiązków.
Obdarzony był ogromną siłą fizyczną i wytrzymałością, także psychiczną, znosił nieustanne napięcie, w którym żył w pogoni za zrealizowaniem swoich ambicji. Działał z myślą o przyszłości, mając zwykle na celu polepszenie sytuacji materialnej i społecznej.
Jan Paweł II posiadał naturalną zdolność uzdrawiania i poszukiwał techniki jej przekazu. Za sobą jako Ósemka miał wcielenia szamańskie, gdzie nabył szacunek do natury i zdobył naturalną zdolność czerpania z energii ziemi.
Papież posiadał niezwykły dar przekonywania oraz wrodzoną znajomość duszy ludzkiej.
Ósemki najczęściej zaczynają od zera, muszą ciężko pracować aby osiągnąć sukces i wspiąć się po drabinie społecznej. Problemy dla papieża były wyzwaniem, nie znał przeszkód do nie pokonania.
Jan Paweł II wykorzystał ogromną energię Ósemki i równie wielkie ambicje aby przynieść korzyść swojemu narodowi, Polsce jak i całemu światu.
Należy zauważyć, iż dwa ostatnie Punkty Zwrotne (III i IV PZ, patrz: załącznik) w diamencie życia Papieża pokrywają się z jego Liczbą Drogi Życia, występują bowiem w wibracji liczby 8, co jest bardzo korzystne, wpływa na spotęgowanie działania danej wibracji i pomaga w realizacji jej celów. Punkt Zwrotny pozostający pod wpływem energii ósemki to MOC REALIZACJI. Powoduje zetknięcie z energią pieniądza, władzy, co wymusza takie cechy, jak umiejętności organizacyjne, szybkie podejmowanie decyzji, prawidłową ocenę sytuacji, odwagę.
Ósemka pozwala na osiągnięcie szczytów powodzenia pod warunkiem przestrzegania zasad sprawiedliwości i uwzględniania potrzeb innych ludzi. W negatywie sprowadza wypadki i operacje, których w życiu Jana Pawła II nie brakowało.
Tak silnie działająca energia ósemki w diamencie życia papieża przynosi głębokie przeżycia mistyczne, a co z kolei ma ogromny wpływ na świadome ważenie wypowiadanych słów i opinii, gdyż w tym wypadku mają one moc sprawczą.

Podczas pierwszej pielgrzymki do Polski Jan Paweł II wypowiedział znamienne i prorocze słowa:

„Wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, papież. Wołam z całej głębi tego Tysiąclecia, wołam w przeddzień Święta Zesłania, wołam wraz z Wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi! Tej ziemi, Amen.”

Pierwsza wizyta w Polsce od 2 do 10 czerwca 1979 roku miała duże znaczenie nie tylko dla wolności Kościoła w Polsce, ale również przyczyniła się do odzyskania przez Polskę i jej obywateli pełnych swo-bód demokratycznych. Zdaniem wielu analityków, to co papież mówił podczas tej pielgrzymki przyczyniło się do powstania w następnym roku „Solidarności”. W homilii wygłoszonej w czasie mszy świętej przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie wzywał rodaków do szczególnej odpowiedzialności za losy kraju i ojczyzny. Słowa te były odbierane jako wezwanie do przemian ustrojowych i wolnościowych w naszym kraju.

Jan Paweł II to Papież drugiego i trzeciego tysiąclecia. Człowiek, który stał się wątkiem i osnową historii ludzkości. Człowiek, który wyznaczył dzieje świata. Wielka świadomość, która dokonała największego cudu od czasu Chrystusa – CUDU zjednoczenia ludzi wszystkich narodowości i religii w duchu miłości i pokoju.

18 maja 1920 roku, dokładnie w dniu narodzin Karola Wojtyły, nastąpiło zaćmienie Słońca, zbliżone do całkowitego (tarcza Słońca została zakryta w 97,3%). Było ono widoczne od Australii, przez Ocean Indyjski po Antarktydę.

W piątek, 8 kwietnia 2005 r., w dniu pogrzebu Ojca Świętego Jana Pawła II, nastąpiło "hybrydowe" zaćmienie Słońca, bardzo rzadkiego typu, zwane też pierścieniowo – obrączkowo - całkowitym. Pas fazy obrączkowej zaczął się na południowym Pacyfiku, po czym zmienił się w pas fazy całkowitej i był taki prawie do zachodnich wybrzeży Ameryki Środkowej, po czym znów zmienił się w pas obrączkowy. Jako obrączkowe zaćmienie było więc widoczne w całej Ameryce Środkowej i północnej części Ameryki Południowej. Częściowe fazy zaćmienia były widoczne w prawie całej Ameryce Południowej i Środkowej, oraz w południowej części Ameryki Północnej.

Karol Wojtyła urodził się 18 maja 1920 roku według kalendarza Majów, w znaku Białego Biegunowego Psa (kin 210) wnoszącego siłę serca, współczucia, lojalności, bezwarunkowej miłości, postrzegana ponadzmysłowego, zrównoważenia, przypisanego do Fali Czerwonego Księżyca, której wiecznym celem jest budzenie mas, usuwanie blokad, oczyszczanie pól karmicznych.

Biały Pies to 10-ta pieczęć w kalendarzu Majów, to nowy początek, puszczenie przeszłości, przełom, związki międzyludzkie, przyjaźń, siły spirytualne. OC – Biały Pies to stróż i przewodnik, wiarygodny i sumienny. Biała energia to siły porządkowe, uszlachetniające; jej zadaniem jest uporządkować chaos, oczyścić teren, ustabilizować sytuację i wznieść nowego ducha, co ma swoje potwierdzenie w słowach Papieża: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi, tej ziemi”.

Biały Pies porusza kwestię MIŁOŚCI w stosunkach międzyludzkich, świadomość Jana Pawła II oparta była na mądrości serca, potrafił dać i przyjąć miłość, mówił:

„Miejcie odwagę żyć dla miłości…”, „Zgromadźcie się w jedności poprzez miłość…”, „To miłość odmienia serca i daje światu pokój … Szukałem Was, a Wy przyszliście do mnie”.

Fala Czerwonego Księżyca to 17-ta fala tzolkin i w przeważającej mierze powiązana jest z DHARMĄ, co oznacza, że niesie ze sobą informacje z przyszłości i zna cel inkarnacji, pomaga odkryć sens życia, dodaje odwagi w przypomnieniu sobie o swoim prawdziwym JA. Trzeba tutaj zaznaczyć, że liczba 8 również oznacza podświadomość i dharmę, a jest liczbą Drogi Życia polskiego papieża (patrz: rozdz.II).

„Przestań się lękać! Otwórz drzwi! … Poznaj siebie przez siebie!”,
„Nie lękajcie się … Bądźcie Silni!”,
„Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć…”

MULUC – Czerwony Księżyc to siła inicjacji, ludzie z nią związani są prekursorami, przecierają szlaki, to energia przełamująca blokady. Osoby prowadzone przez MULUC odgrywają kluczową rolę w procesie podnoszenia poziomu świadomości zbiorowej. Mają one najbardziej optymalny dostęp do wyższych płaszczyzn duchowych, dzięki czemu dysponują ponadprzeciętną wiedzą spirytualną i głębią mistyczną. Osoby te mają magiczną moc oczyszczania, to dzięki nim wszystko płynie (panta rhei).
Kierując się mądrością serca, osoby te rozszerzają zasięg promieniowania pola swojej świadomości, stając się nauczycielami duchowymi dla wielu błądzących. Praca nad sobą doprowadza je do wysokiej dojrzałości, którą należy rozumieć metafizycznie. Z tego rodzi się ich mądrość życiowa. W rezultacie odnajdują prawdziwą tożsamość, rozumieją swoją rolę na Ziemi. Ich życie przebiega harmonijnie, a wszystkie przeszkody rozpływają się samoistnie. Czerwony Księżyc to siła podświadomości, przebudzenia, to pamięć, prawdziwa tożsamość, dojrzałość życiowa, mądrość, oświecenie duchowe.

Karol Wojtyła to pierwszy w historii Polak na tronie Piotrowym i pierwszy od 456 lat papież, który nie był Włochem. Od 14 marca 2004 roku pontyfikat Jana Pawła II jest uznawany za najdłuższy, po pontyfikacie Świętego Piotra oraz Piusa IX.

Papież Jan Paweł II cieszył się wielkim autorytetem moralnym jako obrońca praw człowieka i pokoju na całym świecie. Niekwestionowana jest opinia, że wybór Polaka, Karola Wojtyły na papieża, a następnie jego pontyfikat, w dużej mierze przyczyniły się do obalenia komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej i powrotu wolności i demokracji w tym regionie świata.
Podczas 104 podróży zagranicznych Ojciec Święty spotykał się z setkami tysięcy wiernych, przedstawicielami innych chrześcijańskich kościołów, wyznawcami religii niechrześcijańskich, ludźmi chorymi i niepełnosprawnymi oraz młodzieżą.
Zgodnie z nauczaniem Soboru Watykańskiego II, szczególny nacisk kładł na dobre stosunki Kościoła katolickiego z Żydami. W porównaniu z poprzednimi pontyfikatami, w ciągu kilkunastu lat pontyfikatu Jana Pawła II Stolica Apostolska zdołała dokonać znacznego postępu na drodze zbliżenia do judaizmu i islamu. Na gruncie ekumenicznym papież dążył do ożywienia dialogu teologicznego z protestantami i prawosławnymi. Często podejmował się mediacji i wzywał do zaniechania przemocy w różnych wielkich konfliktach, takich jak wojny w Zatoce Perskiej, Libanie i Bośni. Był przeciw stosowaniu jako środków nacisku blokad ekonomicznych, ponieważ uważał je za represje godzące głównie w niewinną ludność.
Jan Paweł II przemawiał do świata także poprzez encykliki i książki, z których najbardziej znana jest ostatnia - "Pamięć i tożsamość".
„Pamięć i tożsamość” to książka, która podejmuje zagadnienia mające istotne znaczenie dla losów ludzkości, stawiającej pierwsze kroki w trzecim tysiącleciu.
Dokonując przeglądu różnych aspektów dzisiejszej rzeczywistości, Ojciec Święty w cyklu „rozmów na przełomie tysiącleci” podjął refleksję nad obecnymi zjawiskami w świetle minionych dziejów, w których usiłował odnaleźć korzenie tego, co teraz dokonuje się w świecie, aby dać współczesnym, poszczególnym osobom i całym ludom, możliwość obudzenia w sobie, poprzez uważny powrót do „pamięci”, żywego poczucia własnej „tożsamości”.
Głównym tematem książki jest właśnie człowiek: zanurzony w historii, stający wobec zła XX wieku, wreszcie - szukający swej tożsamości w spotkaniu z Bogiem. Papież zastanawia się nad takimi pojęciami jak "naród", "ojczyzna", "Europa", zwracając uwagę m.in. na te elementy polskiego dziedzictwa, które mają wymiar uniwersalny (tradycja jagiellońska, opór przeciwko nawracaniu siłą, orędzie św. Faustyny o miłosierdziu Bożym itp.). Jednocześnie ukazuje perspektywę, z której na historię poszczególnych narodów i cywilizacji można patrzeć jako na historię zbawienia.

