Kochany archiwalne numery to były w domu rodzinnym ale m.in. Rycerza Niepokalanej - te przedwojenne. Nie mam ich zostały komuś przekazane, coś niecoś w pamięci zostało. Ale chyba nie owładzy ekonomicznej tu rozmawiamy teraz, choć chętnie podyskutuję o tym w innym wątku.

Kochany, skoro mylisz antysemityzm z antyjudaizmem wuwarunkowaym ekonomicznie i wywodzisz z tego wnioski na cały kościół to wyjaśniłem.
A artykuły o których wspomniałem pewnie są dostępne w necie, wystarczy poszukać. Jeśli nie, to archiwalne wydania Gazety Wyborczej znajdziesz w byle bibliotece publicznej lub redakcjach samej Gazety. Odrobinę wysiłku a ileż korzyści!

Znałam osobiście świętego zakonnika kapucyna, on śluby ubóstwa respektował tak rygorystycznie, że poza habitem, bielizną i drobnymi rzeczami osobistymi, nie posiadał nic...nawet torba podróżna była własnością zakonu.
Oczywiście nie był jakimś radykalnym ascetą - często siadał z nami do stołu przy jakich rodzinnych uroczystościach, lubił dobre, smaczne jedzenie, kochał muzykę, więc z zazchwytem słuchaliśmy jego śpiewu - miał piekny głos, (od kilku lat toczy sie jego proces beatyfikacyjny)
Ale znam także duchownych pławiących sie z w luksusach....."..lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowe mógł oprzeć" (Łk 9,58)
Oczywiście nie zabierą ze sobą - bo i my też nic nie zabierzemy - chodzi o styl, formę życia doczesnego.....umiłowanie luksusu ścieśnia bramę "ucho igielne".

Widocznie wiedzą ze nie ma ani ucha igielnego ani innych opowieści o dobrych bytach:)

Wiedzę o tym posiądą w chwili przejścia.

Chyba że wiedzą że przynajmniej od 2000 lat nie ma żadnego innego przejścia niż z pozycji stojącej do leżącej w trumnie.

No to się mogą srogo zawieść.
A może teraz coś na temat?