Autor |
Wiadomość |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Anula napisał(a): w momencie poczęcia nie jest już sama - jest ich dwoje (albo więcej w przypadku ciąży mnogiej). No właśnie. Jest związana z dzieckiem na kilka miesięcy. Dlatego nie wolno nie brać jej pod uwagę.
|
N lip 06, 2008 8:13 |
|
|
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Ja tylko pisałem, że aborcja dokonna na zlepku komórek jest czymś innym niż aborcja na 7 miesięcznym dziecku. Swoją drogą ciekawe jak odróżnisz 32 komórki człowieka, od 32 komórem nk. kury...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
N lip 06, 2008 9:14 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Pewnie po duszy...
|
N lip 06, 2008 12:56 |
|
|
|
 |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
mateola napisał(a): No właśnie. Jest związana z dzieckiem na kilka miesięcy. Dlatego nie wolno nie brać jej pod uwagę.
Jest związana z dzieckiem o wiele dłużej, nawet wówczas kiedy będzie już dorosłym - związek między nimi będzie istniał.
Co do drugiego zdania, wskaż proszę miejsce, w którym deprecjonuje się rolę kobiety w prokreacji. Gdyż nie wiem do czego odnosisz te słowa.
A z ciekawostek: w słowniku synonimów do wyrażeń: brzemienność, ciąża, stan błogosławiony, doszły nowe - wpadka i zaciążenie.
Taak, ewoluujemy, tylko w jakim kierunku ...?
_________________ „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).
|
N lip 06, 2008 16:04 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
No napisał(a): Cytuj: Logiczną konsekwencją Twojego toku myślenia jest uznanie, że człowiekiem jest tylko ktoś kto wygląda jak człowiek. To akurat argument przeciwników aborcji bo co płód ma wspólnego z człowiekiem poza pewnymi cechami wyglądu?
Pytasz: "co płód ma wspólnego z człowiekiem poza pewnymi cechami wyglądu?"
O key. To pokontynuujmy "logiczną konsekwencję".
To ja spytam: Co No ma wspólnego z Człowiekiem poza pewnymi cechami wyglądu?
Czy moje pytanie jest gorsze od Twojego, No? Ja uważam, że nie.
Jest logicznie konsekwentna? Ja uważam że tak.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Pn lip 07, 2008 1:26 |
|
|
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Anula napisał(a): mateola napisał(a): No właśnie. Jest związana z dzieckiem na kilka miesięcy. Dlatego nie wolno nie brać jej pod uwagę. Jest związana z dzieckiem o wiele dłużej, nawet wówczas kiedy będzie już dorosłym - związek między nimi będzie istniał.
Na takiej zasadzie dziecko ma związek również z ojcem.
Chodzi mi o życie płodowe - dopóki nie wymyśli się sztucznej macicy, w której niechciany zarodek mógłby się rozwijać, by ktoś potem adoptował - nie można ignorować zdania kobiety, bo jest ona czymś wiecej niż macica. Sprowadzanie jej z mocy prawa do roli macicy jest oznaką braku szacunku do niej jako do człowieka.
Po prostu nie tędy droga.
Nie można z ludzi robić bohaterów na siłę. Budowanie dobra jakim jest ochrona życia za pomocą przymusu, donosicielstwa i restrykcji jest pomyłką. Szansą jest stworzenie takich warunków (konkretna, wszechstronna pomoc), by ludzie (kobiety i mężczyźni) sami wybierali życie, by to nie była decyzja dramatyczna. Plus edukacja, plus dobre, akceptujące wychowanie.
|
Pn lip 07, 2008 6:32 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
mateola napisał(a): Chodzi mi o życie płodowe - dopóki nie wymyśli się sztucznej macicy, w której niechciany zarodek mógłby się rozwijać, by ktoś potem adoptował - Nie ma co wymyślać - idea już jest. A czymże innym jest zapłodnienie in vitro? A jak traktować doniesienia o doinkubowaniu w sztucznych warunkach coraz wcześniejszych "wcześniaków"? W jakiejś perspektywie czasowej bariery techniczne i biologiczne zostaną pokonane i luka między pozaustrojowym zapłodnieniem, a sztuczną inkubacją zaniknie. mateola napisał(a): nie można ignorować zdania kobiety, bo jest ona czymś wiecej niż macica. Że czymś więcej niż macica, to truizm, więc i "ignorowanie zdania" nie może mieć miejsca. mateola napisał(a): Sprowadzanie jej z mocy prawa do roli macicy jest oznaką braku szacunku do niej jako do człowieka. Czym natomiast jest przypisywanie uczestnikom ruchów "pro life" - tym zorganizowanym ale i całej rzeszy podobnie myślących - intencji, których nie mają? mateola napisał(a): Po prostu nie tędy droga. A ktoś twierdzi, że tędy? Faktycznie są tacy, zwolennicy "wolności" aborcji, którzy usiłują przypisać takie podejście prolajferom. Ale to nie to samo. mateola napisał(a): Nie można z ludzi robić bohaterów na siłę. Budowanie dobra jakim jest ochrona życia za pomocą przymusu, donosicielstwa i restrykcji jest pomyłką. Dlaczego tylko "dobra jakim jest ochrona życia"? A czemu się ograniczać? Nie lepiej każdego dobra? mateola napisał(a): Szansą jest stworzenie takich warunków (konkretna, wszechstronna pomoc), by ludzie (kobiety i mężczyźni) sami wybierali życie, by to nie była decyzja dramatyczna. Plus edukacja, plus dobre, akceptujące wychowanie.
To stan idealny. Wątpię, by ktoś "przymusem, donosicielstwem i restrykcjami" chciał na serio ten idealny stan zastąpić.
Prawo ma tylko wspomóc sięgnięcie ideału, tak jak wspomaga w wielu innych sprawach: pijanych za kółkiem, bandytów, etc.
Chyba nikt rozsądny nie będzie postulował rezygnacji z regulowaniem prawem tych innych spraw, postulując by ludzie sami "wybierali" dobro, że "plus edukacja, plus dobre, akceptujące wychowanie" powinny wystarczyć?
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Pn lip 07, 2008 8:08 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Stanisław Adam napisał(a): mateola napisał(a): Chodzi mi o życie płodowe - dopóki nie wymyśli się sztucznej macicy, w której niechciany zarodek mógłby się rozwijać, by ktoś potem adoptował - Nie ma co wymyślać - idea już jest. A czymże innym jest zapłodnienie in vitro? A jak traktować doniesienia o doinkubowaniu w sztucznych warunkach coraz wcześniejszych "wcześniaków"? W jakiejś perspektywie czasowej bariery techniczne i biologiczne zostaną pokonane i luka między pozaustrojowym zapłodnieniem, a sztuczną inkubacją zaniknie. Tymczasem jednak nie zaproponowano 14-latce takiego rozwiązania. Cytuj: mateola napisał(a): Szansą jest stworzenie takich warunków (konkretna, wszechstronna pomoc), by ludzie (kobiety i mężczyźni) sami wybierali życie, by to nie była decyzja dramatyczna. Plus edukacja, plus dobre, akceptujące wychowanie. Chyba nikt rozsądny nie będzie postulował rezygnacji z regulowaniem prawem tych innych spraw, postulując by ludzie sami "wybierali" dobro, że "plus edukacja, plus dobre, akceptujące wychowanie" powinny wystarczyć?
Staram się zwrócić uwagę na to, że zaczynając od regulacji prawnych i pomijając te "nierozsądne" rozwiązania robi się wiecej złego, niż dobrego.
|
Pn lip 07, 2008 8:43 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Poprawcie mnie jeśli się mylę.
Wasz Bóg nauczał was, że każdy człowiek ma wolną wolę.
Wasz Bóg nauczał was, że każdy moze upaść.
Wasz Bóg nauczał, że życie każdego człowieka jest tak samoważne.
Wasz Bóg nie nauczał, że trzeba potępiać tych, którzy upadną.Nauczał, że należy im się przebaczenie.
Więc dlaczego traktujecie życie kobiety jak coś nic nie znaczącego? Dlaczego życie dziecka jest ajważniejsze? Dlaczego potępiacie tych, którzy dokonali aborcji? Czy to nie kłóci się z naukami waszego miłosiernego Boga?
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Pn lip 07, 2008 9:47 |
|
 |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
Psychiatra prof.Philip Ney powiedział: "Z moich klinicznych i badawczych obserwacji, wywnioskowałem, że przerwanie ciąży jest najgłębiej krzywdzącą traumą, która nie powinna wydarzyć się żadnemu człowiekowi."
O czym mówisz Sareneth, o jakim potępianiu!?
_________________ „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).
|
Pn lip 07, 2008 10:16 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Więc dlaczego traktujecie życie kobiety jak coś nic nie znaczącego? Dlaczego życie dziecka jest ajważniejsze?
A traktujemy? A uważamy życie dziecka za ważniejsze od życia kobiety? Nie. Ale jeśli kobieta chce dokonać aborcji, to w miażdżącej większości przypadków nie występuje konflikt pomiędzy jej życiem a życiem dziecka - jej życie nie jest zagrożone. To jest konflikt pomiędzy jej wygodnictwem, a życiem dziecka - a są to wartości nieporównywalne
Sytuacje, kiedy ciąża czy poród stanowią realne zagrożenie dla życia matki, są stosunkowo rzadkie, i Kościół wcale w takich przypadkach nie stawia życia dziecka ponad życie matki i nie każe rodzić za cenę życia
|
Pn lip 07, 2008 10:19 |
|
 |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
I jeszcze artykuł w Newsweek.pl, z p. Marią Bienkiewicz:
http://www.newsweek.pl/artykuly/artykul ... ykul=27228
"Zabić jest łatwiej niż pomóc"
_________________ „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).
|
Pn lip 07, 2008 10:24 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Cytuj: A uważamy życie dziecka za ważniejsze od życia kobiety? A ile było przypadków, w których kobiety były zagrożone, a nie udzielono im aborcji? A ile było przypadków, kiedy aborcji nie udzielono ofierze gwałtu? To jest wygodnictwo kobiety? Kościół nie karze rodzić za wszelką cenę. Oczywiście że nie. Przecież Alicji Tysiąc za walkę o prawo do aborcji nikt nie potępiał. Organizacje pro Life równierz nie potępiają aborcji w sytuacji zagrożenia życia kobiety... KK oczywiście również rozdziela ekskomunikę za aborcję. Nie daje jej tym, którzy ratują swoje życie... A co z przytaczanym przypadkim, kiedy dziecko urodziło się bez mózgu? Dziecko urodziło się martwe, a następnie umarła matka. Bo nikt nie chciał dokonać aborcji. A co z przypadkami, kiedy nie można znaleźć kliniki, gdzie można dokonać legalnie zabiegu, poniewarz lekarz jako katolik odmawia wykonania aborcji? Rzeczywiście. Nikt nie traktuje życia dziecka lepiej, od życia innych... (oczywiście życia dzieci nienarodzonych, i dzieci do lat 2)
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Pn lip 07, 2008 11:14 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
mateola napisał(a): Tymczasem jednak nie zaproponowano 14-latce takiego rozwiązania. Chyba się nie zrozumieliśmy, ale nie mam siły tego dojaśniać. mateola napisał(a): Staram się zwrócić uwagę na to, że zaczynając od regulacji prawnych i pomijając te "nierozsądne" rozwiązania robi się wiecej złego, niż dobrego.
A ktoś przeszkadza wyznawcom wolności brzucha robić więcej dobrego niż złego?
Ktoś przeszkadza takim paniom jak Środa czy Nowicka działać na rzecz "nierozsądnych" rozwiązań?
Czyżby przeszkadzali prolajfowcy? A może to Kościół przeszkadza w tej zbożnej działalności?
Dlaczego jedym winnym za brak lub niedostateczną pomoc ciężarnym i dzieciatym matkom ma być tylko Kościół?
Dlaczego te móndre głowy nie potrafią nic pozytywnego wymyśleć, a jedyną pomoc widzą dostępności profilaktycznego zabijania " wrzodów na macicy"?
Nie widzisz tu asymetrii Mateolo?
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Pn lip 07, 2008 15:42 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
pawell napisał(a): Logiczną konsekwencją Twojego toku myślenia jest uznanie, że człowiekiem jest tylko ktoś kto wygląda jak człowiek. A ktoś kto nie ma rąk ani nóg jest człowiekiem? A jedna noga wystarczy by uznać kogoś za człowieka? A trzeba mieć min. 3 palce u rąk, czy może koniecznie co najmniej 4? A zęby są potrzebne? A żeby zdać egzamin na człowieka trzeba znać tabliczkę mnożenia? A iloma częściami ciała trzeba potrafić poruszać, żeby być człowiekiem?
Rozumiem, że to pytania retoryczne, więc nie będę odpowiadał  Ale pozwolę sobie pójść dalej tym tropem i dołożyć kolejne:
1. Czy ktoś, kto ma sztuczną nerkę, to człowiek?
2. Czy ktoś, kto ma sztuczne serce, to człowiek?
3. Czy ktoś, kto ma sztuczny mózg, to człowiek?
Pytania 1. i 2. można potraktować jako retoryczne, ale interesuje mnie odpowiedź na pytanie 3. W każdym z punktów można też zastąpić organ sztuczny przez zwierzęcy, np. świńską nerkę, serce czy mózg.
|
Pn lip 07, 2008 16:34 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|