Witam wszystkich jestem tutaj nowa osoba. Moj problem dotyczy mojej psychiki - tak mi sie wydaje. otow niedawno wzielam slub byl to najpiekniejszy dzien w zyciu, emocje strach itp. Na weselu wypilam pare kieliszkow wodki gdy wrocilam do domu juz z mym mezem zaczelam wymiotowac. ogolnie zle sie poczulam, chyba alkohol mnie zmogl. Po weselu bylo wszystko dobrze i nagle zaczely mnie dreczyc wyrzuty sumienia, ze moglam nie pic tej wodki, ze mloda moze nie powinna a przeciez nic zlego nie zrobilam, wiec dlaczego mnie to tak meczy??. Pomozcie pocieszcie. Pozdrawiam

No wlasnie nie wiem. Mam taki charakter juz ze chyba lubie sie zadreczac glupstwami

Hehe chyba tak. A Ty uwazasz ze nic zlego nie zrobilam pijac wodke na swoim weselu??

A co w tym złego? Skoro zdrowie Ci pozwala, masz ochotę to dlaczego nie wypić za swoje zdrowie? A że podziałała tak, a nie inaczej to cóż, organizm różnie reaguje i potrafi zaskakiwać. ;p

Dzieki wielkie za opinie )

Żebym ja tak każdą taką sytuację (nie mówię tylko o alkoholu) rozpamiętywał to bym nic innego nie robił tylko się zamartwiał a może nawet chodził w worku po ulicy i biczował się zawzięcie

Cóż, zazdroszczę koleżance braku poważniejszych problemów.

"Słaby żołądek", a nie pijaństwo - nie ma się co zadręczać. Zresztą wymiotować można nie tylko po alkoholu...