Każde ludzkie cierpienie, każdy ból, każda słabość kryje w sobie obietnicę wyzwolenia, obietnicę radości … cierpienie w świecie jest również po to, żeby wyzwolić w nas miłość, ów hojny i bezinteresowny dar z własnego „ja” na rzecz tych, których dotyka cierpienie. W miłości, która ma swoje źródło w Sercu Chrystusa, jest nadzieja na przyszłość świata. Chrystus jest odkupicielem świata: „a w jego ranach jest nasze uzdrowienie” (Iz 53, 5).


4.1. Miesiąc Urodzenia

Karol Wojtyła urodził się w maju, jest to pierwszy z trzech cykli życia, który trwa do ok. 28 roku życia i upłynął u polskiego papieża w wibracji 5, jest to tzw. cykl formujący osobowość. Ważne w tym cyklu jest poczucie wolności, doświadczane przez korzystanie z prawa wolnego wyboru. Wnosi ogromną ciekawość świata, potrzebę niezależności, wyrażaną poprzez chęć podróżowania, aby czuć ruch i poznawać nieznane. Predysponuje do uprawiania męskich sportów indywidualnych, wszędzie tam, gdzie rośnie poziom adrenaliny. Cykl ten uczy akceptowania zmian i ich inicjowania, tak aby poznanie przez pięć zmysłów ciała było twórcze i prowadziło do korzystania z intuicji i sfer ducha, a nie do nadmiernej jego eksploatacji. Liczba 5 to siła życia, doświadczenie, zmiana, wolność, nauka, wiara (patrz: rozdz.II).
Pod wpływem energii 5-ki występuje w diamencie życia Papieża Pierwszy Punkt Zwrotny (patrz: załącznik), co potęguje jeszcze działanie owej wibracji, nadając jej większego znaczenia w owym cyklu i wpływa na lepszą skuteczność w jej realizacji siebie, jak również jej celów.
I-wszy PZ nazywany jest wibracją wcielenia i określa rodzaj niezbędnych doświadczeń w początkowej fazie życia, które następnie decydują o dalszych losach życia człowieka. Energia 5-ki w tym przypadku niesłychanie ożywia, nadaje tempa, sprzyja zmianom, rozbudza ciekawość, ożywia intelekt, wzmaga apetyt na życie we wszelkich jego formach.
Energia piątki w życiu papieża to silna energia, niezwykle dynamiczna, dającą wiele możliwości; miesiąc urodzin i I PZ pozostają pod wpływem tej samej wibracji. Taka kombinacja niezwykle sprzyja podróżom, zdolnością językowym, oraz kontaktom z zagranicą.
Punkt Zwrotny pozostający pod wpływem 5-ki to WOLNOŚĆ, EROTYZM, dlatego ważne jest poznanie cech tej niezwykłej energii i nieprzeciwstawianie się jej, ale rozumne jej eksploatowanie, np. poprzez kontrakty krótkoterminowe, prace w krótkich i częstych odstępach, z zwróceniem szczególnej uwagi na ostrożność i dokładność.
Piątą kartą Wielkich Arkanów w Tarocie jest Papież, który symbolizuje wiarę i wiedzę. To zaufanie i gotowość do nauki o tajemnicach życia, to przywiązanie do zasad religijnych, kościół, rozwijanie zaufania, wiary w Boga i ludzi, kształcenie, szkoła, studia. Papież to nauczyciel, autorytet moralny i postawienie wartości duchowych na pierwszym miejscu.

W dzieciństwie Karol regularnie grał w piłkę nożną oraz jeździł na nartach. Bardzo ważnym elementem życia Karola były wycieczki krajoznawcze, a także spacery po okolicy Wadowic. Był chłopcem bardzo utalentowanym i wysportowanym.
Nie miał żadnych problemów z nauką. Już w młodym wieku, według jego katechetów, wyróżniała go także ogromna wiara. W pierwszej klasie ks. Kazimierz Figlewicz zachęcił go do przystąpienia do kółka ministranckiego. Katecheta ten miał znaczny wpływ na rozwój duchowy młodego Karola Wojtyły.
Karol studiował polonistykę na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, na pierwszym roku studiów przeprowadził się wraz z ojcem do rodzinnego domu matki w Krakowie. Wojna odebrała możliwość kontynuowania studiów, w tym samym czasie po długiej chorobie zmarł ojciec Karola, ostatnia osoba z jego najbliższej rodziny. W konsekwencji zdarzeń postanowił studiować teologię i wstąpił do tajnego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Krakowie oraz rozpoczął w konspiracji studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Karol Wojtyła pracował na uczelni jako asystent i prowadził seminaria z historii dogmatu.

Warto wspomnieć, że partner antypodalny kinu narodzin papieża w kalendarzu Majów to Żółte Biegunowe Słońce, który pokazywał, gdzie tkwią największe przeszkody na drodze przebaczenia i urzeczywistnienia miłości bezwarunkowej. Karol mimo przeciwności losu (śmierć rodzeństwa i rodziców, wojna), zaakceptował ten stan rzeczy i wykorzystując bezwarunkową miłość i siłę przebaczenia, jaką niesie ze sobą energia AHAU – Żółte Słońce, wszedł na drogę kapłaństwa, uznając od tej chwili za swego duchowego ojca i matkę: Boga Ojca i Matkę Boską.

„Przed Bogiem znikają wszelkie ziemskie podziały, decyduje tylko miara ufnej nadziei i bezinteresownej miłości, którą każdy nosi w sercu.”

„Kiedy nam się wydaje, że Bóg jest daleko, kiedy nie rozumiemy Jego dróg, kiedy krzyż rani nasze ramiona i serce, kiedy cierpimy z powodu naszej własnej wiary, uczymy się od naszej Matki niezachwianej wiary i wytrwałości w próbach, uczymy się czerpiąc siły i odwagę z bezwzględnego powiązania do Jezusa Chrystusa.”

„Pamiętajcie, że Jezus nawet w chwilach cierpienia doznawał ulgi wiedząc, że Ojciec jest z Nim. Jezus sam nam to powiedział: nie jestem samotny, On mnie pociesza. On jest ze mną, On nigdy mnie nie opuścił.”

„Człowiek ze swej natury nie jest początkiem ani celem samego siebie. Człowiek nie jest miarą wszystkich rzeczy. Musi zrozumieć, że ponad nim jest Ktoś, kim nie może rozporządzać: Bóg, jego Stwórca, jego Ojciec i jego Sędzia.”


4.2. Dzień Urodzenia

Karol Wojtyła urodził się 18 dnia miesiąca, co oznacza, że posiada wszystkie cechy urodzonych 9 dnia miesiąca (1+8 = 9), a są nimi idealiści, skromni i ostrożni wspomożyciele, wyczuwający potrzeby innych, zwłaszcza słabszych i pokrzywdzonych. Czują powołanie do pracy dla innych przez przekazywanie mądrości i wspomaganie. Są tolerancyjni i odczuwają potrzebę doświadczania przestrzeni wręcz fizycznie, kreują podróże i kontakty międzynarodowe. Urodzeni 9 dnia to karmiczni kapłani, szerzą miłość uniwersalną, ich zdolności jasnowidzenia i głębia duchowa prowadzą do pracy charytatywnej i humanitarnej. Niebezpieczne jest cierpienie w samotności za wszystkie grzechy świata.
Cykl produktywny w wibracji 9 przynosi wyższą wiedzę, miłość uniwersalną i komunikację na najwyższym poziome. Urodzeni 18-go są bardziej świadomi swego ego. Mają ponadprzeciętne zdolności dzięki świadomości dharmy, czyli czynienia tego co czynić się powinno. Pod wieloma względami 18 jest łatwiejsze niż czyste 9, ponieważ świadomość osobistego potencjału pomaga skupić się na teraźniejszości Ósemki, a nie na rozpamiętywaniu minionych cyklów życia. Karol Wojtyła miał większą świadomość własnych możliwości niż inne Dziewiątki.

Ósemka urodzona 9, 18 dnia miesiąca potrzebuje do czternastego roku życia przestrzeni, spacerów i podróży; Karol często spacerował ze swoim ojcem po okolicach Wadowic, bardzo lubił wycieczki w góry. Taka osoba posiada wrodzone talenty, szczególne wyczucie rytmu, na co wskazują widoczne już w młodości zdolności aktorskie i pisarskie papieża.
Jako już dorosły człowiek Karol Wojtyła wiedział, że ma misję do spełnienia, gdyż ósemka urodzona w dniu o wibracji 9 to osoba żyjąca dla idei, to uduchowiony i charyzmatyczny przywódca, wrażliwy na potrzeby słabszych i pokrzywdzonych.
W tym cyklu pracy trwającego do ok. 50 roku życia Karol Wojtyła zrobił ogromny postęp na swojej drodze: 1 listopada 1946 r. otrzymał święcenia kapłańskie od arcybiskupa Adama Sapiehy w katedrze na Wawelu. Metropolita krakowski poznał się na wybitnie uzdolnionym młodym księdzu i wysłał go na studia doktoranckie do Rzymu. Studiował teologię, a po powrocie do kraju został wikariuszem w Niegowici i w Krakowie, potem prefektem i duszpasterzem akademickim. W 1948 r. otrzymał stopień doktora, w 1953 r. habilitował się. W 1954 r., po zlikwidowaniu Wydziału Teologicznego UJ, rozpoczął wykłady z etyki filozoficznej na KUL-u, z którą to uczelnią był związany aż do wyboru na papieża.

Profesor Adam Vetulani z Uniwersytetu Jagiellońskiego tak wspominał:
To zaczęło się chyba latem 1958, gdy do furty domu sióstr zakonnych zapukał pod wieczór nieznany człowiek ubrany po księżemu, więc ksiądz. – „Czy mógłbym wejść do waszej kaplicy, żeby się pomodlić.” Wprowadzono go do kaplicy i zostawiono samego. Gdy przez dłuższy czas nie wychodził, zajrzano do kaplicy. Leżał krzyżem na podłodze. Siostra cofnęła się z lękiem pełnym szacunku: - Pewnie ma ważną sprawę. Może pokutnik. Po jakimś czasie siostra znów zajrzała do kaplicy. Ksiądz leżał wciąż krzyżem. A pora była już późna. Siostra podeszła do modlącego się i zapytała nieśmiało. - Może by ksiądz był łaskaw przyjść na kolację? Nieznany człowiek odezwał się: -„ Mam pociąg do Krakowa dopiero po północy. Pozwólcie mi tu pobyć. Mam dużo do pomówienia z Panem Bogiem. Nie przeszkadzajcie mi...” Człowiek ten ma dziś na imię Jan Paweł II, papież.

Karol Wojtyła w tym czasie dużo publikował. Zadebiutował w 1949 r. na łamach „Tygodnika Powszechnego” tekstem o francuskich księżach-robotnikach. Opublikował m.in. „Miłość i odpowiedzialność”, „Osobę i czyn”, dramaty „Brat naszego Boga”, „Przed sklepem jubilera”, a także wiersze - pod pseudonimem Andrzej Jawień, gdyż kardynał Sapieha uznał, że księdzu nie przystoi pisać wierszy pod swoim nazwiskiem.
W wieku zaledwie 38 lat, 4 lipca 1958 r., został mianowany biskupem pomocniczym krakowskim i biskupem tytularnym Ombi, a w 1964 – arcybiskupem.
Wiele wysiłków poświęcał sprawom wiernych w Nowej Hucie, gdzie ze względów ideologicznych ówczesna władza utrudniała kontakty księży, a zwłaszcza hierarchów kościelnych z wiernymi.
Biskup Karol Wojtyła zainicjował i uczestniczył w pracach Instytutu Rodziny, który wkrótce przekształcił się w samodzielne studium przy Papieskim Wydziale Teologicznym, a także bardzo cenił sobie opiekę duszpasterską nad najmłodszymi.

W takim oto klimacie duchowym rozwijało się moje życie kapłańskie i biskupie. Owe dwa systemy totalitarne, a więc z jednej strony groza wojny, obozów koncentracyjnych nazizmu, z drugiej zaś ucisk i terror komunistyczny, które tak bardzo zaciążyły nad naszym stuleciem, dane mi było poznać niejako od wewnątrz. Łatwo więc zrozumieć moją wrażliwość na kwestię poszanowania godności każdej osoby ludzkiej i jej praw, a zwłaszcza prawa do życia. Kształtowała się ona już w pierwszych latach mojej kapłańskiej posługi i towarzyszy mi do dzisiaj. Łatwo zrozumieć także moje zatroskanie o rodzinę oraz o młodzież. Wszystko to wyrasta organicznie z tamtych właśnie dramatycznych doświadczeń.

Ksiądz arcybiskup Karol Wojtyła w 1967 r. otrzymał w Rzymie godność kardynalską, ale nadal zachowywał się niekonwencjonalnie: jeździł na nartach, pływał kajakiem, wakacje spędzał ze świeckimi. Często mówił o kościele powszechnym, kierującym się równymi prawami dla wszystkich, potępiał przemoc, łamanie prawa, nawoływał do wyzbycia się zła.

Chrystus potrzebuje kapłanów świętych! Świat dzisiejszy woła o kapłanów świętych! Tylko kapłan święty może stać się w dzisiejszym, coraz bardziej zsekularyzowanym świecie przejrzystym świadkiem Chrystusa i Jego Ewangelii. Tylko w ten sposób kapłan może stawać się dla ludzi przewodnikiem i nauczycielem na drodze do świętości, a ludzie - zwłaszcza ludzie młodzi - na takiego przewodnika czekają. Kapłan może być przewodnikiem i nauczycielem o tyle, o ile stanie się autentycznym świadkiem!

W tym czasie wiele podróżował: był w Kanadzie, gdzie spotkał się z Polakami ze wszystkich większych skupisk. Następnie odwiedził wiele razy USA, Niemcy, Francję, Austrię i wszędzie bywał w środowiskach polonijnych.

We wrześniu 1978 r. umarł Jan Paweł I. 16 października 1978 r. Karol Wojtyła został wybrany na papieża (po raz pierwszy od 456 lat nie został nim Włoch). Przybrał imię Jan Paweł II. Uroczyście zainaugurował pontyfikat 22 października 1978 r.


4.3. Rok Urodzenia

Jan Paweł II urodził się w 1920 roku, co w sumie daje wibrację 3 (1+9+2+0 = 12 = 1+2 = 3). Jest to trzeci i ostatni cykl, nazywany cyklem żniwnym, jako, że jego jakość zależy od pracy w poprzednich dwu cyklach, szczególnie od przeżycia cyklu pracy. Pozytywnie wypracowany przyniósł papieżowi sukces, podróże, owocne współżycie z ludźmi, bogate życie towarzyskie, działalność twórczą, uaktywnił talenty i uczucia. Trójka przyniosła Ojcu Świętemu medialność; lekkość i dar w posługiwaniu się słowem. Potrafił swoimi przemówieniami trafić do serc na całym świecie. 3 to także aktywność, działanie i służba społeczeństwu, której w życiu papieża nie mogło zabraknąć. Liczba ta zawsze oznacza optymizm, komunikatywność, błyskotliwość, twórczość, szczęście i spełnienie (patrz: rozdz.II).
Energia Trójki jest bardzo istotna i zaznaczona wielokrotnie w portrecie numerologicznym polskiego Papieża. Wibracja ta pokrywa się z Liczbą Imienia: Karol, a biorąc pod uwagę całe imię i nazwisko, czyli Liczbę Imienną to Liczba Duszy w tym przypadku ma również wibrację 3. Podobną zależność można zauważyć interpretując Liczbę Imienną: Jan Paweł II; Imię Paweł i Liczba Wizerunku Zewnętrznego (Maski) nacechowane jest również energią tejże liczby.
Biorąc pod uwagę Punkty Zwrotne (Spełnienia) to ta sama wibracja, czyli energia 3-ki patronuje II-giemu PZ (patrz: załącznik), co pozwoliło papieżowi w tym okresie na pomyślne rozwinięcie się talentów artystycznych, oraz wszelkich form komunikacji z innymi, tj. reklama, biznes, nauka, medycyna, formy artystyczne, miłość, przyjaźń.
Posiadając tak silnie obstawioną liczbę trzy w diamencie życia można uznać, że jest się wybrańcem losu, wszystko przychodzi z łatwością, pod warunkiem jednak unikania „chodzenia na łatwiznę” i powiedzenia „jakoś to będzie”.
Punkt Zwrotny pozostający pod wpływem energii 3-ki to TWÓRCZOŚĆ, przynosi przede wszystkim umiejętność komunikacji emocji poprzez słowo i sztukę, to czas rozwoju wszelkich zdolności artystycznych; muzycznych, literackich i każdych, w których podstawą sukcesu jest posługiwanie się słowem.

Pontyfikat Jana Pawła II trwał 26 lat 5 miesięcy i 16 dni i okazał się najdłuższym pontyfikatem w XX stuleciu i trzecim co do długości w dziejach Kościoła. Był jednocześnie najbardziej rekordowym, i to pod wieloma względami, np. co do liczby podróży zagranicznych -104 i odwiedzonych podczas nich krajów -129, przemierzonych kilometrów - prawie 1,3 mln, przeprowadzonych beatyfikacji -148 i kanonizacji - 51 oraz ogłoszonych podczas nich błogosławionych - 1343 i świętych - 482.
Jan Paweł II jako pierwszy w historii zwierzchnik Kościoła rzymskokatolickiego odwiedził synagogę w Rzymie. Z jego inicjatywy w Asyżu odbył się w 1986 r. Światowy Dzień Modlitw o Pokój, w którym uczestniczyli przedstawiciele niemal wszystkich religii świata. Spotkał się z patriarchą Konstantynopola, złożył wizytę w katedrze Canterbury. W 1991 r. Papież apelował o pokój w Zatoce Perskiej, a potem na Bałkanach. Przemawiając w 1995 r. w siedzibie ONZ, bronił uniwersalności praw człowieka i wzywał Narody Zjednoczone, by podjęły „ryzyko solidarności, a tym samym ryzyko pokoju”. W 1994 r. ukazała się książka „Przekroczyć próg nadziei”, światowy bestseller przetłumaczony na 40 języków. W 1998 r. powstała trzynasta encyklika Jana Pawła II - "Fides et ratio" (Wiara i rozum).
Pisarstwo Jana Pawła II przeniknięte jest głęboką troską o jednostkę ludzką i jej godność. Zagadnienia etyki rozwijał zarówno w encyklikach i dokumentach papieskich, jak i książkach skierowanych do wszystkich wiernych. Człowiek jest osią w pisarstwie papieża, człowiek o którym mawiał, iż „jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.”
W latach 1997-99 Papież odbył kolejne historyczne pielgrzymki - do Sarajewa, na Kubę i do Rumunii. Podczas Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 Papież dokonał rachunku sumienia Kościoła i prosił Boga o wybaczenie jego win; odbył też podróż do Ziemi Świętej - Jordanii, Betlejem, Jerozolimy (modlitwa przy Ścianie Płaczu). Rok 2001 przyniósł kolejną ważną wizytę - w Grecji i Syrii, a także na Ukrainie. Ważnym wydarzeniem 2002 roku były dla Papieża niewątpliwie XVII Światowe Dni Młodzieży oraz późniejsze pielgrzymki do Gwatemali i Meksyku.
Do stałego programu pielgrzymek Papieża należą spotkania z chorymi, ułomnymi, ludźmi starymi, ubogimi i cierpiącymi, nie ma także podróży duszpasterskiej bez długotrwałych spotkań z młodymi, nie ma audiencji generalnej bez wyrazistych akcentów młodzieżowych.

Ponadto Jan Paweł II miał silną słabość do Polonii; będąc w pewnym państewku południowoamerykańskim Papież zobaczył pięć transparentów polonijnych i natychmiast dał wyraz swemu miłemu zaskoczeniu, że w tym maleńkim kraju jest tak liczna Polonia. Okazało się później, że była to jedna rodzina, której ojciec polskiego pochodzenia porozstawiał pięcioro swych dzieci w różnych punktach masy ludzkiej, by „robili Polskę”. – wspomina ks. prof. dr Alfons Skowronek.

Należy wspomnieć, że Jan Paweł II obdarzony był dużym poczuciem humoru, jego partner okultystyczny w kalendarzu Majów to Niebieska Krystaliczna Małpa, która wspierała papieża swoją lekkością, pogodą ducha, poczuciem humoru, niewinnością, ciekawością świata i inteligencją.

Najbardziej znane anegdoty:

Podczas jednej ze swoich wizytacji rzymskich parafii Papież - jak to ma w zwyczaju - wdał się w rozmowę z dziećmi. - Wy jesteście młodzi, a ja już jestem stary - powiedział.- Nie, nie jesteś stary - zaprotestowały dzieci.- Tak, ale jak jestem z wami, to dziecinnieję - replikował Papież.

Zaraz po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce, doradca prezydenta USA Zbigniew Brzeziński otrzymał zadanie nawiązania bezpośredniego kontaktu z Watykanem. Z dużymi trudnościami Brzeziński zdobył telefon do Stolicy Apostolskiej i wkrótce udało mu się odbyć rozmowę telefoniczną z papieżem. Na koniec rozmowy poprosił: Czy Wasza Świątobliwość zechciałby udostępnić swój prywatny numer telefonu, do wykorzystania w nagłym wypadku? Jan Paweł II odsunął słuchawkę i cicho spytał księdza Dziwisza: Czy ja mam jakiś prywatny telefon?

Przed ponad 25 laty Papież w ten sposób zakończył pierwszą audiencję dla Polaków: Więcej już nic nie mówię, bo jeszcze bym coś takiego powiedział, że później Kongregacja Nauki Wiary musiałaby się do mnie dobrać.

Pod koniec pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, w czerwcu 1979 roku, upływającej pod znakiem upałów, Papież oznajmił, że jej pierwszy efekt jest już widoczny - opalili się towarzyszący mu kardynałowie.
Podczas czwartej pielgrzymki do Ojczyzny, w Olsztynie, dziennikarzowi „Gazety Wyborczej” udało się wychylić głowę ponad tłum i zapytać Jana Pawła II o zdrowie: A jakoś człapię - odpowiedział Papież.

Któregoś wieczoru, podczas szpitalnej rekonwalescencji w klinice Gemelli po zamachu na Placu świętego Piotra, Papież wyszedł ze swojego pokoju na opustoszały korytarz. Rozejrzał się i powiedział: Ładne rzeczy, wszyscy sobie poszli, a mnie zostawili!


4.4. Wibracje Karmiczne 26 i 13

Jan Paweł II urodził się z liczbą karmiczną 26 w dacie urodzenia: 18.05.1920 = 1+8+5+1+9+2 = 26, czyli z długiem zaciągniętym w poprzednich wcieleniach, niosącym ze sobą konkretne sytuacje do przepracowania, oraz w jego całym życiu odegrała ważną rolę wibracja karmiczna 13, zauważmy, że 26 jest wielokrotnością liczby 13 (13x 2 = 26).
26 oznacza potrzebę osiągnięcia mistrzostwa w panowaniu umysłu nad ciałem. Wymaga ruchu, wysiłku fizycznego podyktowanego świadomością wagi swego ciała. Sytuacje, które przynosi są niezbędne do rozwoju. Rozbudza zainteresowania wiedzą wewnętrzną i duchowością. Podwibracja ta skłania do odnalezienia własnej ścieżki rozwoju duchowego, często poprzez problem z ciałem; ograniczeń związanych z niepełną jego sprawnością, lub w skutek urazu, choroby, po której osoba musi podjąć pracę ze swoim ciałem, tak aby móc umysłem panować nad nim. Tak więc liczba karmiczna 26 niesie ze sobą odkupienie przez cierpienie i ból, natomiast 13 to dług karmiczny pracy, uczy pracowitości, cierpliwości i odpowiedzialności, w przypadku Ojca Świętego była to praca na najwyższy poziomie, był odpowiedzialny za losy Kościoła i ludzi na całym świecie. 13 to również transformacja i transmutacja często przez cierpienie w kalendarzu Majów, a w Wielkich Arkach na trzynastej karcie Tarota jest Śmierć, która oznacza całkowitą zmianę w życiu, odnowę często przez chorobę, operację, to koniec pewnego cyklu, oznacza transformację, przemianę i początek czegoś innego, początek nowego. Jan Paweł II otarł się o śmierć 13 maja 1981 roku, w dniu zamachu na jego życie. Następstwa tegoż wydarzenia to nic innego jak praca z długiem karmicznym liczby 26 i liczby 13:

Stanisław Dziwisz: Agca strzelał by zabić. Ten strzał powinien być śmiertelny. Kula przeszła ciało Ojca Świętego, raniąc go w brzuch, prawy łokieć i palec wskazujący lewej ręki. Upadła między Papieżem a mną…

Jan Paweł II: …pamiętam drogę do szpitala. Zachowałem jeszcze przez jakiś czas świadomość. Miałem poczucie, że przeżyje. Cierpiałem, był powód do strachu – ale miałem taką dziwną ufność…

Stanisław Dziwisz: Prawie natychmiast po przyjeździe do kliniki przywieziono Ojca Świętego na salę operacyjną. Sytuacja była bardzo poważna. Organizm Ojca Świętego był bardzo wykrwawiony. Ciśnienie krwi dramatycznie spadło, bicie serca było ledwo wyczuwalne. Lekarze poprosili mnie, żebym udzielił Ojcu Świętemu Namaszczenia Chorych. Zaraz to zrobiłem.
Jan Paweł II: Byłem już właściwie po tamtej stronie.

Stanisław Dziwisz: Potem zrobiono Ojcu Świętemu transfuzję krwi.

Jan Paweł II: Późniejsze komplikacje i w związku z nimi przedłużenie całego procesu leczenia były zresztą konsekwencją tej transfuzji.

Stanisław Dziwisz: Ojciec Święty ogromnie cierpiał … ze wszystkich stron był cały pocięty. Niemniej jednak rekonwalescencja postępowała bardzo szybko. Z początkiem czerwca Ojciec Święty wrócił do domu. Nie musiał nawet przestrzegać jakiejś szczególnej diety.
Jan Paweł II: Jak widać, organizm mam raczej mocny.

Stanisław Dziwisz: Uważam, za dar niebios cudowny powrót Ojca Świętego do życia i zdrowia.

Jan Paweł II: Wszystko to było świadectwem Bożej łaski … Agca strzelał, ale „Ktoś Inny” tę kule prowadził…

W pięć miesięcy po zamachu Papież wrócił na plac św. Piotra, aby spotkać się z wiernymi. Nie okazał cienia lęku, czy stresu. Powiedział wtedy: „Stałem się na nowo dłużnikiem Najświętszej Dziewicy i wszystkich świętych Patronów. Czyż mogę zapomnieć, że wydarzenie na placu św. Piotra miało miejsce w tym dniu i o tej godzinie, kiedy od sześćdziesięciu z górą lat wspomina się w portugalskiej Fatimie pierwsze pojawienie się Matki Chrystusa ubogim, wiejskim dzieciom? Wszak we wszystkim, co Mnie w tym właśnie dniu spotkało, odczułem ową niezwykłą macierzyńską troskę i opiekę, która okazała się mocniejsza od śmiercionośnej kuli”.

Znaczenie liczby „13”
np.
- Data śmierci Jana Pawła II : 2 kwietnia 2005 r., numerologicznie: 2+4+2+5 = 13
- Godzina śmierci: 21:37, czyli 2+1+3+7 = 13
- Karol Wojtyła został wybrany na Papieża, mając 58 lat ( 5+8 = 13 )
- Wiek Papieża: 84 lata: 8+4 = 12 albo 85. rok życia: 8+5 = 13
- Był 265 papieżem w historii ( 2+6+5 = 13 )
- J-A-N-P-A-W-E-Ł-D-R-U-G-I = 13 liter
- Papież był 148 pochowanym w podziemiach Bazyliki ( 1+4+8 = 13 )
- Jan Paweł II zmarł w 13 tygodniu roku
- Papież żył 31 000 dni ( odwróćmy cyfry 31 = 13 )
- Pontyfikat trwał 26 lat ( wielokrotność liczby 13 )
- Pontyfikat trwał 9665 dni ( 9+6+6+5 = 26 = wielokrotność liczby 13 )
- Jan Paweł II napisał 13 encyklik
- Papież beatyfikował 1318 osób ( 1+3+1+8 = 13 )
- Suma cyfr z daty urodzenia papieża ( 1+8+0+5+1+9+2+0= 26 = wielokrotność liczby 13 )
- Łucja zmarła 13 lutego. Matka Boska objawiła się jej 13 razy
- Wszystkie objawienia fatimskie nastąpiły 13. dnia miesiąca
- 13. księga Pisma Swiętego to Księga Apokalipsy
A oto biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym, oto sprawiedliwie sądzi i walczy … odziany jest w szatę we krwi skapaną, a imię Jego nazwano: Słowo Boga. … A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię… (Apokalipsa św. Jana, 19,11-16)
- Zamach na jego życie: 13 maja
- Pierwsza w historii wizyta Papieża w synagodze: 13 kwietnia
- Powrót ze szpitala do Watykanu: 13 marca
- Ostatni wpis w testamencie: 17.03.2000 r., czyli 1+7+3+2 = 13
W liczbie „13” tkwi odpowiedź na wszystkie pytania. Nikt nie nałożył odium! To tylko oddziaływanie naturalnego Prawa Czasu w życiu. TRZYNAŚCIE jest liczbą Uniwersalnego Ruchu, symbolem Najwyższej Mocy Sprawczej, Inteligencji i Mądrości Źródła, Najczystszej Energii Wszechświata, Boskiego Impulsu Przemian.
TRZYNASTKA wprawia w ruch wszystko, co jest odrętwiałe. Może więc uruchomić coś, co w dramatyczny sposób zmieni bieg wydarzeń (np. odejście Papieża i odzew świata).
TRZYNASTKA ma moc przesuwania poziomów i zmiany częstotliwości. W niej tkwi najpotężniejsza siła transformacji. Bez „13” nic NOWEGO nie mogłoby powstać. Nieprzypadkowo liczba „13” nazywana jest BOSKIM CZYNNIKIEM albo liczbą PRZEZNACZENIA.
Nie zapominajmy jednak, że Impuls Źródła, trafiając na spolaryzowany grunt ziemski, porusza wszystkie wzorce, zarówno te Stare, babilońskie, jak i Nowe, postępowe, jeszcze „śpiące”.
Pamiętajmy też, że planeta Ziemia jest kosmiczną strefą , gdzie wciąż obowiązuje Prawo Wolnej Woli i Prawo Przeżycia. Tak więc każda świadomość, bez względu na cel i poziom dojrzałości, ma prawo walczyć o przetrwanie. TRZYNASTKA daje szansę przebudzenia każdej jednostce i grupie; jest fazą przejściową, stwarzającą najkorzystniejsze warunki do pożegnania STAREGO i wstąpienia w NOWE – tylko że bez uciekania się do form przymusu (Kodeks Etyczny).
Jan Paweł II był ustawicznie konfrontowany z Niewidzialną Mocą Trzynastki, operującą pośród ziemskich wzorców Światła i Cienia. Jako Biały Biegunowy Pies dysponował zdolnością postrzegania ponadzmysłowego. Widział tu-i-tam, stąd tak doskonały wzrok w wieku 84 lat. Znak OC (Pies, mózg ssaków) to symbol przewodnika, pryncypium lojalności, wierności ideałom, który dawał mu siłę w podróży duchowej. Z tym wiązała się jego trudna, mozolna misja. Tu udowodnił nam swoją dojrzałość, objawił swoją boskość.

A może:
- „Biały koń” to papamobile?
- „Ten, co na nim siedzi” - Papież?
- „Odziany w szatę we krwi skąpaną” - zamach 13 maja?
- „A ... na biodrze swym ma wypisane imię” - proteza stawu biodrowego jako znak rozpoznawczy?
W tej chwili znajdujemy się w fazie wielkiego sprzątania całej sceny ewolucyjnej i odbudowy wyrwy w Tunelu Czasu. Ten mityczny wyłom, powstały na skutek wojen klanów gwiezdnych, odbudowujemy na Ziemi w czakramie serca (stąd znak Jana Pawła II – Biały Pies, siła serca i ton 2 – siła polaryzacji w świecie materii). Są Moce, które, działając z pozycji bieguna cienia, chciałyby temu przeszkodzić i mają do tego prawo (wolna wola!), jak również Moce, które, działając z pozycji Światła, starają się przeciwdziałać (np. zamach na Papieża i jego cudowne ocalenie). Po zamachu Papież zapoznał się z treścią trzeciej tajemnicy fatimskiej, która dotyczyła właśnie jego pontyfikatu. Nie dał się zastraszyć (wsparcie Nie-bieskiej Małpy, magia strachu /magia miłości), nie zmienił kursu. Wytrwał mimo postępującej choroby, cierpienia, trudności z mówieniem, poruszaniem się (proteza stawu biodrowego) i co więcej, odszedł z godnością, ukazując nam piękno Majestatu Śmierci (Fala Gwiazdy, Zielony Zamek Synchronizacji Nieba z Ziemią).
Aby wykluczyć ewentualne wątpliwości związane z wiekiem Papieża (numerologiczna 12 czy 13), wyjaśniam, że:
wiek 84 lata, numerologiczne 8+4=12, lub inaczej osiemdziesiąty piąty rok życia, numerologiczne (8+5=13), jest dla nas informacją, że Jan Paweł II położył podwaliny pod odbudowę Tęczowego Mostu Przypomnienia (naprawy wyłomu w Tunelu Czasu), umożliwiającego nam powrót do domu Ojca, czyli do swojej prawdziwej świetlanej tożsamości. Tęczowy Most przeniesie nas z ze świadomości „Dwunastki” o częstotliwości 12:60 do świadomości „Trzynastki” o częstotliwości 13:20, a stamtąd do Nowej Ery, która rozpocznie się w roku 2013. Reszta należy do nas. Pytanie: Czy wytrwamy? Wytrwamy. Wypatrujmy TĘCZY!


Cz cze 12, 2008 20:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02
Posty: 206
Post 
ROZDZIAŁ V

DATA NOMINACJI NA PAPIEŻA - ANALIZA

5.1. 16 października 1978 roku – interpretacja na podstawie Numerologii oraz Tzolkin

Pontyfikat nasz rodak Karol Wojtyła objął 16 października 1978 roku, przyjmując wraz z nim imiona Jan Paweł II. Na jego pryzmat można patrzeć z wielu stron. W tym okresie Jan Paweł II dokonał przede wszystkim wielkiego wkładu w budowanie pokoju na świecie, był pasterzem Kościoła powszechnego, któremu Chrystus powierzył duchową misję kierowania Kościołem, ustanawiając Papieża nauczycielem, kapłanem i pasterzem. W obliczu wielkich dramatów ludzkości Jan Paweł II poczuł, że musi być również dobrym samarytaninem na drogach świata. Jego zaangażowanie etyczne łączy się ściśle z misją pasterską i jest niejako jej wyrazem; naśladuje w tym Jezusa, który widząc potrzeby swego ludu, mówił: „Misereor super turbam – Żal mi tego tłumu” [Mk 8, 2].

Kardynał Angelo Sodano napisał: PONTYFIKAT JANA PAWŁA II TO PONTYFIKAT W SŁUŻBIE POKOJU.
Jan Paweł II kontynuował i rozwijał dzieło swych poprzedników, zwłaszcza papieży tragicznego XX wieku, którzy musieli kierować łodzią Piotrową w epoce naznaczonej dwoma konfliktami o zasięgu światowym: wojnami z lat 1914-1918, oraz 1939-1945. Myśląc jak wiele przelano krwi, przypominamy sobie słowa papieża Benedykta XV, który już w 1917 roku określił I wojnę światową jako niepotrzebną rzeź. Natomiast Pius XII, w przededniu drugiego konfliktu światowego, 24 sierpnia 1939 r., nawoływał przywódców państw: Niczego nie tracimy przez pokój. Wszystko możemy stracić przez wojnę. Jan XXIII poświęcił sprawie pokoju swą ostatnią Encyklikę Pacem in terris, a Paweł VI wołał w ONZ: Nigdy więcej wojny, a dokładnie – ponieważ przemawiał po francusku – Jamais plus les uns contre les autres, jamais, plus jamais! Nawiązując do idei swych poprzedników, Papież Jan Paweł II uznał, że udział w budowaniu pokoju na świecie jest jednym z jego pasterskich obowiązków.
Analizując datę 16.10.1978 r., i rozpatrując jej znaczenie, oraz jej poszczególne człony pod wieloma względami zauważyć należy ścisły związek liczb objęcia pontyfikatu z działalnością Jana Pawła II na rzecz pokoju, sprawiedliwości, bezpieczeństwa i harmonii w stosunkach międzynarodowych w tymże czasie. Dacie nominacji na Papieża patronuje energia liczby 6 (1+6+1+0+1+9+7+8 = 33 = 3+3 = 6), a ponieważ wibracja ta ma swój początek z liczby 33, która jest Liczbą Mistrzowską to jej energia nabiera jeszcze większego znaczenia.
33 to SŁUŻBA UNIWERSALNA, 33 łączy 11 i 22 tj. ideę i realizację, jest liczbą twórczości i komunikacji, które prowadzą do harmonii. Zwana jest Liczbą Chrystusową, liczbą mistrza i nauczyciela świadomego mocy swego ducha, umysłu i ciała o charyzmatycznej osobowości, jest to liczba wielkiej odpowiedzialności za innych ludzi, cechuje ją wielka duchowość, sprawiedliwość i oddanie. 33 wyraża najczystszą wibrację miłości uniwersalnej, to liczba wiedzy, mądrości, ewolucji i współczucia.
Szóstka to ODPOWIEDZIALNOŚĆ, liczba ta daje humanitarne roztaczanie opieki nad innymi, przekazywanie mądrości, służenie radą, umiejętność tworzenia harmonii w otoczeniu; to również wzięcie odpowiedzialności za grupę ludzi, dla której jest się przywódcą i opiekunem.

Mówi Jan Paweł II:

„Kościół zawsze przypomina, że nie można budować szczęśliwej przyszłości społeczeństwa na ludzkiej biedzie, na krzywdzie człowieka, na cierpieniu brata…”

„Trzeba spojrzenia miłości…, aby dostrzec obok siebie brata, który wraz z utratą pracy, dachu nad głową, możliwości godnego utrzymania rodziny, wykształcenia dzieci… doznaje poczucia opuszczenia, zagubienia i beznadziei.
Potrzeba Wyobraźni Miłosierdzia, aby przyjść z pomocą dziecku, zaniedbanemu duchowo, czy materialnie…, aby nie odwracać się od chłopca, czy dziewczyny, którzy zagubili się w świecie różnorakich uzależ-nień lub przestępstw. Mamy nieść radę, pocieszenie…, duchowe i moralne wsparcie, tym, którzy podejmują wewnętrzną walkę ze złem!
Potrzeba tej Wyobraźni Miłosierdzia wszędzie! …wszędzie tam, gdzie ludzie w potrzebie wołają do Ojca Miłosierdzia: Chleba Naszego Powszedniego Daj Nam Dzisiaj…, oby dzięki Bratniej Miłości, tego chleba nikomu nie brakowało.”


„W imię przyszłości ludzkości i człowieka…

…jest tylko jedna rada na to…, to Jezus… Pan Jezus… Jam Jest Zmartwychwstanie i Życie…to znaczy… pomimo starości, pomimo śmierci… Młodość! …w Bogu! …i tego Wam wszystkim życzę, całej młodzieży krakowskiej, polskiej i na świecie.”


Analizując każdą z liczb, składającą się na sumę daty nominacji na Papieża, zauważymy bardzo istotną rzecz, a mianowicie to, że dzień i rok posiadają taką samą wibrację; energię liczby 7 (1+6 = 7, oraz 1+9+7+8 = 25 = 2+5 = 7). Biorąc pod uwagę Liczbę Imienną Jan Paweł II, tajemnicza liczba 7 pojawia się w tym przypadku w imieniu Jan i jest również Liczbą Duszy Papieża.

Siódemka to FILOZOFIA, SPRAWIEDLIWOŚĆ I MISTYCYZM, liczba ta jest symbolem doskonałości, równowagi, wysokiej kultury, duchowej głębi, uprzejmości, wielkoduszności, wrażliwości, dumy, doświadczenia i nauki. 7 jest liczbą świętych mistyków, zatopionych w kontemplacji, to uduchowienie, rozwój intelektualno-duchowy, niezależność, wyciszenie w poszukiwaniu Prawdy, oświecenie, twórcza samotność wobec ogromu Boga i Wszechświata, medytacje, doskonalenie się, zdobywanie mądrości i sławy. Siódemka to pokój duszy, intuicja, silna wola, samodyscyplina, elegancja, mediacje, daje siłę wiary, zintegrowane wnętrze, izoluje i wyostrza poczucie sprawiedliwości. Zaś liczba 25 to wyższa świadomość zmysłów, daje więcej luzu siódemce, obdarowuje takimi zdolnościami jak: jasnosłyszenie, jasnowidzenie i jasnoodczuwanie.

Działalność Papieża Jana Pawła II była opatrznością, przypomniał On bowiem przez cały czas trwania pontyfikatu osobom odpowiedzialnym za stosunki międzynarodowe o konieczności szanowania praw człowieka i potrzebie sprawiedliwości, która jest nieodzownym warunkiem pokoju.
Dzięki nieugiętej i odważnej postawie Papieża w życiu narodów i w sumieniach ludzi zaszły przemiany, które doprowadziły do upadku komunizmu oraz nadejścia nowej ery wolności i wewnętrznego ładu dla wielu narodów cierpiących dotąd pod jarzmem nieprzejednanych reżimów.
Upadek Muru Berlińskiego był tylko symbolem obalenia muru duchowego, znacznie mocniejszego niż mur z cegieł. Mur Berliński, tworząc barierę o długości 154 kilometrów, dzielił na dwie części stolicę Niemiec, lecz znacznie potężniejszy był mur duchowy, który legł w gruzach również dzięki wytrwałym wysiłkom Jana Pawła II. Papież nieustannie piętnował absurd tego systemu oraz przypominał o prawach narodów do wolności i do pokoju społecznego.
Wkład Jana Pawła II w budowaniu zgody w Europie Środkowej i Wschodniej został już uznany przez wielu historyków. Jest to jedna z największych zasług Jego pontyfikatu.

Już w pierwszej Encyklice, Redemptor hominis, z 4 marca 1979 r., Papież stwierdził, że poszanowanie praw człowieka jest jedyną drogą do zapewnienia ładu między narodami: „Pokój sprowadza się w osta-teczności do poszanowania nienaruszalnych praw człowieka - dziełem sprawiedliwości jest pokój - wojna zaś rodzi się z ich pogwałcenia i łączy się zawsze z większym jeszcze pogwałceniem tych praw” (Redemptor hominis, 17) – pisał Ojciec Święty.
Ta przyczynowo-skutkowa zależność między sprawiedliwością a pokojem stała się następnie punktem wyjścia wielu wystąpień papieskich, których celem było budowanie zgody i ładu na świecie, zarówno w skali lokalnej i regionalnej, jak również ogólnoświatowej.
Można wymienić jeden z aspektów zaangażowania Papieża na rzecz pokoju: jego nauczanie i konkretne inicjatywy, mające na celu zapobieganie konfliktom oraz budowanie ładu.

Magisterium Papieża jest wielowymiarowe. Należy wymienić przede wszystkim 25 orędzi na Światowy Dzień Pokoju, który obchodzimy co roku 1 stycznia. Dwadzieścia pięć razy Jan Paweł II przypominał o obowiązku budowania pokoju, umacniania jego fundamentów oraz zabiegania, by przynosił owoce, a także wskazywał drogi do niego wiodące. Co roku Ojciec Święty proponuje światu inną „myśl przewod-nią”, pomagającą krzewić główne zasady umacniania powszechnego pokoju. W pierwszych latach pontyfikatu rozwinął następujące ważne tematy: „Osiągniemy pokój, wychowując do pokoju” (1979), „Prawda siłą pokoju” (1980), „Chcesz służyć sprawie pokoju - szanuj wolność” (1981). Następnie Ojciec Święty omówił inne aspekty tej tematyki - w r. 1991: „Poszanowanie sumienia każdego człowieka warunkiem pokoju”, w r. 1992: „Wierzący zjednoczeni w budowaniu pokoju”.
Głośnym echem odbiły się ostatnie dwa orędzia - to z r. 2002 dotyczyło bezpośrednio aktualnej dramatycznej sytuacji: „Nie ma pokoju bez sprawiedliwości, nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia”, natomiast temat z r. 2003 podsumowywał niejako poprzednie: „Encyklika Pacem in terris - nieustanne zobowiązanie”.
26 lat pontyfikatu to oprócz nauczania papieskiego również liczne przedsięwzięcia praktyczne, podejmowane, aby przybliżyć nastanie nowej ery pokoju na świecie. Trzeba tu wspomnieć o działalności Sekretariatu Stanu i przedstawicielstw Stolicy Apostolskiej na całym świecie. Na pierwszym miejscu należy jednak wymienić osobiste zaangażowanie Papieża, na przykład jego liczne podróże międzynarodowe, w czasie których spotkał się z przywódcami państw i rządów, ze światem kultury oraz przedstawicielami społeczności cywilnej, a także orędzia do parlamentów różnych krajów.
Liczne podróże zagraniczne Ojca Świętego wywarły ogromny wpływ na wielu ludzi dobrej woli, pobudzając ich do konkretnych wysiłków na rzecz porozumienia między narodami.
Mówiąc o praktycznych inicjatywach na rzecz pokoju na świecie, warto wskazać konkretne przykłady, lecz wybór nie jest łatwy. Omówię więc działalność Papieża w czterech dobrze wszystkim znanych regionach świata: w Ziemi Świętej, na Bałkanach, w Afryce Środkowej i w Iraku.

W roku Wielkiego Jubileuszu 2000 Ojciec Święty odwiedził Ziemię Świętą i wezwał obie strony konfliktu do szukania drogi pojednania i pokoju:
„W tym regionie świata występuje wiele poważnych i naglących problemów w sferze sprawiedliwości oraz praw ludów i narodów, które trzeba rozwiązać dla dobra wszystkich zainteresowanych, jest to bowiem warunkiem trwałego pokoju. Jakkolwiek byłby trudny i długotrwały, proces pokojowy musi posuwać się naprzód. Bez pokoju niemożliwy jest autentyczny rozwój tego regionu, lepsze życie jego narodów (...). Budowanie pokojowej przyszłości wymaga coraz dojrzalszego wzajemnego porozumienia i coraz skuteczniejszej współpracy między narodami, które uznają jedynego, prawdziwego, niepodzielnego Boga, Stwórcę wszystkiego, co istnieje. Trzy historyczne religie monoteistyczne zaliczają pokój, dobroć i szacunek dla człowieka do swoich najwyższych wartości”
To przemówienie Ojca Świętego świadczyło o tym, że - jak podkreślił kilka dni później angielski tygodnik „The Economist” jest on papieżem wszystkich narodów, który potrafi skierować osobne przesłanie do mieszkańców Ziemi Świętej, gdzie słuchali go udręczeni żydzi, muzułmanie i chrześcijanie. I wszyscy byli zadowoleni. Na lotnisku w Betlejem Jan Paweł II podjął na nowo temat pokoju i sprawiedliwości. Mówił: „Orędzie Betlejem to dobra nowina o pojednaniu między ludźmi, o pokoju na wszystkich płaszczyznach relacji między jednostkami i narodami. Betlejem to skrzyżowanie dróg całego świata”, gdzie można rozpocząć budowanie świata godnego człowieka. Następnie zaapelował: „Pokój narodowi palestyńskiemu! Pokój wszystkim narodom regionu!” A potem przypomniał, iż „Stolica Apostolska zawsze uznawała, że naród palestyński ma naturalne prawo do ojczyzny oraz prawo do życia w pokoju i zgodzie z innymi narodami tego regionu”.
Spotykając się w Jerozolimie z władzami cywilnymi i religijnymi państwa Izrael, Ojciec Święty przyczynił się słowem i gestem do pojednania i pokoju, mówiąc na przykład: „Kościół zdecydowanie potępia antysemityzm i wszelkie formy rasizmu jako całkowicie sprzeczne z zasadami chrześcijaństwa”
„Historia, jak uważali starożytni, jest Magistra vitae - nauczycielką życia. Dlatego musimy zdecydowanie dążyć do zabliźnienia ran przeszłości, aby już nigdy się nie otwarły. Musimy pracować, aby nadeszła nowa era pojednania i pokoju między żydami i chrześcijanami. Przez moją wizytę składam przyrzeczenie, że Kościół katolicki uczyni wszystko, co możliwe, aby ta wizja nie pozostała jedynie marzeniem, ale stała się rzeczywistością”.
Odwiedzając Mauzoleum Ofiar Holokaustu, Jan Paweł II powiedział m.in.: „Kościół odrzuca rasizm w jakiejkolwiek formie jako przekreślenie obrazu Stwórcy wpisanego w każdą ludzką istotę”. Następnie, wyrażając życzenie, by doszło do nawiązania nowych stosunków między chrześcijanami i żydami, wezwał: „Budujmy nową przyszłość, w której chrześcijanie nie będą już żywić uczuć antyżydowskich, ani żydzi uczuć antychrześcijańskich, ale raczej zapanuje wzajemny szacunek, jaki przystoi tym, którzy czczą jednego Stwórcę i Pana”.
Do historii przeszły już symboliczne gesty, które towarzyszyły wezwaniom Jana Pawła II do pokoju między narodami zamieszkującymi Ziemię Świętą: było to jego świadectwo osobiste, jego własny przykład. Z pokorą, szacunkiem oraz w duchu dialogu odwiedzał miejsca mające dla obu walczących narodów, palestyńskiego i izraelskiego, wartość symbolu, tzn. obóz uchodźców palestyńskich Deheisheh, Mauzoleum Yad Vashem (Ofiar Holokaustu), jak również Wzgórze Meczetów lub Świątyni, Mur Zachodni (tzw. Ścianę Płaczu).

Drugi ważny etap działań Papieża na rzecz pokoju to inicjatywy mające na celu zaprowadzenie pokoju na Bałkanach. Od samego początku tego poważnego kryzysu politycznego, który powstał w sercu Europy i szybko nabrał cech wojny etnicznej, Jan Paweł II stanowczo przypominał o konieczności poszanowania praw każdej osoby ludzkiej oraz każdej wspólnoty narodowej. Wzywał przywódców republik byłej federacji do szukania sprawiedliwych i pokojowych rozwiązań, aby zaspokoić uzasadnione roszczenia narodów byłej Jugosławii. Ojciec Święty zdawał sobie sprawę, że w tej napiętej sytuacji należy przede wszystkim obniżyć poziom emocji, lecząc rany zadane przez nienawiść i niezgodę o podłożu etnicznym i religijnym. Dlatego zwracał się wiele razy do wszystkich wierzących w Boga oraz do przywódców religijnych trzech wspólnot zamieszkujących republiki regionu bałkańskiego, tzn. do wspólnot katolickich, prawosławnych i muzułmańskich. W okresie od 30 stycznia 1991 r. do 13 stycznia 1992 r. Ojciec Święty zabierał głos w sprawie kryzysu jugosłowiańskiego (w jego pierwszej fazie) aż 37 razy.
„W tych dramatycznych momentach cierpienia i lęku, przeżywanych w różnych częściach świata, także w waszej ojczyźnie - powiedział Jan Paweł II 30 stycznia 1991 r., zaraz po wybuchu konfliktu, zwracając się do grupy pielgrzymów z Chorwacji, obecnych na audiencji generalnej - zachęcam was do modlitwy do Boga o pokój, o odrzucenie pokusy zniechęcenia i rywalizacji, o poszanowanie podstawowych praw człowieka, godności i praw ludów. Aby budować przyszłość, potrzebne są wzajemny szacunek, dialog, rozstrzyganie sporów drogą negocjacji, współpraca i solidarność”. Ojciec Święty wezwał stanowczo do zawieszenia broni i stworzenia warunków do podjęcia dialogu. Uczynił to w trzech przesłaniach z 28 czerwca 1991 r.: do premiera Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii Ante Markovicia, prezydenta Republiki Chorwacji Franja Tudjmana i prezydenta Republiki Słowenii Milana Kuczana. W czasie modlitwy „Anioł Pański” w niedzielę 21 lipca, odmawianej w rezydencji letniej w Castel Gandolfo, Papież przypomniał, że „trzeba koniecznie popierać procesy pojednania między społecznością serbską i chorwacką”, a następnie oświadczył stanowczo i przewidująco: „Konflikt zbrojny na większą skalę między tymi narodami byłby bowiem dla Jugosławii bezsensowną katastrofą o poważnych konsekwencjach także dla Europy”.
Wyrażając solidarność ze wszystkimi ofiarami konfliktu i zapewniając o modlitwie w intencji pokoju, pisał: „Wszyscy wyznawcy Ewangelii Pokoju mają obowiązek głosić jednomyślnie, że nie można traktować przemocy w jakiejkolwiek formie, czystek etnicznych, deportacji ludności i dyskryminacji grup narodowościowych w życiu społecznym jako cywilizowanych środków rozwiązywania problemów, które mogą zostać rozstrzygnięte tylko w sposób zgodny z prawem. Zbyt często przemoc wydaje się najłatwiejszym wyjściem z trudnych sytuacji”.
Ojciec Święty odwiedził „umęczone” miasto Sarajewo (12-13 kwietnia 1997 r.). Ta pielgrzymka, niebezpieczna i wymagająca dużej odwagi, była najważniejszym i najbardziej znaczącym wyrazem nieustannej i pełnej bólu troski, z jaką Papież uczestniczył w dramacie wojny, która pogrążyła w chaosie region Bałkanów. Ojciec Święty, odbywając swoją wizytę, gdy w zburzonym mieście trwały jeszcze walki, nadał konkretną treść słowom powtarzanym wiele razy w czasie dziesięciu lat czystek etnicznych w Bośni i Hercegowinie: „Nie jesteście sami, jesteśmy z wami i będziemy coraz bardziej!”

Trzeci region geograficzny, który był przedmiotem troski Papieża i jego zabiegów o pokój, to Afryka Środkowa. Jedną z największych tragedii, które wstrząsnęły kontynentem afrykańskim w ostatnich dziesięciu latach, był konflikt na tle etnicznym w regionie wielkich jezior (Ruanda, Burundi, Demokratyczna Republika Konga [Zair]). Okrutna bratobójcza wojna między plemionami Tutsi i Hutu wybuchła 7 kwietnia 1994 r., po zabiciu prezydentów Ruandy i Burundi. Zbrojny konflikt, w którym niestety uczestniczyły również grupy składające się w dużej mierze z chrześcijan, doprowadził do przelewu krwi prawie miliona osób i skazał 2 mln ludzi na wygnanie. Była to prawdziwa rzeź trwająca kilka miesięcy. Podczas gdy wspólnota międzynarodowa patrzyła na toczącą się wojnę z obojętnością i zachowywała się biernie, co już było skandalem, Ojciec Święty głośno potępiał walczących i wzywał ludy zaślepione absurdalną nienawiścią etniczną do pokoju. Po raz pierwszy uczynił to w szczególnych okolicznościach, mianowicie w czasie otwarcia obrad Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskupów poświęconego Afryce, 10 kwietnia 1994 r. W rozważaniu przed modlitwą Regina caeli Ojciec Święty powiedział: „Przerażające wiadomości docierające z Ruandy napełniają nas wielkim cierpieniem. Nowy niesłychany dramat: zabójstwo pre-zydentów Ruandy i Burundi oraz ich współpracowników; premier rządu ruandyjskiego zamordowany wraz z członkami rodziny; kapłani, zakonnicy i zakonnice zabici. Wszędzie nienawiść, zemsta, przelew krwi braterskiej. W imię Chrystusa błagam was: złóżcie broń, nie unicestwiajcie ceny odkupienia, otwórzcie serca na pokój, do którego wzywa Zmartwychwstały”.
Jan Paweł II wielokrotnie mówił o tragedii ludów Afryki Środkowej; gdy w prowincji Kivu (we wschodnim Zairze) sytuacja była szczególnie dramatyczna, a setki tysięcy uchodźców przepadło bez wieści w niedostępnych lasach regionu wielkich jezior, Ojciec Święty, przyjmując jedenastu nowych ambasadorów akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej, m.in. przedstawiciela Ruandy, powiedział, że należy nie-zwłocznie przystąpić do odbudowy tego umęczonego kraju afrykańskiego.
Niespełna dwa tygodnie później, na zakończenie Mszy św. w uroczystość Bożego Narodzenia, Papież powiedział w orędziu Urbi et Orbi: „W samym sercu Afryki, w regionie wielkich jezior, dokonuje się jedna z najokrutniejszych tragedii w dziejach tego młodego kontynentu, podczas gdy społeczność międzynarodowa przygląda się obojętnie. Wiele tysięcy ludzi, a są to nasi bracia i siostry, skazanych jest na tułaczkę, nękanych lękiem, głodem i chorobami; oni nie zaznają niestety radości Bożego Narodzenia. Nikt nie może pozostać obojętnym wobec tej gorszącej sytuacji, którą słowa i obrazy są w stanie oddać tylko w niewielkiej mierze. Rezygnacja z oporu wobec takiej przemocy i niesprawiedliwości byłaby zbyt poważnym wykroczeniem przeciw radości i nadziei, jakie przynosi nam Boże Narodzenie”.
A zatem w kwestii afrykańskiej działalność Papieża na rzecz pokoju to wzywanie ludów zamieszanych w konflikty do wyrzeczenia się nienawiści oraz kierowanie apeli do wspólnoty międzynarodowej o pomoc temu kontynentowi, aby mógł powrócić na drogę pokojowego współistnienia.

W tym syntetycznym przedstawieniu inicjatyw Papieża na rzecz pokoju, podejmowanych zarówno osobiście, jak i za pośrednictwem współpracowników, chciałabym również omówić w skrócie działania, które miały na celu zapobieżenie wojnie w Iraku, a po jej rozpoczęciu doprowadzenie do szybkiego zakończenia działań zbrojnych.
Wystąpienia Ojca Świętego były częste i na czasie. Ich celem było uniknięcie drugiego konfliktu w Iraku, a dziś daleki jest od zakończenia. Jan Paweł II śledził rozwój wypadków na bieżąco. Z odwagą godną proroków próbował nawet bezpośredniej mediacji, wysyłając jako swoich osobistych przedstawicieli kard. Rogera Etchegaraya do Bagdadu i kard. Pio Laghiego do Waszyngtonu, aby wręczyli orędzia pokoju prezydentom Saddamowi Husajnowi i George'owi W. Bushowi. Papież wezwał przywódców obu państw, aby rozważyli przed Bogiem i we własnym sumieniu możliwość zażegnania konfliktu i ocalenia najwyższego dobra, jakim jest pokój oparty na sprawiedliwości i prawie międzynarodowym.
Zdecydowane „nie” wobec wojny powtórzył Jan Paweł II również w przemówieniu wygłoszonym na początku 2003 r. do przedstawicieli korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej, którzy przybyli na audiencję do Sali Klementyńskiej (13 stycznia 2003 r.), by zgodnie z tradycją złożyć mu życzenia noworoczne. „Wojna nigdy nie jest nieuchronna! Wojna zawsze jest porażką ludzkości! Prawo międzynarodowe, uczciwy dialog, solidarność między państwami, szlachetna sztuka dyplomacji - oto środki rozwiązywania sporów odpowiadające godności człowieka i narodów. Mówię to z myślą o tych, którzy wciąż jeszcze pokładają ufność w broni atomowej, oraz o zbyt licznych konfliktach, które nadal nękają naszych braci w człowieczeństwie”. Nawiązując następnie do sytuacji w Iraku, Ojciec Świę-ty powtórzył swe stanowcze i jednoznaczne „nie” wobec wojny toczonej, jak powiedział, w „ziemi proroków”.
„Wojna nigdy nie jest metodą taką samą jak inne, którą można się dowolnie posługiwać, aby rozstrzygnąć spory między państwami. Jak przypomina Karta Narodów Zjednoczonych i prawo międzynarodowe, nawet gdy chodzi o obronę dobra wspólnego, można się do niej uciec jedynie w sytuacji zupełnej ostateczności, zachowując przy tym ściśle określone warunki i biorąc pod uwagę jej konsekwencje dla ludności cywilnej w czasie działań wojennych i po ich zakończeniu”.
Nie muszę tu przypominać, jak potoczyły się wypadki, gdyż wszyscy to wiedzą. W nocy 20 marca 2003 r. rozpoczęło się bombardowanie Bagdadu. „Szaleństwo wojny” objawiło całą swą niszczycielską moc. Marcowa noc w 2003 r. była „smutnym momentem” dla świata. Ból Ojca Świętego, spowodowany zaprzepaszczeniem szansy na pokój, wyczuwa się w deklaracji watykańskiego Biura Prasowego, ogłoszonej 20 marca:
„Z głębokim bólem Stolica Apostolska przyjęła wiadomość o wydarzeniach w Iraku. Wyraża ubolewanie, że z jednej strony rząd iracki pozostał głuchy na wezwania Organizacji Narodów Zjednoczonych i apel Papieża, dotyczące rozbrojenia kraju, a z drugiej, że zostały zerwane pertraktacje, które miały doprowadzić do pokojowego rozwiązania kryzysu irackiego, zgodnie z prawem międzynarodowym. W tej sytuacji z satysfakcją przyjęto do wiadomości, że liczne instytucje katolickie w Iraku nie przerwały swej działalności na rzecz ludności. Również Nuncjatura Apostolska w Bagdadzie, kierowana przez abpa Fernanda Filo-niego, pozostanie w tym okresie otwarta, wnosząc swój wkład w to dzieło solidarności”.
Sytuacja w Iraku pokazuje, że łatwo jest wygrać wojnę, ale nie jest łatwo osiągnąć pokój i sprawiedliwość. Trzeba jednak podkreślić ważną rzecz, na którą zwrócili uwagę wnikliwi obserwatorzy polityki międzynarodowej: częste, przemyślane i żarliwe wystąpienia Ojca Świętego przeciw wojnie w Iraku sprawiły, że nie była ona postrzegana, również w krajach arabskich i muzułmańskich, jako „wojna” chrześcijan przeciwko muzułmanom i że nie była to wojna religijna Zachodu ze światem muzułmańskim.

Jan Paweł II to „pielgrzym pokoju”, „dobry pasterz”, troskliwie opatrujący rany swoich owiec. Przy wszystkich okazjach stanowczo podkreślał potrzebę wzajemnego przebaczenia i pojednania, gdyż na tej podstawie można przywrócić porządek życia społecznego w dzisiejszym świecie.

Liczba 10 w dacie 16.10.1978 r., jest energią DOSKONAŁOŚCI. 10 to symbol doskonałości wszechświata, jako synteza męskości 1 połączona z wieczną kobiecością 0. Zero to DOPEŁNIENIE, w tym przypadku liczby 1, którą wznosi na wyższe poziomy ewolucyjne. Symbolizuje potencjał, całość i pełnię. 10 jest to jedynka na wyższym poziomie wibracji, przynosi zmiany i inicjuje rozwój wewnętrznego poczucia własnej wartości bez uzależniania go od osądów i opinii otoczenia.
Należy zwrócić uwagę, że Liczby Imienne: Karol Wojtyła, jak i Jan Paweł II posiadają również energię liczby 10 (patrz: rozdz. III), Aura Imienia Jan Paweł II to w sumie 10 liter i Cele Życiowe także pokrywają się z liczbą 10. Dziesiątka to TWORZENIE na wyższym etapie rozwoju, przynosi sukces pionierskich działań i pomaga szybko spełnić solidne zamierzenia. 10-tą pieczęcią w kalendarzu Majów jest energia Białego Psa, która prowadziła Ojca Świętego przez całe jego życie.

Rozpatrując Spełnienia (PZ) w dacie nominacji na Papieża można zauważyć pewną istotną zbieżność; zależność z innymi liczbami w portrecie numerologicznym Jana Pawła II. I-wszy i IV-ty PZ pokrywają się z Drogą Życia Papieża, gdyż są energią liczby 8, a także z Punktami Zwrotnymi w dacie urodzin Papieża i w związku z tym posiadają cechy tejże liczby (patrz: rozdz. IV, s. 16). II-gi PZ obliczony z daty nominacji to wartość 5. Liczba Miesiąca Urodzin i I-go PZ z Drogi Życia Ojca Świętego jest również energią tej liczby (patrz: rozdz. IV, s. 19). III-ci PZ w dacie objęcia pontyfikatu to suma liczb 8 i 5, co daje w sumie 4; stąd nasuwa się wniosek, że mistycyzm, szamanizm, organizacja energii ósemki i wiara, nauka, wartości religijne, duchowe zawarte w energii piątki doprowadziły Jana Pawła II do pracy na rzecz dobra ludzkości i zaprowadzenia pokoju i zgody na świecie, o czym świadczy energia czwórki.

Patrząc na datę 16.10.1978 r., poprzez pryzmat wiedzy Majów; świętego kalendarza Tzolkin zauważymy ciekawą rzecz, a mianowicie: energia dnia; kin w dniu objęcia pontyfikatu przez Jana Pawła II jest energią Niebieskiej Elektrycznej Małpy, a w metryce narodzin Papieża znak Niebieskiej Elektrycznej Małpy jest partnerem okultystycznym jego kinu narodzin: energii Białego Biegunowego Psa, natomiast tutaj jest odwrotnie; w dacie nominacji na papieża Biały Biegunowy Pies jest partnerem okultystycznym znaku Niebieskiej Elektrycznej Małpy, inaczej mówiąc kiny kwartetu okultystycznego: Małpa 3, Pies 11, Małpa 12, Pies 2 są identyczne jak w dniu narodzin Ojca Świętego. Energia kinu 211 (Niebieskiej Małpy) wnosi ze sobą siłę optymizmu, wiedzę mistyczną, brak strachu, a że jest to rodzina niebieska to jej celem jest wprowadzenie zmian i modyfikacji, uzdrowić i świecić przykładem. Data objęcia pontyfikatu przez Jana Pawła II przypisana jest do Fali Czerwonego Księżyca, podobnie jak kin narodzin naszego Wielkiego Polaka, której celem jest przebudzić masy, przełamać skostniałe struktury i odsłonić wyższą prawdę. Poza tym ton kinu z 16 października 1978 jest to ton 3-ci i następuje w kolejności po tonie 2-gim, który patronuje kinowi narodzin Papieża. Jest to mało widoczna a jednak warta zauważenia zależność prawidłowej kolejności w Tzolkin.

ZAKOŃCZENIE

Papież pisał i tworzył pod natchnieniem Ducha Świętego, którego działanie można było zaobserwować nawet na uroczystości pogrzebowej Papieża. Podczas Mszy Świętej wiatr przewracał stronice Wielkiej Księgi, a następnie Ją zamknął wraz z zakończeniem uroczystości. Wiatr, o którym Jan Paweł II zawsze mówił: „wiatr jest oznaką obecności Ducha Świętego”, wiatr, który w kalendarzu Majów jest przewodnikiem kinu narodzin papieża, a jest nim: Biały Magnetyczny Wiatr, który ze swoją Siłą Ducha czuwał nad realizacją celu przeznaczenia, wspierał go i naprowadzał w trudnych chwilach. „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi…” to słowa Papieża, wypowiedziane podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny. „Boże, niech Duch Święty zmienia oblicze naszej ziemi i umacnia Twój lud… Niech nam pomaga zachować Twoje królestwo w życiu osobistym i rodzinnym, w życiu narodowym, społecznym, państwowym.”- tak przemawiał podczas spotkania z mieszkańcami Krakowa.
Jan Paweł II wziął na swoje plecy ogromną karmę Kościoła, zrewolucjonizował rolę papiestwa, zainicjował nowy kierunek, przeprosił za błędy Kościoła, wypowiedział akt skruchy, pojednał religie, reagował na krzywdę i niesprawiedliwość, goił rany, mówił i potrafił słuchać. Każdy, kto chociaż przez chwilę mógł z Nim porozmawiać stwierdzał, iż to doświadczenie zmieniło jego życie. Papież chciał dotrzeć do jak największej liczby wiernych. W czasie pielgrzymek, pozdrawiając zgromadzonych, można było odczuć wrażenie, że swym wzrokiem chce dotrzeć do każdego. Do każdego chciał przyjść i wymienić z nim, choć jedno słowo. Przez całe życie poszukiwał ludzi, a po jego śmierci to właśnie ci ludzie przyszli do niego. Pogrzeb Ojca Świętego był z pewnością największym, jaki pamięta świat. Ile konwenansów i niesnasek zostało zerwanych podczas tej jednej żałobnej uroczystości! Ludzie polityki, którzy, na co dzień nie stronią od kłótni, a nawet od wyzwisk, w tej niezwykłej chwili, okazywali wobec siebie szacunek i razem łączyli się w smutku po stracie tak Wielkiego Człowieka. Tu także mogliśmy zaobser-wować zjednanie, a na pewno wzajemne zrozumienie religii, które przez wieki wykluczały się wzajemnie. Przedstawiciele religii protestanckiej, żydowskiej, rzymsko-katolickiej oraz prawosławia razem odprawili Mszę Świętą. W ten sposób chcieli z pewnością pokazać, że staranie Jana Pawła II nie poszły na marne. To przecież On, zaczął budować pomost pomiędzy różnymi religiami, pokazując, że mając nawet sprzeczne poglądy możemy się szanować i pomagać sobie nawzajem. Każdy kto przybył na pogrzeb Jana Pawła II przybył, aby oddać hołd jednemu z największych ludzi w historii świata.

Oby pamięć po nim, Jego słowa, Jego czyny pozostawiły i miały zawsze szczególne miejsce w naszych sercach, w naszych umysłach i w naszych uczynkach i odbiły się szerokim echem na cały świat, na jego dalsze losy. Nie zapominajmy o słowach Jana Pawła II, pamiętajmy co zrobił, czego dokonał dla ludzkości, dla nas wszystkich i starajmy się postępować tak jak nam mówił i nauczał Wielki Polak – Jan Paweł II.

Czas ucieka, wieczność czeka …

ku przyszłości …

Amen.


Pokój ma swoje ludzkie wymiary i stawia ludziom określone wymagania.
Co to oznacza w praktyce?
W jaki sposób pokój może stać się rzeczywistością naszego życia, rzeczywistością naszego świata?
Wiele razy mówiłem o praktycznych wymiarach pokoju; o tym co musimy czynić, aby zachować i rozwijać boski dar pokoju – tego pokoju, który Jezus tak bardzo pragnie z nami dzielić. Powtarza się często:
- jeśli pragniecie pokoju działajcie na rzecz sprawiedliwości,
- jeśli pragniecie pokoju, występujcie w obronie życia,
- jeśli pragniecie pokoju, głoście prawdę,
- jeśli pragniecie pokoju, „wszystko co byście chcieli,
żebym wam ludzie czynili, i wy im czyńcie” [Mt 7, 12].
Jednym słowem: jeśli pragniecie pokoju, musicie miłować - miłować „Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”, zaś „swego bliźniego jak siebie samego” [Mk 12, 30].


[Przemówienie Jana Pawła II podczas spotkania z młodzieżą Australii, Sydney, 25.11.1986]


Cz cze 12, 2008 20:34
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Wszystko ładnie, pięknie... Szkoda tylko, że nie ma to nic wspólnego z nauką Kościoła. To po pierwsze.
Po drugie, forum nie jest miejscem do wygłaszania tego typu poglądów. Jakoś nie zauważyłam miejsca do dyskusji.
Dlatego temat zamykam.

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Cz cze 12, 2008 21:27
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 8 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL