Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Oj Pawel25 zapewniam Cię, że w naszym kraju jest wystarczająco dużo potrzeb i potrzebujących. Nie trzeba w tym celu jeździć do Afryki. Na początek kupiłabym leki dla chorych na nowotwory, którzy często w naszym kraju muszą przerywać ratującą życie terapię bo... jest koniec roku i szpitale nie mają pieniędzy.
A wracając do tematu:
Po pierwsze: w mojej okolicy jest rzeczywiście neokatechumenat. Czy ktoś mógłby coś bliżej powiedzieć na temat tego typu organizacji? Co się robi w takim zgromadzeniu, jak to się odbywa, czy przyjmują zdeklarowanych ateistów, czy się nie przyznawać?  Jest też duszpasterstwo akademickie, czy może na to się raczej zdecydować? Czym różni się jedno od drugiego? W ogóle w najbliższej parafii tych różnych organizacji jest od koloru do wyboru.
|
So lip 26, 2008 20:02 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Pawel25 napisał(a): Cytuj: Jedna zdarzenie drogi bracie odkryje twoją pelna świadomość będzie to śmierć jednym straszna innym upragniona innym jawi sie jako najwiekszy koszmar ale sa i tacy którym jest weselem i radością na spotkanie z Bogiem O prosze ,najlepsza metoda katolika jak nie wie co powiedzieć ,straszenie śmiercią albo wiecznym piekłem ,i tak jest od stuleci . ....
Nie denerwuj się nikt cie nie straszy -mówiliśmy tylko o czymś realnym co można doznać i co nie jest wmawiane dla ogłupiałego tłumu....
Twoja najlepsza metoda to krzyczeć ,bić pianę ;o pieniądzach ,niedobrych księżach, popsutym Kościele i jaki to Bóg nie dobry...
A temat jest nie zmienny; jak poznać Boga?
Wiesz czy nie?
|
So lip 26, 2008 22:58 |
|
 |
Pawel25
Dołączył(a): Cz lip 24, 2008 15:02 Posty: 171
|
Temat jest jak poznać Boga, chce tego dokonać niejaka Rita ,
jeżeli będziecie każdego straszyć piekłem i śmiercią to ludzie w podobnej sytuacji będą się nawracać ze strachu przed śmiercią ,czy taki jest tego cel
|
So lip 26, 2008 23:18 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Pawel25 napisał(a): Temat jest jak poznać Boga, chce tego dokonać niejaka Rita , jeżeli będziecie każdego straszyć piekłem i śmiercią to ludzie w podobnej sytuacji będą się nawracać ze strachu przed śmiercią ,czy taki jest tego cel
Rita -poradzi sobie ;jak szuka to znajdzie ,gorzej maja się Ci którzy ani piekła sie nie boją ,ani Boga nie uznają i dla nich ta dedykacja;
Memento mori!
P.S.- nie dotyczy bardzo młodych i nie swiadomych lub [głupich]
|
N lip 27, 2008 7:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Halo, halo, nie zapominajcie, że ja w Boga jak na razie nie wierzę. A więc i piekła się nie boję i Boga nie uznaję (cokolwiek miałoby to znaczyć). A śmiercią straszyć mnie nie trzeba, bo wieczna egzystencja jawi mi się jako jeszcze bardziej nieznośna niż nieistnienie. Bo cokolwiek przez wieczność będzie się robiło, to i tak po pewnym czasie stanie się torturą. Pomiędzy niebem a piekłem nie będzie wtedy różnicy. Dlatego straszyć śmiercią można tak samo wierzących, jak i niewierzących.
Cytuj: P.S.- nie dotyczy bardzo młodych i nie swiadomych lub [głupich]
Zauważyłam, że niektórzy mają tendencję do wyzywania ludzi od głupców, gdy tylko ich poglądy odbiegają od ich własnych. Pominę milczeniem, ale niech każdy sam wyciągnie wnioski 
|
N lip 27, 2008 8:21 |
|
|
|
 |
morszczuk
Dołączył(a): So lip 26, 2008 9:48 Posty: 35
|
Pawel25 napisał(a): Temat jest jak poznać Boga, chce tego dokonać niejaka Rita , jeżeli będziecie każdego straszyć piekłem i śmiercią to ludzie w podobnej sytuacji będą się nawracać ze strachu przed śmiercią ,czy taki jest tego cel
jest na to recepta;trzeba zostac protestantem-tyle jest przeroznych odlamow ze kazdy znajdzie cos dla siebie.Wiele Zborów protestanckich na pewno "tłumaczy" Biblie tak jak Ci sie podoba.Zadnego straszenia pieklem,zgoda niemalze na wszystko w zyciu doczesnym przy obietnicy zbawienia niemalze na 100%.
jest 99% szansy na to ze znajdziesz dla siebie taki odlam Protestantyzmu ktory interpretuje Biblie wg Twoich potrzeb
pozdrawiam
P.S.W kosciele katolickim niestety nie my decydujemy.............
Watpie by Chrystus siadl z nami do stolu i porozmawial co mozna a co nie............Jezeli Chrystus mowi o "ogniu wiecznym" to uznajemy go za wieczny.Bez niedomowien................
|
N lip 27, 2008 8:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"po pewnym czasie stanie się"...trudno wyrokować co "stanie się" czy "nie stanie się"...nasze postrzeganie ma zupenie inny pryzmat niż rzeczywistość tam.
Twierdzenie iż jakoby wiara zasadzała się na strachu przed piekłem jest zupełnie irracjonalne.
Bowiem Jezus o piekle mówi bardzo mało, podobnie o niebie...Jego nauka obejmuje życie człowieka w rzeczywistości ziemskiej.
"Brzemiona jedni drugich noście", "czyńcie tak jak pragniecie aby inni wam czyniku" - to kształtowanie człowieka w dobroci, miłości w codziennych doczesnym życiu.
|
N lip 27, 2008 10:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: jest na to recepta;trzeba zostac protestantem-tyle jest przeroznych odlamow ze kazdy znajdzie cos dla siebie.Wiele Zborów protestanckich na pewno "tłumaczy" Biblie tak jak Ci sie podoba.Zadnego straszenia pieklem,zgoda niemalze na wszystko w zyciu doczesnym przy obietnicy zbawienia niemalze na 100%. jest 99% szansy na to ze znajdziesz dla siebie taki odlam Protestantyzmu ktory interpretuje Biblie wg Twoich potrzeb
A katolicyzm jest dla tych co lubią się dołować? Każdy wybiera to co chce. Katolicyzm wybrali ludzie, którzy chcą wierzyć dokładnie w to. Nikt nie zmusza do wiary, nie jest obowiązkowa 
|
N lip 27, 2008 10:17 |
|
 |
lemon
Dołączył(a): N gru 02, 2007 21:22 Posty: 169
|
Wszędzie gdzie jest jakaś hierarchia, to musi to upaść. Dla religii to wierzący są tą masywną podstawą, którzy mają najmniej, ten co siedzi najwyżej ma najlepiej ale zawsze to jest tylko jedna osoba i do tego rządzi innymi, chociaż to ci na samym dole go utrzymują. Tak jest od dawna nawet w pracy i w wiele innych miejscach.
Najlepszym rozwiązaniem jest aby każdy miał swoją religie skonstruowaną z własnego doświadczenia i nikogo do niej nie namawiał.
|
N lip 27, 2008 12:25 |
|
 |
ROB
Dołączył(a): N lis 25, 2007 19:40 Posty: 83
|
Rita napisał(a): Na początek kupiłabym leki dla chorych na nowotwory, którzy często w naszym kraju muszą przerywać ratującą życie terapię
No to Rito, do dzieła!
Zrobiłaś coś w tym kierunku? Czy tylko kupiłabyś?
|
N lip 27, 2008 16:06 |
|
 |
Pawel25
Dołączył(a): Cz lip 24, 2008 15:02 Posty: 171
|
Cytuj: jest na to recepta;trzeba zostac protestantem-tyle jest przeroznych odlamow ze kazdy znajdzie cos dla siebie.Wiele Zborów protestanckich na pewno "tłumaczy" Biblie tak jak Ci sie podoba.Zadnego straszenia pieklem,zgoda niemalze na wszystko w zyciu doczesnym przy obietnicy zbawienia niemalze na 100%. jest 99% szansy na to ze znajdziesz dla siebie taki odlam Protestantyzmu ktory interpretuje Biblie wg Twoich potrzeb pozdrawiam
Uważasz ,że sama interpretacja biblii i uznanie pewnych wartości za stałe to już jest droga do zbawienia ,a ja wysuwam taką teorie ,że można w ogóle nie znać religii a być lepszym człowiekiem niż przecietny katolik
|
N lip 27, 2008 16:18 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Rita napisał(a): Po pierwsze: w mojej okolicy jest rzeczywiście neokatechumenat. Czy ktoś mógłby coś bliżej powiedzieć na temat tego typu organizacji? Co się robi w takim zgromadzeniu, jak to się odbywa, czy przyjmują zdeklarowanych ateistów, czy się nie przyznawać?  Jest cały wątek na temat Neokatechumenatu, włącznie z opiniami z pierwszej ręki oraz zdaniami krytycznymi. Chwilowo(?) zamknięty, ale gdybyś miała jakieś pytania, to możesz spróbować przypomnieć o odblokowaniu tematu. Ewentualnie założyć podobny  Rita napisał(a): Jest też duszpasterstwo akademickie, czy może na to się raczej zdecydować? Czym różni się jedno od drugiego? W ogóle w najbliższej parafii tych różnych organizacji jest od koloru do wyboru.
Duszpasterstwo akademickie miałem okazję poznać osobiście i mam wrażenie, że służy ono raczej wspólnemu spędzaniu czasu ludzi w podobnych stopniu określonych. Wspólnie coś robić, lepiej się poznać, pogłębiać wiarę w konkretny sposób (modlitwa itp.), ale mam wątpliwości, jak przyjęte zostałyby wątpliwości dotykające samych podstaw. Opierając się na własnym przykładzie (a więc żadnej próbie statystycznej) mam wrażenie, że może być to odebrane jako "przynudzanie". Chyba więcej jest przypadków małżeństw osób z DA niż nawróceń wynikających z działalności Duszpasterstwa
Przy czym wcale nie odradzam DA a moje doświadczenia nie muszą być reprezentatywne.
|
Pn lip 28, 2008 10:58 |
|
 |
Daniela
Dołączył(a): Pn lip 28, 2008 10:20 Posty: 4
|
No cóż... wiara jest kazdemu człowiekowi potrzebna do funkcjonowania w społeczeństwie. Takie tam gadania typu "jestem ateistką" świadczy o wewnętrznym osamotnieniu, zdziczeniu. Niemal kazdy z nas wychował się w świecie bajek, kształtował się nasz charakter poprzez ruszenie wyobraźni negowania złego a poparciem dla dobrego. Pytanie: czy ateista nie będzie czytał bajek swoim dzieciom? (bajek i baśni) jak będzie chciał je wychować? Jest realistą, więc powinien poradzić sobie z wychowaniem dziecka bez farmazolenia o kopciuszku, bądź trzech świnkach. Wierzę i niejeden z krzyczących "jestem niewierzący" także wierzy, ale pzredstawia swój bunt, na zasadzie "udowodnij mi, że Bóg istnieje", nie wiem czy nasza wiara rzym kat jest prawidłowo zinterpretowana, ale skoro się w niej urodziłam i wychowałam, to nie będę mędrkować nad tym, które zdanie z pisma jest dobrze zrozumiane.
Uwazam także, że fanatyzm religijny to przesada, ale to już może nie do tego tematu. Kończąc tego posta napiszę, ze Boga można naprawdę zobaczyć jeżeli mocno otwozry się oczy.
_________________ za Stalina było gorzej a klaskano w dłonie
|
Pn lip 28, 2008 12:42 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Daniela napisał(a): . Pytanie: czy ateista nie będzie czytał bajek swoim dzieciom? (bajek i baśni) jak będzie chciał je wychować? Jest realistą, więc powinien poradzić sobie z wychowaniem dziecka bez farmazolenia
Chyba nie wiesz dokładnie co oznacza słowo ateista.
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Pn lip 28, 2008 13:55 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
To masz w nosie czy to w co wierzysz jest faktem? Straszne. Ludzie trzymajcie mnie bo nie wytrzymam. 
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Pn lip 28, 2008 13:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|