proszę o konkretną definicję.

kłamać to znaczy twierdzić coś innego, niż się faktycznie uważa.

jest możliwe, iż kłamiąc jednocześnie mówi się prawdę lub nieprawdę.

A ja dziś przeczytałam doskonałą definicję kłamstwa - chyba najlepszą jaką
do dziś znałam. Zawsze mi mówiono - kłamstwo = mówienie nieprawdy.
A dziś przeczytałam "kłamstwo = mówienie nieprawdy z ZAMIAREM OSZUKANIA KOGOS". I ta definicja odpowiada mi najbardziej bo mówienie nieprawdy jest zawsze kłamstwem, ale ta druga cześć - ZAMIAR oszukania kogoś. Tego nigdy przedtem nie znalazłam, a to bardzo ważne.
Czasem człowiek tak bardzo nie wie - powiedzieć prawdę czy nie - to są straszne problemy moralne - np. ktoś umiera na raka - powiedzieć mu to czy nie? jak? i takie tam. Ale ten ZAMIAR oszukania kogoś. Trzeba wyważyć chyba ile się zyska a ile straci w związku z oszukaniem kogoś. Jeśli ktoś ma iść na dno wieczne to lepiej chyba mówić najgorszą prawdę, a tak to można przemyśleć sobie czy lepiej czasem nic nie mówić. I takie tam. Zwłaszcza, że ten świat/życie w róznych jego aspektach należy do ludzi CHYTRYCh, a nie uczciwych.
I chyba tak to jest.

?

nie, można mówić nieprawdę i nie kłamać.

Tak można, jeśli masz dobre intencje, albo WYDAJE CI się, że mówisz prawdę, a to jest nieprawda i wtedy to jest kłamstwo jako FAKT, ale jako zamiar to nie jest kłamstwo. Jednak moim zdaniem
to trzeba zaznaczyć, że możesz się mylić itp. To jest chyba najgorsze co może być - jeśli ktoś wprowadza kogoś w błąd uważając, że mówi dobrze.
To wszystko bierze się z pychy. Może się też zdarzyć, że coś np. wyleciało ci z pamięci albo pomieszało się i to też jest z pychy - taka kara.
Tak mi się wydaje. Ale jak rozmyślnie mówisz nieprawdę to jest to kłamstwo jako FAKT bo zawsze kogoś oszukasz nawet jeśli sprawy sa bez wielkiego znaczenia. Np. czy Gosia wczoraj była w zielonym sweterku czy żółtym?
Powiedzmy, że twierdzisz , że w żółtym. Niby nic a jednak skłamałeś nienaumyślnie. Ot WYDAWAŁO CI SIE.

?

nie można skłamać nieumyślnie. taka istota kłamstwa, że w jego pojęciu zawiera się świadoma intencja.

a przyczyną tego, o czym piszesz, że bierze się z pychy, nie jest pycha lecz brak wiedzy.

Ale zawsze może Ci się zdarzyć błąd, pomyłka, jako, że jesteś człowiekiem.
Tak samo grzeszysz - zwłaszcza jeśli Boga nie widzisz. Z wiedzą jest tak samo. A ludzie robią byle co, piszą byle co, plotą byle co, wprowadzają innych w błąd - to wszystko z pychy jest - te wszystkie filozofie dzisiejsze, teorie na temat nie wiem czego - czytam i nigdy nie wiem co czytam w sumie. A zawsze może wkraść się błąd. Zawsze. I to jest to, że musimy być pokorni przed Bogiem to wtedy tych błędów jest mniej - tak myślę.
A jak jesteśmy pyszni to się mnożą i mnożą, a od Boga są na setki kilometrów. Jakieś teologie, filozofie niczym kamienie. A wystarczy iść i dać komuś na chleb. I za to właśnie lubię Boga, a nie lubię wielu ludzi. Bo za dużo myślą i później wariują od tego. Bo nie mają ani rozsądku ani serca - niczego. A zwłaszcza księża - choć ostatnio nie mogę złego słowa powiedzieć toteż nie mówię...

dlatego to, czy coś jest kłamstwem lub niekłamstwem, nie rozstrzyga automatycznie czy coś jest prawdą lub nieprawdą.

Tak prawda nieprawda /kłamstwo niekłamstwo.
Np. masz książki - jedne książki są PRAWDZIWE i jest to prawda. Nagle jest jakieś zdanie i jest to NIEPRAWDA, ale ktoś był święcie przekonany, że to jest prawda pisząc to. Czyli z jego punktu widzenia nie jest to kłamstwo.
Ale z mojego tak bo ja już wiem, że jest inaczej.

Jednak mam tu na myśli fakty, a nie teorie. Teorie bowiem mogą być prawdziwe i nieprawdziwe, mogą być kłamstwami i niekłamstwami moim zdaniem. Mogą być wszystkim bo to tylko teorie.
Np. komunizm , np. rasizm, np. teoria względności.

I tak nie da się ich ani obalić ani udowodnić, a np. w Objawieniach Maryja nazywa je BŁĘDAMI. Być może więc jedynie co istnieje tak naprawdę poza prawda to... BŁAD. Maryja nigdy nie powiedziała - te książki to kłamstwa. Tylko powiedziała - takie myślenie jest błędem.

Jest np. teoria samodoskonalenia się wszystkiego co żyje. Jakby rozszerzona teoria ewolucji wszystkiego, człowieka, wszystkiego i
ona mówi, że człowiek ma być coraz lepszy co przejawia się dobrobytem
i robieniem wszystkiego co chce - dobrego, twórczego. Ze to jest cel życia.
Nie wiem czy to jest kłamstwo czy niekłamstwo czy prawda czy nieprawda.
Jak ktoś uważa, że ta teoria jest prawdą to tak żyje i tak mówi.
A ludzie RELIGIJNI mają objawione, że mamy służyć Bogu i żyć tak żeby znaleźć się w Niebie. W związku z tym mamy popełniać różne uczynki, ale
nie wiem czy akurat jałmłużna jest tam napisana. Raczej konkretnie - jedzenie, ubranie i takie tam. A jeśli chodzi o jałmłużnę wydaną później na wódkę to może dobrze że tego nie ma zapisanego. Tyle moim zdaniem.

Dziecko, jesli nie masz w domu slownika, sa takie instytucje jak biblioteki. Szkolne sa najczesciej za darmo.

Ostatecznie, masz internet, prawda?

http://sjp.pwn.pl/

Prosze. Nie ma za co. Nastepnym razem szukaj samodzielnie. Dziekuje.