Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 1:54



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 137 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna strona
 Jak tu wierzyć w Boga ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
R6 napisał(a):
Ale czy to nie ludzie decydują o tym, że coś jest zgodnie lub niezgodne?


Kliknij na link, tam wszystko jest opisane. Nie chcę przeklejać, bo to trochę obok tematu.


Śr lip 23, 2008 13:31
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Monika001 napisał(a):
Powołania są i są potrzebne.
Nie ma żadnych powołań ,ksiądz to intratny zawód ,zajęcie przypominające zawód aktora ,ten ksiądz o tym mnie przekonał. Z jednej strony grał rolę pobożnego księdza za ołtażem ,a w życiu prywatnym był sobą -To przypomina profesję aktora .


Śr lip 23, 2008 18:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31
Posty: 637
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Monika001 napisał(a):
Powołania są i są potrzebne.
Nie ma żadnych powołań.
Masz prawo sie mylic.

Wyraz znak interpunkcyjny odstep kolejny wyraz.

Przykladowe, zdanie.

To nie takie trudne, sprobuj teraz Ty.

_________________
---
teh podpiss


Śr lip 23, 2008 18:23
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Monika001 napisał(a):
Powołania są i są potrzebne.

IPW napisał(a):
Nie ma żadnych powołań.

cau_kownik
napisał(a):
Masz prawo sie mylic.
Ja mogę się mylić , dlatego zawsze staram się uzasadnić to co twierdzę . Obserwując zachowanie i życie dowolnego księdza mamy pełny obraz jego "powołania". Mamy prawo wierzyć w powołania , ale życie i fakty pokazują nam niestety co innego . To prawda , że nie wszyscy księża odnotowują takie wpadki , to prawda że mało komu zdażają się takie wpadki , ale jedna taka wpadka , czy dwie świadczą o tym , że istota powołania nie jest wcale taka oczywista . Aby w przybliżeniu wyjaśnić oco mi chodzi posłużę się przykładem malutkiej drobinki kwasu , która może całe ciasto zakwasić i to całe ciasto , to całe powołanie wszystkich kapłanów nadaje się już tylko do wyżucenia do zaprzeczenia .


Śr lip 23, 2008 19:05
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Chciałbym dodać , że postawa księdza świadczy o prawdziwości powołania , jeżeli powołanie jest autentyczne i prawdziwe to życie jego będzie to potwierdzać ,dlatego że po owocach dopiero poznaje się drzewo . Jeżeli natomiast owoce są cierpkie to drzewo jest fałszywe , nieprawdziwe . Dlatego wątpie coraz bardziej w to , że powołania są autentyczne i prawdziwe . Jeżeli powołania nie są prawdziwe to znowu zaczynam się zastanawiać , czym w takim razie są te powołania o których tak głośno się mówi ? Wniosek jest prosty - Nie ma żadnych powołań ,to co zwykliśmy nazywać powołaniem w istocie może być zwykła profesją , zwykłym zawodem , jakich na świecie jest dużo . Mam prawo więc zapytać : JAK TU WIERZYĆ W BOGA ? Skoro to powołanie co ma o Nim świadczyć Jemu przeczy i poddaje w wątpliwość Jego istnienie .


Śr lip 23, 2008 19:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Obserwując zachowanie i życie dowolnego księdza mamy pełny obraz jego "powołania". Mamy prawo wierzyć w powołania , ale życie i fakty pokazują nam niestety co innego .


Życie i fakty pokazują nam, że większość osób jednak się "sprawdza" w swoim powołaniu. Całe swoje życie poświęcają służbie Bogu oraz bliźnim. Więc nie genralizuj.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Śr lip 23, 2008 20:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31
Posty: 637
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
IPW napisał(a):
Nie ma żadnych powołań.
cau_kownik napisał(a):
Masz prawo sie mylic.
Ja mogę się mylić, dlatego zawsze staram się uzasadnić to co twierdzę. Obserwując zachowanie i życie dowolnego księdza mamy pełny obraz jego "powołania".
To Bog powoluje, nie ludzie. Ludzie moga jedynie na powolanie odpowiedziec. Tak, czy inaczej.
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Mamy prawo wierzyć w powołania, ale życie i fakty pokazują nam niestety co innego.
Owszem, "wy" macie prawo wierzyc w powolania, macie prawo patrzec na swiat przez pryzmat tabloidow i udawać, ze to cos znaczy.
Tak w ogole, "wy" to kto?
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
To prawda, że nie wszyscy księża odnotowują takie wpadki, to prawda że mało komu zdarzają się takie wpadki,
Ze niby wszyscy ksieza to przestepcy, a tylko niektorzy "wpadaja"? Absurd.
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
ale jedna taka wpadka, czy dwie świadczą o tym, że istota powołania nie jest wcale taka oczywista.
Przemysl to jeszcze raz.
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Aby w przybliżeniu wyjaśnić o co mi chodzi, posłużę się przykładem malutkiej drobinki kwasu, która może całe ciasto zakwasić i to całe ciasto, to całe powołanie wszystkich kapłanów nadaje się już tylko do wyrzucenia do zaprzeczenia .
Upiekles kiedykolwiek chociaz kawalek ciasta? Piszesz o rzeczach, ktorych nie rozumiesz.

_________________
---
teh podpiss


Śr lip 23, 2008 21:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Hmmm

Kontrowersyjny ten wniosek o powołaniach. Powołanie to wezwanie Boga, które mówi, że chce człowieka tu, bo tu będzie najszczęśliwszy i tu może przynieść najlepsze owoce. Jeśli będzie w nim trwał i je pielęgnował.

Powołanie nie zabezpiecza przed odstępstwami i nie zabezpiecza przed grzechem.

Powołanie dotyczy nie tylko kapłaństwa czy życia zakonnego. Czy jeśli ktoś zdradza żonę/męża, to znaczy że nie miał powołania do małżeństwa? Jeśli się rozwodzi - tym bardziej? Nieprawda, bardzo często niestety jest to dowód, że o to powołanie zbyt mało dbał :(

Powołanie to nie objawienie, które przemienia całe życie, przynajmniej rzadko. Nie każdy doświadcza tego, co Św. Paweł...

Sprawa jest bez wątpienia bulwersująca. Ale oczekiwanie że ksiądz to święty z automatu jest absurdalne. Sereneth napisał (w sąsiednim temacie), że jego zdaniem z księży trzeba brać przykład. Cóż, jeśli chce, niech bierze, ja będę brała przykład z ludzi postępujących dobrze i kochających Boga (niezależnie, czy należą do stanu duchownego, czy świeckiego).

Ktoś kiedyś powiedział, że antyklerykalizm to druga strona klerykalizmu. Jeśli ktoś ma racjonalny stosunek do kapłanów (ludzi) nie będzie ani klerykałem, ani antyklerykałem. I moim zdaniem to jedyna racjonalna postawa. Ksiądz jest dokładnie takim samym człowiekiem jak każdy z nas.

A Mszę Św. odprawia on nie ja dlatego, że on otrzymał łaskę sakramentu i prawo działania w imieniu Chrystusa. Otrzymał ją nie ze względu na swoje zasługi, ale dlatego, że Bóg miał taką fantazję. I tyle.

PS. Awanturę wokół 14-latki uważam za szkodliwą. Dla niej. Awanturę wokół tej sprawy też bym uważała za szkodliwą. Awanturę, nie rzeczowe informacje, jeśli pojawią się jakieś sprawdzone fakty.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz lip 24, 2008 7:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 7:25
Posty: 325
Post Częstochowa: oświadczenie Kurii w sprawie ks. Wieńczysława Ł
Cytuj:
"Kościół częstochowski nie boi się prawdy nawet gdyby okazała się ona trudna i zawstydzająca".

"Ma jednak świadomość, że dochodzenie do niej musi opierać się na rzetelnym zbadaniu wszystkich okoliczności" - brzmi przesłane KAI oświadczenie częstochowskiej Kurii Metropolitalnej w sprawie ks. Wieńczysława Ł., oskarżonego o próbę uśmiercenia dziecka, którego jest ojcem.

We wtorek 22 lipca media podały, że ks. Wieńczysław Ł. miał nakłaniać częstochowskich lekarzy, by uśmiercili jego nowo narodzoną córkę. Został zawieszony w czynnościach proboszcza parafii we wsi Janiki. Sprawę wyjaśnia teraz Kuria Metropolitalna w Częstochowie.

Publikujemy tekst oświadczenia częstochowskiej kurii metropolitalnej:

Oświadczenie Kurii Metropolitalnej w Częstochowie

W związku z ukazującymi się od kilku dni publikacjami w środkach masowego przekazu na temat księdza Wieńczysława Ł., proboszcza parafii Janiki w Archidiecezji Częstochowskiej, Kuria Metropolitalna wydaje niniejsze oświadczenie.

1. Kościół Częstochowski nie boi się prawdy nawet gdyby okazała się ona trudna i zawstydzająca. Ma jednak świadomość, że dochodzenie do niej musi opierać się na rzetelnym zbadaniu wszystkich okoliczności, aby pochopnie nie wydawać niesprawiedliwych sądów z góry skazujących człowieka. Wzywamy więc wszystkich do pozostawienia wszelkich osądów aż do czasu wydania ostatecznych rozstrzygnięć przez właściwe organy cywilne. Zapewniamy jednocześnie, że strona kościelna dokłada również wszelkich starań w celu wyjaśnienia całej tej sprawy, zwłaszcza, że dotyczy ona tak istotnych problemów jak obrona życia człowieka.

2. Ksiądz Wieńczysław Ł., jako duszpasterz pracujący w archidiecezji od 18 lat, pełnił swoją posługę kapłańską na różnych placówkach duszpasterskich. Jego praca nie budziła zastrzeżeń zarówno w opinii przełożonych jak i parafian. Nie znane były dotąd jakiekolwiek fakty wskazujące na jego problemy z zachowaniem celibatu kapłańskiego.

3. Na podstawie zebranych dotychczas przez nas informacji, opieka nad Edytą L. wypływała z troski o człowieka potrzebującego, a nie z pobudek o podłożu seksualnym. Ksiądz Wieńczysław Ł. nie przyznaje się do przypisywanego mu ojcostwa.

4. Nie znane są nam dotąd wszystkie szczegóły dotyczące zarzucanego mu przez media nakłaniania do zabójstwa dziecka. Ksiądz Wieńczysław Ł. w sposób zdecydowany zaprzecza jakoby chciał śmierci dziecka Edyty L.

5. Do czasu wyjaśnienia sprawy Ksiądz Wieńczysław został zawieszony w czynnościach proboszcza parafii w Janikach.

Rzecznik Archidiecezji Częstochowskiej

Ks. dr Andrzej Kuliberda

Częstochowa, 24 lipca 2008 r., godz. 12.00

KAI (ks. mf // maz)

_________________
wiara to pewność bez dowodu


Cz lip 24, 2008 14:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Monika001 napisał(a):
Powołania są i są potrzebne.

IPW napisał(a):
Nie ma żadnych powołań.

cau_kownik
napisał(a):
Masz prawo sie mylic.
Ja mogę się mylić , dlatego zawsze staram się uzasadnić to co twierdzę . Obserwując zachowanie i życie dowolnego księdza mamy pełny obraz jego "powołania". Mamy prawo wierzyć w powołania , ale życie i fakty pokazują nam niestety co innego . To prawda , że nie wszyscy księża odnotowują takie wpadki , to prawda że mało komu zdażają się takie wpadki , ale jedna taka wpadka , czy dwie świadczą o tym , że istota powołania nie jest wcale taka oczywista . Aby w przybliżeniu wyjaśnić oco mi chodzi posłużę się przykładem malutkiej drobinki kwasu , która może całe ciasto zakwasić i to całe ciasto , to całe powołanie wszystkich kapłanów nadaje się już tylko do wyżucenia do zaprzeczenia .


Odpowiem ci tak: a jeżeli mąż zdradzi żonę (popełni tym samym grzech ciężki przeciwko VI przykazaniu i również przeciwko swemu małżeństwu) czy to znaczy, że nie był powołany do małżeństwa? NIE

To znaczy tyle, że zgrzeszył. I nic więcej. To samo dotyczy tego czy innego księdza i zresztą każdego człowieka. Grzech nie zaprzecza powołaniu. Grzech jest upadkiem, a z upadków jeśli tylko chcemy - możemy się podnosić. I to w żaden sposób nie zmienia istoty powołania.


Cz lip 24, 2008 14:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
I jeszcze jedno Inny Punkcie: bardzo ci współczuję, jeżeli twoją wiarę w Boga determinuje postępowanie lepszego lub gorszego księdza. :(
Bo jeśli tak jest, to znaczy tylko tyle że tej wiary nie ma.


Cz lip 24, 2008 14:25
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Moniko001 tutaj nie chodzi , oto że ten ksiądz zgrzeszył , nie to akurat jest mniej ważne , każdemu zdaża się zgrzeszyć zdrada żony , zdrada męża , czy zdrada celibatu to akurat jest mało ważne . Gdyby tylko pewien ksiądz zrobił jakiejś dziecko to sprawa nie nabrała by takiego rozgłosu , lekarze nawet nie wiedzieli , że ten mężczyzna , który był tam w tym szpitalu z tą kobietą to był ksiądz . Obecność ojca przy urodzinach dziecka nie budzi żadnego niepokoju , wrecz przeciwnie jest to zjawisko zrozumiałe i akceptowane . Problem rozpoczął się dopiero kiedy ten 45 letni mężczyzna zaczął przejawiać agresję i niezadowolenie . Wcześniej lekarze namawiali kobietę ,aby poddała się cesarskiemu cięciu ,gdyż dziecku groziła śmierć. Kobieta przez trzy dni , powtarzam -przez trzy dni odmawiała .Zastanówmy się teraz , dlaczego odmawiała ? Najprawdopodobniej pod naciskiem tegoż" Ojczulka" właśnie odmawiała . Lekarze nie mogli zrozumieć jak to możliwe , aby matka zdrowiuśieńkiej dziewczynki wachała się w chwili , kiedy idzie o życie własnego , dużego już z resztą dziecka . Lekarze są dobrymi psychologami , nie raz i nie dwa mieli takie problemy i doskonale wiedzą jak może matka zareagować na cesarskie cięcie . W końcu udało się tą zdruzgotaną matkę nawówić , biedna poddaje się woli lekarzy mimo ,że jest zastraszana i zaszczuta . Decyduje sie w końcu , dziecko się rodzi , jest zdrowe ,wydawało by się ,że wszystko jest w pożądku , lecz ojciec tegoż dziecka zmienia front ataku , nie może matce w szpitalu nic zrobić bo jest chroniona przez personel , zaczyna atakować lekarzy . Nie obchodzi go , że dziecko jest zdrowe , że zabieg się udał , że matka jest w połogu , nie to akurat go nie interesuje , on chce czegoś zupełnie innego ,on chciałby aby to dziecko właśnie umarło , słyszysz umarło , teraz jak już się urodziło i jest zdrowe -chce śmierci . Zaczyna być może zadawać głupie pytania w rodzaju : Czy możliwe jest by to dziecko umarło , lub tym podobne. Lekarze jeszcze nigdy takiego czegoś nie słyszeli , są zaszokowani , doskonale potrafią odrużnić szok poporodowy od czegoś takiego . Zachowanie tego" księdza "wywołało taki szok w śród lekarzy iż zaczynają się we własnym szpitalu obawiać , że coś temu dziecku i tej nieszczęsnej kobiecie może się stać (po wyjściu np. ze szpitala) . Ponieważ nie jest piany , ani nie zdradza objawów szoku poporodowego , lecz w pełni świadomie zaczyna naciskać , od razu powadamiają prokuratora , gdyż już doszło do przestepstwa , a pózniej może nawet dojść do zabójstwa , jak ta matka sama zostanie z tym mężczyzną . Mężczyzna ten namawiał do zabujstwa i muszą być świadkowie , inaczej nie miała by sensu cała sprawa. Ordynator szpitala jest na tyle odpowiedzialną osobą , że nie zajął by się byle głupstwem , tak samo prokurator nie zawracał by sobie głowy , gdyby sprawa ta , była palcem po wodzie pisana . Dla mnie najbardziej szokujące jest to , że ojciec tegoż dziecka nie przejawiał żadnych ludzkich instynktów , lecz pod wpływem obawy o swój wizerunek publiczny , wizerunek kapłana robi wszystko , aby ten fałszywy wizerunek ratować . Budzi to we mnie taką nienawiść do tegoż człowieka , że zdarłbym z niego ten habit razem ze skórą . Nie potrafię inaczej reagować w obronie małoletnich dzieci i matki . Ta nienawiść , która we mnie rośnie burzy wszystkie zasługi , wszystkich kapłanów i każdego , który śmie swe niegodne życie nazywać powołaniem . Bo to jest policzek dla samego Boga , bo to jest gwóżdż do Krzyża dla niejednego Chrystusa .


