Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn lis 10, 2025 23:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Moralność 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 0:03
Posty: 301
Post 
"Czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą." (1Kor. 6:9-10).

_________________
Nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej; jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy. (Rzymian 1:16)


Pn cze 09, 2008 10:36
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Roszwor napisał(a):
Nie zgadzam sie natomiast na wywodzenia prawa naturalnego jako pochodzacego od jakiegos realnie istniejacego, a zewnetrznego wobec nas bytu, jak np. Bóg. Albo zgadzam sie, ale nie uznaje tego za jedyna sluszna logicznie droge.

Zależy co rozumiesz przez dane od Boga. Bo rzecz jasna prawo naturalne nie zostało dane na Synaju, ale jedynie "skodyfikowane". Prawo naturalne jest prawem w samej naturze człowieka otrzymanej przy stworzeniu. A zatem nie jest to dane od Boga, ale nie w sposób jakiś "uroczysty" (jak na Synaju Dekalog), ale w sposób naturalny, czyli właściwy dla każdego człowieka podczas stworzenia.
Cytuj:
Co do powszechności zasad wyrażonych w Dekalogu to proponuję, aby odróżnić normy dotyczące jednej konkretnej religii od norm bardziej powszechnych. Nie sądzę np. aby pierwsze lub drugie przykazanie spełniało kryteria pozwalające je zaliczyć do tzw. norm moralnych i domagać się ich powszechnego stosowania wśród ludzi (co oczywiście może byc dla kogoś dyskusyjne).

No to się mylisz, bo każde przykazanie Dekalogu jest efektem rozpoznania prawa naturalnego. Z tym, że dostosowanego do konkretnego człowieka (tu Izraelitów). Każdy jest religijny, każdy ma świadomość, że to co (kogo) obdarzył mianem czegoś potężniejszego (od prymitywnych form czci żywiołów, burzy, drzew, przez bardziej transcendentne nieosobowe siły, do Boga osobowego), jest godne czci i należy się tego bać, przed tym korzyć, uznawać swoją małość. Każdy czuje, że należy temu być wiernym. Jeśli ktoś uznaje za bożka słońce, to oddaje jemu cześć i jest temu wierny. Każdy człowiek ma też potrzebę świętowania, czyli "odpoczynku szabatowego". Każda kultura miała dni poświęcone swoim bogom i wówczas nie był to zwykły dzień, ale dzień świąteczny, w którym w szczególniejszy sposób oddawało się cześć danemu bóstwu (czy Bogu jako osobie).
Nie ma (i nie było) na ziemi kultury bez boga! Każdy jest religijny i każdy musi mieć coś czemu będzie służył. To może być Bóg, ale to mogą być pieniądze, czy ja sam.
Dekalog jest prawem powszechnym.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pn cze 09, 2008 12:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Nie ma (i nie było) na ziemi kultury bez boga! Każdy jest religijny i każdy musi mieć coś czemu będzie służył.

Owszem nie tylko były ale nawet są konfucjanizm, taoizm, buddyzm, dżinizm wiele kultur pierwotnych nie znało pojęcia osobowego Boga/ów.

Cytuj:
No to się mylisz, bo każde przykazanie Dekalogu jest efektem rozpoznania prawa naturalnego.

Co to jest prawo naturalne i jak je odróżnić od instynktu ?

Cytuj:
Dekalog jest prawem powszechnym.

Bzdura.Pierwsze dwa przykazania są typowe dla religii monoteistycznych(szczególnie pierwsze) co do pozostałych to zależy w Nowo Testamentowym rozumieniu w którym dotyczą wszystkich ludzi nie zależnie od religii i przynależności etnicznej definitywnie Nie.


Pn cze 09, 2008 19:12
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
No napisał(a):
Owszem nie tylko były ale nawet są konfucjanizm, taoizm, buddyzm, dżinizm wiele kultur pierwotnych nie znało pojęcia osobowego Boga/ów.

Widzę, że nieuważnie czytasz posty. Pisałem, że wcale nie musi być to Bóg osobowy, ale cokolwiek czemu oddaje się cześć jako czemuś potężniejszemu od człowieka. Rozumiesz?
Cytuj:
Co to jest prawo naturalne i jak je odróżnić od instynktu ?

Cytuj:
Prawo naturalne jest uczestnictwem istot rozumnych (ludzi) w odwiecznym prawie Bożym. Treść prawa naturalnego wypisana jest przez Boga w sercu każdego człowieka (por. Rz 2, 15). Prawo naturalne wynika bowiem z natury człowieka, stworzonej przez Boga. Słusznie więc nazywane jest Boskim, bo od Boga jako Stwórcy pochodzi. Pomimo Boskiego pochodzenia prawo to nie jest jednak narzucone z zewnątrz człowiekowi, lecz jest mu dane wraz z jego naturą, tak iż sprzyja i umożliwia realizację zdrowych dążeń indywidualnych i społecznych.

Jest ono rozpoznawane przez naturalne światło rozumu ludzkiego przy zachowaniu wolnej woli człowieka, który realizuje je w swym życiu poprzez podejmowanie wyborów. Podczas gdy byty mniej doskonałe wypełniają prawo natury bez udziału świadomości, człowiek jest jedyną istotą na ziemi, która odczytuje je w sposób świadomy i wolny

http://www.kns.gower.pl/filozofia/prawo_naturalne.htm
Zatem różnica polega na świadomości i wolności w podejmowaniu decyzji. Istotnie i zwierzęta za prawem naturalnym podążają.
Cytuj:
Pierwsze dwa przykazania są typowe dla religii monoteistycznych(szczególnie pierwsze)

Powtórzę: nie ma cywilizacji bez obiektu czci i kultu. Zatem jest to prawo powszechne (choć tu dostosowane do konkretnej sytuacji, ale wyrażające ogólną ideę).

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pn cze 09, 2008 23:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
szumi napisał(a):
Widzę, że nieuważnie czytasz posty. Pisałem, że wcale nie musi być to Bóg osobowy, ale cokolwiek czemu oddaje się cześć jako czemuś potężniejszemu od człowieka. Rozumiesz?

Nawet niekoniecznie potężniejsze od człowieka. W końcu sam człowiek może być 'bogiem' jakiejś religii. Po prostu każda religia posiada jakąś najwyższą wartość.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pn cze 09, 2008 23:19
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
wieczny_student napisał(a):
Nawet niekoniecznie potężniejsze od człowieka. W końcu sam człowiek może być 'bogiem' jakiejś religii. Po prostu każda religia posiada jakąś najwyższą wartość.

Owszem i to również zaznaczyłem, ale w tym przypadku jest też coś "potężniejszego"- wszak człowiek nie jest obiektem czci, "bogiem" dlatego że jest, czy dlatego że ma dwie nogi, ale ze względu na potęgę umysłu, czy wielkość "ducha". A to uznaje się wówczas jako coś transcendentnego wobec natury i dlatego się to "czci". W takim rozumieniu nawet ów humanizm, na piedestał wystawiający człowieka gloryfikuje to co w człowieku tak naprawdę niepojęte.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt cze 10, 2008 7:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
A tak w ogóle co jest moralne a co, nie? Najprościej (można powiedzieć) moralne jest to co jest prawidłowe, ba... a właściwie które działanie jest prawidłowe? No, sprawa nie jest taka prosta na jaką wygląda.

Czytając te posty nietrudno zauważyć, że każdy przyjął nieco inne kryteria, czyli inny punkt wyjścia co do definicji samej moralności.
Wierzący zazwyczaj będą opierać swoje sądy na objawieniach, przykazaniach (Dekalogu), oraz tradycji, albo prawa naturalnego (cokolwiek miało by to znaczyć). Z kolei niewierzący będą powoływać się na humanizm, utylitaryzm (czyli jak najwięcej szczęścia dla jak największej liczby osób), etykę, oraz także do prawa naturalnego ale interpretowanego w odmienny sposób. No i dobrze, bo w zasadzie wszyscy po części mają rację - jedno wynika z drugiego - wzajemnie się uzupełniają.
Szeroko pojęty utylitaryzm nie powstał nagle (nie spadł z nieba i nie był od zawsze zapisany w naszych genach), lecz kształtował się w świadomości ludzkiej stopniowo, przez tysiąclecia, najpierw pod wpływem religii. Wzrastająca świadomość na zasadzie sprzężenia zwrotnego humanizowała z kolei samą religię. Zresztą jest to proces ciągły - naturalny. To co uważano za właściwe czyli moralne dawniej, dzisiaj może wydawać się barbarzyńskie (np.: ST - wa zasada, oko za oko)

Moralność rozumiana jak wyżej, to moralność pasywna. Na nią powołują się ci którzy sądzą, że wystarczy mieć jakiś przepis - receptę na moralność (szczęście), a wszystko staje się jasne i oczywiste. Problem w tym, że nawet najdoskonalsze prawo nie może objąć całego bogactwa i różnorodności ludzkich zachowań w konkretnej sytuacji. To co jest prawidłowe (dobre) w jednej konkretnej sytuacji w innej może takie nie być, nie wszystko daje się skodyfikować.

Dla tego jest jeszcze inne pojęcie moralności a właściwie prawidłowego działania, w odróżnieniu od tego pierwszego, można by ją nazwać aktywną. Co to za moralność? Chodzi oczywiście o całkowite zaufanie Bogu i jego bezpośrednim przewodnictwie. Tutaj prawo stanowione ma znaczenie drugorzędne. Człowiek który całkowicie zaufał Bogu może być pewien, że wszelkie jego działania będą zawsze prawidłowe i adekwatne do sytuacji, (czasem trzeba działać wbrew logice a nawet wbrew prawu), pomyłki zdarzają się tu bardzo rzadko.
Na tak pojętą moralność stać nielicznych (święci, mistycy)
Problem w tym, że nie wystarczy wierzyć w Boga ale Bogu, to dość istotna różnica.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Wt cze 10, 2008 16:08
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 14, 2008 12:54
Posty: 189
Post 
Cytuj:
Czy moralność podana przez Boga w Biblii jest jedynie słuszna?
Jeśli ją kwestionujemy np. uprawiając pornografię, łapówki, tolerancję
wobec homoseksualizmu, powtórnych małżeństw - to czy możemy
liczyć na zbawienie.

Coś o moralności z Biblii:
Cytuj:
Bóg to sadysta. Daje sprzeczne zasady. Patrz ale nie dotykaj. Dotykaj, ale nie próbuj. PRÓBUJ! ale nie połykaj. Kiedy ty przystępujesz z nogi na nogę, co on robi? Zrywa boki ze śmiechu!
/wypowiedź Miltona z filmu Adwokat Diabła

czy powtórne małżeństwo to wielki grzech? więc czemu nierządnica Rahab została usprawiedliwiona po tym jak przyjaźnie przyjęła zwiadowców i pokazała im inną drogę? Czemu Jezus nie potępił Samarytanki spotkanej przy studni Jakuba, która twierdziła że nie ma męża bo pewnie żyła z kimś bez ślubu?


Pn cze 23, 2008 18:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Cytuj:
czy powtórne małżeństwo to wielki grzech?
A czy ślubowanie Bogu wierności względem jednej osoby a życie z inną to grzech?
To po co ślubowałeś Bogu jak nie dotrzymujesz słowa?

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pn cze 23, 2008 19:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
To po co ślubowałeś Bogu jak nie dotrzymujesz słowa?

A skąd możesz wiedzieć, że go nie dotrzymasz? Człowiek nie jest wszechwiedzący a bez przysięgi nie może się przekonać bo związek bez niej jest grzeszny.


Pn cze 23, 2008 19:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
I ślubuję Ci (Przed samym Bogiem) Miłość wierność i uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę tj czyli że se nie pójdę mieszkać z kimś innym(...) w zdrowiu i chorobie na dobre i złe (...)

Jeżeli przyrzekasz takie coś przez Bogiem to musisz się tego podjąć, nikt nie kazał Ci ani Cię nie zmuszał do złożenia tej przysięgi.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pn cze 23, 2008 20:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Jeżeli przyrzekasz takie coś przez Bogiem to musisz się tego podjąć, nikt nie kazał Ci ani Cię nie zmuszał do złożenia tej przysięgi.

Wyboru też specjalnie nie miałeś bo zwiazek na kocią łape jest potępiany przez kościół więc albo ślub albo celibat...


Pn cze 23, 2008 20:43
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 14, 2008 12:54
Posty: 189
Post 
Cytuj:
A czy ślubowanie Bogu wierności względem jednej osoby a życie z inną to grzech?
To po co ślubowałeś Bogu jak nie dotrzymujesz słowa?

Po pierwsze nie Bogu tylko drugiej osobie. Małżeństwo to sakrament udzielany sobie nawzajem przez przyszłych małżonków, w obecności Boga, kapłana i innych osób. Bogu ślubuje się wstępując do zgromadzenia zakonnego, bo nawet święcenia kapłańskie nie są ślubowaniem Bogu.
Przy czym nieobecność innych osób poza Bogiem nie czyni ślubu nieważnym, zaś obecność kapłana i świadków przy nieobecności Boga czyni małżeństwo nieważnym. Dlatego jest tyle nieszczęśliwych małżeństw, niezależnie czy trwają w nieszczęściu czy się rozwodzą, bo nie mają wsparcia od Boga. Co nie znaczy że małżeństwo które zostało szczerze zawarte przed Bogiem nie może się rozpaść, i to jest największe nieszczęście. Ludzie są omylni i popełniają błędy. Ja tak to widzę.

Jest różnica między moralnością i obyczajnością. Można być uznanym za obyczajnego i być niesprawiedliwym i niemoralnym. Można też być potępianym przez otoczenie za nieobyczajność a wobec Boga być sprawiedliwym i moralnym, czasem nawet o tym nie wiedząc. Ja tak to widzę.
Cytuj:
Nie sądźcie z pozoru ale sądźcie sprawiedliwie.

Cytuj:
Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie większa od sprawiedliwości uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa

Mam nadzieję że nie przekręciłem nic, nie pamiętam wersetów.


Pn cze 23, 2008 22:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL