|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
Księża kapelani w Armii Berlinga. Czarne owce kościoła czy?
Autor |
Wiadomość |
Havthorn
Dołączył(a): Pn sie 04, 2008 4:42 Posty: 13
|
 Księża kapelani w Armii Berlinga. Czarne owce kościoła czy?
autentyczni pasterze wiedzący co ich może czekać i dobrowolnie wyrażający na to zgodę.
Witam.
Ponieważ problematyka II W. Ś. interesuje mnie bardzo szczególnie zakładam temat i jestem ciekaw waszego zdania.
Dziś kiedy tak łatwo ignoruje się tamtych żołnierzy, kiedy wręcz programowo nazywa się oficerów rosyjskimi pastuchami (kapelani byli oficerami) jestem ciekaw opinii i postawy szczególnie mlodszego pokolenia.
Czy wg. was oficjalne ignorowanie, opluwanie tamtych ludzi jest w porządku czy nie? Opluwając szarego żolnierza, oficera, podoficera czyni sie to samo w stosunku do kapelanów, którzy nieśli wówczas pociechę duchową, wsparcie nie zaglądając raczej do kieszeni w poszukiwaniu legitymacji partyjnej. Dziś podczas wszelkich uroczystości, kiedy mówi się o historii ordynariatu polowego wstydliwie przemilcza się temat tamtych księży w mundurach. Dlaczego? czy powinniśmy sie na to godzić?
Czekam na opinie.
|
Pn sie 04, 2008 16:39 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Żeby wyrazić opinie trzeba wpierw coś wiedzieć na ten temat. Wiem że to oczywiste, ale nie dla wszystkich, dlatego taka moja mała uwaga.
Pytanie za co tych ludzi się opluwa, że znaleźli się nie po tej właściwej lini frontu i tylko taką opcje mieli do wyboru, czy to że musieli wchodzić w skład "ukochanej armi wyzwoleńczej brata ze wschodu"?
A może mają coś na sumieniu? To są pytania otwarte.
|
Pn sie 04, 2008 17:22 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Przede wszystkim w ogóle uważam, że należy się odczepić od żołnierzy z II Armii WP. Po pierwsze, dla wielu ludzi był to sposób na wydostanie się ze Związku Radzieckiego. Po drugie, wielu z nich było zapewne obojętne, gdzie walczą z Niemcami, byle mogli walczyć. W sierpniu 1944 przez Wisłę próbowały przejść 3 bataliony ludzi, którzy chcieli iść na pomoc powstaniu. Zdaje się, że większość zginęła w czasie przeprawy, a ci którzy przeszli byli niewyszkoleni do walk w mieście. Ale to dygresja, tylko po to by pokazać, że podział na "dobrą i złą armię" na poziomie ludzi nie jest taki prosty.
Być może czym innym jest sytuacja oficera politycznego, kogoś kto zajmował się "nawracaniem na komunizm", choćby nominalnie. To jest pewna decyzja ideologiczna...
Kapelani są w wojsku potrzebni. Przede wszystkim normalnym żołnierzom. I tyle.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt sie 05, 2008 6:51 |
|
|
|
 |
schodek
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 5:05 Posty: 54
|
Ale ci żołnierze byli a przynajmniej część z nich indoktrynowani przez sowietów. Myslę że dobór kapelanów tej armii tez był przemyslany i tylko zaciekli komuniści mogli nimi zostać i odprawiać msze i głosić ideologiczne kazania dla żołnierzy.
|
Wt sie 05, 2008 7:08 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Tym bardziej potrzebna była "odtrutka". A kapelanów - zaciekłych komunistów to chyba tak znowu dużo nie było...  "Trochę" się te ideologie kłócą...
Schodek, zastanów się. Wywozili ludzi, ci ludzie chcieli wrócić. Innej metody nie było. Do Armii Andersa wielu zwyczajnie nie zdążyło, przecież im nie pomagano, wręcz przeciwnie mam wrażenie...
Nie można ludzi przekreślać tylko dlatego, że wybrali opcję aktualnie niewłaściwą politycznie.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt sie 05, 2008 7:14 |
|
|
|
 |
schodek
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 5:05 Posty: 54
|
Zgadza się. Tu masz rację że trzeba by odsiać ziarno od plew czyli kryptokomunistów kapłanów od tych faktycznie służących wierze a nie Stalinowi.
|
Wt sie 05, 2008 7:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dobór...jaki dobór, ilu to kapłanów stało w szerego gotowych do "doboru"?
Duża grupa kpłanów wyszła z armią Andersa, więc na terenie ZSRR
brakowało duchownych.
Naczelnego kapelana armii ks. oblata Franciszka Kubsza rosjanie przewieźli samolotem z lasów Polasia z oddziałów partyzanckich.
Podczas formowania armi Berlinga wyszukano 4 kapłanów.
Wsród nich był ks. Tadeusz Fedorowicz.
Kapłan, który za zgodą abp lwowskiego sam dorowolnie incognito dołączył do konwoju Polaków wywożonych przez sowietów w głąb Rosji.
Przebywał wśród wywiezionych Polaków w łagrach na Syberii, Kazachstanie.
W biograficznej książce "Drogi opatrzności" możecie o tym poczytać.
Na marginesie...mniej we wspomniniach kapłana, który przeżył tą martyrologię, niechęci do ludowego wojska, niż prezentują to ludzie po 60 latach od wydarzeń 
|
Wt sie 05, 2008 8:35 |
|
 |
schodek
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 5:05 Posty: 54
|
Prawdziwym tematem i problemem nie jest brak tolerancji dla kapłanów z armii Berlinga ale ukrywanie tych którzy współpracowali z SB wydając w ręce komunistów także swoich wiernych lub innych braci kapłanów.
_________________ Na tym forum nie ma cenzury- jest tylko inkwizycja
|
Wt sie 05, 2008 12:02 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Ale to już nie w tym temacie. Nie wątpię, że w końcu lecąc po spisie tematów od góry do dołu trafisz na właściwy...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt sie 05, 2008 12:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kapelani z armii Berlinga nie wymagają żadnej tolerancji - bo oni nie służyli komunistom, tylko Bogu i zołnierzom katolikom, którzy potrzebowali i żądali tej posługi.
Na marginesie -gen Anders też nie potrzebował księdza katolickiego, bo był protestantem a potrzebowali żołnierze.
Nieuprawnione jest zas przypisywanie komukolwiek współpracy z UB lub SB bez dowodów.
|
Wt sie 05, 2008 12:27 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Wydaje się rozsądne to co mówi schodek, o moźliwości wykorzystywania kapelanów przez Rosjan. I oczywiście idąc za jo_tka ocena jest już kwestią indywidualną, kto faktycznie, a kto się wzbraniał.
|
Wt sie 05, 2008 14:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
W jaki sposób wykorzystywaniu....wszędzie dostrzeganie tylko zagrożenia: rosjanie, UB, SB, masoni, liberałowie, pieniądze....w końcu nie znajdziecie kapłana, do którego nie da się przyczepić jakiejś łatki 
|
Wt sie 05, 2008 14:58 |
|
 |
Havthorn
Dołączył(a): Pn sie 04, 2008 4:42 Posty: 13
|
@ Alus chodzi o to, że własnie wbrew Stalinowi i mimo jego sprzeciwu Berling dołaczył kapelanów do tej armii. Mówienie o kapłanach - komunistach jest moim zdaniem nieporozumieniem. widzę ze masz obszerną wiedze na ten temat.
Odnośnie stosunków panujących w Armii Czerwonej i o służbie polaka w niej możecie przeczytać w niezwykle ciekawej książce Bolesława Gleichgewichta "Widziane z oddali"
Podaję też linka do obszernych fragmentów tej książki
http://www.andsol.org/cudze/BG/BG.html
Przeczytać zaś ja powinni szczególnie ci, którzy mówią, ze tam służyli sami komuniiści.
|
Wt sie 05, 2008 17:41 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|