|
skrik
Dołączył(a): So sie 30, 2008 8:07 Posty: 1
|
 rodzic chory...
Witam wszystkich.
Proszę o pomoc. Mam taki problem. Mój ojciec jest chory psychicznie (objawy podobne jak przy schizofrenii). Nie ma z nim normalnego kontaktu, teraz może jest lepiej, ale dawniej nic do niego nie czułam, chyba że obojętność albo nienawiść. Teraz mam wyrzuty sumienia, że jestem złym dzieckiem, że nie potrafię kochać swojego ojca i nie umiałam zrozumieć jego choroby. Częściowo pewnie z powodu tej sytuacji w rodzinie, zawsze czułam się gorsza od innych. Miałam i mam bardzo duże problemy w kontaktach z innymi ludźmi, często mnie paraliżuje strach i lęk.
Patrząc na to jaka jestem i jak się zachowuje, nie moge prawie nic powiedzieć dobrego o sobie. Bardzo chce być dobra dla innych i dobrze postępować, ale nie wychodzi mi to. Kiedyś liczyłam na to, że Bóg mi wskaże drogę, postawi na mojej drodze kogoś, kto mi pomoże. I już w pewnym momencie rzeczywiście myślałam że taki ktoś się pojawił, ale chyba się pomyliłam. Teraz czasem zastanawiam się czy Bóg jeszcze myśli o mnie i czy pomoże mi w jakiś sposób.
Mam takie wrażenie, że niektorzy ludzie odbierają mnie jako nienormalną osobę, może widzą mnie jako nadmiernie wystraszoną, zdenerwowaną. Mogłabym o tym jeszcze wiele pisać..
Boję się, że już zawsze będe samotna, bo nikt nie zechce być z kimś takim jak ja, a mam już ponad 20 lat. Poza tym wstyd mi że pochodzę z takiej rodziny. Nie przyznaję się nikomu do tego. Nikogo do siebie nie zapraszam, do niedawna nie było nawet mowy o tym żeby ktoś przyszedł do domu, bo i tak ojciec by nie pozwolił. Zastanawiam się nad tym, jak inni normalni ludzie, którzy może nigdy nie mieli do czynienia z osobą chorą psychicznie, postrzegają taką sytuację. Czy nie mielibyście oporów, (ale tak zupełnie szczerze), żeby zwiazać się z osobą, której rodzic jest chory psychicznie?
|
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Witaj!
Powiem ogólnie - masz objawy bardzo zbliżone do tych, które występują u DDA (dorosłe dzieci alkoholików) - do poczytania.
Bardzo wskazana byłaby psychoterapia.
|
|
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Wiem, że to nie to samo i może trochę się wygłupie, ale mam kumpla, który ma ojca w podobnej sytuacji. Mnie to nie przeszkadza. Podejżewam, że gdyby chodziło o dziewczynę to też nie miałbym większych oporów; w końcu spotykał bym się z nią, a nie jej rodzicami  .
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|