Eucharystia... Jestem przeklęty?
Autor |
Wiadomość |
Masa
Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 0:03 Posty: 301
|
DO AUTORA
1. "Jeżeli ktokolwiek zaprzeczy, że ciało i krew razem z duszą i Bóstwem naszego Pana Jezusa Chrystusa, a więc cały Chrystus są prawdziwe, rzeczywiście i cieleśnie obecnie w sakramencie Przenajświętszej Eucharystii i jeżeli twierdzi, że jest On tam tylko w sposób symboliczny - to niech będzie przeklęty!"
Tak mówi KK... nie komentuje tego
a tak mówi Jezus:
Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. J 11, 25-26
_________________ Nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej; jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy. (Rzymian 1:16)
|
Wt maja 27, 2008 9:34 |
|
|
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
No właśnie - czyli kto nie wierzy ten nie będzie (będzie przeklęty)
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Wt maja 27, 2008 11:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata;. Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia?; Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum. A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać? J 6,48-60 Jak wiemy, juz Jezusowi wspolczesni nie przyjeli Jego nauki. Cytuj: No właśnie - czyli kto nie wierzy ten nie będzie (będzie przeklęty)
Raczej powiedzialabym, ze kto nie wierzy, ten umrze na wieki (zgodnie z zasadami logiki).
|
Wt maja 27, 2008 14:35 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Nie jest to temat o chrzcie, więc offtop usunąłem
|
Cz cze 12, 2008 9:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Czy ktoś może w ogóle wytłumaczyć co to znaczy "cieleśnie obecne"? Czy oznacza to, że co niedziela zjadamy ludzkie ciało?
|
N lip 20, 2008 17:47 |
|
|
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
No właśnie ciało Chrystusa nie jest obecne cieleśnie, a sakramentalnie. Co nie zmienia faktu, że On tam jest. Ale nie jest to obecność lokalna. Jest realna.
Zjadasz ciało, ale nie zjadasz mięsa.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
N lip 20, 2008 18:37 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Ale spokojnie można powiedzieć, że spożywamy Ciało Jezusa
|
N lip 20, 2008 18:54 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Tak, spożywamy Ciało (Chrystusa), ale nie mięso, by ktoś nie utożsamiał tego z "cielesną" obecnością. Choć znamy przypadki gdy istotnie Ciało Chrystusa przyjęło postać mięsa (mięśnia sercowego).
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
N lip 20, 2008 19:18 |
|
 |
xeloreu
Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50 Posty: 559
|
O a ja nie znam... Moze podzielisz się wiedzą?
_________________ ...
|
Wt lip 22, 2008 13:32 |
|
 |
zszywacz
Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 21:55 Posty: 409
|
Nasuwa mi się takie pytanie... czy potrafimy się zmusic do tego, żeby w coś uwierzyc? Co mają zrobic ludzie, którzy mają problem z uwierzeniem w coś?
_________________ I recognise...
Myself in every stranger's eyes
|
Wt lip 22, 2008 17:46 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Cud eucharystyczny w Lanciano, w Bolsenie i Orvieto, etc.
Poczytaj: http://ekai.pl/ludzie/?MID=2334
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Wt lip 22, 2008 20:42 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
@Xeloreu - polecam przeczytać Regulamin niniejszego działu. Twój post naruszał tenże, więc został usunięty
|
Pn sty 05, 2009 23:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kamyk napisał(a): Substancja chleba zmienia się w substancję Ciała Chrystusa, a substancja wina w substancję Jego Krwi, przy czym nie zmieniają się przypadłości - kolor, smak, nawet struktura molekularna - wciąż są takie same, jak przed przeistoczeniem. Jak więc badać to naukowo...
Kamyk..posługujesz się mądrze brzmiącymi terminami "substancja" i "przypadłość" pochodzącymi z filozofii pogańskiego myśliciela.
Moje pytanie- dlaczego zakładasz, że terminy te nie są dla nas, współczesnych, po prostu bełkotem, niczym nieuprawionym filozoficznym nadużyciem?
Te terminy to próby poradzenia sobie antycznej filozofii z problemem "wielości" świata ( podobnie jak platońskie określenie typu "idea"). My jednak mamy już wiedzę, która umożliwia nam ( umożliwiła de facto już co najmniej pół tysiaca lat temu) porzucenie tych terminów, tych intelektualnych nadużyć. Mozemy opisać chleb jako związek chemiczny, określić jego właściwości chemiczne i fizyczne. Nie ma tu miejsca na substancje i przypadłość, bo ta tajemnicza "substancja" jest po prostu hipotezą, niczym nieuzasadnioną. Nic w naszym doświadczeniu nie wskazuje na to, że chleb ma jakąś "substancję". Dlaczego mielibyśmy w to wierzyć? Tylko dlatego, ze tak sądził Arystoteles..? ...?!
|
Pn lut 09, 2009 23:11 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Gdyby nic na to nie wskazywało, to Arystoteles by nie podał tej nauki, a św. Tomasz jej nie zaadaptował dla chrześcijaństwa zachodniego. Mogę rozumieć, że są to pojęcia niezrozumiałe, ponieważ dzisiaj świat odszedł praktycznie od metafizyki i takiego sposobu opisywania świata. Nie znaczy to jednak, że koncepcja metafizyczna Arystotelesa się nagle zdezaktualizowała. Wciąż pozostaje najlepszym, najpełniejszym opisem tajemnicy transsubstancjacji, jak dotąd nie zaproponowano w ramach współczesnych filozofii zadowalającego modelu wyjaśniającego. Poza tym, model oparty na metafizyce Arystotelesa wcale nie kłóci się z ujmowaniem świata w wydaniu nauk ścisłych - po prostu zależy od punktu widzenia, pluralizm ujęć jest czymś całkowicie uprawnionym i nie musi zakładać wewnętrznych aporii
|
Wt lut 10, 2009 7:48 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Ostatni post zbytnio odbiegał od nauczania Kościoła, dlatego został usunięty
|
Wt lut 10, 2009 13:22 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|