Cz lip 24, 2008 15:31
Zobacz profil
Post 
Nienawiść zaślepia....winien jeden a Ty rozciagasz to uczucie na wszystkich.
Dyrygent, psycholog, nauczyciel, lekarz - molestowali małoletnich....wszystkich ludzi tego zawodu też będziesz nienawidził?
A kobieta ukryła 5 swoich noworodków w beczce....wszystkie kobiety znienawidzisz?
Nie stosuj odpowiedzialności zbiorowej....bo jeśli ktoś o Twojej profesji dokona czynu haniebnego - znienawidzisz za to sam siebie?


Cz lip 24, 2008 16:23
Post 
Cytuj:
udzi to we mnie taką nienawiść do tegoż człowieka , że zdarłbym z niego ten habit razem ze skórą .

O jedno słowo za dużo IPW. O słowo "człowiek". Ksiądz może być grzesznym człowiekiem. Każdy jest grzeszny. Jednak nazywanie człowiekiem tej... istoty jest dużym nadużyciem. Tak samo jak nazywanie ludźmi gwałcicieli, morderców i pedofilów. We mnie jednak nie wzbudza to nienawiści do księży, już chyba szybciej do wszystkich ludzi na ziemi. Mam nadzieję, że zostanie on surowo ukarany i publicznie napiętnowany, bo moim zdaniem to jest dla niego właściwa kara, w końcu tak bardzo się martwił o swój wizerunek. Oby media nie przemilczały sprawy.


Cz lip 24, 2008 16:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
[quote="IPW] Ta nienawiść , która we mnie rośnie burzy wszystkie zasługi , wszystkich kapłanów i każdego , który śmie swe niegodne życie nazywać powołaniem . Bo to jest policzek dla samego Boga , bo to jest gwóżdż do Krzyża dla niejednego Chrystusa .[/quote]

Zło jest złem i nie należy przechodzić obok niego obojętnie.
Ale myślę, że tu bardziej niż wszelkie osądy potrzebna jest modlitwa za tego i innych księży. Od sądzenia jest Bóg.
Nienawiść to nie jest to, czego Bóg od nas chce. Widzisz tylko "cudze" gwożdzie a swoją nienawiścią ty również przybijasz gwoździe do Krzyża Chrystusa. Warto o tym pomyśleć.


Cz lip 24, 2008 17:08
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 137 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL