Czy moralne jest odbić dziewczynę?
Autor |
Wiadomość |
leon19
Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 16:41 Posty: 104
|
 Czy moralne jest odbić dziewczynę?
Czy moralnym jest próbować odbić dziewczynę, ale nie poprzez postęp, tylko spotykanie się, normalne zainteresowanie własną osobą? Sam tego nie wiem.
|
Pn wrz 01, 2008 18:44 |
|
|
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Póki nie zawarli ważnego małżeństwa to oboje są wolni. Poza tym zwróć uwagę, że jeśli działsz uczciwie to nie odbijasz dziewczyny na siłę, ale dajesz jej możliwość wyboru. Jeśli kocha swojego chłopaka to po prostu przy nim zostanie - do niczego jej nie zmusisz. Może nie jest to zbyt eleganckie, ale póki dziewczyna jest wolna ciężkiego grzechu nie ma  .
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
Pn wrz 01, 2008 20:09 |
|
 |
leon19
Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 16:41 Posty: 104
|
No czyli jest moralne, ale nieeleganckie...A co sadza inni?
|
Pn wrz 01, 2008 21:16 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zgadzam się z kastorem, choć to nieeleganckie to chyba w dużej mierze zależy od formy i okoliczności.
Ze swojej strony dodam jedynie, że niemoralne w tej sytuacji będzie robienie czegoś za plecami tego chłopaka. Za nim do czegoś dojdzie, zanim zacznie się coś dziać między wami to dziewczyna powinna zerwać z tamtym chłopakiem. Inaczej na pewno będzie niemoralnie.
|
Pn wrz 01, 2008 22:32 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Dla mnie w obliczu świadomości że dana osoba jest "zajęta" i mimo to staramy się o nią jakkolwiek to dla mnie nawet nie eleganckie tylko łagodnie mówiąc chamskie. Chyba że ktoś uważa że związke to takie sobie chodzenie, mniej zobowiązujące niż przyjaźń.
|
Pn wrz 01, 2008 23:08 |
|
|
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Tutaj jeszcze mamy opinię kogoś bardziej obeznanego w sprawach moralności.
Fragment z www.zapytaj.wiara.pl ;
Podoba mi się pewien chłopak, jestem w nim zakochana od kilku miesięcy, ale on o tym nie wie. Najprawdopodobniej nie dowie się, bo ma dziewczynę. Nie próbuję go zdobyć. Czy mam grzech? Czy grzechem jest wogóle chodzenie z kimś i zerwanie z nim, jeśli do niczego poważnego nie doszło?
Zakochanie nie jest grzechem. Nawet gdybyś próbowała go "odbić" tamtej dziewczynie, nie byłoby grzechu. Bo nie są małżeństwem. Chyba że metody, którymi byś się posłużyła, same w sobie byłyby niemoralne (np. szerzenie oszczerstwa na temat tamtej dziewczyny)....
J. (świecki teolog)
pozdrawiam i respect for all 
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
Wt wrz 02, 2008 6:51 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
kastor napisał(a): Nawet gdybyś próbowała go "odbić" tamtej dziewczynie, nie byłoby grzechu. Bo nie są małżeństwem. Chyba że metody, którymi byś się posłużyła, same w sobie byłyby niemoralne (np. szerzenie oszczerstwa na temat tamtej dziewczyny)....
Zgadzam się z tym i również nie widzę nic złego w takiej próbie "odbijania". Próba może się powieść lub nie, bo to przecież zależy nie tylko od ciebie - też od dziewczyny. Dopóki nie jest mężatką nie robisz nic złego. Chodzić można dziś z jednym/jedną, jutro czy za miesiąc, dwa, rok - można poznać kogoś innego. A jeżeli to, co chcesz rozbić to prawdziwa miłość, to twoje próby okażą się i tak bezskuteczne.
|
Wt wrz 02, 2008 8:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Czy moralnym jest próbować odbić dziewczynę, ale nie poprzez postęp, tylko spotykanie się, normalne zainteresowanie własną osobą?
A jeśli tym który odbija komuś dziewczynę jest ksiądz to czy jest to moralne ? Załóżmy że ksiądz jest szczerze zakochany w tej dziewczynie.
|
Wt wrz 02, 2008 8:41 |
|
 |
whistle
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 12:43 Posty: 275 Lokalizacja: Imielin
|
Do M-em
Pytanie wydaje mi się oczywiste. Nie
_________________ "ktokolwiek nas spotyka od Niego przychodzi
tak dokładnie zwyczajny że nie wiemy o tym.."
|
Wt wrz 02, 2008 8:44 |
|
 |
Sympatyk Lewicy
Dołączył(a): Śr sie 06, 2008 9:59 Posty: 206
|
Jest takie powiedzenie na wojnie i w miłości wszystkie chwyty dozwolone. Może nie do końca wszystkie chwyty, ale coś w tym jest.
Jeżeli dziewczyna jest niegłupia i kocha swojego chłopaka, to nie masz u niej większych szans.
Ale możesz spróbować. Czasem tak jest że dziewczyna jest z kimś tylko dlatego, że nikt lepszy się nią nie interesuje. Dlatego jeżeli uda Ci się odbić dziewczynę to dobrze, bo uratujesz ich oboje przed słabym związkiem, z którego w przyszłości były by tylko same problemy. Ale trzeba też wiedzieć kiedy przestać, jeśli twoje starania nie odnoszą skutku a dziewczyna wyraźnie Cię ignoruje albo wręcz goni od siebie.
|
Wt wrz 02, 2008 10:22 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
monika001 napisał(a): kastor napisał(a): Nawet gdybyś próbowała go "odbić" tamtej dziewczynie, nie byłoby grzechu. Bo nie są małżeństwem. Chyba że metody, którymi byś się posłużyła, same w sobie byłyby niemoralne (np. szerzenie oszczerstwa na temat tamtej dziewczyny)....
Zgadzam się z tym i również nie widzę nic złego w takiej próbie "odbijania". Próba może się powieść lub nie, bo to przecież zależy nie tylko od ciebie - też od dziewczyny. Dopóki nie jest mężatką nie robisz nic złego. Chodzić można dziś z jednym/jedną, jutro czy za miesiąc, dwa, rok - można poznać kogoś innego. A jeżeli to, co chcesz rozbić to prawdziwa miłość, to twoje próby okażą się i tak bezskuteczne.
Oczywiście, że nie masz racji. Takie odbijanie jest i niemoralne i tak jak ktoś rzekł - chamskie. Jak dla mnie to typowy grzech. Zabieramy komuś szczęście i miłość kosztem własnym, bo my chcemy, bo my się zakochaliśmy blabla. Coś tu zawsze gadacie o egoizmie podczas masturbacji itp. Tutaj to też typowy egoizm.
Zresztą aby odbić taką dziewczynę trzeba by się z nią spotykać za plecami chłopaka. A i to już jest niemoralne.
Katolicy i takiemu czemuś przyklepują, śmiech na sali.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt wrz 02, 2008 10:25 |
|
 |
Sympatyk Lewicy
Dołączył(a): Śr sie 06, 2008 9:59 Posty: 206
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Zresztą aby odbić taką dziewczynę trzeba by się z nią spotykać za plecami chłopaka. A i to już jest niemoralne.
Katolicy i takiemu czemuś przyklepują, śmiech na sali.
Zaraz to dziewczyna już nie może się z nikim spotkać bo ma chłopaka? A co, kupił sobie ją na własność. Najlepiej zamknąć ją w piwnicy, żeby nie miała pokus. Z jakiego mrocznego lasu wylazłeś? Z takimi poglądami to nie zdziw się jak Ci ktoś dziewczynę sprzątnie i to z przed nosa a nie za plecami.
|
Wt wrz 02, 2008 10:56 |
|
 |
leon19
Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 16:41 Posty: 104
|
Hmm...więc zostanie to wszystko chyba na poziomie koleżeńskim. Przeżyje to jakoś, w końcu nie czuje zakochania(zgubne to jest), tylko autentycznie znalazłem u tej dziewczyny mnóstwo podobieństw do mojej osoby i bardzo ją lubie, podoba mi się. Poczekam, zadziałam jak będzie wolna, albo będę z Nią sobie tak rozmawiał etc.może się zainteresuje. To chyba nie jest złe.Ale intryg żadnych nie ma co robić, bo to złe. A jak nie będzie wolna to trudno.
|
Wt wrz 02, 2008 11:31 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Mroczny Pasażer napisał(a): monika001 napisał(a): kastor napisał(a): Nawet gdybyś próbowała go "odbić" tamtej dziewczynie, nie byłoby grzechu. Bo nie są małżeństwem. Chyba że metody, którymi byś się posłużyła, same w sobie byłyby niemoralne (np. szerzenie oszczerstwa na temat tamtej dziewczyny)....
Zgadzam się z tym i również nie widzę nic złego w takiej próbie "odbijania". Próba może się powieść lub nie, bo to przecież zależy nie tylko od ciebie - też od dziewczyny. Dopóki nie jest mężatką nie robisz nic złego. Chodzić można dziś z jednym/jedną, jutro czy za miesiąc, dwa, rok - można poznać kogoś innego. A jeżeli to, co chcesz rozbić to prawdziwa miłość, to twoje próby okażą się i tak bezskuteczne. Oczywiście, że nie masz racji. Takie odbijanie jest i niemoralne i tak jak ktoś rzekł - chamskie. Jak dla mnie to typowy grzech. Zabieramy komuś szczęście i miłość kosztem własnym, bo my chcemy, bo my się zakochaliśmy blabla. Coś tu zawsze gadacie o egoizmie podczas masturbacji itp. Tutaj to też typowy egoizm. Zresztą aby odbić taką dziewczynę trzeba by się z nią spotykać za plecami chłopaka. A i to już jest niemoralne. Katolicy i takiemu czemuś przyklepują, śmiech na sali.
Jaki grzech?
Zaraz, zaraz, to jak dziewczyna ma chłopaka to już na wyłączność?
I dlaczego zabieramy komuś miłość? Jezeli jest to miłość obustronna, to jej nie zabierzemy. A jeżeli jest z facetem (może kiepskim), ot tak, po prostu to musi już być z tym, a nie na przykład z zupełnie innym?
Jeżeli chodzi o spotykanie, to wcale nie trzeba za plecami. Wystarczy powiedzieć prawdę, że mamy ochotę na spotkanie/spotkania z kimś innym. 
|
Wt wrz 02, 2008 11:53 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Sympatyk Lewicy napisał(a): Mroczny Pasażer napisał(a): Zresztą aby odbić taką dziewczynę trzeba by się z nią spotykać za plecami chłopaka. A i to już jest niemoralne.
Katolicy i takiemu czemuś przyklepują, śmiech na sali.
Zaraz to dziewczyna już nie może się z nikim spotkać bo ma chłopaka? A co, kupił sobie ją na własność. Najlepiej zamknąć ją w piwnicy, żeby nie miała pokus. Z jakiego mrocznego lasu wylazłeś? Z takimi poglądami to nie zdziw się jak Ci ktoś dziewczynę sprzątnie i to z przed nosa a nie za plecami. Nic takiego nie powiedziałem, nie życzę sobie wpisywania bzdur w moje usta. Mówiłem o spotykaniu się za plecami chłopaka, który by o tym spotkaniu (spotkaniach) nic nie wiedział. To jest nie fair. moniko: nie rób takich oczek, nie wiem dlaczego Ciebie, jako rzekomą katoliczkę, dziwi, że takie odbijanie jest niemoralne, chamskie i może być grzechem, nie będę oceniał. A dlaczego zabieramy miłość? To chyba oczywiste, ale zobrazuję najlepiej jak potrafię: jest sobie para, kochają się. Nagle przychodzi jakiś Gwidon i umawia się z Kunegundą za plecami Bonifacego. Kunegunda po jakimś czasie zrywa z Gwidonem i wiąże się z Bonifacym. Ale mija jakiś okres czasu i dochodzi do wniosku, że źle zrobiła odchodząc od Gwidona bo tak naprawdę Bonifacego nie kocha. Chce wrócić do Gwidona, ale ten zraniony jej potajemnymi spotkaniami i w końcu zerwaniem nie wie czy jeszcze warto bo przecież w przyszłości może się to powtórzyć. Zaufanie zostało naderwane. Rozumiesz już dlaczego to jest złe? Może źle wpłynąć na związek i naprawdę mądrą i dojrzałą decyzją będzie zostawienie takiego związku w spokoju. Jeśli się rozpadnie i ci ludzie będą wolni to nic nie stoi na przeszkodzie by wtedy się umawiać. Cytuj: Jeżeli chodzi o spotykanie, to wcale nie trzeba za plecami. Wystarczy powiedzieć prawdę, że mamy ochotę na spotkanie/spotkania z kimś innym.
Mówiłem o spotykaniu się za plecami. Rozumiem, że nie miałabyś nic przeciwko gdyby Twój szanowny mąż chodził by na kawę z jakimiś kobietami nie mówiąc Ci nic o tym?
Dlatego leon19: jeśli chcesz być uczciwy i nie mieć później wyrzutów sumienia or sth to zostaw ten związek w spokoju. Nie wpiep.rzaj się w czyjeś szczęście, nie odbijaj nic na siłę. Bo podejrzewam, że też byś się źle czuł gdyby ktoś Tobie odbił miłość.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt wrz 02, 2008 12:11 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|