A Ty z jakiego zboru?

Zboru? Nie mój drogi. Na nie jestem wyznawcą Waszego Boga. Jestem czcicielem Jedynego, i dobrze mi z tym.

Teraz to się pogubiłem.
To ilu tych bogów jest?
Nasz, Wasz, jedyny..............etc.

Nie kpij. Dziś można być wyznawcą Jedynej Szczotki Toaletowej i nic Ci do tego. Demokrację mamy i równość (choć żydzi i muzułamnie są równiejsi )...

Chyba chodziło o jedynie słusznej Szczotki Toaletowej?

Nie kpij. jeżeli czegoś nie znasz, to się na ten temat nie wypowiadaj. A to jest nie "jedyny" a Jedyny...

Jeśli będę wierzył w Jedynego Wielkiego Kasztana to też będzie on dla mnie "Jedyny" a Twój Bóg dla Ciebie też będzie "Jedyny".

Demokracja, wolne społeczeństwo, względność i równość przekonań - niech to nie będzie fikcją.

Crosis

Słusznie. Jak się ma przekonanie że poczęte dziecko można zabić, gdy przeszkadza, to się ma. Jak się ma przekonanie, że poczętych dzieci się nie zabija, to też się ma.
Czym jedno przekonanie jest lepsze/gorsze od drugiego? Niczym. Są równe.

Ależ ja nie jestem zwolennikiem demokracji, szczególnie tej sterowanej przed telewizję i internet, a wartości, które wypisałeś są mi obojętne. Bardziej od wolnego społeczeństwa cenię sobie wolność osobistą, relatywizmem się brzydzę, a równość przekonań uważam za patologię, która głupców zrównuje z mędrcami.

[...]
Skoro tak proces kanonizacyjny JPII tak długo trwa, to najwidoczniej nie był takim ideałem za jakiego uważa go część rodaków. No i słusznie, bo był zwykłym człowiekiem o niezwykłym życiorysie. Jednak świętym za życie nie był. Polska choroba w temacie JPII nie dopuszcza żadnej krytyki, ale to jest zwykła choroba. Szanując Wielkiego Człowieka jakim był Wojtyła, zastanawiam się dlaczego nie zajął stanowiska wobec pedofilii wśród kapłanów? Stanowiska zdecydowanego, takiego jakie zajął BXVI.... czyli karać bezwzględnie!
Może to nawał obowiązków, źli doradcy lub niemożnośc podjęcia decyzji ze względu na chorobę i wiek. Ktoś musi być winien zaniedbania JPII w tym względzie, ale kto? Tego nam Watykan nigdy nie ujawni i dlatego wina zawsze będzie spadać na Wojtyle.

[...] - jo_tka

G. Weigel w książce "Odwaga bycia katolikiem" przedstawia sytuację przestępstw seksualnych dokonywanych przez duchownych w USA i wszelkie zabiegi purpuratów, aby sprawa nie doszła do uszu papieża.
Dopiero 9 .04.2002r podczas obiadu z udziałem kardynałów i biskupów z USA, biskup Wilton Gregory z Belleville w stanie Illinois przedstawaił papieżowi prawdziwą sytuację.
Bezzwłocznie Jan Paweł II zdecydował o spotkaniu międzydykasterialnym dniach 22-23 kwietnia 2002r z udziałem kard. Ratzingera,, prefekta Re, kard. Castrillone, kard Sodano i wszystkich amerykańskich kardynałów, kierownictwo
Konferencji Biskupów amerykańskich.
Podczas spotkania ustalono procedury postępowania wobec duchownych dokonujących tych haniebnych czynów i ich zwierzchników, którzy kryli, kamuflowali te okrutne zwyrodnienia.
Benedykt XVI znał te fakty, doszły jeszcze sprawy z Irlandii, Australii.

Sereneth - nasz Kościół bedzie trwał, a "bramy piekielne go nie przemogą" (Mt 16,18 )
Mamy to obiecane

Tylko jak wytłumaczysz dawniejsze rozpady? A ja życzę Ci jak najlepiej. Oby Twoja wiara się nie zachwiała...


Nie obchodzi mnie w co sobie wierzysz. Ale nie powinno się obrażać religi, o których nie masz zielonego pojęcia.

I wychodzi tutaj cały twój sposób myślenia. Moje przekonania - dobre. Inne przekonania - złe...

1. Twój jedyny dał ci moc odczytywania CAŁEGO mojego myślenia?
2. Przekonania są mądre i głupie. Mam nadzieję, że więcej we mnie tych pierwszych.

Skończmy rozmowy o Jedynym, bo i tak nie zrozumiesz. Jeśli chcesz, wytłumaczę ci na PW.

Fiu, fiu, no to niezły ten Twój Bóg skoro możesz o nim rozprawiać wyłącznie pokątnie (vide na PW)


shark napisał:

Nie wiem, czy był ideałem, czy też nie, ale proces trwa normalnie, tylko nam się wydaje, że za długo bo media rozdmuchały nadzieje i podgrzały emocje.
Jest normalnie tak jak ma być.