Powiedźcie mi lepiej czym różni się Osetia od Kosowa.

Rosja ma jeden cel.
Nie dopuścić, aby Gruzja wstąpiła do struktur NATO, oraz sprawy związane z ropą.
Z Ukrainą też jeszcze nie skończyli, i Gruzja jest papierkiem lakmusowym na wrażliwość zachodu.
Jak z Gruzją pójdzie w miarę gładko to następna będzie Ukraina.

ludzie! - zanosi się na III Wojne Światową, więc lepiej módlmy się o pokój na świecie, o to żeby Polska uniknęła działań wojennych i o to żeby ten konflikt się nie rozprzestrzenił, ale szybko zakończył ...

Już tam od II wojny się zanosi na III...

Śmiech, śmiechem, ale na Gori to się chyba nie skończy i jak ruskie sie rozpędzą to ostatni przystanek w Tibilisi, a potem to już z górki.
Zachód będzie ruskim z ręki jeść.

Ruscy nie będą okupować całej Gruzji, a już na pewno jej nie zaanektują. Oni nie są tacy głupi by po doświadczeniach z Czeczenią brać sobie na głowę kolejną beczkę prochu i zostać zupełnie skompromitowanym na Zachodzie, z którym się muszą dogadywać. Widać to już po tym jak nerwowo dementują każdą informację płynącą ze strony Gruzińskiej o akcjach militarnych w okolicach Tbilisi (m.in. w Gori) i podkreślają, że nie zaatakują stolicy. To cyniczna gra propagandowa, a nie próba podbicia niewygodnego sąsiada bo wtedy by się nie bawili w kotka i myszkę.

Moim zdaniem Ruscy mają dwa cele:
a) Przyłączyć Osetię Pd i Abchazję do Rosji
b) Zwiększyć wpływy w samej Gruzji

Cel pierwszy zrealizują poprzez "przymusowy pokój" w Abchazji i Osetii Pd jak to charakterystycznie określił ruski dyplomata w ONZ. Wojska już w pełni opanowały te prowincje - teraz się zorganizuje referendum o przyłączenie tych regionów do Moskwy i po zatwierdzeniu zrealizują "głos ludu". Ewentualnie formalnie utrzyma się dotychczasowe status quo, co przy obecności wojsk rosyjskich i spektakularnej klęsce Gruzinów będzie oznaczało w praktyce to samo.

Cel drugi zapewne będą próbowali osiągnąć poprzez skompromitowanie Saakaszwilego w oczach samych Gruzinów i pokazanie, że to on jest winny całej zadymie skoro to Gruzja rozpoczęła akcję militarną w Osetii Pd. Już teraz mamy tego przedsmak w pełnych hipokryzji gadkach Putina o tym jak nieodpowiedzialny prezydent Gruzji swoją agresją ściągnął na swoich obywateli takie nieszczęście. Saakaszwili jest wystarczająco kontrowersyjny w swoim kraju więc jak to dobrze rozegrają to mogą go rzeczywiście uziemić, a wtedy istnieje szansa, że do władzy wróci stara prorosyjska wierchuszka i kontrolując kolejne ważne pasmo przepływu surowców na Zachód, Ruscy będą mogli jeszcze lepiej stosować szantaż energetyczny w Europie.

A do wszystkiego by nie doszło gdyby Saakaszwili nie wpadł na pomysł podporządkowania sobie siłą Osetii Pd łudząc się, że Ruscy nie odważą się na kontrofensywę. Formalnie i prawnie miał do takiej akcji prawo, ale politycznie była to głupota, za którą teraz płacą niewinni Gruzińscy cywile. Facet nie docenił bezczelności i cynizmu Moskali.

A my jesteśmy PO drodze. A skoro jesteśmy w temacie "PO" to dwie cytatki (z wczorajszego wywiadu Macierewicza w Polskim Radio):

Krótko mówiąc mamy swojego zbiorowego Quislinga (w języku staropolskim - Targowicę), który z pewnością witać będzie ruskie tanki na kolanach z naręczami kwiatów (i gorzały).

"Pakt Północnoatlantycki jest dziś bardzo ważnym sojuszem dla Polski, ale nie daje takich gwarancji, jak bezpośrednie porozumienie z USA. "
/zacytował Stanisław Adam/


I dlatego polski Quisling LARK Sraczkakwili i jego kolesie opluwaja Tuska i Sikorskiego, którzy nie zgadzaja sie na ulokowanie w Polsce amerykańskich baz za friko, ale żądają w zamian:
1. Zawarcia z USA układu dwustronnego , w ktorym USA zagwarantowałyby bezpieczeństwo pPolski
2. Zainstalowania w Polsce na stałe 96 pocisków PATRIOT
3. Pomocy USA w modernizacji zacofanej polskiej armii




(...)
Krótko mówiąc mamy swojego zbiorowego Quislinga (w języku staropolskim - Targowicę), który z pewnością witać będzie ruskie tanki na kolanach z naręczami kwiatów (i gorzały)."

Mam nadzieję, że ta uwaga jest kierowana do mediów, a nie userów.
My nie mamy w tym żadnego interesu, a media i owszem, bo zawsze chodzi o zwiększenie słupka oglądalności.
Jak zawsze najwięcej zamieszania i sensacji wprowadza TVN24, czyli tuba rządowa Tuska, więc zadzwoń do swego ukochanego, żeby poskromił swoje media w szerzeniu paniki i jak to nazwałeś bredni.

Wcześniej myślałem,że Rosjanie sprowokowali Gruzję,aby w dniu Olimpiady ich zaatakowała,aby mogli potem osiągnąć swoje cele,zwłaszcza kontrolę przepływu ropy przez dwa rurociągi biegnące przez Gruzję..

http://wiadomosci.onet.pl/1805672,11,item.html

Teraz jednak nie jestem taki pewien, czy to całe zamieszanie to nie sprawka Gruzinów i ich genialnego watażki, o pardon prezydenta. Przecież Rosjanie nic nie zyskali,jak byli w Osetii tak są:
1.Nie zmienili władzy w Gruzji.
2.Nie opanowali kraju.
3.Nie kontrolują przepływu ropy.
4.Ani nawet nie podnieśli jej cen.
5.Zrobili na świecie złe wrażenie.

Jedynym plusem jest,że Gruzja nie ma szans na NATO (a może wręcz przeciwnie?),ale z drugiej strony Gruzini tak teraz nie lubią Rosjan,że wybór jakiejkolwiek prorosyjskiej władzy jest niemożliwy.

W dodatku prasa Polska i zachodnia zawzięcie kłamie i popiera Gruzinów.Moich dwóch przyjaciół właśnie wróciło rządowym samolotem z Tibilisi. Nic się tam nie dzieje,nie ma trupów,nie ma paniki, nie ma żołnierzy, wszystko działa normalnie. Już któryś raz słyszę o zajęciu Gori, a to (przygraniczne i biorące udział w napaści na Osetię) miasto jest ciągle gruzińskie, słyszałem o zbombardowaniu rurociągu,a rurociąg cały czas stoi. Itp. itd.

Miedwiediew: Rosja kończy operację w Gruzji

Rosja kończy operację wojskową w Gruzji - powiedział prezydent Rosji Dimitrij Miedwiediew. Wcześniej szef rosyjskiej dyplomacji zapewnił, że Rosja nie zamierza opanować terytorium Gruzji.

Według Siergieja Ławrowa, prezydent Saakaszwili zachowuje się histerycznie. Rosyjski minister spraw zagranicznych zapewnił, że Rosja nie chce obalać gruzińskiego prezydenta, ale - jak to ujął Ławrow - lepiej by było gdyby ustąpił.


Reuters potwierdził również tę informację i podał, że prezydent Rosji podjął decyzję o zakończeniu działań na terenie Gruzji.

Bezpieczeństwo rosyjskich żołnierzy i obywateli zostało zapewnione - oświadczył prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.

Miedwiediew poinformował, że podjął decyzję o zakończeniu operacji wojskowej "przymuszenia Gruzji do pokoju".

Dodał, że "gruziński agresor" został ukarany.

Jednocześnie prezydent wydał rozkaz rosyjskiemu ministerstwu obrony, aby wznowiono w każdej chwili działania zbrojnie, gdyby w Osetii Południowej znowu doszło do aktów przemocy wobec ludności.

źródło: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html

Tak jak myślałem, całej Gruzji nie zajmą bo i po co. Oczywiście z Abchazji i Osetii się zupełnie nie wycofają, co najwyżej zredukują trochę obecną liczbę wojsk jeśli ONZ będzie kręcił nosem. Kompletna klęska operacji Gruzińskiej i tak ostatecznie uniezależniła te tereny. A wojenki propagandowej ciąg dalszy: Saakaszwili histeryzuje i lepiej by było gdyby ustąpił, a Gruzini wybrali lepszego (czyli bardziej prorosyjskiego) prezia.

I znów to kultowe hasło: "przymuszenie do pokoju".

Rosja to może i powstrzyma agrsję, ale dała podwaliny dla separatystycznych wojsk, które zaczynają swoją własną ofensywę.
Oni zmiotą Prezydenta rękami abchazów i osetyńczyków, a sami umyją ręce od wszystkiego i osiągną założone cele.

Nie rozumiem pieniactwa Polaków demostrujących bezmyślne poparcie dla Gruzji. Podejrzewam, że są to ci sami, którzy wcześniej krzyczeli "niepodległość dla Kosowa" wykazując się moralnością kalego. Sytuacja nie jest taka sama, ale ma pewne wspólne cechy. W Gruzji są regiony, które nie chcą być w granicach państwa i użycie siły przez wojsko gruzińskie można porównać do ofensywy serbskiej w Kosowie.

Wyobraźmy sobie sytuację, że Śląsk ma autonomię, ale chce się przyłączyć do Niemiec lub ogłosić niepodległość. Rząd Polski wysyła wojsko by spacyfikować region, narażając życie obywateli narodowości niemieckiej (i śląskiej). Czy Niemcy nie mogłyby się poczuć zobligowane do wkroczenia na Śląsk?

Wiem, że sytuacja jest diametralnie różna, ale przynajmniej takie porównanie mogłoby ostudzić głowy wielu krzykaczom mieszkającym w naszym kraju.

pzdr

Jasne. Dziennikarz holenderski popełnił zapewne samobójstwo - sam na siebie zrzucił bombę albo co... A zdjęcia to bez wątpienia fotomontaże.

Nic tam się nie dzieje. Zupełnie.

A Rosja wzmocniła swoją kontrolę nad Osetią i Abchazją. Pokazała też, kto tu rządzi. Przede wszystkim Zachodowi. I naprawdę myślisz, ze zniszczenie portów nie ma znaczenia ekonomicznego? Gdyby szli dalej, faktycznie Zachód mógłby wystąpić przeciw nim. Zwłaszcza, że zaczęli ginąć ich mieszkańcy.

Didymos - mieszkańcy Osetii dostali paszporty rosyjskie po secesji. Tam nie ma tylu Rosjan, to propagandówka i przewidywanie polityczne, czyli tworzenie pretekstów.

Bezkrytyczne popieranie działań Gruzji nie ma sensu. W tej chwili popieranie Gruzji uważam za jedyne uczciwe wyjście. Niekoniecznie w całości, tzn. kwestii tych dwóch prowincji (Osetia ma wielkość powiatu) trzeba się przyjrzeć...

Naprawdę byłbyś za tym, gdyby niepodległość chciał ogłosić jeden powiat w okolicy Łodzi? Nie popieram rozwiązań zbrojnych, ale nie wydaje ci się to z lekka absurdalne?