Mam pytanie. Słyszałem, ze chrześcijanin swoim ubiorem i wygladem nie powinien zbyt się wyróżniać czy to znaczy, że prawdziwy chrześcijanin nie powinien chodzić w ciuchach typu Hugo Boss i nie powinien mieć tatuaży? Czy powinien ogólnie rezygnować z dóbr materialnych?

Po co ma rezygnować? Przykład idzie z góry. Księża (będący praktycznie "bliżej" Boga) jakoś nie mają z tym problemów...

czy taki co jest wyzbyty dóbr ziemskich to przypadkiem się nie wyróżnia?

chodzi mi o to ze każdy z nas ma jeden główny cel - gonić za pieniądzem. Czy jest to grzechem jak stara się czlowiek zdobyć kase zaślepiony przez nią? Jak wyobrazacie sobie świat bez pieniadza?

tzn wiem że zaślepienie pieniadzem jest grzechem ale chodzi o to że każdy chce mieć dużo pieniedzy. Czy jeśli będę miał cialo wytatułowane od stóp do glowy to będę gorszy wśród innych katolików?

A mow za siebie.

nie no sorry przesadzilem ale to jeden z głownych celów nieprawdaż?

Możesz sobie wytatuować ciało od stóp do głów, jeśli tak ci sie podoba i uważasz to za rozsądne. Jeśli zrobisz to w bezpiecznych warunkach, nie narażając się na zakażenia i jeśli treść tatuaży nie będzie stanowiła manifestu przeciw wierze, to nie widzę problemu (poza oczywiście rodzinnym tudzież reakcjami środowiska, któremu wcale się to podobać nie musi).

Ale odnoszę wrażenie, że nie o to ci chodzi?

Czy chrześcijanin może się wyróżniać? A czemu nie?

Czy powinien szpanować majątkiem? Nie powinien, bo to głupie, przynajmniej moim zdaniem, a nie lubię jak chrześcijanie zachowują się jak idioci.

Czy może posiadać duży majątek? Może, nie ma przeszkód. Powinien tylko mieć do niego racjonalny stosunek (to znaczy, nie zdobywać go wszystkimi sposobami i nie uważać za sens, sedno i podstawowy wyznacznik wartości). No i oczywiście umieć się nim dzielić.

Było w ostatnim akapicie, ale powtórzę: jeśli ktoś wartościuje ludzi według kryterium majątku (ale także wykształcenia, wyznania czy innych kryteriów) i uważa ich z tego powodu za gorszych od siebie, to na pewno nie jest to postawa chrześcijańska.

Czy odpowiedziałam na Twoje pytanie?

Nie.

cau_kownik każdy w swoim życiu chce zarobić jakieś pieniądze czyż nie?

Każdy chce przeżyć, znaleźć atrakcyjnego partnera, spłodzić dzieci i zapewnić im przetrwanie. Zdaje się, że to jest cel. Kasa to tylko środek, który pomaga uzyskać powyższe.

Maro15 myśle że tutaj nie ma filozofii. Wielu ludzi może powiedzieć Ci że według nich prawdziwy Chrześcijanin powinien ubierać się tak a tak. A chodzi przecież o coś zupełnie innego. Nie o to abyśmy sobie wyznaczali kto jest prawdziwym chrześcijaninem bo kto ma prawo oceniać? Sam oceń czy jako Chrześcijanin nie razisz nikogo swoim ubiorem. Jasne że komuś może się coś nie podobać, ale to jego problem, nie Twój. Dlaczego masz się nie wyróżniać? To raczej kwestia Twoich intencji - chcesz się podobać ok, ale jeśli chcesz by Ci zazdroszczono i "uwielbiano" to już niezbyt. Pozatym musisz się liczyć z tym co inni pomyślą/odczują niezależnie od Twoich intencji, to druga strona medalu. Może też warto pomyśleć, z czego to jest, oraz ile kosztuje, czyli czy warto kupować np. skórzane rzeczy, oraz czy warto wydać aż tyle - jeśli faktycznie są to jakieś markowe drogie ciuchy.
Także sam widzisz, nie da się udzielić jednolitej recepty. Każdy powie Ci co sam myśli, ale to Ty sam musisz ocenić. Sam oceń czy typ Hugo Boss pasuje do Ciebie i zarazem do wyznawanych przez Ciebie idei i oczywiście wiary.

Ja to myślę, że jedynym właściwym okryciem nagości dla prawdziwego chrześcijanina jest gustowna włosiennica. Jak ktoś chce patriotycznie to Vistuli-Wólczanki, jak ktoś chce tanio to chińskiej produkcji. Nie wiem czy Hugo Boss też ma ją w swoich kolekcjach, ale nawet jak dziś nie ma, to nic straconego, będzie popyt to szybko ten brak uzupełni.

Zgodzę się tylko co do pierwszego punktu Zapewne można jeszcze wymienić inne, jak poczucie bezpieczeństwa, dobra opinia o sobie, bycie szanowanym... Też pieniądze się tu przydają

Proszę nie mylić ubóstwa z dziadostwem. Chrześcijanin może się dobrze ubrać, ma do tego prawo, jeśli na to uczciwie zarobił. Przecież nie weźmie tych pieniędzy do grobu.