Dyskusja wydzielona z wątku "Masturbacja- co mówi ksiądz" > viewtopic.php?t=10764 w dziale Sakramenty
Pozdrawiam licząc na rozwój dyskusji w odpowiedniejszym miejscu niż Sakramenty
zm - moderator

Ciągle niedowierzam, że to grzech [masturbacja - przyp. mod.]. Co jest niby w tym złego . Odechciewa mi się wierzyć jak słyszę takie brednie .

Czyli odchodzę z kościoła jak ukończę 18, bo teraz jestem jeszcze pod opieką rodziców, którzy ciągną mnie tam na siłę. Ciekawe kto ustanowił takie brednie. Śmiać się chce... Żegnam.

Bardzo chcę, ale czytałem dużo tematów o tym i jaoś nie poznałem . Po prostu nie podobają mi się zasady katolickie w temacie seks/erotyka itp. Reszta mi odpowiada. Swoją drogą czemu Bóg zastrasza piekłęm? MOże jest to chwyt marketingowy kościoła .

Po za tym seksuolodzy uważają, że masturbacja nie jest szkodliwa, a wręcz na odwrót. Więc po co Bóg odbiera nam tą przyjemność jak każdą.

Kogo chcesz przekonac?

Czy we wszystkich sprawach mamy słuchać tego co mówi kościół czy własnego sumienia, które mówi, że to nie grzech. Jakie pojęcie w tych sprawach mogą mieć księża...

Stokroć większe niż ty. Bo ty znasz tylko swoje życie i ewentualnie swoich bliskich, a księża spowiadają setki ludzi, poznając, z jakimi problemami żyją.

Skoro nie zgadza się z tym moje sumenie. Szkoda gadać...

Dodam jeszcze, że modlę się 2 razy dziennie o to aby zaprzestać się masturbować. Jednak to nic nie daje. Więcej niestety nie mogę zrobić. To jest silniejsze ode mnie. Zawsze przepraszam za to na mszy świętej w sakramencie pojednania. Dlatego się pytam co mogę jeszcze zrobić. Stram się, ale nic nie wychodzi. I tak robię to dość żadko, o wiele żadziej niż wskazują na to statystyki. Bo według statystyk masturbuje się regularnie 90% mężczyzn i 70% kobiet. Więc może warto aby kościół pomyślał nad zniesieniem tego grzechu?

Drako, masz rację mówiąc, że trzeba słuchać swojego sumienia (po to ono jest), tyle, że chyba tylko sumienie super-świętego jest ukształtowane prawidłowo (choć i oni często mają wątpliwości). Dla zobrazownia mały przykład;
Czy wolno pobić Żyda?
Zdrowy człowiek powie, że 'nie', ale jeśli zapytasz antysemitę to powie, że 'tak', bo Żydzi są tacy, a tacy i im się należy.
No to może mniej drastycznie;
Czy używanie nielegalnego oprogramowania jest kradzieżą?
Przeciętny człowiek powie, że trochę, ale nie do końca. Bo programy są drogie, bo lubi mieć najnowsze gry...itd. Jeśli przedstawimy ten problem komuś kto nie używa komputera, to odpowiedź będzie bradziej klarowna: programista napisał grę, chce za to zapłatę, a ktoś nieuczciwie korzysta z jego pracy. Jest to jakaś forma kradzieży.
No a do czego zmierzam?
Czy masturbacja jest grzechem?
Sam widzisz, że nikt nie powinien być sędzią we własnej sprawie (cytuję pewnego teologa ). Jeśli masz problem z onanizmem to raczej W TEJ KWESTII nie powinieneś słuchać swojego sumienia. Lepiej zdać się na osąd kogoś kto patrzy na to z boku. Musisz chyba zrozumieć, że księża, czy zakonnicy to nie są ludzie z chroniczną impotencją, którzy sami nie mogą i innym nie dadzą. Wbrew pozorom to normalni mężczyźni, którzy w niektórych sytuacjach także odczuwają fizyczny pociąg, tyle, że zakonne śluby zobowiązują ich by nad tym panować. Myślę, że nie ma sensu wdawać się w tłumaczenia dlaczego masturbacja jest zła, dopóki sam przed sobą nie przyznasz, że Twoja ocena nie koniecznie jest obiektywna.

ps

...i przestań się mazać...
pozdrawiam i respect for all

Pytasz co możesz z tym zrobić? Mówisz, że się modlisz - i to jest moim zdaniem ścieżka, którą powinieneś iść, a nie próbować sobie wmówić, że masturbacja jest OK . Co do zniesienia grzechu to raczej jest niemożliwe, bo zło zawsze jest złe- nawet jeśli kardynałowie uznają, że jest neutralne. Pismo Święte w kilku miejscach mówi o zachowaniu czystości i raczej nie sposób tego 'obejść' .

Jeśli chodzi o masturbację to przyznam, że swego czasu miałem z tym problemy (mam nadzieję, że mnie nie namierzycie po IP, bo się spalę ze wstydu ). Choć wcale nie jestem starym piernikiem to od mniej więcej dwóch lat nie mam juz tego problemu . Wcale nie przestały mi się podobać dziewczyny i nie mam problemów z potencją, a korzyści jakie z tego płyną... ho, ho . No ale nie będę się publicznie zwierzał, bo jakoś głupio. Jeśli chcesz wiedzieć co mi pomogło to zapraszam na priv'a, pozdrawiam

Kościól stoi na straży prawdy, a nie tworzy jakieś zlośliwe katalogi grzechów, żeby pognębić swoich czlonków. A prawda jest taka, że masturbacja jest zlem, że szkodzi czlowiekowi i wprowadza nieporządek w jego życie. Dlatego wlaśnie jest ona grzechem, a Kościol nie może przyjąć kontrfaktycznego zalożenia, że jest inaczej.

Widzisz - sam teraz przyznajesz, że nad tym nie panujesz. Bezmyślny popęd przejmuje kontrolę nad tobą, stawiając się wyżej, niż rozumna wola. Jak możesz jednocześnie doświadczać, że jesteś przez to zniewolony i postulować, aby Kościół uznał, że nie jesteś. Że masturbacja nie jest zniewalającym złem, skoro sam widzisz, że cię zniewala? Chrystus przyszedł na swiat, aby człowieka wyzwolić z niewoli grzechu.

Nawet, gdyby papież upadł na głowę i ogłosił ex cathedra, że masturbacja jest moralnie neutralna, to i tak nie zmnieniłoby to twojej sytuacji. Nie panujesz nad sobą i to jest złe. Tak samo jak nie manują nad sobą alkoholicy, narkomani, uzależnieni od internetu, czy gier.

A co masz zrobić? Może zapoznaj się z 12 krokami AA...