powolanie do rodzicielstwa
Autor |
Wiadomość |
sachmett
Dołączył(a): N gru 18, 2005 9:16 Posty: 289
|
Rita, trochę się zagalopowałaś... myślę, że mówisz o rzeczach, o których nie masz bladego pojęcia.
Poza tym ten temat wcale nie dotyczy kwestii, czy adopcja jest dobrą formą rodzicielstwa czy nie....
Ja się po prostu zastanawiałam, czy próbując "na siłę" być mamą, podejmując liczna kroki, zarówno w kwestii leczenia jaki i form rodzicielstwa zastępczego, postępuję zgodnie z wolą Boga.
_________________ Synuś już jest z nami:)
|
Pn sie 25, 2008 13:52 |
|
|
|
 |
szczesliwa
Dołączył(a): Pn maja 03, 2004 5:59 Posty: 175
|
schamett to niesamowite, że w tak trudnej sytuacji szukasz wolo Boga, niektóre kobiety na siłę chcą zajść w ciąże nie zastanawiając się czy to ich powołanie, Nie zgadzam się z Tobą Rita, że bezpłodność nie ma nic wspólnego z powołaniem, tylko z naturą. Niezbadane są ścieżki Pana, prowadzi nas różnymi drogami do świętości, a ponieważ problem bezpłodności staje się coraz częstszy dlaczego nie może tego wykorzystać by pokazać, że to także możę bć powołaniem. Patrząc na historię Kościoła widzimy, że jako świętych doceniano osoby zakonne, męczenników, dziewice itp. pomijając gdzieś osoby żyjące w małżeństwie, to się zmieniło w dobie gdy rodzina jest zagrożona coraz częściej słyszymy o przykładach świętyc rodzin, w niedługim czasie ma się odbyć beatyfikacja rodziców św. Teresy od Dzieciątka Jezus- kolejny przykład, tak samo może być z bezpłodnymi małżeństwami. Dla mnie to wielce budujące szukać w tym co trudne woli Bożej, bo czy nie o to w tym chodzi: ,,Nie moja wola, ale Twoja niech się stanie"
_________________ Cieszmy się z małych radości
|
Pn sie 25, 2008 15:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Rita, trochę się zagalopowałaś... myślę, że mówisz o rzeczach, o których nie masz bladego pojęcia. Co masz na myśli? To, że uważam iż czekani 3 lata na dziecko to nie tak długo i nie powinno stanowić bariery nie do pokonania, czy to, że bezpłodność nie jest spowodowana działalnością Boga? Cytuj: Ja się po prostu zastanawiałam, czy próbując "na siłę" być mamą, podejmując liczna kroki, zarówno w kwestii leczenia jaki i form rodzicielstwa zastępczego, postępuję zgodnie z wolą Boga.
Jeżeli wierzysz w to, że Bóg ma jakiś plan wobec Ciebie, a jednocześnie przyznajesz, że sama nie wiesz jaki, to jak ktokolwiek obcy, kto Cię na oczy nie widział, może wiedzieć lepiej od Ciebie?
|
Pn sie 25, 2008 15:57 |
|
|
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
sachmett napisał(a): Ja się po prostu zastanawiałam, czy próbując "na siłę" być mamą, podejmując liczna kroki, zarówno w kwestii leczenia jaki i form rodzicielstwa zastępczego, postępuję zgodnie z wolą Boga. Kwestię posłuszeństwa woli Bożej bardzo trafnie moim zdaniem przedstawia ten artykuł: http://www.cantalamessa.org/pl/articoloView.php?id=174 Cytuj: Ta droga nie ma w sobie nic z mistycyzmu czy nadzwyczajności, lecz jest otwarta dla wszystkich ochrzczonych. Polega ona na "przedstawianiu Bogu swoich spraw" (por. Wj 18, 19). Mogę sam zadecydować, czy wybrać się w podróż, wykonać jakąś pracę, odwiedzić kogoś, zrobić zakupy, i później, zadecydowawszy, prosić Boga o pomyślną realizację. Lecz jeśli zrodzi się we mnie miłość posłuszeństwa Bogu, wówczas będę postępował inaczej: najpierw zapytam Boga - przy pomocy najprostszego środka, jaki każdy z nas ma do dyspozycji, a którym jest modlitwa - czy Jego wolą jest, bym wybrał się w tę podróż, podjął tę pracę, odwiedził kogoś, zrobił zakupy - a następnie zrobię to lub nie, lecz w każdym razie będzie to już posłuszeństwo Bogu, a nie tylko moja wolna inicjatywa. Jest rzeczą normalną, iż podczas krótkiej modlitwy nie usłyszę żadnego głosu, nie otrzymam wyraźnej odpowiedzi, co mam czynić, a przynajmniej nie jest potrzebna taka odpowiedź, aby to, co zrobię, było już posłuszeństwem. Bowiem w ten sposób poddałem moją sprawę Bogu, wyrzekłem się już mojej woli, zrezygnowałem z decydowania samemu i dałem Bogu możliwość interweniowania, jeśli chce, w moje życie. Cokolwiek teraz zadecyduję - kierując się zwykłymi kryteriami rozeznania - zawsze będzie to posłuszeństwo wobec Boga. Tak jak sługa nie podejmuje żadnej inicjatywy lub nie przyjmuje od obcych rozkazu bez zastrzeżenia: "Muszę najpierw zapytać mojego pana", tak samo prawdziwy sługa Boga nie przedsiębierze niczego bez powiedzenia sobie: "Muszę się pomodlić, żeby dowiedzieć się, czego chce mój Pan, abym zrobił!" W ten sposób oddaję ster mojego życia Bogu! Wola Boga przenika coraz dokładniej treść życia, wzbogacając je i czyniąc z niego "ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną" (Rz 12, 1).
|
Wt sie 26, 2008 6:41 |
|
 |
liquid
Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 6:47 Posty: 110
|
Dlaczego akurat w "bezpłodności" szukamy woli Bożej? ...a w grypie już nie. Wiem, że to brzmi sarkastycznie, niemniej niedaleko w takich sytuacjach do obwiniania Boga; a to już herezja.
|
Wt sie 26, 2008 21:36 |
|
|
|
 |
cau_kownik
Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31 Posty: 637
|
liquid napisał(a): Dlaczego akurat w "bezpłodności" szukamy woli Bożej? ...a w grypie już nie. Nieleczona grypa przechodzi po tygodniu.
_________________ ---
teh podpiss
|
Wt sie 26, 2008 21:46 |
|
 |
szczesliwa
Dołączył(a): Pn maja 03, 2004 5:59 Posty: 175
|
chrześcijanin szuka woli bożej w każdym wydarzeniu swojego życia w ,,grypie" też. tylko akurat ta rozmowa dotyczy bezpłodności.
_________________ Cieszmy się z małych radości
|
Śr sie 27, 2008 8:50 |
|
 |
sachmett
Dołączył(a): N gru 18, 2005 9:16 Posty: 289
|
Niemożność posiadania potomstwa jest bardzo bolesną sprawą. I z każdym dniem coraz dokładniej odkrywam, że bez Boga ta sytuacja byłaby nie do zniesienia. Kolejne porażki potrafią sprawić, że człowiek zupełnie pogrąża się w rozpaczy. I jedynie świadomość, że Bóg wie i na pewno ma jakiś plan pozwala się pozbierać.
Nie jest łatwo oderwać się od swoich pragnień. Bardzo chcę być mamą. Jednak po kolejnych miesiącach, latach starań powoli kiełkuje myśl, że może Pan przygotował zupełnie inną drogę, a tylko ja się upieram wciąż przy swojej.
I nie oczekuję od nikogo odpowiedzi na stawiane przez mnie pytania, bo nikt nie jest w stanie tego zrobić. Dzielę się tylko moimi wątpliwościami.
_________________ Synuś już jest z nami:)
|
Śr sie 27, 2008 11:24 |
|
 |
Anastazja.A
Dołączył(a): Pn mar 03, 2008 23:04 Posty: 47
|
czasem zastanawiam się czy mnie ten problem nie dotyczy. bezpłodność. puki co nadal jestem na rozstaju dróg. nie wiem jaką drogą mam podążać. zostaje oddać sie w ręce Pana Boga.
Ojciec Pio porównuje powołanie rodzicielskie do Golgoty, a kapłańskie, zakonne do Góry Tabor.
Święte rodziny ,świeci ludzie , błogosławieni jakich jest dużo pośród nas to jest to czego potrzeba nam wszystkim. ludzie których będziemy szanować i naśladować.
_________________ Nie znajdzie radości ktoś kto ucieka od trudnej rzeczywistości.
Ten kto kocha stawia przed sobą trudne wyzwania!
|
So sie 30, 2008 0:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Bardzo chcę być mamą. Jednak po kolejnych miesiącach, latach starań powoli kiełkuje myśl, że może Pan przygotował zupełnie inną drogę, a tylko ja się upieram wciąż przy swojej.
O jakiej "innej" drodze myślisz?
|
Wt wrz 02, 2008 18:52 |
|
 |
sachmett
Dołączył(a): N gru 18, 2005 9:16 Posty: 289
|
o drodze małżeństwa bezdzietnego
_________________ Synuś już jest z nami:)
|
Wt wrz 02, 2008 19:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A po co Bóg miałby powoływać do życia w bezdzietnym małżeństwie?
|
Wt wrz 02, 2008 19:55 |
|
 |
Annnika
Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18 Posty: 318
|
Np. żeby byli cudownymi rodzicami zastępczymi 
|
Wt wrz 02, 2008 19:58 |
|
 |
sachmett
Dołączył(a): N gru 18, 2005 9:16 Posty: 289
|
Nie każde bezdzietne małżeństwo jest powołane do bycia rodzicami zastępczymi.
Znam małżeństwa, które swoje powołanie upatrują w służeniu innym, nie mają swoich dzieci i nie starają się o adopcję.
_________________ Synuś już jest z nami:)
|
Wt wrz 02, 2008 20:00 |
|
 |
Annnika
Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18 Posty: 318
|
Dlatego mówię "np." - masz doskonale rację 
|
Wt wrz 02, 2008 20:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|