Nie wiem, ale znalazłam, że stosunek przerywany stosuje 40% par w Polsce

Ja bym ufała sondażom, które są przeprowadzane na dużej liczbie osób przez uznane ośrodki. Będę jeszcze szukała.

Tutaj się zgodzę, im lepsza jakoś badań tym lepiej.

Zestawienie wyboru metod z lat: 1996, 2004, 2005

Metoda zapobiegania ciąży 1996 2004 2005
Prezerwatywa 22,0 36,9 54,4
Tabletki antykoncepcyjne 7,9 26,9 30,1
Stosunek przerywany 35,1 19,5 20,7
Kalendarzyk małżeński 42,5 21,2 15,2
Spirala domaciczna 6,9 5,6 5,2
Metoda obj-term 9,7 4,7 3,8
Środki plemnikobójcze 3,8 1,8 3,0
Kapturek/krążek dopochwowy 0,3
Inne metody 5,0 4,5 2,4
Brak odpowiedzi 0,7

Myślę, że to są dość wiarygodne źródła (badanie GUS). Jak widać suma jest powyżej 100% co wynika z tego, że kobiety mogły stosować dwie metody jednocześnie. Szczerze mówiąc nie da się dokładnie oszacować, bo o zrobić z 35% kobiet, które nie stosują żadnej metody?
Co byśmy nie zrobili to i tak będzie tylko szacunkowe obliczenie. Choć patrząc na odsetek osób stosujących met objawowo-termiczną chyba dość znacznie zawyżyłam ilość Katolików w Polsce...

Dane się rozjechały....

Nie jest źle, czytelne.
Natomiast widać zmiany jakie zaszły przez ostyatnie 9 lat w stosowaniu metod.

Ano widać. Podczas gdy wzrost popularności tabletek jest dość zrozumiały, to wzrost popularności prezerwatywy trochę zaskakujący, związany chyba głównie ze wzrostem samej świadomości społeczeństwa. Niepokojące trochę jest nieużywanie żadnych środków przez 35% społeczeństwa (bo tyle było podane w tym sondażu). Z drugiej strony zastanawiam się jak KrK traktuje takie zachowania. Czy niestosowanie NPR to grzech? Moim zdaniem teoretycznie powinien być, bo świadczy o braku odpowiedzialności. Ale to chyba totalnie nie na temat.

To już kwestia kolejnych sondarzy.

Nie przekłada to się na całą społeczność, ale pokazuje z jakimi zmianami mamy do czynienia.
Dodatkowo to są statystyki z 2001 roku. Od tego czasu zapewne dużo się zmieniło. Można domyślać się w którą stronę.

Źródło raczej wiarygodne: http://www.wychowawca.pl/miesiecznik/11_119/05.htm

Ma ktoś może dostęp do aktualnych statystyk dotyczących religijności młodzieży na poziomie szkoły średniej?

Ilość Katolików trudno jest określić. Można opierać się jedynie na statystykach dotyczących praktyk związanych z religią, lub na osobistych odczuciach osób (czy ktoś czuje się Katolikiem, czy też nie).

Z tego co wiem w roku 2011 ma odbyć się spis powszechny obywateli UE. Badaniem zostanie objęty co piąty obywatel (reszta będzie mogła przekazać dane o sobie indywidualnie przez internet lub telefonicznie). Pytania będą dotyczyły również wyznawanej religii.
Wyniki też nie będą wiarygodne:
- "Wszyscy wierzą, więc ja też tak powiem"
- "W kościele nie byłem kilka lat, do spowiedzi nie chodzę, ale Katolikiem się czuje"

Moderator nie masz tam jakiegoś worda czy coś?

Dzięki, tak żadko używam tego złowa że widac popełniłem błąd ortograficzny.

Tak... Tylko, ze KK to nie partia polityczna a zwiazek wyznaniowy. No i jak zostalas ochrzczona, to dla KK bedziesz zawsze miala to znamie... I nic tego nie zmieni. Dla nich. Dla nas moze wiele!
Trudno sie z Toba nie zgodzic, ze maly osesek pokropiony woda nie moze byc uznany za chrzescijanina. Dawkins fajnie o tym pisze... Polecam!

Przepraszam, a co oznacza magiczny skrot NPR?

"Naturalne" Planowanie Rodziny

Dzieki...
Tak czytajac domyslilem sie, ze chodzi o watykanska ruletke...

Właśnie miałam zwrócić Ci uwagę, ale nie chciałam zostać posądzona o czepialstwo A "rzadko" też chyba rzadko używasz