Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt lis 18, 2025 17:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Czy Jezus był zonaty? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Szkrabik

Było by. Ale jednak jakieś 600-700 lat wcześniej Bóg nie pozwolił założyć rodziny Jeremiaszowi. Jego bezżenność i bezdzietność miała być znakiem dla innych...

Jedno o Jezusie jako człowieku można powiedzieć na podstawie Ewangelii na pewno - raczej nie ulegał wpływom otoczenia, ale samodzielnie podejmował decyzje. Dziś by powiedzieli, że był asertywny (w dobrym znaczeniu tego słowa) ;-)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz lip 10, 2008 6:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
avis ale to nie chodzi o wchodzenie w związke w wieku 30 lat, ale wogóle o wchodzenie w związek w jakimkolwiek wieku w stytuacji gdy przed Jezusem jest do wypełnienia misja, w której ta hipotetyczna żona jak widać nie ma żadnego miejsca. Poprostu nie widze sensu w tym aby Jezus miał się żenić i po iluś latach rzecz do żony - sorry, ale odejdz, bo musze zbawić świat. Nie było konieczności zatem po co Jezus miałby jakiejś kobiecie nie oszczędzić smutku i cierpienia. Mówimy tutaj jednak o bożym planie, nie o zwykłych ludzkich relacjach. Jezus robił wiele rzeczy które narażały Go na złość Żydów, dlaczego akurat tutaj miałby się ugiąć? Poprostu w przypadku Jezusa niektóre tradycyjne zachowania nie muszą wcale być stosowane.


Cz lip 10, 2008 17:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 15, 2007 1:49
Posty: 60
Post 
Cytuj:
Nie było konieczności zatem po co Jezus miałby jakiejś kobiecie nie oszczędzić smutku i cierpienia


Jezus nie zyl jednak w takim totalnym oderwaniu od innych ludzi aby jego misja nikogo z Jego bliskich nie obchodzila. Gdyby tak naprawde nie chcial zadnej kobiecie przysporzyc smutku i cierpienia, to nie mialby ziemskiej matki i braci...- ale bylby od poczatku zupelnie sam, aby nikogo swoja smiercia nie zmartwic.

Ja osobiscie, Wist, tez widze Jezusa jako osobe wolna ktora nigdy nie miala zony ani dzieci- tylko o takim Jezusie slyszelismy od dziecka. Ale nie zaszokowaly mnie te wszystkie rewelacje na temat ze niby Maria Magdalena byla Jego zona i tak dalej.

Wydaje mi sie to teoretycznie mozliwe i nie az tak istotne. Skoro dorastal i dojrzewal jako czlowiek, to nawet gdyby Jemu sie zadna dziewczyna nie spodobala, to moze On spodobalby sie jakiejs dziewczynie.. Z tego co wiemy przeciez nie wygladal tak zle :? .

Niektorzy ludzie czuja sie mocno dotknieci takimi dywagacjami ze niby Jezus mogl sie zwiazac z jakas kobieta - chca Go widziec jako osobe ktora kocha wszystkich nas jednakowo i nie wyroznia nikogo... Ale Jezus mial wszak swojego "ulubionego" apostola, Jana, bodajze.

A kiedy przyszedl czas na wykonanie misji, zostawil Matke i braci i poszedl ja wykonac. Innym tez zalecal porzucic majatki i rodziny i isc za Nim - wiec sam tez pewnie nie mialby problemu tak zrobic..

Pamietasz ten moment kiedy Mu powiedziano ze Jego Matka i Bracia na Niego czekaja - a On na to odpowiedziaj ze jego prawdziwa rodzina sa ci, ktorzy sluchaja Boga Wynika z tego ze wtedy rodzina ziemska nie miala dla Niego az tak wielkiego znaczenia


Cz lip 10, 2008 18:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Myśle że nie należy robierać tutaj każdwgo argumentu na czynniki pierwsze, tylko spojrzeć na osobę Jezusa jako całość. Nie ma słowa, ani nic nie sugeruje w Biblii, czy Tradycji aby Jezus miał żonę. Patrząc na to logicznie, o czym już pisałem, też nie ma to sensu. Z dużym prawdopodobieństwem można zatem uznać że Jezus żony nie miał.

