Szczęść Boże

Czy można wierzyć pastuszkom z Fatimy? Czy figurka Matki Boskiej płaczą prawdziwymi łzami na Ukrainie nie jest fikcją? Takie pytania i inne zadają sobie współcześni chrześcijanie. Co decyduje o wiarygodności tych wydarzeń?

Decydują przede wszystkim badania. Każdy domniemany cud jest bardzo dokładnie badany, by wyeliminować wszelką możliwość fałszu.

Poza tym - wiara w objawienia prywatne nie jest konieczna do zbawienia. Możesz, ale nie musisz w to wierzyć

Ale możesz szukać i nie musisz poprzestawać w poszukiwaniach Boga !

......"GŁOS BOŻY : Na próżno teologowie starać się będą pojąć niektóre fenomeny mistyczne. Któż Mi przeszkodzi odnosić się poufnie do Mych stworzeń? Skoro one przyjmują Moją zażyłość, obchodzę się z nimi jak chcę i podobam sobie w nich.

W tyglu miłości, miłość cię pogrąża! Mędrcy szli za swoją gwiazdą i nie zbłądzili. – A każda dusza ma swoją gwiazdę. Błogosławione są te, które idą za swoją gwiazdą i dają się rozświetlić temu światłu....."

Zapraszam na www.jezusblog.republika.pl

Jest to oficjalna z imprimatur,książka -taki "prywatny Chrystus"-bez obowiązku wierzenia ....

jezeli ktoś nie chce wierzyć w objawienia , nie musi. One nie są potrzebne nam do zbaiwenia. Biblia jst objawieniem danym całemu światu.

Tak można to rozwinąć :do zbawienia potrzebna jest wiara -sama umiejętność czytania i "rozeznania" co całemu światu a co "prywatnie "-nie prowadzi automatycznie do Nieba.


pozdrawiam

Prywatne objawienia mogą np umocnić człowieka w wierze. Przeciez wielu sie nawraca np w Medjugorie , choć ja osobiście mam wątpliwości co do prawdziwości tych objawień. Faktem jest że wiele osob jadąc tam odzyskiwało zdrowie, rzucali alkoholizm i wracali do Boga. Nawet jesli są fałszywe trzeba sie cieszyć z każdej owcy która zagineła. Ja swoją wiare opieram na Biblii i dla mnie to jest podstawa. Jednak lubie czytac zywoty świetych nawet jesli nie zgadzam sie z ich poglądami. Ja jestem katolikiem i wierze w Słowo Boże ale przeszkadza mi to w czytaniu np o niezwykłych zjawiskach wiary które same w sobie są interesujące. Trzeba jednak uważać aby objawienia prywatnego nie wywyższyć ponad Pismo św. Trzeba tez pamietać że poczatkowo słowo Boże było przekazywane ustnie a z czasem spisano je. Sam św Jan pisze ze o Jzusie mozna by pisac i pisać ze ksiag nie starczy ale to nam spisano abyśmy wierzyli w JEzusa jako Boga z nami który przyszedł na swiat aby zbawic swój lud.

tam na gorze miało być że nie przeszkadza mi to w czytaniu żywotów śwteych ;p

słyszałem o człowieku który miał objawienie że Benedykt jest ostatnim papieżem, potem urząd papiestwa zostanie zlikwidowany i kościół zarządzany będzie kolegialnie, tak jak w pierwszych wiekach. Tłumaczył też coś że zamysłem Stwórcy wobec ludzi jest równość i demokracja - Izraelici dopiero na wyraźną prośbę dostali królów, dlatego że zazdrościli otaczającym państwom.
Podobno mówił też bardzo dziwne rzeczy o tym że królestwo Boże na ziemi przyszło już po drugiej wojnie światowej, a potwierdzone jest to wypełnieniem się proroctw biblijnych: Izraelici powrócili do ziemi świętej i założyli tam państwo, ludzie zaangażowali się w ruchy pokojowe, nastąpiły zmiany obyczajowe i wiele innych zdarzeń. Podobno było to przyczyną zwołania soboru watykańskiego II.
Co o tym myślicie czy warto wierzyć w takie rzeczy?

Po pierwsze w Kościele nigdy nie było demokracji i nigdy nie będzie. Pan Bóg lepiej niż ludzie wie, że to nie jest dobry system. A tak poważnie, to od samego początku była hierarchia. Sam Chrystus wybrał Dwunastu, a z Dwunastu Piotra. I od początku już Piotr i jego następcy (urzędujący w Rzymie) mieli pierwszeństwo pośród biskupstw. Dlatego nie ma szans na demokrację.
I nie warto w takie brednie wierzyć.
Bo nie znacie dnia, ani godziny.

Kosciol nikogo nie zmusza do wierzenia w objawienia...Podam przyklad byl raz jeden facet ktory powiedzial ze Objawila mu sie Matka Boska i nagle ludzie mu uwierzyli ...A tak bernadetta z Lourdes ktorej objawila sie sliczna Pani uwazali ja za warjatke nawet jej siostra tak uwazala A objawienie okazalo sie prawda ... Jaki ten swiat jest latwowierny...

Fikcją nie jest. Ta figurka może istnieć i faktycznie płacze.
W Hiszpani, gdzie lud pobożny, przyłapano gości na robieniu tych właśnie obrazów.
Polega to na tym, że pokrywa się miejsca oczu specjalną przeźroczystą farbą. I taki obraz musi pozostawać w miejscu dobrze zacienionym.
Pod wpływem światła świec, farba zaczyna się skraplać. I są łzy.
Tą sztuczkę opisano, i tą znam.
Ale być może są jeszcze jakieś inne techniki, bardziej zaawansowane, o których się nie mówi.
Powiem krótko, każdy sposób jest dobry aby przyciągnąć wiernych, którzy zawsze zostawiają masę gotówki.

No bo siostry znają się najlepiej. Skoro tak uważała to widocznie była wariatką...


Tego nie wiedziałem....
To, że jeździ tam tysiące pielgrzymów nie oznacza, że objawienie okazało się prawdą...

Potwierdzeniem ich autentyczności jest fakt uznania objawień przez Kościół. Zatem są one prawdziwe.
W Medjugorie jeszcze nie zatwierdzono więc można spekulować (P.S. nie zatwierdzono bo do tego jest konieczne zakończenie objawień, a tam jeszcze one trwają; póki co żadnej błędnej nauki nie głosi się tam).

Płaczace figury ,obrazy,a teraz jeszcze i to:

..."Chcesz o tym wiedzieć i nie przerazić się? Mają to być głód , wojny, zaraza, choroby, wylewy wód, pożary , grabieże zniszczenia , płacz , śmierć- jeśli się nie powróci do wiary naszych przodków.

A więc objaśniajcie, pouczajcie! Mówcie, działajcie nie lękajcie się! Bóg będzie zawsze z wami, jeśli wy z Nim będziecie. Prawdziwa miłość nie dopuszcza leku. Następnie miłość bliźniego jest czynna. Nie wystarczy głosić miłość, trzeba uczynić ją żywą, aktywną! Można oprzeć się słowu , ale nie oprzeć się przykładowi, który jest zawsze udzielający. Trzeba wypowiedzieć wojnę swemu samolubstwu, własnemu dobrobytowi indywidualnemu. Trzeba umieć przełamać na pół kromkę chleba, choćby była mała i choćby się ją miało jedyną. Trzeba otworzyć ofiarnie ramiona bratu, a tylu jest braci potrzebujących.

Każda dusza dobrej woli zrozumie łatwo, że tylko powrót do Boga może nas wybawić od zatonięcia. Faktem jest, że każdy czeka by drugi coś uczynił i dlatego nikt nic nie czyni. Lecz godzina jest poważna .Zacznijcie wy w rodzinach, zgromadzeniach ,parafiach w stowarzyszeniach. Nie myślcie już tylko o wycieczkach, płytach i o kinie. Przeciwnie, szukajcie ubogich i opuszczonych, mówcie, pomagajcie, wzmacniajcie, spieszcie się .Błogosławieni , którzy w Panu umierają i będzie się zazdrościło umarłym.

Przykro mi, że mówię o takich rzeczach, lecz tyś mnie o to pytała. Czy myślisz, że przed dziećmi ukryją się przykrości i cierpienie Ojca? Ukażcie braciom prawdziwe Oblicze Chrystusa, który przybity do krzyża ze wzrokiem wzniesionym ku niebu wstawia się za nami: ”Ojcze przebacz im bo nie wiedzą co czynią”. A potem skłoniwszy głowę oddał ducha w tym się zawiera cały Chrystus w Jego niezmiernej miłości i boleści. Nie ma większej miłości nad oddanie życia za tych których się kocha ...!

Trzeba starać się unikać tak zasłużonej kary , Bóg jest dobry i miłosierny. Uciekajcie się również do Tej, która może wszystko wyjednać u Syna Swego, zanoście do Niej nieustanne modlitwy. Cała ludzkość dąży do przepaści .Dlaczego nie ogłaszacie tych rzeczy ? Przecież to są wszystko ostrzeżenia Boże !

Siostra : [29.9.1967] W danej chwili można powiedzieć, że to godzina szatana .Pytacie się jak to się wszystko skończy? Jezus zwycięży świat! O ludzie małej wiary, dlaczego się lękacie? Czyż nie było konieczne, by Chrystus cierpiał wpierw zanim wszedł do swojej chwały? To też koniecznym jest, by teraz nadeszło to wielkie oczyszczenie, by odłączyć kozły od jagniąt , zanim zajaśnieje nad Kościołem i nad nowym światem olśniewające światło , którym jaśnieć będzie nowe Jeruzalem. To nowe Królestwo będzie Królestwem pokoju, miłości i zgody na ziemi, jako wstęp do błogosławionego życia w niebie. Przyjście Królestwa Bożego będzie oparte na wzajemnej miłości. Ludzie nie będą już mogli zbłądzić, lecz , wpierw musi być wojna ,a potem zwycięstwo.

Siostra : [18.12.1967] Powinniśmy budzić świat, by zdał sobie sprawę ,że grozi mu zguba. Ten świat jest tak zagłębiony w niemoralności i grzechu , a przecież czuje się w tym dobrze!

Trzeba wyciągnąć go z tego, obudzić go z gnuśności, by wołał o pomoc do Pana. Powinniśmy rozpalić na świecie wielki ogień, zapalić świece jedna od drugiej ,jak to się czyni w Wigilię Paschalną , biorąc płomień od świecy Paschalnej, tego prawdziwego Światła Świata. Posłannictwo Jezusa do świata będzie przyjęte, bo będzie miało swe świadectwo miłości.

Przyszedł do swoich, a oni Go nie przyjęli! Błogosławione wszystkie dzieła Pana. Stworzył cudny świat przyszedł by zamieszkać w nim, a nie było tam miejsca dla Niego, skończył na szubienicy Krzyża! Taka jest tragedia Boża . A ileż to o tej późnej nocnej porze zdradza Go!

Zdradzają tę Jego Zbawcza Miłość! – O człowieku kim jesteś? Jesteś przecież prawdziwym obrazem Boga Żywego, pamiętaj o tym!

Bóg stworzył świat i stworzył także drzewo , które miało dostarczyć belek na Jego Krzyż. Stworzył krzak ,który miął dać ciernie na Jego Królewską Koronę. Ukrył we wnętrzu ziemi żelazo, z którego miano wykuć Jego gwoździe. O tajemnico niepojętej Miłości !Ptaszkowi dał gniazdo , zwierzęciu norę bogatemu pałac ubogiemu domek, a starcowi przytułek .A kiedy przyszedł na świat ,na swą ziemię ,nie było miejsca dla Niego w gospodach.

Była to noc zimna, historyczna noc przyjścia do ludzi, lecz oni Go nie poznali. A dzisiaj? Dzisiaj albo się jest pochodnią , albo niczym! Świat potrzebuje zapału , heroizmu.

Tylko Miłość może zbawić świat!

Siostra: W Każdej chwili świat może wpaść w przepaść nie z woli Bożej ,lecz ze złości człowieka, który nadużywa swej wolnej woli – oraz z powodu szerzącego się przerażającego ateizmu. Wystarczy by jeden naród zaczął, a cały świat się poruszy od tego. Nie łudźcie się zbytnio, a módlcie się do Stwórcy....."

www.jezusblog.republika.pl

Sory bracie Aztek....