Tu odpowiedź dla WaszegoJudasza.

Jan pisze o szatanie: „Od początku był on zabójcą” J 8, 44.

No to masz, czytaj Biblię uważnie, a będziesz wiedział skąd wszięło się zło.

Od Diabła.

Od początku czego? Najwyraźniej od początku swojego istnienia, co zadaje kłam waszym teoriom nt. jakiegoś buntu aniołów/anioła - gdzie coś takiego jest opisane?

Jak dla mnie ten wers opisuje naturę Diabła, stworzonego złym przez Boga, od ktorego owo zło pochodzi.

Po pierwsze zło nie pochodzi od Boga.
Bo Bóg jest pełnią dobra, nie byłby zaś pełnią dobra gdyby był sprawcą zła. A po drugie to szatan sam zgrzeszył, a nie Bóg stworzył go w grzechu.

A tu odpowiedź świętego Tomasza z Summy teologicznej:
Człowiek w dwojaki sposób jest przyczyną grzechu, swojego lub cudzego: wprost, a więc skłaniając swoją lub cudzą wolę do grzechu; oraz nie wprost n czyli nie powściągając od niego siebie lub pewnych ludzi. Dlatego powiada Prorok Ezechiel (3, 18): „Jeśli, gdy ja rzeknę niezbożnemu ‘śmiercią umrzesz’, nie oznajmisz mu ani mu rzeczesz, aby się odwrócił od drogi swej niezbożnej i żył, on niezbożny w niezbożności swej umrze, a krwi jego z ręki twej szukać będę”. Wszelki bowiem grzech polega na odwróceniu się od porządku w stosunku do Niego jako celu. Bóg zaś wszystko skłonił i zwrócił do siebie jako do ostatecznego celu, zgodnie z tym, co mówi Dionizy206). Dlatego jest rzeczą niemożliwą, by Bóg mógł być dla siebie lub dla innych przyczyną odwrócenia się od Niego. Nie może więc być przyczyną grzechu wprost.

Nie może być nią także nie wprost. Zdarza się, że Bóg pewnym ludziom nie użycza swej pomocy, by uniknęli grzechu. Gdyby ją mieli, nie zgrzeszyliby. Czyni to jednak tylko podług swej mądrości i sprawiedliwości. Nie On więc jest przyczyną grzechu, gdy ktoś zgrzeszy n podobnie jak sternik nie jest przyczyną zatopienia okrętu z tego powodu, że nim nie steruje, chyba gdyby powstrzymał się od kierowania tym okrętem wówczas, gdy mógł i miał obowiązek nim kierować. Tak więc w żaden sposób Bóg nie jest przyczyną grzechu.

Czy doczekam sie wreszcie kiedyś źródłowego potwierdzenia głoszonej przez Was teorii 'buntu' aniołów?

Bo na razie wygląda na to,że Bóg jako twórca od początku złego Diabła jest za zło odpowidzialny.

Bóg nie potrafił wychować Lucka, że ten obecnie się brzydko zachowuje?

W bibli (bodajże w Księdze Rodzaju) jest napisane, że Lucyfer wraz z trzecią częścią aniołów zbuntował się przeciwko bogu. Przeciwko Lucyferowi walczył archanioł Michał.
A skoro bóg jako jedyny wiedział co to zło, sam zła nie tworzył, to skąd diabeł ( będący kiedyś aniołem) wiedział co to zło i namawiał do grzechu?

Nie jest. W Apokalipsie opisana jest walka aniolów ze Smokiem. Nie ma tam danych na temat tego,aby był kiedykolwiek czymś innym.

Można zrobić coś złego nie wiedząc że jest to złe - bo można zostać oszukanym, przez kogoś, kto zło przedstawia jako dobro.
Przecież szatan nie mówi do Ewy żeby zrobiła co złego. On pokazuje same dobre strony: będziecie jak Bóg, poznacie dobro i zło (w podtekście: rozwiniecie swoją wiedzę i osobowość). Czy to jest złe. Nie. Ale czyniąc to w ten sposób nie zaufała Bogu i Jego słowu i tym zgrzeszyła najbardziej.
Dlatego tyle pisałem o Ojcu Kłamstwa, Zwodzicielu.
W życiu mamy wiele sytuacji, kiedy nie zdajemy sobie na poczatku sprawy że efekt naszego postępowania będzie zły.

Mylisz się. Bóg powiedział, że ludziom wolno jeść ze wszystkich drzew w ogrodzie, oprócz drzewa poznania dobra i zła. Koniec. Ale odchodzimy od głównego tematu.

teorytecznie mozna wytlumaczyc to tak ze szatan istnieje do momentu kiedy ludzie grzesza lub nie przyjmuja istnienia boga ,wiary czy nawet samego postepowania wedlug sumienia
gdyby wszyscy na swiecie postepowali dobrze szatan lucyfer nie mialby zajecie moze by sie rozpadl ,zadziwia mnie tylko jedna rzecz
moze byloby tak ze jezeli znalazla by sie jedna osoba ktora jednak swiadomie chciala by grzeszyc dal by jej cala swoja moc i wtedy ta osoba moglaby panowac nad swiatem ,czy teraz czasami tak nie jest
macie jako katolicy jakikolwiek wplyw na swoj wlasny los tak naprawde
i najwazniejsze pytanie moze ktos wreszcie na nie odpowie ,
jezeli bog najpierw stworzyl by ludzi i od razu dal im niebo ,tylko nie mowcie ze niebo bylo na ziemi ,mowie o tym niebie o ktorym kazdy marzy ,do ktorego dazy ,te w ktorym jak ktos fajnie to ujal nawet nie pomyslisz o grzechu ,gdzie jest szczescie i radosc tak wielka nieporywnywalna z najwieksza radosci tu na ziemi
i powiedzialby kazdemu ze jezeli mu sie nie podoba to moze go zrzucic na ziemie zeby tam zyl ,ukazal by ta ziemie tak ze kazdy zdawal by sobie sprawe CZY ZNALAZLA BY SIE CHOCIAZ JEDNA OSOBA KTORA BY SIE ZGODZILA
A MOZE NIE JEST TO MOZLIWE ,przeciez u boga wszystko jest mozliwe
poskapil dla nas swojej milosci ,chce zeby najpierw kazdy przeszedl swoje ,
taka osoba by sie nie znalazla ,i bylo by to rozwiazanie o niebo lepsze od tego jakie jest tu nie mowiac o tym ze nikt nie ma pewnosci niczego tu na ziemi ,nawet ojciec pio ,jan pawel II na pewno mieli watpliwosci
nie tlumaczcie ze to wszystko nieodlaczne elementy wiary i na tym ona polega, wszystko to wiem
mowie o tym ze to bylo by sprawiedliwsze
znalazla sie podobno osoba ktora sie sprzeciwila to byl szatan wiec bog mogl go zwyczajnie wyrzucic albo zniszczyc i po sprawie ,dlaczego pozwala mu istniec

Nie zapomnij że dał im wybór: albo wieczne szczęście, albo potępienie...

ten wybor mozna by nazwac wyborem ale w sytuacji gdy po jego dokonaniu stawal by sie rzeczywistoscia od razu ,a tak naprawde to nigdy nie zdobedziesz pewnosci swoich racji
jestem sklonny uwierzyc w wiele rzeczy ,ale jest jedna ktora jezeli bylaby prawda nie zdziwilaby mnie ani troche ,mianowicie taka ze Bog nie jest wszechmogocy jezeli w ogole istnieje ,a tym swiatem rzadzi szatan
gdyby byl wszechmogacy nie pozwolilby na cierpienie swoim stworzeniom
to proste i nic nie tlumaczy tego ,zadna wolna wola nic

Słuchaj, WaszJudaszu. Dlaczego ciągle nawijasz w kółko że Bóg jest twórcą grzechu jak podałem ci wyraźny cytat a następnie przytoczyłem fragment Sumy gdzie drogą rozumową dowiedziono że Bóg nie jest sprawca grzechu?

Jeśli Bóg jest wszechmocny i pełnią dobra to znaczy że może wszystko prawda?

-A czy może popełnić zło?
-Nie, bo wtedy nie byłby dobrem doskonałym.
-A czy człowiek jest większy od Boga?
-Nie.
-A czy człowiek może popełnić zło?
-Tak.

Czyli niemożność Błądzenia jest zaletą czyli zło musi być wadą a wada to brak należnej doskonałośći. Więc przyczyna zła to brak dobra. Zreszlą gdyby zło było jakimś bytem to człowiek miałby coś więcej niż sam Bóg, jeśli zło jest niebytem a brakiem dobra to człowiek ma mniej od Boga czyli wszystko się zgadza.

Dalej, jeśli dla Boga nie ma czegoś takiego co nie mógł by uczynić a Bóg nie może uczynić zła to znaczy że zło jest niczym. Bo nie ma czegoś takiego co Bóg nie mógłby uczynić, czyli to zło co Bóg nie może uczynić musi być niczym.

Zło to brak dobra.

Poza tym pojawiły się jakieś dziwne głosy że nie ma stopni doskonałości co jest niedorzeczne.
"Nie można być w jakimś stopniu w ciąży"

Można

W pierwszym w drugim trzecim czy ósmym miesiącu, im dalej tym płód jest bardziej podobny do niemowlęcia jeśli to takiego stanu ten nowy człowieczek zmierza bo w takom stanie (Gdy osiągnie wygląd niemowlęcia się rodzi.)

Woda która ma większą temperaturę więcej paruje.

Można więc określić "stopień" czegoś w czymś.

Podobnie byt bez wad jest doskonalszy od tych z wadami.
Jeśli cechą danego urządzenia jest praca to doskonalsze urządzenie jest te co więcej trawy skośi na przykład w jednej godzinie.

Ktoś napisał że tylko nicość jest doskonała.

Jest to taka sama bzdura ja ta powyżej. Nicość nic nie ma. wszystko brakuje nicości a doskonałe jest to czemu nic nie brakuje.

Zło jest więc Brakiem dobra, jest wadą i przeszkodą.
Zło ma więc przyczynę w dobru, dobru które było w pewnym sensie ogranczone i zapragnęło Bóstwa, tak zgrzeczył Diabeł który przecierz był na początku dobry.

To jest według Tomasza z Akwinu, Augustyna i mnie początek zła - Brak dobra.

Tu informacja dla moderatora: Taki temat już istnieje.

viewtopic.php?t=16224

bo ów dowod rozumowy mnie nie przekonuje - sternik,który nie steruje należącym do niego statkiem jest,wbrew poglądom Tomasza, odpowiedzialny za jego katastrofę-podobnie jak Wasza interpretacja podanego przez Ciebie cytatu - podałem Ci swoją,do której nie raczyłeś się ustosunkować.