Nie jestem pewny czy ewentualny związek Jezusa byłby bez znaczenia. Wydaje mi się że miałby znaczenie i to duże. Nie kwestionuje jednak tego że On jako człowiek którym przecież też był, była atrakcyjny dla kobiet, a one dla Niego. To nie jest zło jeśli mężczyźnie podoba się kobieta. Z tym się zgodze. Szczególnie jako postać tak charyzmatyczna, wiele kobiet zapewne pociągał, ale wydaje się że Jego misja uniemoźliwiała zarówno nawiązaniu relacji, jak i kontynuowanie hipotetycznie już istniejącej.

Oczywiście, Jan był umiłowanym uczniem Jezusa. Oczywiście Jezus zostawił Matkę i uczniów, choć tak naprawde był z nimi zawsze, przecież zmartywychwstał. Myśle że musimy się wyzbyć takiego ludzkiego myślenia, umarł i nie ma. Nie chodzi mi tutaj o jakiąś obraże mojej wiary, tym że Jezus mógłby mieć żonę. Poprostu uznaje że wszystko wskazuje że tak nie było.

Cytuj:
Pamietasz ten moment kiedy Mu powiedziano ze Jego Matka i Bracia na Niego czekaja - a On na to odpowiedziaj ze jego prawdziwa rodzina sa ci, ktorzy sluchaja Boga Wynika z tego ze wtedy rodzina ziemska nie miala dla Niego az tak wielkiego znaczenia


Według mnie nie ma tutaj nic mowy o mniejszej wadze rodziny, jest za to wywyższenie roli tych którzy wierzą. Istotnie, nie jest to tylko jakaś umowa, ty wierzysz, ja daje życie wieczne, to relacja z samym Bogiem, coś niezwykle imtymnego i bliskiego. Natomiast związek z kobietą jest na tyle specyficzny że w ramach tego kim Jezus był było to coś zbędnego. Dla mnie, tak jak widze relacje małżeńską, obowiązki, odpowiedzialność itd. było to sprzeczne z tym co miało nastąpić. O Biblii już nie wspominam bo jak wiemy tutaj sprawa jest raczej jasna.


Cz lip 10, 2008 19:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Oprócz powodów, które juz się przewijały w temacie dodam od siebie, że o potencjalnej żonie nie ma mowy nawet w apokryfach. Żona chyba była by na tyle ważną postacią, żeby gdzieś mogła pojawić sie o niej wzmianka :P. Najlepiej by było gdyby jakis Ewangelista na wstępie napisał - Jezus nie miał żony- ale skąd bidula mógł wiedzieć nad czym będą się głowić ludzie 2000 lat później :D, pozdrawiam

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Cz lip 10, 2008 20:39
Zobacz profil
Post 
A po co się głowić :) ?.... bo jakiś pajac wydumał sobie Marię Mgdalenę jako żonę-kochankę Jezusa?
W XX wieku rzesze ludzi zasadzają sens życia na seksie, seksowności...to i Jezusa wikłają w jakieś seksualne układy :D
Jezus mówił o bezżeństwie:
- "Nie wszysscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane.
Bo są niezdolni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi sie urodzili; i są niezdolni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni.
Kto może pojąc, niech pojmuje" (Mt 19,11-12).
Kto może pojąć.....żonaty Jezus głoszący:
- "Czas się już wypełnił" (Mk 1,15),
- "Przyszło juz do was królestwo Boże" (Łk 11,20),
zaprzeczałby własnym swoim słowom o bezżenności dla królestwa Bożego.


Pt lip 11, 2008 7:57

Dołączył(a): Pn paź 15, 2007 1:49
Posty: 60
Post 
Tak sobie tutaj gdybamy na ten albo inne tematy

Powodem jest nasza wyobraznia (na pewno) oraz fakt, ze niektore wypowiedzi Jezusa mozna na rozne sposoby interpretowac, a niektore sprawy w ogole nie zostaly poruszone. Wszak nie powiedzial nigdy wprost "ja nigdy nie bylem zonaty"


Pt lip 11, 2008 22:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 15, 2007 1:49
Posty: 60
Post 
Ale mysle ze juz wszystko zostalo powiedziane na ten temat i niepotrzebnie sie tym razem odezwalam - nie chcialabym niepotrzebnie przedluzac tej dyskusji - :x


Pt lip 11, 2008 22:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Też mi się wydaje że doszliśmy do podobnych wniosków co do tematu. Swoją drogą chyba właśnie przez taką ciekawość również starożytnych powstawały niektóre apokryfy które miały opisać dzieciństwo Jezusa, lub obrazy przedstawiające jak wyglądała Maryja, oczywiście musiała być ideąłem piękna, stąd już łatwo ją namalować, czyli przerzucić wyobrażenie ideału na płótno. Tylko że nie to jest istotną treścią Pisma Świętego, w co bawił się Jezus, lub jak wyglądała Maryja.


Pt lip 11, 2008 23:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37
Posty: 589
Post 
Wydaje mi się z różnych fragmentów Ewangelii, że przez rodzinę i znajomych Jezus był traktowany trochę jak dziwak - nie traktowali go do końca poważnie. Może to wynikało właśnie z tego, że się nie ożenił?

Tak jak my dzisiaj traktujemy "starych kawalerów" w wieku 50+.

_________________
Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale MOCY, MIŁOŚCI i trzeźwego MYŚLENIA (2Tm 1,7)

Moje blogi: Świat Czytników, VrooBlog, Blog Biblijny (zawieszony). Moje strony: porównywarka polskich e-booków


Cz lip 17, 2008 21:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 04, 2008 9:57
Posty: 17
Post 
A co powiecie o weselu w Kanie. Czy ono nie mogłoby byc weselem Jezusa. Jego opis jest co prawda niewielki i zawiera go tylko jedna ewangelia.
Przyjęło sie mówic, ze Jezus wraz Maryja był gościem. Ale czy gość troszczyłby sie o wino i czy w gestii matki Jezusa byłoby namawianie go na cud.Skoro jak sam twierdzi nie nadeszła Jego chwila. Poza tym słuzba wykonuje Jego polecenia bez głosu sprzeciwu.
Poza tym tak naprawde nie wiemy czyje jest to wesele, jaki jest związek miedzy państwem młodym a Jezusem. Sadzac z opisu była to uczta w stylu ludzi bogatych. Wiec skoro Jezus tam był musiał nalezec to tej grupy ludzi. Bogaty pobozny Zyd nie mający zony, czy to dziwne moze troszke, ale przeciez Jezus nie był takim znów odmieńcem, skoro nie wszyscy byli zonaci. Chyba, ze popełniłby mezalians i ozenił się z kims nieodpowiednim, wtedy pisma milczałyby na ten temat.
A problem Marii-Magdaleny tez jest ciekawy.
Nie uwazam ze człowieka, który zauważył, ze zwiazek Marii-Magdaleny z Jezusem jest jak na tamte czasy dziwny, mozna uznac za dziwaka. Dostrzegł inna strone problemu. Samotna kobieta, która przebywa w grupie 13 męzczyzn, podróżuje z nimi, nie jest zona ani słuzaca żadnego z nich, można uznac za dziwne. Poza tym kobieta była blisko związana z Jezusem. Stała pod krzyzem.


Pt lip 18, 2008 10:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post 
Szkrabik - wystarczy sięgnąć do tekstu Ewangelii.
1. W J 2,2 jest wyraźnie napisane: "zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów" - Jezus sam siebie by nie zaprosił na własne wesele w charakterze gościa.
2. W dalszym opisie wyraźnie rozróżniony jest pan młody, starosta weselny i Jezus. Starosta przywołał pana młodego, a nie Jezusa.

Co do wykonywania poleceń Jezusa przez służbę. Wykonywali je z polecenia Maryi, która jak jest napisane w J 2,1 już tam była, więc występowała w charakterze raczej gospodarza (rodzina wesele wyprawiała) jako bliska krewna państwa młodych, niż jako gość. A do obowiązków służby należy słuchać gospodarza, a także i gości, którym również służą.

Zanim sięgniemy po jakieś New Age proponuję zaczerpnąć ze źródła tak, żeby te pseudognostyckie interpretacje móc wysłać do lamusa niezbyt udanych wymysłów.

Ponadto kwestia Marii Magdaleny. Również nieprawdą jest, że ona sama wędrowała za grupą 13 mężczyzn. Otoczenie Jezusa było liczniejsze, ponieważ poczet Jego uczniów był szerszy niż 12 Apostołów. Wraz z Jezusem wędrowało kilka kobiet, które im usługiwały swoim mieniem i pracą. Są one wymienione w Łk 8,1b-3: Maria Magdalena, Joanna, żona Chuzy, rządcy Heroda, Zuzanna i "wiele innych". Tak więc nie posługujmy się półprawdami, ale zaczerpnijmy ze źródła.


Pt lip 18, 2008 10:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 04, 2008 9:57
Posty: 17
Post 
Niestety źródło ma wiele niedomówien i nie może byc uznane ze jedyne obiektywne.Poza tym było wielokrotnie przepisywane i tłumaczone.
Poza tym ewangelie zawieraja sprzeczności. Chocby dotyczące słów Jezusa na krzyzu, miejsca narodzenia Jezusa, czy przebiegu ostatniej wieczerzy i wskazania Judasza jako zdrajcy.
Nie neguje autentyczności Pisma sw., ale czasem pewne kwestie trzeba wyjasniac czerpiąc z pism nie nalezących do jego kanonu.

Pan młody jest przywołany nie dziwi sie skąd wino?
Ale nie ma słowa, ze pan młody lub rodzina dziękują za pomoc w zdobyciu wina.

"Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie." J2,11
Dziwne,ze skoro poczatek znaków i uczniowie uwierzyli, to opisał je tylko Jan.


Pt lip 18, 2008 12:35
Zobacz profil
Post 
Jezeli nie uznajesz, ze Ewangelie sa zrodlami historycznymi porownywalnymi z tymi Jozefa Flawiusza, Tacyta itp., to faktycznie dyskusja na temat tego co robil, badz nie robil Jezus jest bez sensu. Mozesz glosic swoje teorie i przypuszczenia, ale beda tylko twoimi pomyslami. W podobny sposob powstaly np. ksiazki Dana Browna. A wiec mozna zarobic na tym nawet jakies pieniadze.
Sa jednak specjalisci od dawnych papirusow itp., dla ktorych Pismo sw. NT jest takim samym zrodlem wiedzy historycznej (pisanej oczywiscie w pewnej epoce, ktora miala swoje tradycje i zwyczaje literackie, dla przede wszystkim owczesnych odbiorcow), jak i wyzej wymienieni pisarze. Zalicza sie do nich np. Carsten Peter Thiede, ktorego ksiazki juz mozna pomalu dostac w Polsce. Bardzo ciekawa lektura, przyblizajaca tamtejsze czasy i wyjasniajaca wiele znakow zapytania, np. dotyczacych tego, czy Jezus mogl byc niezonaty.


Pt lip 18, 2008 14:00

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post 
Szkrabik - w tych sprawach Pismo Święte jest JEDNOZNACZNE. Jezus był gościem na weselu w Kanie, a za Jezusem chodziło wielu uczniów i wiele kobiet, nie tylko Maria Magdalena. Sprawa jest jasna, a jeżeli ktoś szuka czegoś przeciwnego, to w Piśmie Świętym tego nie znajdzie.

Cytuj:
Poza tym ewangelie zawieraja sprzeczności. Chocby dotyczące słów Jezusa na krzyzu, miejsca narodzenia Jezusa, czy przebiegu ostatniej wieczerzy i wskazania Judasza jako zdrajcy.

tzn? konkrety jakieś...

Cytuj:
Ale nie ma słowa, ze pan młody lub rodzina dziękują za pomoc w zdobyciu wina.

I co z tego?

Cytuj:
"Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie." J2,11
Dziwne,ze skoro poczatek znaków i uczniowie uwierzyli, to opisał je tylko Jan.

I co w związku z tym? Ewangelie się różnią między sobą i żadna nie opisuje wszystkiego, co więcej św. Jan jasno napisał, że nie starczyłoby ksiąg żeby zapisać wszystko, co Jezus dokonał. Ewangeliści zapisywali to, co im Duch Święty podpowiadał i to, co było ważne według nich.

Gnostyckie apokryfy nie są źródłem odpowiednim do weryfikowania Słowa Bożego.


Pt lip 18, 2008 15:19
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL