A skąd pewność, że po spróbowaniu będzie wszystko OK, że to ten i że z innym nie byłoby lepiej? I wreszcie jak wyznaczyć granicę: ile razy i z iloma partnerami tak się wypróbowywać? Poważnych związków przecież może być X.


Aby sprawdzić płodność partnera trzeba zajść. Sugerujesz więc, że panna młoda powinna iść do ślubu z brzuszkiem albo dopiero po urodzeniu. Sam fakt współżycia przed ślubem tej kwestii nie wyjaśnia.

Ejże, chyba aby POTWIERDZIĆ Żeby sprawdzić wystarczy udać się do lekarza, który zbada oboje partnerów Choć wątpię, czy IPW zaciągnął swoją wybrankę do lekarza zanim powiedział TAK Wydaje mi się, że nie jest to normalna procedura u ludzi, którzy współżyją przed ślubem...

Nie chce mi się przeglądać tego tematu ,może ktoś jednoznacznie się wypowiedzieć czy
seks przed ślubem jest dozwolony czy nie a jeżeli nie to jakiej jest to kategorii grzech jeżeli uprawia się seks przed ślubem albo innaczej w ogóle uprawia się seks z użyciem zabezpieczenia i komu zależy na tym ,żeby tak było skoro pomiędzy dwoma osobami kochającymi się seks czy to przed ślubem czy po ślubie czy kiedykolwiek najlepszym przeżyciem i niech nikt głupot nie opowiada ,że to cokolwiek niszczy bo wystarczy ,że seks przed ślubem będzie uprawiany z miłości i nikomu to nie przeszkadza a może jedynie pomóc np.
jakaś para uprawiała seks wczoraj z miłości bez ślubu ,udało się świetnie
i dzisiaj w tej radości na ulicy gdy zobaczyli kogoś potrzebującego pomocy byli tak napełnieni miłością ,że oni jako jedyni pomogli tej osobie a inni ludzi przeszli obojętnie

Akademicki przykład demagogii .

Paweł: zdecyduj się o co pytasz:
1. o seks przed slubem.
2. o seks w ogóle ale z zabezpieczeniem
Oczekujesz odpowiedzi, chcesz się czegos dowiedzieć, czy wiesz swoje? (komu zależy na tym ,żeby tak było ..., i niech nikt głupot nie opowiada ,że...)
A najlepiej przeczytaj KKK jeżeli Cię interesuje zdanie Kościoła.
A jeżeli Cie nie interesuje zdanie Kościoła - to skąd pytanie typu jakiej jest to kategorii grzech?

Rito. Naprawde nie znasz przypadków, że przeciwskazań nie ma zarówno u niej jak i u niego - a mimo to potomstwa doczekać się nie mogą?

Zadałem pytanie zrozumiale ,żądam odpowiedzi w tej chwili

Przepraszam ,nie żadam odpowiedzi ,ale wymagam jasnych i klarowanych deklaracji słownych dotyczących zagadnienia ,które uderza w moją dusze kiedy dowiaduje się ,że seks przed ślubem nie jest dozwolony ,ale jest zabroniony ,uderza we mnie to bardzo mocno nie dlatego ,że jest to absurdalny zakaz ale dlatego ,że zdaje sobie dokładnie sprawe z tego ,że uprawiany seks pomiędzy dwoma osobami z miłości może być wielką radochą przyjemnością ,i nikomu to nie szkodzi ,zupełnie nikomu powiem więcej może jedynie pomóc

Seksualność człowieka, to zagadnienie i trudno jest odpowiedzieć w jednym, dwóch zdaniach.
Seks czyli inaczej płeć - każdy ją ma, a więc każdy człowiek jest istotą seksualną. Pytanie co z nią robi? Czy darzy szacunkiem, do tego stopnia, że potrafi całkowicie zrezygnować ze współżycia, czy może szasta bez opamiętania "na lewo i prawo".



http://mateusz.pl/list/0409-pilsniak.htm

A co to za szacunek udawać że się nie ma seksualności? A jak współżyję codziennie, to szastam bez opamiętania? Może powinnam sobie zainstalować licznik nad łóżkiem /.../ mateola


Nie znam, ale pewnie takie istnieją. Pytanie, czy są to osoby bezpłodne na stałe, czy chwilowo (np. ze względu na stres, niezdrowy tryb życia itp.). Nie wiem jaki jest procent takich par, ale w takim przypadku też powyższa teoria o tym, że płodność partnera można sprawdzić zachodząc w ciążę się nie sprawdza, bo właśnie zajść nie można Chyba że autorka miała na myśli zajście z innym partnerem dla sprawdzenia, czy to z nią czy z mężem jest coś nie tak... ale chyba nie

Też tego właśnie nie moge zrozumieć ,pojąć .
Przecież seks z miłości może przynosić same pozytywne skutki ,

Czytam sobie tutaj różne wywody wskazujące na sens katolickiej czystości i muszę przyznać, że praktycznie żaden z nich mnie nie przekonuje, a niektóre wręcz wywołują pobłażliwy uśmieszek na twarzy (jakbym czytał jakieś farmazony). Dodam, że jestem praktykującym katolikiem - mogę się z takich rzeczy spowiadać, w znacznym stopniu mogę się nawet od takich rzeczy powstrzymywać, ale przyjąć tej pokrętnej argumentacji do serca zwyczajnie nie potrafię.

Ja tak samo ,to jest kompletnie niezrozumiałe ,jeżeli seks jest tylko to płodzenia potomstwa to po co człowiek posiada tak wielki jego niedobór ,po co posiada uczucie pożądliwości ,żeby było trudniej w życiu ?

Projektujesz Rita. (z psychologii)
/.../ Proszę, bez personalnych uwag.
mateola

Pawel25 - jest mnóstwo literatury odnośnie tematu, jeśli interesuje Cię katolicki punkt widzenia, szukaj u katolickich autorów. Pozdr.

Seks nie jest tylko do płodzenia potomstwa i myślę, że takie jest właśnie stanowisko Kościoła.

"Zapewne nikt z wiernych nie zamierza przeczyć, że w kompetencjach Nauczycielskiego Urzędu Kościoła leży interpretowanie naturalnego prawa moralnego. Nie ulega bowiem wątpliwości, że - jak to wielokrotnie oświadczali Nasi Poprzednicy Jezus Chrystus, czyniąc Piotra i Apostołów uczestnikami swojej boskiej władzy i posyłając ich, aby nauczali wszystkie narody Jego przykazań, ustanowił ich zarazem autentycznymi strażnikami i tłumaczami całego prawa moralnego, a więc nie tylko ewangelicznego, ale także naturalnego. Prawo bowiem naturalne jest również wyrazem woli Bożej i jego wierne przestrzeganie jest ludziom konieczne do zbawienia."
(HV)


Pawel25, Fever, jeżeli naprawdę szukacie prawdy, to polecam w takim razie tekst encykliki na ten temat osoby, moim zdaniem, bardzo mądrej - Pawła VI:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... umane.html