Seweryn by ci pewnie napisał że sam fakt że to piszesz jest dowodem.
btw jak ateista miałby podać dowód istnienia Boga?

1)Jest bardzo dobrze udokumentowana ,dlatego jest ciągle żywa ,w przeciwieństwie do wiary w cuda bezprzyczynowości w które pewnie ty sam nie wierzysz.

2) Teleskopem nigdzie nie można sięgnąć .Teleskop wychwytuje tylko światło wyemitowane w twoim przykładzie 13 mld lat temu .Światło to jest zbierane na soczewce teleskopu czyli z praktycznie zerowej odległości , a obiekt który obserwujesz może już dawno nie istnieć , bo 13 mld lat to kupa czasu .Więc my nigdzie nie sięgamy to wszystko dociera do nas i prawdopodobnie wiele z tego co tam znaleziono już dawno nie istnieje .

Nie, nie dlatego. Twoja religia jest żywa raczej dlatego, że odpowiada pewnym psychologicznym i społecznym potrzebom. Z tego też samego powodu nauka KK się zmienia- dopasowuje się do potrzeb.

Jakie cuda bezprzyczynowości?


To taki skrót myślowy, ale to że odbieramy to światło i przetwarzamy jest dla mnie takim sięganiem, przecież kiedy oglądam teraz monitor komputera to nie macam go, tylko jego światło dolatuje do moich oczu - a więc sytuacja taka sama jak z teleskopem.

Wydaje mi się że reguła brzytwy Ockhama dotyczy wyjaśniania pewnych zjawisk. Ale chyba nie zabrania robienia pewnych spekulacji, stawiania hipotez ?

A nie wolno mi np. zastanawiać się nad tym czy np. istnieją obce cywilizacje ? Tylko dlatego że nie stwierdzono żadnego śladu obcej cywilizacji ? Też uznasz że to tylko "tworzenie bytów ponad miarę" ?

1)Powstanie czegoś z niczego to cud.

2)To co widzisz na monitorze widzisz w czasie rzeczywistym, natomiast "sięgając teleskopem na odległosć 13 mld lat" widzisz przeszłość i to przszłość przed narodzeniem Ziemi .

Nie ma takiej możliwości - światło zawsze potrzebuje trochę czasu by dotrzeć do obserwatora a z kolei oczy znów trochę, by przekazać to do Twojej świadomosci, i tak dalej. W porównaniu z teleskopem różnica jest tylko ilościowa,a nie jakościowa.

To zrozumiałe ,ale ze względu na znikome opóźnienie umownie nazywa się to czasem rzeczywistym . Nie jest to zbyt skomplikowane do zrozumienia dla człowieka, no chyba że dla zwięrzecia.

Masz na myśli mechanikę kwantową? Arthur C. Clarc powiedział kiedyś, że "dostatecznie zaawansowana nauka jest magią dla prymitywnych cywilizacji". Chcesz ją nazywać cudem - twoja sprawa,

2)To co widzisz na monitorze widzisz w czasie rzeczywistym, natomiast "sięgając teleskopem na odległosć 13 mld lat" widzisz przeszłość i to przszłość przed narodzeniem Ziemi .[/quote]
Nie widzę związku - co z tego?

1)To prawda ,więc pewnie na skutek zaawansowanych właściwości Boga nie możesz uwierzyć w jego nadprzyrodzone właściwości . Bóg może być o miliardy lat przed nauką.


2) Tylko tyle że sytuacja nie jest taka sama jak z teleskopem ,bo teraźniejszość to nie odległa przeszłość.

Myślę,że większosć zwierząt w ogóle nie kłopocze się takimi kwestiami.

Nawet tryliardy. O ile istnieje. A nic na to nie wskazuje.

Nie wydaje mi sie, żeby włąściwym było mówić o Bogu, że ma On jakieś "zaawansowane" właściwości, albowiem określenie to sugeruje postęp, zaś Pan jest, jak wiadomo, bytem aktualnym i niezmiennym. Amen.

To mówiłem ja, małpa wąskonosa.

Dlatego nie traktuję tego co mówisz poważnie.

Kiedyś nic nie wskazywało na to ,że coś ważące kilkadziesiąt ton może latać.

Mrówki też zapewne nie wiedzą, że człowiek istnieje i dla nich mrowisko i okolice są całym wszechświatem . To brak rozumu nie pozwala im zrozumieć, że człowiek króluje na Ziemii.