Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 15:40



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Chce być chrzestna.....a nie mogę! 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 16, 2008 10:56
Posty: 5
Post Chce być chrzestna.....a nie mogę!
Witajcie, jestem nowa więc wybaczcie błędy...

mam problem..zostałam poproszona o bycie matką chrzestną dziecka naszych znajomych.
Mam 29 lat. Roziwodłam sie z mężem gdyż mnie zdradzał, mamy z etgo związku syna, który mieszka ze mna. Wyszłam ponownie za mąż (cywilnie) dwa lata temu, urodziła nam się córeczka, którą ochciliśmy w wierze katolickiej.
Jestemw trakcie unieważniania rozwodu kościelnego, trochę to potrwa, bo pani psycholog mowi ze nie widzi zeby ze mna było cos nei tak;)
Oboje z moim obecnym mężem byliśmy świadkami na ślubie owych znajomych któzy teraz mnie poprosili na amtkę chrzestną. Gdy byliśmy świadkami nikt nie mial ALE, ze nie idziemy do komunii etc.

I teraz słyszę ze nie mgoę być chrzestną.....czy to możliwe?
Czy jest to kwestia rozmowy z ksiedzem i jego podejscia do temtu.

Proszę o odpowiedź..


Pn cze 16, 2008 13:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 28, 2006 9:41
Posty: 1293
Lokalizacja: Łódź, Lódzkie
Post Re: Chce być chrzestna.....a nie mogę!
Agata79 napisał(a):
Jestemw trakcie unieważniania rozwodu kościelnego


Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak rozwód kościelny.
Jest co najwyżej stwierdzenie nieważności - od samego początku.

Po drugie nie bardzo rozumiem, jak mogłaś być świadkiem (jak rozumiem na ślubie kościelnym). Ale nie jestem praktykiem, więc nie wnikam...

Co do bycia chrzestnym - to oprócz tego, żę temat był wielokrotnie poruszany na forum - to zasady, kto może być chrzestnym reguluje Kodeks Prawa Kanonicznego kan. 874:

Cytuj:
§ 1. Do przyjęcia zadania chrzestnego może być dopuszczony ten, kto:

1° jest wyznaczony przez przyjmującego chrzest albo przez jego rodziców, albo przez tego, kto ich zastępuje, a gdy tych nie ma, przez proboszcza lub szafarza chrztu, i posiada wymagane do tego kwalifikacje oraz intencję pełnienia tego zadania;

2° ukończył szesnaście lat, chyba że biskup diecezjalny określił inny wiek albo proboszcz lub szafarz jest zdania, że słuszna przyczyna zaleca dopuszczenie wyjątku;

3° jest katolikiem, bierzmowanym i przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić;

4° jest wolny od jakiejkolwiek kary kanonicznej, zgodnie z prawem wymierzonej lub deklarowanej;

5° nie jest ojcem lub matką przyjmującego chrzest.


Źródło: http://www.jezuici.pl/iss/kpk/k4t1r4.htm

_________________
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą...
Kochamy wciąż za mało i stale za późno...

Zajrzyj, zobacz, zapamiętaj ->
1) http://spotkania.wiara.pl/Chat
2) http://blog.wiara.pl/aprylka
3) http://picasaweb.google.com/aprylka


Pn cze 16, 2008 13:11
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 16, 2008 10:56
Posty: 5
Post 
przecież napisałam unieważnienie małżenstwa czyli stwierdzenie nieważności związku.....

może nie doczytałaś....


świadkiem byłam na ślubie kościelnym

i to na wsi

_________________
Dzieciom daje się korzenie, żeby mogły im wyrosnąć skrzydła
Partnerom zostawia się skrzydła i pozwala zapuścić korzenie.


Pn cze 16, 2008 13:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 28, 2006 9:41
Posty: 1293
Lokalizacja: Łódź, Lódzkie
Post 
Nie, napisałaś to co zacytowałam ;)

_________________
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą...
Kochamy wciąż za mało i stale za późno...

Zajrzyj, zobacz, zapamiętaj ->
1) http://spotkania.wiara.pl/Chat
2) http://blog.wiara.pl/aprylka
3) http://picasaweb.google.com/aprylka


Pn cze 16, 2008 13:16
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 16, 2008 10:56
Posty: 5
Post 
ale genralnie wiemy o co chodzi ;)

§ 1. Do przyjęcia zadania chrzestnego może być dopuszczony ten, kto:

1° jest wyznaczony przez przyjmującego chrzest albo przez jego rodziców, albo przez tego, kto ich zastępuje, a gdy tych nie ma, przez proboszcza lub szafarza chrztu, i posiada wymagane do tego kwalifikacje oraz intencję pełnienia tego zadania;

2° ukończył szesnaście lat, chyba że biskup diecezjalny określił inny wiek albo proboszcz lub szafarz jest zdania, że słuszna przyczyna zaleca dopuszczenie wyjątku;

3° jest katolikiem, bierzmowanym i przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić;

4° jest wolny od jakiejkolwiek kary kanonicznej, zgodnie z prawem wymierzonej lub deklarowanej;

5° nie jest ojcem lub matką przyjmującego chrzest.

Boshhh jakie to lakoniczne.....
3° jest katolikiem, bierzmowanym i przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić; no żyje zgodnie z wiarą...ochrzciłam dziecko, chodzę do kościoła, nie kradnę nie morduje...
:? co jeszcze???

bo ja juz nie wiem

_________________
Dzieciom daje się korzenie, żeby mogły im wyrosnąć skrzydła
Partnerom zostawia się skrzydła i pozwala zapuścić korzenie.


Pn cze 16, 2008 13:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 28, 2006 9:41
Posty: 1293
Lokalizacja: Łódź, Lódzkie
Post 
Z tego co piszesz żyjesz w związku niesakramentalnym. Myślę, że to jest przeszkodą. Może trzeba było wpierw poczekać na unieważnienie, a dopiero potem "pakować się" w kolejny związek...

_________________
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą...
Kochamy wciąż za mało i stale za późno...

Zajrzyj, zobacz, zapamiętaj ->
1) http://spotkania.wiara.pl/Chat
2) http://blog.wiara.pl/aprylka
3) http://picasaweb.google.com/aprylka


Pn cze 16, 2008 13:22
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 16, 2008 10:56
Posty: 5
Post 
aprylka napisał(a):
Z tego co piszesz żyjesz w związku niesakramentalnym. Myślę, że to jest przeszkodą. Może trzeba było wpierw poczekać na unieważnienie, a dopiero potem "pakować się" w kolejny związek...


słuchaj dziewczynko.....ja nie proszę cie o radę na temat mojego związku....

więc pochamuj swoje zdanie...

a najlepiej nie wypowiadaj sie w temacie na ktory nei amsz nic konstruktywnego do powiedzenia

_________________
Dzieciom daje się korzenie, żeby mogły im wyrosnąć skrzydła
Partnerom zostawia się skrzydła i pozwala zapuścić korzenie.


Pn cze 16, 2008 13:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 28, 2006 9:41
Posty: 1293
Lokalizacja: Łódź, Lódzkie
Post 
Przepraszam, nie chciałam Cię urazić, a pisząc to co napisałam miałam na myśli tylko i wyłącznie przeszkodę do bycia chrzestnym. Dla mnie sytuacja jest jasna. Ale spoko, nie mam zamiaru się powtarzać, więc więcej się w tym wątku nie wypowiem.

_________________
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą...
Kochamy wciąż za mało i stale za późno...

Zajrzyj, zobacz, zapamiętaj ->
1) http://spotkania.wiara.pl/Chat
2) http://blog.wiara.pl/aprylka
3) http://picasaweb.google.com/aprylka


Pn cze 16, 2008 13:30
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Chce być chrzestna.....a nie mogę!
Agata79 napisał(a):

I teraz słyszę ze nie mgoę być chrzestną.....czy to możliwe?
Czy jest to kwestia rozmowy z ksiedzem i jego podejscia do temtu.

Proszę o odpowiedź..


Oczywiście, że nie możesz być matką chrzestną, bo tego zabrania sam Kodeks Prawa Kanonicznego!
Czytamy tam:
Cytuj:
§ 1. Do przyjęcia zadania chrzestnego może być dopuszczony ten, kto:
[...]
3° jest katolikiem, bierzmowanym i przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić;

A precyzuje to "Instrukcja duszpasterska Episkopatu o udzielaniu sakramentu chrztu świętego dzieciom":
Cytuj:
Chrzestni powinni ukończyć 15 lat; chrzestni mają być katolikami wyznającymi swą wiarę życiem zgodnym z nauką Kościoła nie wolno np. dopuszczać do pełnienia tej funkcji osób żyjących w niesakramentalnym związku małżeńskim oraz młodzieży nie uczęszczającej na katechizację (żądać odpowiednich zaświadczeń).
[pogrubienie moje]

Zatem nie jest kwestia "zlego księdza" ale troski Kościoła o dobro Dzieci Bożych. Bo bycie chrzestnym to nie dawanie prezentów i odwiedziny kilka razy w roku, ale dawanie świadectwa wiary w codziennym życiu. Przepraszam, ale jakie Ty możesz dać świadectwo miłości do Boga? ...

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pn cze 16, 2008 13:37
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Co do bycia świadkiem ślubu to nie jest wymagany żaden poziom moralności, bo jest to tylko świadek zawarcia umowy, który ma w razie konieczności potwierdzić że taka umowa była zawarta. Nie ma on żadnych innych zadań w życiu małżonków. Chrzestny natomiast ma konkretne zadanie w życiu dziecka.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pn cze 16, 2008 13:42
Zobacz profil
Post 
Agata79 napisał(a):
Boshhh jakie to lakoniczne.....
3° jest katolikiem, bierzmowanym i przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić; no żyje zgodnie z wiarą...ochrzciłam dziecko, chodzę do kościoła, nie kradnę nie morduje...
:? co jeszcze???

bo ja juz nie wiem


Jeżeli trwasz w związku niesakramentalnym i współzyjesz seksualnie z człowiekiem, który w oczach Boga nie jest Twoim mężem (mężem cały czas jest ten pierwszy mężczyzna) to grzeszysz przeciwko VI przykazaniu i nie żyjesz zgodnie z wiarą.

Jesli zostanie orzeczona niewaznośc poprzedniego małżeństwa (a nie uniewaznienie - nie mozna uniewaznić czegoś co zostało waznie zawarte) to wtedy będziesz mogła wziąć slub kościelny ze swoim obecnym mężem (cywilnym). Jesli nie, to pozostaje Wam życie w czystości (no chyba że obecnie już tak żyjecie). Każdy inny przypadek to trwanie w grzechu.
Piszesz, że chodzisz do kościoła............... nie wiem czy przystepujesz do komunii, ale wazne żebys miała świadomośc tego, że być może robisz to nie będąc w stanie łaski uświęcającej.


Pn cze 16, 2008 13:45
Post 
Rozumiem, że chcesz dostać orzeczenie o nieważności zawartego małżeństwa na podstawie klauzuli o niezdolności psychicznej do małżeństwa...

bo piszesz:

Cytuj:
jestem w trakcie unieważniania rozwodu kościelnego, trochę to potrwa, bo pani psycholog mówi ze nie widzi żeby ze mną było coś nie tak;)


Są więc dwa wyjścia: nie dostaniesz wyroku o zawarciu ślubu w sposób nieważny- więc chrzestną nie zostaniesz

Dostaniesz taki wyrok- ale czy jako osoba psychicznie niezdolna do małżeństwa powinnaś brać na siebie obowiązki chrzestnej ??

jeśli dobrze rozumiem znaczek ;) to nawet jeśli skłonisz tą psycholog aby uznała Cię za niezdolna do małżeństwa to na procesie będą biegli...

P.S. aprylka Świadkiem na ślubie moze byc nawet osoba nieochrzczona...


Wt cze 17, 2008 18:52

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post Re: Chce być chrzestna.....a nie mogę!
Agata79 napisał(a):
trochę to potrwa, bo pani psycholog mowi ze nie widzi zeby ze mna było cos nei tak;)

Trochę OT:
Komu chcesz udowodnić, że ślub był zawarty nieważnie?


Śr cze 18, 2008 7:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post Re: Chce być chrzestna.....a nie mogę!
Agata79 napisał(a):
Witajcie, jestem nowa więc wybaczcie błędy...

mam problem..zostałam poproszona o bycie matką chrzestną dziecka naszych znajomych.
Mam 29 lat. Roziwodłam sie z mężem gdyż mnie zdradzał, mamy z etgo związku syna, który mieszka ze mna. Wyszłam ponownie za mąż (cywilnie) dwa lata temu, urodziła nam się córeczka, którą ochciliśmy w wierze katolickiej.
Jestemw trakcie unieważniania rozwodu kościelnego, trochę to potrwa, bo pani psycholog mowi ze nie widzi zeby ze mna było cos nei tak;)
Oboje z moim obecnym mężem byliśmy świadkami na ślubie owych znajomych któzy teraz mnie poprosili na amtkę chrzestną. Gdy byliśmy świadkami nikt nie mial ALE, ze nie idziemy do komunii etc.

I teraz słyszę ze nie mgoę być chrzestną.....czy to możliwe?
Czy jest to kwestia rozmowy z ksiedzem i jego podejscia do temtu.

Proszę o odpowiedź..

To nie kwestia podejścia księdza. TO kwestia Twojej niezdolności. Tak samo ślepy nie może mieć prawa jazdy i to nie jest kwestia rozmowy z egzaminatorem. Nie masz wiary i to sprawia, że nie możesz zostać chrzestną. Wiem, że to brzmi brutalnie, ale o tym świadczą fakty z Twojego życia (zresztą tylko one mogą świadczyć o wierze). Nie czuj się winna - to nie Twoja wina. Po prostu nikt Ci wiary nie przekazał ani nie pokazał jak wierzyć. Nie smuć sie z tego powodu, że nie możesz być matką chrzestną - skrzywdziłabyś przez to tylko swojego chrześniaka/chrześniaczki. Głowa do góry, wszystko będzie dobrze.


Pt cze 20, 2008 22:49
Zobacz profil
Post Re: Chce być chrzestna.....a nie mogę!
Zatem nie jest kwestia "zlego księdza" ale troski Kościoła o dobro Dzieci Bożych. Bo bycie chrzestnym to nie dawanie prezentów i odwiedziny kilka razy w roku, ale dawanie świadectwa wiary w codziennym życiu. Przepraszam, ale jakie Ty możesz dać świadectwo miłości do Boga? ...[/quote]

Piszesz kolego/koleżanko o trosce Kościoła o dobro Dzieci Bożych,więc coś napiszę. Jak zapewne wszystkim wiadomo, księża popełniają wiele błędów, często karygodnych. Sprawy takie zwykle są tuszowane, ale też niektóre wychodzą w świat. Nie będę się tu może rozpisywać na temat różnych takich sytuacji, bo nie o to chodzi na tym forum, ale przemyśl kolego/koleżanko czy księża tak naprawdę mają prawo czegokolwiek wymagać od ludzi, nakazywać im coś, zabraniać czegoś, czy wreszcie po swojemu interpretować prawo kanoniczne??!! Dlaczego oni tłumaczą swoje błędy i oczekują zrozumienia swoich zachowań, albo przepraszają i sprawa ma być załatwiona, a my - zwykli ludzie - musimy czasem i całe życie ponosić konsekwencje swoich czynów, chociaż my nie składamy przysięgi np. życia w czystości.
Sama jestem po rozwodzie, w kolejnym związku-tym razem cywilnym - mam z moim obecnym Mężem Synka. Jesteśmy normalną, kochającą się Rodziną. Uczęszczamy razem na coniedzielne Msze Św. Moja sprawa o stwierdzenie nieważności mojego poprzedniego małżeństwa jest w toku. Małżeństwo to rozpadło się w dużej mierze właśnie ze względów religijnych - mój poprzedni mąż nie chciał żyć w zgodzie z nauką kościoła i nie miał pojęcia jak powinno funkcjonować małżeństwo katolickie. Oszukał mnie m.in. w tej kwestii i nie dał tego zaobserwować przed ślubem. To tak w skrócie.
Też zostałam poproszona o zostanie chrzestną, bo moja Siostra i Jej Mąż uważają, że jestem najodpowiedniejszą osobą, aby pełnić tę funkcję, ale oczywiście są przeszkody. Nie rozumiem tylko jakie...? Jedyne, czego nie mogę zrobić, to przystąpić do Komunii Św. Wszystko inne jestem w stanie jako chrzestna pokazać Dziecku -zarówno swojemu, jak i Chrześniakowi - właśnie poprzez moje świadectwo miłości do Boga oraz moje świadectwo obecności Boga w moim życiu - wiele lat uczestniczyłam w Ruchu Światło-Życie i grałam w młodzieżowym zespole kościelnym i tam właśnie odnalazłam Bożą Miłość. Nie krzywdzę ludzi, ani zwierząt i staram się być dobrą żoną i matką, a także córką i siostrą - podobno nawet mi to wychodzi:))). Czy nadal masz wątpliwości, czy nadaję się na matkę chrzestną?? Poza tym, to jestem już chrzestną jednego Chłopca z mojej Rodziny, tyle,że w momencie, gdy był chrzczony, ja byłam jeszcze w tamtym małżeństwie, więc tzw.przeszkód nie było. Cały czas jestem tą samą osobą i z dniem rozwodu nie przestałam być chrzestną tego Chłopca, więc nie widzę przeszkód, aby być nią dla innego Dziecka. Czy ktoś widzi?? Może ja czegoś nie rozumiem, więc jeśli jest tu ktoś w tej kwestii mądrzejszy, to będę wdzięczna za dobrą radę. Pozdrawiam Wszystkich.


Wt sie 05, 2008 1:20
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL