Wiara katolicka - co z tymi, którzy idą innymi ścieżkami?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Dural - ależ ja nie liczę na niebo chrześcijan, nie wiem nawet, co miałabym tam robić  Mam swoją opinię na te kwestie, nie zaczęłam dyskusji po to, by sprawdzić, czy się jeszcze załapię na zbawienie w katolickiej wersji. Kierowała mną zwykła, przyziemna ciekawość czyichś poglądów, i nie zawiodłam się, czytając Wasze odpowiedzi.
Zastanawia mnie jeszcze jedno: WIST napisał, że odrzucenie Chrystusa "z pełną świadomością" równa się potępieniu. Czasem jednak zdarza się, że w przypływie gorzkich odczuć ktoś przekreśla wiarę, nie zdając sobie sprawy z tego, jakimi konsekwencjami (w świetle katolicyzmu) to grozi. Czy wtedy taki człowiek wciąż może liczyć na łagodniejsze potraktowanie po śmierci ze względu na niewiedzę?
Taka mała dygresja - moim zdaniem, żeby w pełni świadomie odrzucić jakąkolwiek wiarę, należy ją najpierw w jakimś stopniu dobrze poznać. Tymczasem wielu zadeklarowanych katolików nie posiada podstawowej wiedzy o swojej religii, poza pacierzem, którego nauczyli się w dzieciństwie. Ich postępowanie też ma niewiele wspólnego z wolą naśladowania nauk Jezusa, może przez ignoranckie podejście do zagadnień wiary. Czyż tacy ludzie w jakimś stopniu nie odrzucają Kościoła... nieświadomie?
Wypowiedź kanapa przypomniała mi o czymś. Opętania nie-chrześcijańskie, nie-katolickie, te pozostałe dziesięć procent (choć przypuszczam, że ta statystyka została wyciągnięta naprędce) - czy w ogóle istnieją jakiekolwiek potwierdzone przypadki? Pomijając kwestię opętań rytualnych, jakie praktykuje się np. w kultach typu voodoo - czy znane są historie opętanych niewierzących? Wiem, że to trochę poza tematem, ale nie mogłam się powstrzymać przed zaczepieniem tej kwestii.
|
Cz sie 28, 2008 19:15 |
|
|
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Wierzba napisał(a): Zastanawia mnie jeszcze jedno: WIST napisał, że odrzucenie Chrystusa "z pełną świadomością" równa się potępieniu. Czasem jednak zdarza się, że w przypływie gorzkich odczuć ktoś przekreśla wiarę, nie zdając sobie sprawy z tego, jakimi konsekwencjami (w świetle katolicyzmu) to grozi. Czy wtedy taki człowiek wciąż może liczyć na łagodniejsze potraktowanie po śmierci ze względu na niewiedzę? Może, bo wiele grzechów zależy od okoliczności, w niektórych przypadkach mogą one wpływać łagodząco, ponadto trudno mówić o grzechu ciężkim, jeżeli przed jego popełnieniem ktoś nie ma pełnej wiedzy i świadomości co do wagi czynu. Cytuj: Taka mała dygresja - moim zdaniem, żeby w pełni świadomie odrzucić jakąkolwiek wiarę, należy ją najpierw w jakimś stopniu dobrze poznać. Tymczasem wielu zadeklarowanych katolików nie posiada podstawowej wiedzy o swojej religii, poza pacierzem, którego nauczyli się w dzieciństwie. Ich postępowanie też ma niewiele wspólnego z wolą naśladowania nauk Jezusa, może przez ignoranckie podejście do zagadnień wiary. Czyż tacy ludzie w jakimś stopniu nie odrzucają Kościoła... nieświadomie?
To o czym piszesz raczej nie pomniejsza ich winy. Jako katolicy np.( ale myślę, że to dotyczy nie tylko katolików) mamy obowiązek pogłębiać wiarę a więc i dobrze poznać naukę KK i ją stosować w życiu. To, że ktoś zna tylko pacierz, to że wielu rzeczy nie wie - świadczy o jego zaniedbaniu, a zatem winie.
|
Cz sie 28, 2008 20:10 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Wierzbo, dlatego też pisze o pełnej świadomości. Może się myle, ale Jezusa się głosi, Jezusa się poznaje, a w końcu albo sie Go przyjmuje, albo odrzuca. Zatem mamy świadomość naszego czynu. Z drugiej jednak strony czy niepełna wiedza usprawiedliwia? Czym jest ten przypływ gorzkich uczuć? Bo to jest dla mnie dość niezrozumiałe. Chodzi o sytuację w rzeczywistości, jak to wygląda.
Widze zresztą że Ty podobnie na to patrzysz, poznać Jezusa, to nie tylko usłyszeć o nim i już, znasz to albo przyjmujesz albo odrzucasz.
Gdy Aposotłowie głosili Jezusa mówili właściwie o kerygmacie, czyli absolutne podstawy wiary, Jezus był Bogiem, przyszedł na ziemię, uzdrawiał, nauczał, umarł i zmartwychwstał. Możesz tą wiedzę pogłębiać, a możesz uznać ża nudną opowiastkę.
|
Cz sie 28, 2008 20:34 |
|
|
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Wierzba:
Cytuj: Taka mała dygresja - moim zdaniem, żeby w pełni świadomie odrzucić jakąkolwiek wiarę, należy ją najpierw w jakimś stopniu dobrze poznać.
Czy ja wiem? Dla mnie z wiara jak z hamburgerem, pyszny! Ale jak poznasz skladniki... .
|
Pt sie 29, 2008 9:25 |
|
 |
kanap
Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47 Posty: 291
|
Zachowajmy proporcje katolików jest około 1 miliard ludzi a kult voodu (nie interesuje się tym) praktykuje się w Brazyli (przez nielicznych).
Poczytaj sobie :
Amorth Gabriele - Egzorcysci I Psychiatrzy
Amorth Gabriele - Nowe Wyznanie Egzorcysty
Amorth Gabriele - Wyznania Egzorcysty .
|
Pt sie 29, 2008 9:41 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Żebym to ja miał pewnośc że jest ich 1 miliard, to byłoby piękne, nie liczać już inncyh chrześcijan...
|
Pt sie 29, 2008 17:20 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
kanap napisał(a): Zachowajmy proporcje katolików jest około 1 miliard ludzi
Myślę, że prawdziwość takiej czy innej religii nie wynika ze tego ilu jest wyznawców - przecież na początku chrześcijan było kilkunastu.
Nie mówiąc o tym, że np takich muzułmanów jest więcej niż katolików i oni twierdzą, że się mylicie. I co? Mają rację, bo jest ich więcej?
|
Pt sie 29, 2008 17:59 |
|
 |
kanap
Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47 Posty: 291
|
Odniosłem się tylko do statystyk , a tu ludzie wyskakują z jakimiś niedorzecznościami , które swoje podłoże mają w chęci stawiana się na miejscu Boga i osądzaniu kto jest prawdziwym katolikiem a kto raczej nie , zostawcie to Bogu  . Tylko człowiek pyszny stawi się na miejscu Boga , powtarzając za szatanem „non serve”. Geneza zła:
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=7233
|
So sie 30, 2008 10:23 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
|
So sie 30, 2008 13:37 |
|
 |
kanap
Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47 Posty: 291
|
Tutaj masz odpowiedz na swoje pytanie (Wiara katolicka - co z tymi, którzy idą innymi ścieżkami?): [www. - a co to reklama?]
ps. WIST nie nazwałem cię Bogiem , wystarczy czytać ze zrozumieniem !
|
So sie 30, 2008 14:27 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Lubie takich ważniaków, zero poczucia humoru, umieją zaprzeczać, ale nie umieją arguementować. Raczej się nie polubimy. Wystarczy jedna statystyka i czują sie dobrze, nie widząc problemów na własnym podwórku.
|
So sie 30, 2008 14:49 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Patrzcie moderatorzy i uczcie sie!
Naciskam na link radiomaryja, a tu wyskakuje mi "Domowy wypiek chleba"!
Nie na temat zwiazany z Maryja a Ojciec Dyrektor nie usunal. No i co
zawstydzilem Was? 
|
So sie 30, 2008 16:29 |
|
 |
kanap
Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47 Posty: 291
|
cenzura , a przecież ten link jest jak najbardziej na temat http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=8033 [masz racje, to chyba jednak na temat, przepraszam]
|
So sie 30, 2008 17:53 |
|
 |
mbytom
Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 20:26 Posty: 15
|
 hmm
No i gdyby teraz do jakiegos plemienia przyszlo 3 misjonarzy , katolicki , buddyjski i islamski
zaczynali by nauczac , kazali by wybrac jakas wiare , czlonek plemienia wybiera inna niz katolicka
, trach nie ma zbawienia. Cale zycie pomagal innym , uratowal komus zycie , kochal jedną kobiete , kochal swoje
dzieci ogolnie super spoko koles , ale do nieba nie pojdzie bo sie nie poznal na naukach Chrustusa.
Dla mnie stanowisko kosciola jest głupie w tej dziedzinie.
Bo ktos taki dla mnie bardziej zasluzyl sobie na niebo , niz stara zgorzkniala kobita
ktora nienawidzi swojej corki bo nie ma slubu , a na widok stacji TVN wola ze to są "żydy", i
w jej mniemaniu holocaust nie istnial lub byl czyms dobrym- taka osoba napewno poglebiała wiare (Jezus byl żydem podobno).
Takie moje zdanie.
|
Cz gru 18, 2008 1:26 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Wcale nie oznaczałoby to braku zbawienia dla niego.
Jeśli kierowałby się szczerym wyborem serca, to wówczas po prostu że wybrał. Popełnił błąd, ale to nie dyskwalifikuje takiej osoby jako kandydata do zbawienia. Co innego gdyby odrzucił naukę Chrystusa ze swoistego wyrachowania, czy cynizmu.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Cz gru 18, 2008 4:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|