Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 23, 2025 23:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 powolanie do rodzicielstwa 
Autor Wiadomość
Post 
Ale Ty wolałabyś przecież mieć dziecko, prawda?

Bóg nie powołuje kogoś do czegoś, czego dana osoba nie pragnie. Może się mylę, ale zawsze miałam wrażenie, że powołanie łączy się z głębokim i szczerym pragnieniem robienia czegoś, np. bycia kapłanem, lekarzem, czy nauczycielem.


Wt wrz 02, 2008 20:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Rita zbyt piękne byłoby to dyby powołanie = to co lubię robić. Boga trzeba pytać o swoje powołania, o Jego plan względem nas i to jest właśnie odkrywanie powołania. Czasem to co odkryjemy niekoniecznie od początku nam się podoba, ba często jest "zupełnie inaczej niż sobie to wyobrażaliśmy" ale jeżeli jest to Wola Boża, którą przyjmujemy na pewno będziemy w tym szczęśliwi... I oczywiście nie jesteśmy na to skazani - mamy wolną wolę i możemy to Boże zaproszenie odrzucić.

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


Wt wrz 02, 2008 20:57
Zobacz profil
Post 
zielona_mrówko, ale czy Bóg wobec tego wybiera za człowieka? Przecież nie ma obowiązku iść za "powołaniem", prawda? Dlaczego więc Bóg decyduje za człowieka, nie dając mu dziecka? Czy to nie jest ograniczenie wolnej woli?


Wt wrz 02, 2008 21:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Oczywiście, że nie ma obowiązku żeby iść za powołaniem ale to już wcześniej napisałam. Dziecko samo w sobie nie jest powołaniem, dziecko zawsze pozostaje darem Bożym. Powołaniem może być macierzyństwo a te można realizować z dziećmi rodzonymi jak i innymi (choć też niekoniecznie adoptowanymi).

pozdrawiam

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


Wt wrz 02, 2008 21:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 18, 2005 9:16
Posty: 289
Post 
Bóg nie decyduje za człowieka... to ode mnie zależy, czy podejdę do procedury in vitro, czy zdecyduję się na adopcję, założenie rodzinnego domu dziecka czy może rodziny zastępczej. Mam wiele dróg do wyboru. Mogę też rzucić się w wir pracy czy poświęcić cały czas innym zajęciom.

I mogę sama próbować wymyślić swój plan na życie, ale wiem, że Bóg ma dla mnie ten najlepszy, chociaż on wcale nie musi pokrywać się z tym, na co ja mam w tej chwili ochotę.

_________________
Synuś już jest z nami:)


Śr wrz 03, 2008 8:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Sachmett życzę Ci jak najlepiej. Owszem możliwości masz wiele i raczej bezdusznością byłoby, gdybym teraz zaczął nawijać o zaufaniu Panu i że dla Niego nie ma nic niemożliwego. Owszem jest to prawda, ale czasem człowiek musi ją sam odkryć. Tak czy owak niech Bóg będzie z Tobą! :)

Czytając wypowiedź Rity, że
Rita napisał(a):
Bóg nie powołuje kogoś do czegoś, czego dana osoba nie pragnie.

i odpowiedź Zielonej_mrówki, że
Zielona_mrówka napisał(a):
Boga trzeba pytać o swoje powołania, o Jego plan względem nas i to jest właśnie odkrywanie powołania.

zastanowiło mnie, jak to naprawdę jest. Bo niby mamy wolną wolę, która pozwala nam decydować o sobie, a z drugiej strony Bóg ma wobec nas jakiś konkretny plan, który (przepraszam za słowo) bezdusznie wykona.

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Śr wrz 03, 2008 15:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 24, 2006 12:43
Posty: 275
Lokalizacja: Imielin
Post 
Na przykładzie:
Bóg chce żebyś był mechanikiem. Wyposażył Cię w takie "cechy" jak narzędzia: młotki, klucze, wiertarkę, kątówkę, spawarkę itd.
No i jeżeli chcesz możesz być dentystą i wyrywać (wybijać?) zęby młotkiem:)

On nie bezdusznie wykona:) Masz wybór. Ale fakt faktem zupełnie Ci się nie opłaca się mu sprzeciwiać :lol:

_________________
"ktokolwiek nas spotyka od Niego przychodzi
tak dokładnie zwyczajny że nie wiemy o tym.."


Śr wrz 03, 2008 16:28
Zobacz profil
Post 
whistle, przykład nieadekwatny. Tutaj możesz zostać kim chcesz, choć pewnie dentystą będziesz kiepskim. sachmett została pozbawiona zupełnie możliwości wyboru- nie można być nawet kiepskim rodzicem nie mając dziecka.

Bóg wybiera za człowieka- tylko gdzie tu wolna wola?


Śr wrz 03, 2008 18:30
Post 
Rita jak sama sachmett napisala moze sprobowac in vitro i moze ono "poskutkowac", zatem nie do konca zostala "zupelnie pozbawiona mozliwosci wyboru". Tyle, ze bedzie to z kolej stalo na bakier z nauka Kosciola.
Dlatego sachmett musi sama zadecydowac, albo czekac xy czasu na odpowiedz Boga cieszac sie z nauczania dzieci albo znalezc sposob na "manie" ich.
Sachmett zycze jednak przychylnosci Boga...
a jezeli nie, to ze wspolnie z mezem podejmiecie sluszna decyzje.


Śr wrz 03, 2008 18:41
Post 
zuco, może w wypadku sachmentt Bóg jeszcze nie pozbawił do końca możliwości wyboru, ale wierz mi, że znam rodzinę, w których ten wybór został przesądzony, choć bardzo pragnęli mieć dzieci i moim skromnym zdaniem mieli wielkie powołanie, byliby cudownymi rodzicami.

Wy mówicie: Bóg tak chciał, ja mówię: to niczyja wina, Bóg nie jest tak okrutny, po prostu natura... :(


Śr wrz 03, 2008 19:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Rita napisał(a):
Wy mówicie: Bóg tak chciał, ja mówię: to niczyja wina, Bóg nie jest tak okrutny, po prostu natura... :(

Rito... Szczerze powiedziawszy zatkało mnie w tym momencie... Z tej strony (jak najbardziej pozytywnej) Cię jeszcze nie znałem :)

Może i racja - nie wypada całej winy za wszystko przelewać na Boga, bo On nigdy nikogo nie przekreśla.

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Śr wrz 03, 2008 20:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 24, 2006 12:43
Posty: 275
Lokalizacja: Imielin
Post 
Cytuj:
whistle, przykład nieadekwatny. Tutaj możesz zostać kim chcesz, choć pewnie dentystą będziesz kiepskim. sachmett została pozbawiona zupełnie możliwości wyboru- nie można być nawet kiepskim rodzicem nie mając dziecka.


Masz racje. Moja wina bo nie przeczytałem wszystkiego.

_________________
"ktokolwiek nas spotyka od Niego przychodzi
tak dokładnie zwyczajny że nie wiemy o tym.."


Śr wrz 03, 2008 21:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Ale dlaczego uważacie, że dziecko należy się każdemu? Przecież to nie tak dziecko jest darem a nie czymś co mi się należy tylko z powodu, że jestem. Kiedyś na tym forum toczyła się dyskusja o tym co jeżeli jedyne dziecko idzie na księdza i się je "traci" i wyraźnie mówiono, że jeżeli dziecko wybiera jakąś drogę to nie można mu zabraniać właśnie dlatego że nie jest ono "moje" a jest darem, który ja wychowuje (dane mi w opiekę). Więc jeżeli nie można sobie rościć prawa do narzucania swojej woli w wyborach dziecka to tak samo nie można rościć sobie prawa do posiadania go bo zawsze jest to dar.

No i dwa co też już pisałam, nie ma powołania do posiadania własnego dziecka. Jest do macierzyństwa - a jak będziemy realizować to macierzyństwo to już zupełnie inna sprawa.

Pozdrawiam.

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


Cz wrz 04, 2008 11:16
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Kiedyś wydawało mi się, że powołanie to tylko do kapłaństwa lub do zakonu....

Potem odkryłam, że do małżeństwa też trzeba mieć powołanie....

A teraz nie wiem co zrobić z powołaniem do rodzicielstwa...

Czy pragnienie posiadania potomstwa jest jednoznaczne z tym, że takie jest "powołanie"?
A może Bóg ma zupełnie inny plan i tylko nam maluczkim wydaje się, że wiemy lepiej co da nam szczęście?


W wywiadzie Matka Teresa powiedziała, ze też chciała mieć własne dzieci- ale mimo to została zakonnicą.

Także możesz np. czuć powołanie do macierzyństwa i zostać zakonnicą w zakonie czynnym którego charyzmat obejmuje opiekę nad dziećmi


Cz wrz 04, 2008 16:44
Post 
Teresse, czy chcesz powiedzieć, że Matka Teresa nie miała powołania do bycia w zakonie?

mrówko, to że dziecko jest darem nie ma tu nic do rzeczy. I nikt nie mówi, że dziecko się "należy". Pytanie jest takie, dlaczego Bóg odmawia posiadania dziecka, choć ktoś szczerze go pragnie. Dlaczego wybiera drogę za kogoś. Ja uważam, że nie należy Boga w to mieszać, bo inaczej musielibyśmy uznać, że Bóg kieruje naszymi wyborami stawiając nas przed faktami dokonanymi.


Cz wrz 04, 2008 20:05
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL