Autor |
Wiadomość |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
Problem z dziewictwem polega na niezrozumieniu tego pojęcia. Jest ono odczytywane wg współczesnego potocznego znaczenia jako stan przed współżyciem seksualnym a dla niektórych nawet jako posiadanie błony dziewiczej.Jezus pogłębił a właściwie przywrócil pierwotne znaczenie tego pojęcia mowiąc, że cudzołoży ten, kto pożąda.
Jednak znaczenia słów zmieniają się i to w krótkim czasie. Weźmy np. pojęcie ‘kutas’. Nie tak dawno, bo w XIX w. był to ozdobny wisior u kontusza. W XXw. za to slowo można było nieźle oberwać. A obecnie wyszlo z użycia. Tak na marginesie to ciekawe jak odpowiedzą rodzice pamiętający to znaczenie z XXw. dziecku gdy spyta ich co to znaczy w Panu Tadeuszu, że szlachcic miał zawieszone kutasy przy kontuszu.
Pierwotnie dziewictwo było związane ze stanem człowieka w raju tj. bezgrzeszności, panowania nad naturą i nie uleganiu jej wpływom. Zero pożądania walorów tego świata.
W takim stanie była Maryja jako poczęta bez grzechu pierworodnego. Dlatego jest wiecznie dziewicą co zawiera w sobie m.in. brak pożądania seksualnego poprzez panowanie nad naturą a nie bycie przez naturę zniewolonym. Celem życia nie jest posiadanie jak największej ilości dzieci ale spełnienie misji do której jest się powołanym-w przypadku chrześcijan jest to powrót do Boga. Maryja spełniła swoją misję. Dlatego dalsze rodzenie potomstwa było zbędne. Stąd wszelkie gdybanie nie ma sensu.
Jest możliwa prokreacja w malżeństwie bez seksualnego pożądania. Przykładem jest poczęcie św. Jana Chrzciciela przez bezpłodną staruszkę Elżbietę ze starcem Zachariaszem, gdzie był to akt wypelnienia polecenia aniola a nie zaspokojenia pragnienia seksualnego. O tym wspominała wcześniej Mirisha. W efekcie począł się ‘najlepszy z ludzi’ i tylko o nim Jezus powiedział, że to oni wspólnie wypelniają zlecone przez Boga dzieło:
Mt 3:15 BT "Jezus mu odpowiedział: Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe.”
Bóg jest Duchem. My nie jesteśmy z tego świata. Więzy z Bogiem i między wybranymi są duchowe i wieczne.
Więzy nawet rodzinne w tym świecie są krótkotrwale, szczególnie w 'szybkich' opartych na seksie małżeństwach lub związkach partnerskich.
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1217345532

|
Wt lip 29, 2008 18:59 |
|
|
|
 |
jarekS
Dołączył(a): N kwi 27, 2008 12:23 Posty: 166
|
Witam .
Nie czesto jestem na forum ,ale kiedy juz czytam niektóre posty to sie zastanawiam do jakich wręcz filozoficznych wykrętów (że to nie tak ma byś rozumiane) i przekrętów(że to tak ma być rozumiane) sa zdolni ludize którzy wirzą w Boga i jego natchnione Słowo biblię ale czytajac je przez pryzmat swych wierzen i tradycji nie przyjmują prawd biblijnych tak prostych i logicnych.
Czy trzeba te prawdy tak wykrzywic by pużniej prostowac je stosujac filozoficzne wywody?
Czy zwykły szary człowiek (i ja nim jestem) zrozumie wypowiedzi które tu padły ?
Czyżby nauki Jezusa i relacje apostołó ,treśc ewangeli zmieniły sie tak że
w I wieku były znane i rozumiane a dzisiaj skaplikowane są i niejasne?
Czy dzisiaj nie obraca się wielu prawd w kłamstwo kiedy patrzy się przez pryzmat swych dogmatów?
Temat jest o dziewictwie Marii i cóz dostrzegam ,że to co jest białe nie jest białe ale jest albo szare albo czarne.
Jeszce raz przywołam wersety juz tu poruszane.
Mat. 13:53-56 (Kowalski: „Gdy Jezus ukończył tę przypowieść, odszedł stamtąd. Przybył do swego rodzinnego miasta i nauczał w tamtejszej synagodze. Zdumieni ludzie pytali: ‚Skąd bierze mu się ta mądrość i moc czynienia cudów? Czyż nie jest on synem cieśli? A matce jego czyż nie jest na imię Maryja? A braciom [gr. adelfoí] jego: Jakub, Józef, Szymon i Juda? Czyż wszystkie siostry [adelfaí] jego nie są tu, między nami?’”
(Czy na podstawie tego tekstu można dojść do wniosku, że Jezus był jedynym dzieckiem Marii, czy raczej że miała ona jeszcze innych synów oraz córki?)
W New Catholic Encyclopedia (1967, t. 9, s. 337) przyznano, że jeśli chodzi o greckie słowa adelfoí i adelfaí, użyte w Mateusza 13:55, 56, to „za czasów ewangelisty oznaczały one w greckojęzycznym świecie rodzonego brata i rodzoną siostrę i tak je rozumiał grecki czytelnik. Na fakt ten zwrócił uwagę pod koniec IV wieku (ok. 380) w nieistniejącej już rozprawie Helwidiusz, żeby przez przypisanie Maryi innych dzieci oprócz Jezusa uczynić ją wzorem dla matek licznych rodzin. Św. Hieronim, kierując się tradycyjną wiarą Kościoła w nieustające dziewictwo Maryi, napisał przeciwko Helwidiuszowi traktat (383 po Chr.) zawierający wyjaśnienie, (...) które do tej pory cieszy się popularnością wśród uczonych katolickich”.
Marka 3:31-35 (Wujek 1962): „I przyszła matka jego i bracia, a stojąc przed domem, posłali po niego, wołając go. A rzesza siedziała około niego, i powiedziano mu: Oto matka twoja i bracia twoi są przed domem, szukają cię. I odpowiadając im, rzekł: Kto jest matka moja i bracia moi? A spoglądając na tych, którzy około niego siedzieli, rzekł: Oto matka moja i bracia moi. Albowiem kto by czynił wolę Bożą, ten jest bratem moim i siostrą moją i matką”. (Uwypuklono tu wyraźnie różnicę między rodzonymi braćmi Jezusa, a braćmi duchowymi, czyli jego uczniami.
Nikt nie twierdzi, że wypowiedzi Jezusa na temat jego matki nie należy rozumieć dosłownie.
Czy wobec tego konsekwentne jest rozumowanie, że jego rodzeni bracia nie byli jego rodzonymi braćmi, ? Kiedy chodziło o dalszych krewnych, a nie o braci, używano innego greckiego słowa [syggenòn], na przykład w Łukasza 21:16).
Mam wrazenie ze co niektórzy forumowicze chodzili na wagary zamiast na j.polski no bo co jest niegramatycznego i nielogicznego w słowach Jezusa?
Czyżby trzeba Profesora Miodka by wyjaśnił sens i znaczenie tych wypowiedzi? Które dotyczyły okolicznosci zdażających się i w naszym zyciu ,kiedy spotykamy sie z osobami spokrenionymi z nami cieleśnie i duchowo
Oby FILOZOFIA była jak najdalej od prawd Bożych .
KOLSAN 2:8
8 Strzeżcie się: może się znaleźć ktoś, kto was uprowadzi jako swój łup przez filozofię i puste zwodzenie według tradycji ludzkiej, według rzeczy elementarnych świata, a nie według Chrystusa;
pozdrawiam
_________________ Mówiąc to, miałem na myśli,bracia ,mnie samegoi Apollosa ze względu na was abyscie mogli zrozumieć , że nie wolno wykraczać ponad to , co zostało napisane , i niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego. 1 KOR 4:6 BT
|
N sie 24, 2008 23:03 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Tak po krótce, Apostołowie też musieli zrozumieć to wszystko co Jezus im przekazał i czynili to zapewne nie mniej żmudnie niż my dziś. Nie było tak że nagle cud, miód i orzeszki dla wszystkich. Nasza wiara skupia się na tym że w ich wysiłku wszystko zrozumiano poprawnie.
|
Pn sie 25, 2008 1:58 |
|
|
|
 |
jarekS
Dołączył(a): N kwi 27, 2008 12:23 Posty: 166
|
Zgadzam sie z tobą
Zauważ tylko ile postów jest w temacie dotyczacym Mariia ściślej mówiac okoliczności jakie miały miejsce kiedy rodzina Jezusa przyszła do niego w trakcie kiedy nauczał i okoliczności a raczej zdumienia żydów naukami Jezusa ,którego uważali za zwykłego człowieka pochodzącego z rodziny żydowskiej.
Mnie zdumiewa fakt że te sprawozdania ewangeliczne nie są :
-DOGMATAMI WIARY
-NAUKAMI JEZUSA
ktore trzeba wyjaśniać
Przecież Jezus wykożystał tę okoliczność że przyszli bliscy jego ,do podkreślenia tego że więzi duchowe z osobami wielbiacymi Boga są wazniejsze i cenniejsze niż więzi rodzinne.
Dlaczego tyle osób próbuje udowodnić że rodzina jezusa to nie rodzina?
Dlaczego poswięca się tym wydażeniom tyle uwagi?
Sposoby jakie stosowane sątu do udowodnienia ,że ktoś ma racje można by zastosować do innych zdażeń:
czy samarytanka przy studni żeczywiście była samarytanką ,
czy studnia przy której siedział Jezus była prawdziwa
czy uczniowie jana chrzciciela przychodzący do Jezusa to żeczywiście uczniowie jana
czy Nikodem przychodzący nocą to żeczywiście nikodem i czy była to noc?
MOże to wszystko symbolika , przenośnie?
W tych dyskusjach o to czy maria miała dzieci ,najwięcej osób jest zaangażowanych ,które zawziecie bronia dogmatu czy też prawd swego kościoła jako bezdyskusyjnych i absolutnie prawdziwych i podważają lub przekręcają wszystko co nie zgadza się z tą nauką albo co jest nie wygodne.
I udowadnia się wywodami bliskimi filozofi jakby to było madzejsze
Dajac do przeczytania młodieży szkolnej wersety odnoszace się do poruszanych tu kwesti ,to jak je zrozumieja ?
Czy sa to trudne dogmaty i trzeba je tłumaczyć?
czy też trudne nauki wymagające znajomości pism?
Można dostrzec że Kośiól w swej stanowczości podtrzymywania słuszności swych wierzeń i dogmatów nie cofnie sie by z pokorą przyznac- nawet po czasie- że niektóre nauki nie mają poparcia w bibli i trzeba je pominać , odstapic od nich .
A jak zauważyłem najwięcej dyskusji jest na tych tematach na które biblia mówi niewiele albo nic nie mówi i wtedy zaczyna sie walka na argumenty tak naprawdę których niektórzy wcale nie maja ale uporczywie obstają przy swoim .
Pozdrawiam
_________________ Mówiąc to, miałem na myśli,bracia ,mnie samegoi Apollosa ze względu na was abyscie mogli zrozumieć , że nie wolno wykraczać ponad to , co zostało napisane , i niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego. 1 KOR 4:6 BT
|
Pn sie 25, 2008 20:16 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Można dostrzec że Kośiól w swej stanowczości podtrzymywania słuszności swych wierzeń i dogmatów nie cofnie sie by z pokorą przyznac- nawet po czasie- że niektóre nauki nie mają poparcia w bibli i trzeba je pominać , odstapic od nich .
Właśnie tak. Kościół nie odstąpi od tego, co uznał za dogmat, ani od tego, co powszechnie uważa za prawdę wiary. Nie odstąpi, bo wie, że nie może przeciwstawić się Duchowi Świętemu. Jeśli więc chcesz pisać, że Kościół głosi dogmaty niemające oparcia w Piśmie, czy też że powinien od pewnych nauk odstąpić - to to nie jest odpowiedni dział
|
Pn sie 25, 2008 23:19 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
jarekuS jak rozumiem jesteś zwolennikiem prostej drogi, wystarczy umieć czytać, oraz reprezentować przeciętny rozumek aby zrozumieć cały przekaz Biblii?
Dalej, nie wiem czemu ale ludzie zawsze zapominają że Kościół traktuje Tradycje na równi z Pismem Świętym. To są dwa równoważne źróła wiary. Nie wiem tylko czemu wszelkiej maści samointerpretujący uznają Biblie, ale Tradcyji Kościoła już nie. Obawiam się że wynika to z niewiedzy i wrogości, bo niby na jakiej podstawie domorośli teolodzy uznają jedno, a drugiego już nie chcą?
|
Pn sie 25, 2008 23:46 |
|
 |
kegnar
Dołączył(a): Wt sie 26, 2008 6:54 Posty: 8
|
mam jedno pytanie, gdzie w Biblii jest napisane, że Tradycja spisana przez ludzi jest równoważna ze Słowem Bożym? To tak dla mnie w kwestii douczenia się, bo nigdy takich słów w Piśmie nie znalazłem, a może i znalazłem, ale mój jak to nazwał przedmówca "rozumek" powiedział mi po prostu że kolor biały jest biały, co jest bujdą, bo przecież biały jest ecru 
|
Wt sie 26, 2008 8:58 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Ja jednak muszę zaprotestować. To nie jest wątek o Tradycji jako takiej, a o dziewictwie Maryi, i tego proszę się trzymać
|
Wt sie 26, 2008 9:47 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
WIST
Można odwrócic pytanie: Na jakiej podatawie uznajesz Tradycje(która jest wtórna wobec Pisma Świetego) za równoważną z Pismami? I jesli w danej kwestii jedno jest sprzeczne z drugim uznajesz wyższość Tradycji i wynikającej z niej interpretacji Biblii.
Im mniej tradycji tym więcej ortodoksji.
Może własnie ci 'domorosli teolodzy' chcą być bardziej ortodoksyjnymi chrześcijanami?
|
Wt sie 26, 2008 9:52 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
|
Wt sie 26, 2008 10:00 |
|
 |
noah44
Dołączył(a): N wrz 28, 2008 13:25 Posty: 153
|
Patrząc z czysto naukowego punktu widzenia to czy urodzić się może z ludzkiej niewiasty cokolwiek jeśli komórkę jajową zapłodni "duch". Oczywiście to kwestia wiary ale dla mnie to dogmat mający jeszcze bardziej uświęcić Maryję i owoc jej żywota ale to szlachetne motywy. Sam dogmat niepokalanego poczęcia jest dogmatem o ile się nie mylę od XIX wieku, przecież mieliśmy niedawno 150 lecie tego dogmatu.
_________________ Ps 17,15 Ja zaś w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze, powstając ze snu nasycę się Twoim widokiem.
|
N wrz 28, 2008 16:24 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Aztec- zapraszam Cię do zapoznania się z regulaminem tego działu! Twój post poleciał!
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pn paź 13, 2008 7:32 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
noah44 napisał(a): Sam dogmat niepokalanego poczęcia jest dogmatem o ile się nie mylę od XIX wieku, przecież mieliśmy niedawno 150 lecie tego dogmatu.
Ale sam pomysł w Kościele znany był od przecież bardzo dawna,abstrahując od tego,że jest to dosć uniwersalny, obecny w wielu mitologiach motyw.
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Pn paź 13, 2008 8:24 |
|
 |
amittaj
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Cz wrz 02, 2010 10:36 Posty: 74
|
 Re: Dziewictwo Matki Jezusa
Bracia Jezusa. W Ewangeliach, w Dziejach Apostolskich i dwóch listach Pawła wspomniano o „braciach Pana”, „bracie Pana”, „jego braciach” i „jego siostrach”; imiennie wymieniono czterech braci: Jakuba, Józefa, Szymona i Judasa (1Ko 9:5; Gal 1:19; Mt 12:46; 13:55, 56; Mk 3:31; Łk 8:19; Jn 2:12; Dz 1:14). W świetle takich dowodów większość biblistów zgadza się, że Jezus miał co najmniej czterech braci i dwie siostry i że wszyscy oni urodzili się Józefowi i Marii w naturalny sposób po cudownych narodzinach Jezusa. Twierdzenie, jakoby bracia Jezusa byli synami Józefa z poprzedniego małżeństwa lub z małżeństwa lewirackiego z bratową, jest zupełnie bezpodstawne. Biblia w żaden sposób tego nie sugeruje. Hipoteza, według której słowo „brat” (adelfòs) oznacza w tym wypadku „kuzyna” (anepsiòs), nie powstała wcześniej niż w 383 r. n.e. i przypisuje się ją Hieronimowi. Jednak Hieronim nie przytoczył żadnych uzasadniających ją argumentów, a w późniejszych pismach wyraził nawet pewne wątpliwości wobec swej „teorii kuzynów”. Biblista J. B. Lightfoot napisał: „Św. Hieronim nie oparł swej teorii na tradycji, a zatem dowodów na jej poparcie należy szukać wyłącznie w Piśmie Świętym. Zbadałem biblijne świadectwo i stwierdziłem, że (...) argumenty na rzecz tej teorii są znacznie słabsze niż argumenty przeciwko niej, należy więc ją odrzucić” (St. Paul’s Epistle to the Galatians, Londyn 1874, s. 258). Gdy w Pismach Greckich jest mowa o siostrzeńcu lub kuzynie, nie pojawia się słowo adelfòs. W takich sytuacjach wyjaśniano, o jakie pokrewieństwo chodzi; czytamy np. o „synu siostry Pawła” czy „Marku, kuzynie [anepsiòs] Barnabasa” (Dz 23:16; Kol 4:10). W Łukasza 21:16 występuje zarówno greckie słowo syggenòn („krewni”, np. kuzyni), jak i adelfòn („bracia”), co wskazuje, że w Pismach Greckich słowa te nie są używane zamiennie. Skoro wtedy, gdy Jezus pełnił swą służbę, ‛jego bracia nie wierzyli w niego’, wyrażenie „jego bracia” z pewnością nie może się odnosić do braci w sensie duchowym (Jn 7:3-5). Jezus wyraźnie pokazał różnicę między swymi cielesnymi braćmi a uczniami, którzy uwierzyli w niego i byli jego braćmi duchowymi (Mt 12:46-50; Mk 3:31-35; Łk 8:19-21). Wzmianka o tym, że cieleśni bracia nie wierzyli w Jezusa, wyklucza utożsamianie ich z apostołami noszącymi te same imiona: Jakubem, Szymonem i Judasem. Poza tym w Biblii braci Jezusa wyraźnie odróżniono od jego uczniów (Jn 2:12). Również stosunki łączące cielesnych braci Jezusa z jego matką, Marią, wskazują, że byli to jej synowie, a nie dalsi krewni. Zazwyczaj wymieniano ich razem z nią. Pogląd, iż Maria z Józefem mieli inne dzieci, potwierdzają też biblijne wypowiedzi o tym, że Jezus był „pierworodnym” Marii (Łk 2:7) i że Józef „z nią nie współżył, dopóki nie urodziła syna” (Mt 1:25). Nawet mieszkańcy Nazaretu rozpoznawali Jezusa jako „brata Jakuba i Józefa, i Judasa, i Szymona”, dodając: „A jego siostry — czyż nie są tu wśród nas?” (Mk 6:3). W związku z powyższymi wersetami nasuwa się pytanie: Dlaczego więc Jezus tuż przed śmiercią nie powierzył swej matki, Marii, opiece cielesnych braci, lecz apostoła Jana? (Jn 19:26, 27). Najwyraźniej dlatego, że apostoł Jan, jego kuzyn, dowiódł swej wiary i Jezus szczególnie go miłował. Ta duchowa więź była dla niego ważniejsza od cielesnej; ponadto nic nie wskazuje na to, by bracia Jezusa już wtedy byli jego uczniami. Po zmartwychwstaniu Jezusa jego bracia zmienili swe sceptyczne nastawienie, bo gdy wstąpił do nieba, razem z matką i apostołami zebrali się na modlitwie (Dz 1:14). Zapewne więc znaleźli się też w gronie uczniów, na których w dniu Pięćdziesiątnicy został wylany duch święty. Brat Jezusa Jakub odegrał szczególną rolę wśród starszych należących do ciała kierowniczego w Jerozolimie i napisał list noszący jego imię (Dz 12:17; 15:13; 21:18; Gal 1:19; Jak 1:1). Inny brat Jezusa, Juda, również napisał taki list (Judy 1, 17). Paweł nadmienił, że przynajmniej niektórzy z braci Pana byli żonaci (1Ko 9:5).
|
Cz wrz 09, 2010 0:19 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
 Re: Dziewictwo Matki Jezusa
Warto podawać źródła cytowanych wypowiedzi, gdyż tego wymaga uczciwość.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Cz wrz 09, 2010 7:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|